PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=747572}

Moja nadzieja

Esperanza mía
8,2 1 260
ocen
8,2 10 1 1260
Moja nadzieja
powrót do forum serialu Moja nadzieja

Zakladam nowy wątek kobietki bo poprzedni sie wyczerpal

czekoladka1225

Jak widze Nicolasa jak szczerzy zeby to sie gotuje we mnie. Esperanza na poczatku ich znajomosci tak jakby go wyczula. Nie chciala sie z nim zadawac.

ocenił(a) serial na 10
just346

Mi sie wydaje ze nie tyle wyczuła co byla zla ze zajął jej miejsce: ) ale z czasem zaczal ja do SB przekonywać. On nie jest glupi wie co robi... czuję ze z nim to beda przeboje

ocenił(a) serial na 9
Annieee2000

dokładnie, każdy krok Nicolasa, każde jego słowo i zachowanie są przemyślane. Długo musiał to wszystko knuć. Niezaplanowana była tylko obecność Espe, ale jakoś szybko dodał ją do swojego "planu zemsty". No przecież takie psychopatyczne tablice jak robił Nicolas robią osoby, które naprawdę wszystko starannie planują i przewidują, a nie tak " ale jestem wściekły, zemszczę się i do dzieła". Nicolas wszystko sobie przemyślał, zaplanował i na zimno wprowadza w życie. Podobno tak jest, jak mówią, że zemsta najlepiej smakuje na zimno. Co do tego, stwierdzenia i "planowania" zemsty polecam film http://www.filmweb.pl/film/Prawo+zemsty-2009-475202 uważam osobiście, że jest genialny, jeżeli ktoś lubi thrillery.

ocenił(a) serial na 8
maaajenka

A propo thrillerów i telenowel w jednym, to polecam http://www.filmweb.pl/serial/Skradzione+%C5%BCycia-2008-480698

ocenił(a) serial na 9
maaajenka

Oglądałam "Prawo zemsty". Świetne! Polecam :-)

ocenił(a) serial na 10
czekoladka1225

Dziewczyny obejrzyjcie PTAKI CIERNISTYCH KRZEWÓW.10 odcinkowy serial o zakazanej milosci ksiedza Ralpha i Maggie-piekny.Jest na cda w dobrej jakosci

ocenił(a) serial na 9
edytka34

Oglądałam "Ptaki...", ale ten serial jest tak przejmująco smutny, że chyba jednak nie polecam. Mam nadzieję, graniczącą z pewnością, że historia Espe i Tomasa skończy się weselej i bardziej pokrzepiająco.

ocenił(a) serial na 10
manioszkamia

Nie wiem kto napisal scenariusz i rezyserie do naszej telenoweli,ale jezeli to meżczyzna, to chcialabym byc jego żoną.Po kazdym odcinku moje serce jest w strzępach i płaczę.Nie pamietam żeby jakikolwiek film lub serial wywołal u mnie aż takie emocje.Nie wiem jak dotrwam do konca...Oscar za emocje

ocenił(a) serial na 9
edytka34

muszę obejrzeć.

ocenił(a) serial na 9
edytka34

117 :-)

Te emocje, te wybuchy!!! Atmosfera podgrzana do czerwoności, o mały włos nie nastąpiła katastroficzna w skutkach eksplozja, aż strach pomyśleć, jakie ofiary by za sobą pociągnęła!
W ramach wstępu kilka zabawnych rzeczy, jakie zwróciły moją uwagę:
- jesteśmy dwoma idiotami, ty jesteś większym,
- Nievez i Diana czołgające się w restauracji,
- "urocze" oświadczyny Maxima.
Już sam początek obfitował w znamienne wydarzenia: nie ma to jak kłótnia dawnych (obecnych?) kochanków, gdzie cała namiętność znajduje ujście i dochodzi do wydarzeń, jakim nie da się już zapobiec. Kiedy dwoje ludzi kocha się tak mocno jak Tomas i Espe, i nie mogą sobie okazać tego uczucia, wtedy w wypadku sprzeczki - szaleje istna burza z piorunami. Espe, miałaś pełne prawo być wściekła. Twój ukochany ciągle stosuje technikę uników, czasami - na szczęście rzadko - nie biorąc pod uwagę tego, że należy Cię traktować poważnie. Typowo męskie zachowanie. Widać nie oszczędza nawet biskupów ;-) Męski egoizm to rzecz tak typowa, że i kochanemu Tomiemu może się zdarzyć. No i proszę. Szarpaliście się. A właściwie nie, tak zrobiłby każdy, kto chciałby kogoś zatrzymać. No, ale Espe, Ty upadłaś. Gdybyś tylko słyszała, jak Tomas mówi do Ciebie "kochanie" i jak bardzo się martwi. Może nie odeszłabyś z takim hukiem i tak psychicznie zdewastowana? Musisz bardzo cierpieć. Bardzo. Chyba czujesz, że zawiedziono Twoje zaufanie. Ale mylisz się. On chciał Cię chronić, a że był przy tym egoistą. Cóż, męska brać tak już ma.
Gato, owszem jesteś kretynem. Typowa postawa bawidamka, ale gdzieś tam w środku tli się uczucie do Gildy. Szkoda, że obierasz niewłaściwą drogę do uświadomienia sobie samemu - i jej także - że ją kochasz. Może pora wydorośleć? Tylko czy wtedy Tomas usłyszy czasem irracjonalne rady, jakich mu potrzeba? Gato, jesteś bardzo niedojrzały, ale Twój przyjaciel jest dojrzały za bardzo. Może to jakoś wypośrodkujecie? ;-)
Nicolasie. Ciebie to dopiero nie trawię! Jeśli do tej pory Twoje wyrachowanie sięgało zenitu, to teraz jest wielkie jak wszechświat. Jesteś rękawem do wypłakiwania łez? Lubisz palić świeczki w intencji ukochanych osób? Nagle pozbywasz się swojego fałszywego powołania, bo tego wymaga moment i okoliczności? Wiesz, co zaboli Tomasa. Ale wiesz także, że Espe będzie Ciebie brakować. Że będzie bardzo tęsknić, bo mówisz rzeczy, jakie dziewczyna najbardziej chce usłyszeć. Ale to żałosne z Twojej strony. Grać tak nieczysto. Bawić się cierpieniem innych. Owszem, bo Ty się NIM bawisz. Twoja "ukochana" przeżywa bardzo ciężkie chwile, a Ty? Owszem, jesteś tam jak ten dobry Samarytanin i doskonale grasz emocjami. Ale w jednym, choć tylko jednym mogę się z Tobą zgodzić: nie trzeba wybierać świadomego cierpienia i tak, owszem, pan Bóg nie LUBI hipokryzji. Celnie trafiłeś w serce Tomasa. Rozgryzłeś go już dawno, bo dobry z Ciebie obserwator, a zemsta tylko wszystko ułatwia. Jednakże, Nicolasie, brzydzę się Tobą. Twoje niskie pobudki są dla mnie żałosne.
Tomas... Tomas, co Ty wyprawiasz?!? Czy wszyscy inni wokoło widzą coś, na co Ty jesteś ślepy? Bo łatwiej Ci zamknąć niż otworzyć serce? To jest też postawa niegodna Ciebie. Ty potrafisz więcej, o wiele więcej. Wiele razy to udowadniałeś, ale czy naprawdę myślisz, że nazwanie Espe "kochaniem" załata dziurę w jej sercu? Tomas, weź się w garść. Rzucasz się jak ryba na brzegu. Co sobie pomyślałeś, gdy ukochana uderzyła się w głowę? Jak bardzo cierpiałeś? Czemu nie możesz czasem potraktować jej poważniej? Przecież ona zawsze gra w otwarte karty i mówi Ci, co czuje. Ta fundacje jest dla niej ważna z wielu powodów. A Ty uznałeś, że to nieistotne. Tomas, co zrobisz teraz, gdy Nicolas odchodzi i może pociągnąć za sobą tę, którą kochasz? Czy się otrząśniesz? A co powiesz na to, że inni jednak mogą iść za głosem serca? Czy naprawdę tak trudno Ci zrzucić tę sutannę? Nicolas nie jest słaby. On ma coś, czego Ty się boisz, a co mieć byś chciał. Kochasz ją? Walcz. Bóg na pewno faktycznie Cię nie potępi.
Tomasie, jesteś taki biedny i smutny... Masz pustkę w oczach. Boisz się. A co pomyślałeś, gdy Espe zatrzymywała Twego rywala? Co za burza dzieje się teraz w Twoim sercu? Kibicuję Ci. Jesteś jedyny w swoim rodzaju. Ale po raz kolejny mówię: walcz i wreszcie zaufaj temu, co czujesz!
Dzięki Kochani za wspaniały odcinek!

