Zamysł był dobry i to tyle. Jeden z najgorszych seriali jaki miałem wątpliwą przyjemność obejrzeć. 6 i 7 odcinek przewinąłem, żeby zobaczyć zakończenie historii, a jedyny + jaki dostrzegłem to śmierć ulubionej postaci wszystkich, którzy oglądali ten serial.
Serial ma 7 odc.
Jestem na 4 i dopiero tu cos zaczyna sie w koncu dziac.
Ogolnie strasznie przegadane dialogii,wszystko sie dłuzy i przeciaga
Długie monologi przeplatane cytatami z Nowego Testamentu.Zapowiadało się nieźle, a wyszło jak zwykle w wykonaniu Netflixa czytaj „kościół to siedlisko zła”. Jeszcze nie skończyłem oglądać , ale juz czuje ze muzułmanin będący jedna z postaci uratuje świat..
Genialnie. Sytuacja z nowym księdzem, intryga nocnej niespodzianki od poczatku wciaga nas w swiat i zycie mieszkańców wyspy. Obserwacja życia religijnego, roznych charakterów, zwykłych ludzi, fanatyków, pijaków, nastolatków. Świetna rola księdza oraz Bev keane. Odpowiada i zmusza na pytania dotyczące życia, śmierci,...
więcejProdukcja ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Ja tutaj staje w jednej drużynie z przeciwnikami. Zmarnowany potencjał. Do 4 odcinka jakos sie to ogląda- choć zgadzam się ze momentami jest przydługawy a dialogi wymuszone… ogólnie po tym reżyserze spodziewałam się więcej. Choć nie ma co przyrównywać tej produkcji...
więcejTotalna. Scenarzysta był chyba po 7 odnowieniu szczepionki ze wszystkimi powikłaniami. Jakis kosciół jakieś wampiry.
Ocena taka, bo bohaterowie jako role napisane i zagrane bardzo poprawnie ale całość fabularnie to kaszana istna. Liczyłem na coś naprawdę spoko, a dostaliśmy chrześcijański Walking Dead. Fabuła to Powrót żywych trupów z Nosferatu w jednym. Nic się kupy nie trzyma, a serial przegadany jak japiernicze.
Polecam fanatykom...
Dla mnie w jednym szeregu z Joffreyem i żoną Waltera White'a w kategorii błagam niech już zginie. A sam serial niezły. Początek bardzo wciągający, końcówka już nieco gorsza. Na plus obecność Matta Saracena(pdk)
Nigdy nie