ocenił(a) serial na 9
czekoladka1225

Po takim odcinku mam w sercu i głowie wielki chaos! Mam nadzieję, ze jasno się wyraziłam... :-) "Ptaki ciernistych krzewów" to hit z czasów młodości moich rodziców - już wtedy taka tematyka przyciągała ludzi. Bo coś w tym jest. Ale "Moja nadzieja" ma Tomasa. A tego nikt nie pobije :-)
Pozdrowionka!

ocenił(a) serial na 9
czekoladka1225

Jak zawsze cudowne podsumowanie emocji dzisiejszego odcinka :D. Dziękuję. To jeden z moich ulubionych. Tomas na naprawdę zachował się nie w porządku co do Esperanzy nie mówiąc jej o sytuacji fundacji. Co on chciał ukryć, przecież to nie jego wina ale pewnie chciał oszczędzić Espe kolejnych zmartwień, co zrozumiałe. Ewentualnie nie miał czasu nawet pomyśleć o sprawach fundacji na obecnym etapie emocjonalnym. Wiadome, że chciał ją zatrzymać, wyjaśnić jej wszystko. Potem ta jego ujmująca troska o ukochaną. Gato boi się stabilizacji, ucieka od odpowiedzialności ale z czasem zrozumie co może stracić. Dobrze, że jest taki jaki jest. On i Tomas idealnie się uzupełniają. Mówi, mu to o czym biskup nawet boi się pomyśleć. Dzisiejsza rozmowa z Watykanem w tle – uwielbiam. Tomas jak zareagował :D. O Nico nawet szkoda wspominać – nie zasłużył dzisiaj :D. Nieźle go bawi gra na uczuciach innych. Biedna Espe. Podświadomie chciała aby tak mówił Tomas. Tomas jaki bezradny w próbie zatrzymania Nicolasa przy kapłaństwie, cóż Nicolasowi nie stoi nic na przeszkodzie. Teraz Tomas coraz gorzej będzie znosić bliskość Espe i Nicolasa, mam nadzieję, że to zapaliło mu kolejną lampkę i otworzyło szerzej umysł. Ciężki do przetrawienia ale zarazem zabawny odcinek. Akcja w restauracji zabawna, tylko mam wrażanie, że Genowefa trochę się uspokoiła, wolałam jej początkowe akcje. Jakoś przycichła. Dzisiaj tak pięknie był wykadrowany Tomas, że aż miło się oglądało, zresztą jak zawsze miło się go ogląda :D Już sama nie wiem co on w sobie ma takiego, że działa jak lep na muchy :D

ocenił(a) serial na 10
Sokoliczna

Hejka dziewczynki; ) niestety dzis nie udalo mi sie obejrzec serialu: ( jutro nadrobie to cos napisze:) chociaz juz praktycznie wszystko wiem bo jak zawsze opisany odcineczek jest hihi no ale nie moge sobie odmowic widoku Tomiego a z tego co czytam odcinek wart uwagi; ) takze jutro zasiadam o 11 i podzielę sie z wami moja opinia ktora zapewne nie bedzie sie roznic od waszej: D

Sokoliczna

zgadzam się, Tomas to gigantyczny plus telki (w swoim zachowaniu i wyglądzie) :d chociaż na początku myślałam inaczej, ale im dalej w las i więcej Tomasa, tym większa zmiana zdania, haha :D zerknęłam pobieżnie na odcinek (jak zawsze nie mogłam się powstrzymać), bo uważnie obejrzę dopiero, jak nadrobię dwa poprzednie, ale widzę, że był świetny!

ocenił(a) serial na 9
nutty25

masz całkowitą rację. Tomas nie był moją "miłością od pierwszego wejrzenia", ale im dłużej go oglądam tym bardziej go uwielbiam. Jego postać, wygląd, zachowanie, spojrzenie, poruszanie się. Jest fantastycznym aktorem, naprawdę. Świetnie gra najdrobniejsze uczucia. Nie wyobrażam sobie innego aktora w tej roli. A w duecie z Espe biją na głowę wszystkie pary jakie widziałam do tej pory w telkach.

ocenił(a) serial na 9
nutty25

Ja czuję dokładnie to samo. Inny aktor mógłby zabić "klimat" tej zakazanej miłości. Naprawdę nikt mi do tej roli nie pasuje. A co więcej, postać Tomasa stała się dzięki Mariano faktycznie bardzo realistyczna. Na pewno są (a jest ich chyba paru?) księża, którzy przeżywają chwile zwątpienia, ale ta kreacja sprawia, że człowiek dokładnie sobie takie coś wyobraża. Tak właśnie moim zdaniem musi być, gdy komuś bezwzględnie nie można się zakochać, ta osoba z tym walczy, a potem jednak ponosi klęskę, bo uczucie staje się za silne.
I Sokoliczna zaznaczyła wczoraj, że odcinek 117 miał doskonałe wykadrowanie Tomasa, zgadzam się z tym:-) Był to zdecydowanie odcinek nakierowany na ich relacje, było o tym praktycznie cały czas i aż miło się to przeżywało (ze strachem, zadumą, niedoczekaniem, zdenerwowaniem). Tak, on i Espe to też na pewno moja ulubiona serialowa para :-)
Podsumowując - dla mnie też nie ma nikogo innego w roli Tomasa. Wszelkie próby osadzenia tam kogoś drugiego byłyby dla mnie świętokradztwem :-)!

edytka34

Dziewczyny mam prośbę do osób które znają dokładnie spoilery co do Jorge. Chodzi mi o pewną scenę
https://www.youtube.com/watch?v=BPvkItbsouA

Czy wiecie jak nazywa się piosenka z momentu 2:57?

Zaznaczam, że ten filmik jest dla osób które znają spoilery. Bo nie chce psuć nikomu oglądania. A wiem, że wśród was są osoby które znają spoilery.

ocenił(a) serial na 9
just346

Mi Luz - Lali Espósito i Gabriela Toscano :)

Sokoliczna

Dziekuje Ci :)

ocenił(a) serial na 9
edytka34

nie mogłam dzisiaj oglądać o 17:00, więc nadrabiam teraz:

117:
- rozmowa Espe i Tomasa... faktycznie Espe słusznie naskoczyła na niego, miała całkowitą rację, że powinien jej o tym powiedzieć. Ile w niej było żalu, pretensji, bólu, rozpaczy, rozczarowania, "dowiedziałam się od kogoś innego, pękło mi serce", "nie mogę uwierzyć, że nie poprosiłes mnie o pomoc. Mogłeś mi powiedzieć, przynajmniej spróbowałabym Cię wesprzeć." "ja poprosiłabym o pomoc, ty jesteś egoistą, wolisz być sam" "nie rozumiesz co to dla mnie znaczy? to była jedyna rzecz jaką robiliśmy razem, fundacja była dla nas wszystkim, jak mogłeś do tego dopuścić" Faktycznie, aż mi żal było Espe. Bardzo żakl. Kocha Tomasa ponad własne życie, a jedyna rzecz, którą robili razem i która ich łączyła, przestała istnieć... no i ten upadek, trochę teatralny. Tomas niosący Espe w ramionach, proszący, żeby się ocknęła."umrę jeśli coś Ci się stanie" <3<3<3 "otwórz oczy kochanie, błagam" KOCHANIE!!! O mój Boże, jak on ją kocha, jak mimo tego całego udawania, tego ukrywania uczuć, w sytuacji gdy coś jej się stało pokazał wszystko, miłość, troskę, oddanie. Później wzywał ambulans, niósł coś na tacy (w między czasie założył krzyż) tekst do Gato "nie dotykaj jej" Tomas słuszna troska, ale Espe jak zawsze na swoim. Chciała wyjść i już. "darujmy sobie zabawę z windą, wiemy jak się skończy".
- no nareszcie Sergio chce badań DNA. Z jego punktu widzenia to słuszna decyzja, dla Pedra i Jorge bardzo trudna;/ no i Alicja z tą swoją postawą. W sumie biedna jest w tej sytuacji, ale sama ją sobie zgotowała. Teraz jest jej cięzko, ale to tylko i wyłącznie jej wina. Jorge próba rozmowy, chciał rozmawiać, ale gdy tylko coś poszło nie po jego myśli przerwał rozmowę. Alicja tak łatwo zgodziła się na rozwód? Walka o opiekę nad Pedro. Rozmowa Pedro i Jorge. Nie jest łatwo.
- Gilda. Po co czekała na otwarcie, otwartych drzwi;) jaką tragedię zrobiła. "mądrze zrobiłyście wstępując do klasztoru, mężczyźni sa nic nie warci", no i jak przekonała Nievez, jaka mina do Diany;p wyjście Gildy, Nievez i Diany. (jakże one wyglądały tj. Nievez i Diana, bez habitów, ale krzyże na szyjach zostawiły.) Gida wszędzie ma znajomych, którzy jej się akurat przydadzą. Kolacja Maxima, Evy i Vevy;p pijana Diana, Nievez pod stół. Eva pod***pierdzielacz i akurat Genowefa zobaczyła jak Nieves się czołga a Diana skrada;p "dwa smerfy poza klasztorem" i oczywiście dopełzły do stóp Vevy. Diana biczująca się torebką;p Veva przyprowadzająca pijane dziewczyny do klasztoru.
- Gato i Tomas "nie powiedziałem Ci, bo bawiłeś się z Espe w lekarza, ale nocuję tutaj" no i później ich picie wieczorne i rozmowy ;) "napijesz się whisky ze swoim przyjacielem, który też ma pod górkę" (a tak w ogóle czemu Tomas nie pobiegł za Espe? wiem, że była na niego zła, ale źle się czuła) "wiesz kim jesteśmy? idiotami" "masz racje" "Ty jesteś większym idotą ode mnie" ach ten Gato, jego złote rady i myśli. "wiesz jak skończysz? będziesz drugim papieżem z argentyny, nie mam co do tego żadnych wątpliwości i będziesz chodził po korytarzach watykanu i płakał Esperanzo dlaczego nic nie zrobiłem." <mistrzostwo> brawo dla Tomasa, zdał sobie sprawę, że są samotni z Gato. Mowa Gato, Tomas wstaje "idę do Esperanzy", cóż za determinacja. No i Gato jaki;p i jak dopili na odwagę. O matko, dorośli mężczyźni, a jak dzieci.
- Espe wchodzi do kuchni akurat gdy Clara i Concepcion rozmawiają o niej;/ Gdy Espe płacze przy studni przypałętuje się akurat Nicolas;/ Nicolas pocieszacz, chusteczka, "dla Ciebie mam ocean czasu". o matko, Espe nie ufaj mu !!! Nicolas "dobra rada" nienawidzę go. I to przytulenie. No, ale plus dla niego, przypałętał się akurat wtedy kiedy Espe go potrzebowała;/ i Espe z tekstem "jesteś cudowny", NIE, NIE, NIE. wcale nie jest! i Tomas jak wpadł uśmiechnięty do zakrystii. Popił sobie, pewnie po drodze go "rozebrało", dotarł do Espe w uśmiechu, a tu Espe wyznaje Nico, że jej na nim zależy, no i dłoń Nico na policzku Espe. Oj nie, nie, nie. Espe wyszła za Nicolasem, a nie została z Tomasem. nie, nie, nie. Tomas wybiegł za nią, ale Espe była wyjątkowo na niego wkurzona, na tyle wkurzona, że nie chciała go nawet wysłuchać.
- Eva i Maximo. "ty mnie w ogóle nie znasz. nie chcę pomagać ludzion. Chcę myśleć tylko o sobie, o Tobie też trochę pomyślę." "szczególnie zagrożony okaz - cierpliwość Maxima Ortiza" Eva mówi, że spodziewała się zaręczyn. Przecież oni są zaręczeni?? Zakonnice śpiewały Gloria na ich przyjęciu zaręczynowym. No chyba, że Eva uważa, że się rozstali i Maximo jeszcze raz ma jej się oświadczyć. i Maximo jak to spie***przył. Wizerunek, to niezły pomysł, "możemy się pobrać, co Ty na to?" żal.
- "jesteś zjawiskowa, gratulacje dla rodziców" ;)
- rozmowa Tomasa i Nicolasa. "trzeba mieć odwagę wziąć odpowiedzialnośc za swoje uczucia", Nicolas jak zawsze, każde słowo, zdanie, gest, posunięcie, dokładnie przemyślane. I ta ich rozmowa... I Gilda jak to przedstawiła Espe "wojna, kłótnia, walka na pięści" Tomas wszystko by zrobił, żeby Nicolas jeszcze przemyślał swoją decyzję. Na usta ciśnie mi się stwierdzenie "desperacja". Oczywiście Espe wkroczyła do akcji. "to nie ma nic wspólnego z Tobą, a właściwie ma." No i znowu Espe za nim wyszła... Propozycja Nicolasa, zrobiłam oczy jak 5 zł, oczywiście podsłuchujący Tomas (jak wszyscy tu wszystkich i wszędzie podsłuchują) no i oczywiście odpowiedź Espe jutro...

ocenił(a) serial na 10
maaajenka

Dzisiejszy odcinek byl swietny! Dawno sie tak nie usmialam! :D scena w restauracji i ich teksty... Normalnie rylam ze smiechu!

edytka34

Ja trochę na inny temat, ale mam pewną dygresję... czytałam pojedyncze opinie, że serial ma za dużo odcinków, jest nudny, Tomas wkurzający itd. Osobiście uważam wręcz przeciwnie i sądzę, że wprowadzenie motywu biskupstwa i udawania Tomasa, że niby nic nie czuje do Espe, a świadomość, że bez niej nie da rady jest jak najbardziej na tak. Obserwuję proces tego, jak dojrzewa do tej decyzji, walczy ze sobą i naprawdę mi się to podoba. Poza tym ukazane jest, że jak kogoś kochasz, to po prostu w pewnym momencie pękasz, nie możesz dłużej udawać, co doskonale rozumiem, bo też udawałam swego czasu, że jest inaczej... u mnie niestety, albo i stety skończyło się źle, ale było, minęło. Dlatego to, co się dzieje w telce, jest mi tym bliższe i po prostu ją kocham. Rozpisałam się, ale musiałam podzielić się swoimi spostrzeżeniami, bo kiedy coś mi się szalenie podoba, to bolą mnie negatywne na temat tego. Jak dla mnie serial jest o wiele bardziej bliższy realizmowi, niż wiele telek, i nie ma wielu głupich chwytów, jak knowania tej złej rywalki i inne takie. No i Tomas do tego :d

ocenił(a) serial na 9
nutty25

Ja też jestem zaskoczona wieloma negatywnymi wypowiedziami i słabą oglądalnością... Jak widać, u nas niestety taki nietypowy serial to klapa. Większość woli jakieś tkliwe historie na jedno kopyto, w kółko o tym samym, w stylu on bogaty a ona biedna, nieszczęśliwa ofiara losu. No cóż, trzeba się z tym pogodzić. Nie każdemu podoba się to samo. Cieszę się, że zdecydowali się na coś odmiennego i świeżego a nie coś w stylu LG. Ale biorąc pod uwagę wyniki to już nie zaryzykują i pozostanie oglądanie sensownych rzeczy w sieci. Coś mi się wydaje, że większość osób oglądających telenowele w tv to emeryci, wiec ciężko zdobyć odbiorców na odmienną historię, nie tylko z uwagi na kwestie religijne :D. Młodym dziewczynkom też raczej podobają się typowe scenariusze... Ja jestem oczarowana od pierwszego argentyńskiego odcinka. Lubię argentyńskie telenowele za kontrowersyjne rozwiązania i ciekawą historię, dziwi mnie powierzchowność odbiorców telenowel u nas. Zgadzam się, z tym co napisałaś. Przedstawienie powolnych przemian w zachowaniu bohaterów, nie tylko Tomasa, zostało tu doskonale zobrazowane. Według mnie to dobrze, że będziemy mogli cieszyć się dłużej szczęściem bohaterów, co jest nietypowe dla telenowel. Inni niech myślą co chcą :D. Jakby wszystkim podobało się to samo to byłoby nudno. Jak dla mnie to jednak z lepszych, o ile nie najlepsza telenowela, którą oglądałam. Tomas jest jedyny w swoim rodzaju, może zbyt psychologicznie go oceniam ale nie każdy protagonista jest tak złożony :D

ocenił(a) serial na 9
Sokoliczna

prawda, prawda, prawda.

a co to jest LG? i muszę Ci przyznać rację odnośnie schematu telenowej on bogaty, ona biedna ofiara. Oglądałam kiedyś "nie igraj z aniołem", wtedy mi się nawet podobało, ale obecnie mnie wkurza jak oglądam poszczególne sceny. Uwielbiam w telenowelach, serialach, filmach, książkach silne kobiece postacie, które są zdecydowane, kolorowe, walczą o swoje, mają poczucie humoru, taki luz, są głośne, trochę nieokrzesane, ale pewne siebie, chociaż pod tym wszystkim kryją się wrażliwe dziewczyny, które w niektórych momentach potrzebują wsparcia, pocieszenia i pomocy, ale nie są typowymi ofiarami losu.

ocenił(a) serial na 9
nutty25

Sokoliczna, genialnie napisane. Czasem zastanawiam się, czy Ty nie czytasz mi aby w myślach? :-)
Niestety, muszę się zgodzić, że winę za niską oglądalność MN w naszym szacownym kraju ponosi grupa wiekowa, do jakiej jest ona kierowana. Otóż to. Najbardziej ten serial spodobałby się chyba odbiorcom w wieku 16-40 lat, a problem polega na tym, że te osoby w większości uczą się albo pracują, a godzina emisji w TV jest strasznie niedogodna. Sama mam problemy z oglądaniem na czas, gdy nie jestem na urlopie, bo tracę zawsze pierwsze pięć minut. A ile musi być takich osób, które pracują do 17-18 i w związku z tym nie miały nawet okazji obejrzeć żadnego odcinka? A że serial jest słabo nagłośniony, to nikogo nie ciągnie nawet do szukania go w necie... Ta 17.00 i tak jest o niebo lepsza niż dawna 16.00. Dla mnie to była tragedia. Ja sama zaczęłam oglądać MN właśnie na urlopie! I to przy 94 odcinku, bo nigdy nie udałoby mi się śledzić jej normalnie w TV. Ile jest takich osób? Do tego fabuła faktycznie nietypowa, a nasze emerytki w większości czegoś takiego nie zaakceptują, bo to o pomstę do Nieba woła :-) I tak, wiele osób chce być jak te bohaterki, co drastycznie odmieniają los we wspomnianym stylu - ona biedna, on bogaty, ale co to nam przeszkadza? A takie coś jest marzeniem bardzo młodych dziewcząt :-)
W Argentynie serial miał dobrą oglądalność, bo emitowano go po 21.00, a wtedy rzesza ludzi zasiada jednak przed telewizorami :-)
Reasumując - godzina emisji w PL fatalna, tematyka mocno nie-polska, niedostępność dla właściwej grupy wiekowej.
Wielka szkoda, ale dla mnie to też chyba najlepsza poza "Zbuntowanym aniołem" telenowela, jaką oglądałam. I dzięki Bogu, że włączyłam wtedy na urlopie TV4 i mnie wciągnęło. Teraz oglądam, ile się da i kiedy się da :-) I miłości mojej do Tomasa dźwigiem nie ruszą :-)

Buziale

ocenił(a) serial na 9
czekoladka1225

ja jak już pisałam znalazłam na youtube występ "gloria" na przyjęciu zaręczynowym Maximo i Evy, od filmiku do filmiku, przeczytałam o czym to jest i się wciągnęłam. Szybko nadrobiłam z 15 odcinków, bo wtedy się włączyłam, ale oglądałam na cda, bo godzina 16:00 była dla mnie abstrakcyjna do oglądania, a powtórki o 11:00 zupełnie nieosiągalne. Dlatego ratowałam się internetem. Teraz o 17:00 zazwyczaj jestem już w stanie oglądać.

ocenił(a) serial na 9
nutty25

ja uwielbiam w telenowelach/filmach/serialach właśnie ten proces zakochiwania, zdawania sobie sprawy ze swojego uczucia. Jak osoby się poznają, jak widzą sobie w różnych sytuacjach, jak właśnie dociera do nich, że to miłość. Gdy miłość jest trudna, albo w tym przypadku zakazana, to nabiera wszystko dramatyzmu. No ale uwielbiam to. Bo w przypadku Tomasa i Espe naprawdę czuję i wierzę im, że się kochają. Mimo, że to nie jest łatwa miłość. Z kolei nie przepadam za produkcjami gdzie osoby się spotykają, z 3 sceny i nagle z niczego wybucha wielka miłość, do której mnie nie przekonano i w którą najzwyczajniej w świecie nie wierzę. Dlatego ja też uwielbiam "moją nadzieję" i uważam, że właśnie wszystko w niej dzieje się nie bez powodu i prowadzi, mam nadzieję, do szczęśliwego zakończenia.

ocenił(a) serial na 9
maaajenka

Świetnie napisane! :-) Szkoda, że nie można przekonać do serialu większej grupy osób... Można by poprawić gust serialowy Polek (i Polaków?) w kontraście do nienawidzonych przeze mnie paradokumentów wiecznie o tym samym, z marną mimiką i grą aktorską na poziomie żłobka:-/
Jedni będą kręcić nosem, że telenowela, więc z zasady nie może być dobra, inni, a co to w ogóle za tematyka?, jeszcze inni - za dużo odcinków, pewnie drugi "Klan", kolejni uprzedzeni porą emisji, a jest przecież życie osobiste...
No cóż :-) Nie wiedzą, co tracą, ale pociesza mnie, że moje koleżanki z pracy zaciekawiły się moim ciągłym siedzeniem na youtubie i cda :D I sama widzę, że chcą to obejrzeć :-)
Zatem dla chcącego nic trudnego :-)
Tomas jest bardzo złożony wewnętrznie, to nie papierowa postać z kreacją na jedno kopyto. Albo laluś albo wieczny bad boy. Urzeka tym, co sobą reprezentuje i że umie trzymać się swoich zasad, ale zarazem jest na tyle ludzki, by wiedzieć, co to miłość :-)
Natomiast Espe - poniekąd mogłabym być taka jak ona, z maleńkimi poprawkami na niektóre wyskoki w naszych polskich realiach :-) Nie zawsze jest jakiś Jorge ratujący z opresji :-) Ale dla mnie jest doskonała. I nie da się nie wierzyć jej postaci :-)

ocenił(a) serial na 9
czekoladka1225

maaajenka chodzi mi o 'Kotkę' :D już tak mam, że z miłości do hiszpańskiego stosuje skróty oryginalnych tytułów :D
Dokładnie godzina 17 nie dla każdego jest dobra, to i tak lepiej niż 16. Teraz mam więcej czasu to jestem w stanie oglądać ale studiując jest ciężko oglądać, czasem udało mi się zdążyć na koniec. Wydaje mi się, że w większości nasze społeczeństwo jest proste i wracając po całym dniu pracy wolą obejrzeć coś lekkiego, bez większego wczuwania się w sytuacje :D. Wystarcza miłość, proste i jasne intrygi oraz często głupota głównego męskiego bohatera, wierzącego we wszystko co mu się wmówi. To jest dopiero absurd. Wiadomo, że małe dziewczynki również chętniej oglądają takie historie, bo chciałby być na miejscu głównej bohaterki, nie wiedzą jeszcze co to miłość i marzą o nie wiadomo jakim księciu z bajki. O kolejnym przykładem może być 'Odmienić los'. Ja nie wiem czy to przekonało do siebie odbiorców. :D W Argentynie ludzie inaczej podchodzą do życia, dlatego był to sukces, oni są przyzwyczajeni do seriali w tym stylu. Godzina emisji była idealna, właściwie tak jak u nas 'M jak miłość', wiadome, że wieczorem więcej osób usiądzie przed tv. Ja nie do końca wiem, która godzina by pasowała Polakom. O 20 też ciężko byłoby oglądać. Dla mnie 17 jest optymalna, dobrze, że mimo słabej oglądalności nie została zdjęta. No właśnie, dla Polaków interesujące są te pseudodokumentalne cuda. Niestety tego na trzaskali tyle, że gdzie nie włączysz to coś takiego leci. I właśnie to wszystko to, że nie umiemy cieszyć się z życia. Też myślę, że mimo jakiś tam przerysowań tu postacie są realne, że można się z nimi spokojnie utożsamić :)

ocenił(a) serial na 9
Sokoliczna

ja już mam dość tych "para dokumentalnych" produkcji. Od chyba 16:00 do 20:00 nic innego nie ma w telewizji. Cały czas tylko dlaczego ja, trudne sprawy, sprzątaczki, nianie, detektywi, szpital, słoiki, szkoła... masakra. Ale to takie ogłupiające. Jeden odcinek, jeden temat. nie musisz się wciągać, bo na którym włączysz to obejrzysz. (a jednak telenowela czy serial zobowiązuje, że chcesz oglądać każdy odcinek), poza tym sprawy są baaaardzo różne, raz adopcja, raz zdrada, raz bieda, raz choroba, raz bandyci itd...

ocenił(a) serial na 10
maaajenka

Jejjj znowu zal mi Tomiego ale dzis to tak mega; ( mam ochote uzyc brzydkiego slowa na Nicolasa ale tego nie zrobie. Niech zostanie ze jest paskudna podstępna menda. Ciekawe co Tomas chcial powiedziec espe gdy mowil " chcialem porozmawiać o nas" ... gato jaki zazdrosny o gilde padlam hehe ale i tak w sumie w tym odcinku skupiłam sie glownie na tej trójcy espe tomi i menda... oby espe odrzuciła jego propozycje zeby Tomi sie uspokoił troche bo serce mi pęka jak na niego patrze ostatnio...

ocenił(a) serial na 9
Annieee2000

dokładnie, przecież Tomas chciał porozmawiać o "nas", ciekawe co by powiedział Espe gdyby ta chciała go wysłuchać. Być może już mielibyśmy happy end. Ale Espe jest ostro wkurzona na Tomasa tj. była we wczorajszym odcinku, więc raczej nic dobrego by z tej rozmowy nie wynikło.

ocenił(a) serial na 9
edytka34

Dziś niestety nie obejrzę w TV, nad czym bardzo ubolewam ;-( Takie życie :-D Ale jak tylko pojawi się w necie, nadrobię i wieczorkiem powrócę z komentarzem :-)
Trzymajcie się Tomanzoholiczki!

ocenił(a) serial na 10
czekoladka1225

Ja tez nie dam rady obejrzec dzis bo niespodziewanie wypadł mi wyjazd na weekend... nie wiem jak dotrwam do poniedziałku; ( no ale oczywiście wejde poczytać recenzje wasze a to juz duzo da i troche mi zrekompensuje te oczekiwanie; ) bede mniej ciekawa hihi

ocenił(a) serial na 9
edytka34

A jednak coś mi się udało obejrzeć, choć z zakłóceniami :-) Nie mam jednak na tyle dużo czasu, by strasznie się rozpisać, ale wierzę, że swoje uczucia przekażę jak należy :-)
118 :-)
Espe jednak kocha Tomasa na tyle mocno, by odprawić Nicolas z kwitkiem! Jak mnie to ucieszyło! Może i jest wściekła na wybranka swojego serca za te jego wieczne uniki oraz nieobdarzenie jej wystarczającym zaufaniem, ale... serce nie sługa i w odpowiednim momencie zapaliło Esperanzie lampkę alarmową. Woli Tomasa, choć nie ma pewności, że jest to uzasadnione. Ale interweniuje kontratakiem. Broni swojej pozycji u jego boku. A Nicolas na momencik, na krótką chwilkę dostaje porządnego kosza i odchodzi sam. Ach. Dobrze, bardzo dobrze.
Leticia jest kochana. To naprawdę pozytywna osoba. Takiej ze świecą szukać. I wspaniale, bo Jorge w restauracji prawie płakał. Jest bardzo silną jednostką, ale jak się okazuje, nie zawsze sobie radzi. Cierpi, bo boi się stracić syna. Jest wspaniałym ojcem, bo ciągle udowadnia, że mu zależy. Sama mam cudownych rodziców, ale takim tatą też bym nie pogardziła. Jest odważny i dojrzały psychicznie. Prawdziwy bohater. Jak na policjanta przystało. A ta jego odwaga cywilna. Brawo. Jorge, jesteś moim idolem!
Esperanza. Kochana, biedna, zagubiona w miłości i słodko - gorzka dziś Esperanza. Niby nie chce rozmawiać z Tomasem, unika go, a podświadomie szuka z nim kontaktu. Zawsze znajdzie się to w kuchni, to w zakrystii. Byle bliżej. On działa na nią jak magnes. Może i jest na niego zła, ale wbrew sobie chce być blisko. A on? Już prawie jej powiedział! Mocno zacisnęłam kciuki, kiedy mówił do sprzątającej Nievez, ale cóż... los znowu przyszykował dla nich coś innego. Tomas już miał na języku to wyznanie, już chciał jej powiedzieć, a tu... klapa. W kuchni też nie zachował się lepiej. I jak się okazuje, dziewczęta, miałyśmy rację: Espe powiedziała, że takich słów jak od Nicolasa, oczekiwała od Tomiego. Oj, oj, oj... A on znowu taki smutny i zbolały. Serce mi się kroiło, jak na niego patrzyłam. Sprawia wrażenie takiego samotnego i zagubionego. On już naprawdę nie wie, w co ma wierzyć. Czy Bóg tego dla niego chce? On tego nie rozumie. Nie rozumie swojego serca. I przez to czasem zachowuje się dwuznacznie.
Dla przykładu: nie mógł wytrzymać ze zniecierpliwienia, że nie wie, gdzie jest Espe i że nie odebrała telefonu. A ona? Ona jednak uważa Nico (bleeeee!!!) za kogoś ważnego. Ryzykuje, by znaleźć jego numer, a potem idzie go przeprosić. Tego nie czyni się dla nieważnych dla nas osób. On jest ważny i to mnie martwi! Gdy tak razem malowali, przypomniała mi się analogiczna scena z nią i Tomasem, gdy urządzali siedzibę Fundacji. Niedobrze, oj niedobrze!
Nicolasie, leć na Księżyc, bo serdecznie Cię nie trawię!
No i końcowa wpadka. Espe cała w farbie i Tomas wyłaniający się zza winkla. I ta jego zazdrosna dociekliwość! Ale to ich może zbliżyć, bo oni w takich utarczkach dobrze sobie radzą! Wtedy jest między nimi chemia i iskrzy, że hej! Ufam, że to ich do siebie zbliży, bo zawsze tak było! Może pogodzą się, coś wyjaśnią i będzie lepiej?
Mam nadzieję! Dla mnie tylko oni tu do siebie pasują, a nie Nicolas przybłęda na doczepkę!
Co ciekawego zrobi nasz ksiądz przystojniak, dowiemy się w poniedziałek! Oby już nie cierpiał, bo ja cierpię z nim!
Dzięki Wam!

ocenił(a) serial na 9
edytka34

- Zacznę od Pedra i Jorge, bo oni dzisiaj wzbudzili we mnie najwięcej emocji. Jakie cudowne słowa Pedro powiedział do Jorge, że to dla niego chce się usamodzielnić, chce móc być niezależny i sam zadecydować, wybrać Jorge. Wzruszyło mnie to, to piękne usłyszeć coś takiego od dziecka. Zawsze rozczula mnie Jorge w takich sytuacjach. Leticia to dobra przyjaciółka, ma dobry wpływ na Jorge, dobrze, że w tak trudnych chwilach jest przy nim, że jest kimś komu on może się wyżalić.
- Jakoś w ogóle nie zaciekawiły mnie przygotowania Evy do ślubu. Pokręcony jest ten ich związek, właściwie układ, umowa dla wspólnych korzyści. Czasem współczuje jej takiego traktowania przez Maxa.
-Mimo słabości Espe jest silna, musi być. Tyle wyrzeczeń z jej strony a Tomas wciąż za ‘zasłoną dymną’ :D. Ciężkie, smutne, bolesne ale to właśnie miłość. Co musiał czuć Tomas gdy słyszał słowa Nicolasa, jemu też trudno. Powinna go ucieszyć postawa Espe ale ona znów trafiła w czuły punkt, nie ucieka, jest szczera i mówi to, co myśli i czuje..
- I wyrzuty sumienia co do Nicolasa. Ja rozumiem Esperanze. Nie na nim powinna się wyżywać i to zrozumiałe, że chciała go przeprosić. On przecież zawsze taki pomocny i milutki w stosunku do niej. Myślę, że Nico czekał na spotkanie z Espe. Rozmowa o kolorze ni to białym, ni to szarym, idealna w stosunku do sytuacji. Wspólne malowanie ściany i gra w kółko i krzyżyk. Przypomniała mi się sytuacja z drabiną jak to Espe łapała Tomasa :D. I oczywiście wspólne szykowanie mieszkania na rzecz fundacji. I Nico mówiący, że przecież on wie o kogo tak naprawdę się rozchodzi. Jej, może on faktycznie się zakochał. Rozsądek pewnie mu podpowiada, że to może skomplikować plany. Kolejny raz złość na brata, który znów wydał się przerażony.
- Tomas chyba nie uwierzył w słowa Clary. Już myślał, że wreszcie to idealny moment na rozmowę z Espe a tu tylko Nieves, haha ‘przyciąłem palec’ :D. Tym bardziej, że wyznania Espe w kuchni dały u do myślenia. Tak on już nie wie czego ma się trzymać. Coraz bliżej mety jest serce niż rozum. Wreszcie. Pewnie był w szoku, że Espe nie odebrała telefonu. Ale po co miała odbierać i znów wysłuchiwać pretensji i braku szacunku, tym bardziej w pobliżu Nico. I jak ona biedna ma się oddalić od Tomasa, on sam szuka kontaktu.
- I zazdrosny Tomas w zakrystii, przecież on musi wiedzieć wszystko. Zachowanie Espe mistrzowskie ale Tomi zachował zimną krew, przecież jest w tym dobry. Oj pewnie milion myśli mu krążyło po głowie widząc plamy z farby. Jak mogli zakończyć w takiej chwili :D.
No i przyszły cały tydzień zapowiada wiele emocji. Czekam z niecierpliwością! :)
Jak zawsze muszę pochwalić wygląd Tomasa. Marynara i tak dalej, jak na biskupa przystało. Czekam aż zrzuci ten ciężar :D.

Sokoliczna

Ad. Pedra - czy tylko mnie denerwuje jego fryzura?
Rozumiem, nieład artystyczny i te sprawy, ale on niedługo gniazdo wyhoduje na głowie :D.

tofineczka

haha :D faktycznie, jakby piorun strzelił :P teraz gdzieś tam nagrywają serial, gdzie gra syna Mariano, ale nie wiem, jaki tam ma fryz :D

ocenił(a) serial na 8
edytka34

¡Hola chicas! Ale dużo nowych forumowiczek dołączyło odkąd ostatnio tu zaglądałam w czerwcu! Super, że coraz więcej osób ogląda tą zajefajną telkę :)) Widzę, że opisujecie sobie jak to się u was zaczęło - akurat ja wypatrzyłam zapowiedź telki w gazecie "Świat seriali" i oglądam "na żywo" w telewizji od pierwszego odcinka, więc podziwiam te z was, które załapały się, gdy w tv leciał już 90-ty któryś odcinek hihi to nadrabianie na necie musiało mieć mordercze tempo (miałam taki maraton gdy z opóźnieniem załapałam się na polską "Brzydulę")
Opisujecie i analizujecie wszystko tak dokładnie, że wnet by z tego jakaś praca doktorska z psychologii mogła powstać ;)
Nie będę więc powielać waszych spostrzeżeń, bo w większości je podzielam, aczkolwiek mam czasami odrębne zdanie na pewne szczególiki, które mnie irytują w danym momencie, ale przymykam na nie oko, bo telka broni się jako całość o jakieś tryliard razy bardziej niż jakaś "La Gata" ;)
Niektóre z was tutaj to prawdziwe producentki elaboratów (podziwiam!) więc dla odmiany spróbuję wypunktować krótko, treściwie i z przymrużeniem oka:
1. Tomas - obecnie to taki trochę pies ogrodnika - sam nie weźmie a drugiemu nie da ;P
2. Espe - obecnie uczuciowo sponiewierana bidulka.. ale i tak mega zabawna w wielu momentach :)
3. Clara vs. Leticia - Leticia super babka z niebanalnym hobby (pamiętacie tango z seniorami..?), a hobby Clary to trzymanie się za czoło "rozcapierzoną" ręką (jedna z was trafiła w punkt z tym opisem jej gestykulacji :D brawo!!)
4. Jorge - dla mnie to z urody argentyńska wersja Hugh Laurie (czyli Dr House), ale o wiele weselsza wersja, bo ciągle się uśmiecha (mimo problemów nawet!), więc uwielbiam podwójnie, buziak dla niego:*
5. Pedro - w kwestii fryzury poleciłabym mu kosiarke do trawy, ale może go tak zapuścili dla kontrastu z wypicowanym do bólu lalusiem Fede...? ;)
6. Lola - dzięki problemom rodzinnym Pedra chyba wróciła do nas ta stara dobra współczująca Lola z początkowych odcinków, jej faza sprzed kilkunastu odcinków była nie do zniesienia momentami...brrr...czytałam tu, że też was to wnerwiało
7. Eva, Max i Gienka - przejedyna trójca villanów chacha :D bawią mnie na maksa tą swoją wredotą, ich teksty są obłędne, w dodatku Evka prawie zawsze świetnie wystylizowana, Max też niczego sobie barwne fatałaszki nosi hihi można oko nacieszyć tymi dwoma papużkami ;)
8. Gilda i Gato - wiadomo, że to dwa "guptoki" jak tu kiedyś ktoś napisał, ale swoje za uszami to oni też mają!
9. Nicolas - jak bym była taką sponiewieraną uczuciowo Espe to bym się mu rzuciła w ramiona już ho ho ile czasu temu! Chłopak cud malina, i miód na uszy!
10. Diana - moja ulubienica wśród sióstr zakonnych :D nie zapomnę sceny jak ogłaszała na wdechu, że jest bomba w klasztorze: "Hay una bomba!" plus momenty, gdy się opijała - przekomiczna aktorka!
11. Juana - no taką ciocię albo babcię bym chciała mieć!! jaka ona zawsze ciepła, troskliwa, mądra, wyrozumiała, no i ciągle coś pichci mniam mniam :)

To chyba tyle, bo miało być krótko hihi Trzymajcie się dziewczyny, życzę miłego urlopu kto jeszcze nie zaczął!

ocenił(a) serial na 9
Blackie2000

Genialnie napisane i podsumowane, aż miło się czytało :-) Taka analiza skrócono-przyśpieszona-i treściwa chyba się tu przydała :-)!

Widzę spokój w weekend, może jutro znowu się rozhulamy :-) I osobą, co oglądała 90 odcinków w necie, byłam np. ja :-)

Pozdrawiam Was!
P.S. - Faktycznie określenie pies ogrodnika świetnie pasuje do obecnego Tomasa ;-) Nawet wczoraj tak o nim pomyślałam :-)

ocenił(a) serial na 9
Blackie2000

Hahaha, ja jak czytam czasem co wypisuje to aż sama się dziwię, że nie jestem psychologiem :D Myślę, że dziewczyny też, być może, minęły się z powołaniem :D. Oczywiście, że nie ma co porównywać do LG, nawet drobne niedociągnięcia aż tak nie rażą w oczy. Podsumowanie idealne. Tomasa ciężko ogarnąć. Kiedy nie ma Espe - szuka jej, kiedy ją ma - nie chce jej, kiedy ktoś ją szuka - złości się, kiedy nie ma nikogo wokół niej - nie chce jej :D. Pogubił się. Też będąc na miejscu Espe byłabym oczarowana Nicolasem. Wydawać się może, że to facet idealny.

Co do Pedra to przyzwyczaiłam się do jego fryzury :D. Pasuje do jego ogólnego roztrzepania. Może masz racje, że to tak dla równowagi pomiędzy nim a Fede. Choć, wydaje mi się, że Franco tak wyglądał też prywatnie, obecnie ma troszkę dłuższe włosy ale też roztrzepane :D. Taki już ma chyba styl :D.

ocenił(a) serial na 9
Sokoliczna

no co do tio Espe, Tomas i Nicolas macie rację. Tomas się miota, "pies ogrodnika", Nicolas kręci, kombinuje, czaruje, a Espe... Espe pomiędzy nimi. Kocha nad życie Tomasa, ale faktycznie, gdy ktoś Cię odpycha, rani i mówi, że nic z tego nie będzie to na takie zbolałe i zranione serce Nicolas niestety jest dobrym lekarstwem, a Espe jest łatwą ofiarą;/ mam nadzieję, że jednak uczucie Espe i Tomasa, chociaż tak ukrywane pokona wszystko, łącznie z szachrajstwami Nicolasa.

ocenił(a) serial na 9
edytka34

118:
- rozmowa Nicolasa i Espe, Espe, że nie odejdzie z nim i dobrze mu powiedziała, mów za siebie itd "nie mogę pracować dla Tomasa i codziennie na Ciebie patrzeć" "też tak mam, ale nie z Tobą", cóż ten Tomas biegający po myślach i sercu Espe. No i oczywiście Tomas wkroczył w trakcie rozmowy, coby powstrzymać jej dalszy bieg. Do tego zauważyłam, że Tomas ma manię przypominania Espe i Nicolasowi o ich powołaniu, robi wszystko, żeby tylko nie zrezygnowali, żeby się nie zeszli.
- przygotowania ślubu Evy, nie traci dziewczyna czasu, Maximo palną, że ślub i lawina się potoczyła, ma bzika;p "problem z wysokością załatwimy" ;p i jakie pomysły, konie z indii... omg! wesela tematyczne "albo XV wiek, pasują do Ciebie czarownice" no i koniec sztamy Eva - Corina;p "dzwoni projektant Twojego przebrania, na Twoją farsę" hahaha. "zasłona dymna" ;) no i Maximo niby nie kocha Evy, Corina całująca Maxima, jakoś dziwnie;/ no i awantura Evy i Maxima. Maximo, ten to potrafi odwrócić kota ogonem "nie potrafisz zacząć od nowa, odciąć się od przeszłości? wybaczam Ci. zjemy na mieście?" <hahaha>
- rozmowa Esperanzy i Tomasa w kuchni. <3 to napięcie między nimi, podchody, "myślałem, że nasza sytuacja jest jasna", szczególnie jasna była gdy Espe zemdlała i Tomas się martwił, wtedy wszystko było jasne. I jak on na nią patrzył, UWIELBIAM jak Tomas patrzy na Espe. No i Espe jak powiedziała, że myślała o tym, żeby to ktoś inny mówił jej to samo co Nicolas, że Nicolas zaryzykował, że w ogóle, ale ona myślała tylko o kimś innym... Faktycznie, jak ciężko się to Espe słuchało gdy tak naprawdę chciałaby to wszystko usłyszeć od Tomasa... "marzenia są moim grzechem, a Nicolas karą".
- Espe twierdząca, że źle potraktowała Nicolasa, bo była zła na inną osobę. Może trochę w tym prawdy, ale chyba Espe przesadza. Przecież nic takiego Nicolasowi nie powiedziała. On wyznał jej miłość, zaproponował jej, żeby z nim odeszła, miała prawo powiedzieć nie, być oburzona bo jakby nie było jest nowicjuszką, no nieoficjalnie zakochaną do szaleństwa w kimś innym. Nie uważam, żeby Espe miała powody, żeby mieć jakiekolwiek poczucie winy wobec Nicolasa.
-Esperanza u Nicolasa. (jakie ma fajne patio w domu) a poza tym szkoda, że Espe nie zastała go w jego pokoju psychopaty;/ No i nie rozumiem za co Espe przeprasza Nicolasa i nie wiem po co ma odkupić swoje winy, tj. jakie winy. bez sensu. Espe jaki znawca malowania, kolorów itd. "do niedawna myślałem, że to też jest kolor" "to jest niewiadomo co" no i oczywiście Espe pospieszyłą z pomocą;/ no i te ich rozmowy, że nic nie powiedział, chciałby być osobą na którą decyzję czeka, Espe czeka na kogoś kto się zastanawia, oboje wiedzą o kim mówią. Oj Nicolas Ty przebiegły lisie. "będziesz malowała, choć tyle mogłabyś zrobić po tym jak dziś mnie potraktowałaś" na litość boską jak ona go niby potraktowała?? bez sensu;/ no i malowanie do "gloria", fajnie. kolor fajny. no i tekst Nicolasa "chcesz tu skończyć" "kpisz sobie" <hahaha> poplamiona Espe i jej reakcja;) "pożyczę Ci jakieś ubranie" "masz tu habity?"
- Tomas mówiący do Esperanzy, tj. do Nievez;p i jak się cofnął jak wyszła Nievez;p "nic, przyciąłem sobie palec"
- Nicolas wariuje, jak traktuje brata. Coś świruje i to coraz bardziej;/ jaka mapa, wzrok wariata;/
- cała akcja z Pedro, Jorge i badaniami. Ostatnia rozmowa Pedra i Jorge w samochodzie gdy Pedro mówił po co chce się usamodzielnić. Miło. Jaki Jorge szczęśliwy.
- Esperanza i Tomas, po co ona przyszła do tej zakrystii;/ oj. i "odwróć się, stań frontem" "przecież stoję" ;p "skąd wracasz?" oj Espe, Espe... i co to za piosenka na końcu??

maaajenka

A właśnie, po co ona poszła do zakrystii?
Moim zdaniem lepiej by wyglądała sytuacja kiedy przypadkiem spotykają się gdzieś na korytarzu, chyba, że espe podświadomie wiedziała, że spotka tam Tomasa. Chociaż z drugiej strony, naprawdę wyglądała jakby się go wystraszyła.

ocenił(a) serial na 9
tofineczka

no ona przechodziła korytarzem, spojrzała w kierunku zakrystii, weszła tam, rozejrzała się, że nie ma Tomasa i chciała wyjść. Ale po co tam weszła, to właśnie nie mam pojęcia;/ może podświadomie jej do niego ciągnie. Przecież właśnie ona nie chciała, żeby ją zobaczył bo była ubrudzona, od razu powinna przemknąć do swojego pokoju i się przebrać, a nie szlajać się z nostalgią po klasztorze. ;/ Choć to ewidentny przykład, że ciągnie ją do Tomasa, niezależnie od okoliczności.

ocenił(a) serial na 10
maaajenka

OJ NIE WIERZĘ WŁASNYM OCZOM!Czy ja dobrze widziałam ze nasz wyidealizowany przez tworcow telki Tomas nie chcial wyjsc z zakrystii bo chcial zobaczyc swoja ukochana nez ciuszkow?a jak juz wyszedl i stal na czatach to mial wielka ochote wejsc?No wlasnie bo chcialam poruszyc pewna kwestie.Mianowicie doszlam do wniosku ze naszego ksiezulka nigdy wczesniej nie pokazywano tak zeby myslal o Espi w kategoriach sexualnych(no moze poza scena z nim w roli glownej pod prysznicem) gdy mial goraczke,a Espe wiele razy-jak go podgladala gdy sie przebieral,jak wachala jego ubranie,jak spala owinieta jego szalikiem zeby czuc jego zapach,no i jak go obserwowala gdy spala z nim w lozku po randce,a on tylko wspominal ich pocalunki.Dla mnie to troche dziwne bo nikt mi nie wmowi ze osoba kochajaca bezgranicznie druga osobe nie zwraca uwagi na jej cialo,zwlaszcza jesli to jest mezczyzna,a doskonale wiemy na co mezczyzni zwracaja uwage.Rozumiem ze nasz ksieżulo zakochal sie w osobowosci,charakterze,sposobie bycia itd Espe,no ale bez przesady...Dlatego troche mi opadla szczena jak zobaczylam dzisiejsza scene w zakrystii

ocenił(a) serial na 9
edytka34

hahaha. własciwie masz rację. Najpierw to odniosłam wrażenie, że tak się wciągnął w tą konspirację, że w ogóle nie skojarzył, że każe się Espe przebierać przy sobie, dopiero gdy ona zrzuciła sweterek to on "poczekaj aż wyjdę", ale zatrzymał się przy drzwiach, wrócił, później za drzwiami chyba miał kosmate myśli... ;p zabawne to wszystko było.

ocenił(a) serial na 9
maaajenka

obejrzałam jeszcze raz tą scenkę. Nie widzimy twarzy Tomasa gdy stoi przy drzwiach, ale gdy jednak wraca do Espe to ma jakiś taki "głód" w oczach ;)

edytka34

nie no, ja myślę, że Tomas już nieraz myślał o Espe w "tych" kategoriach, bo przecież jej powiedział jednego razu, że chciałby ją mieć dla siebie przez całą noc :P no i jak niechcący wtedy ją zobaczył przebierającą się (odcinek z przyczepą i wspólnym spaniem) :D a jeśli jest mało tych myśli, to pewnie dlatego, że uważa je za największe przewinienie jako biskup i je ewentualnie odrzuca

maaajenka

piosenka na końcu to "El ritmo del momento" ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones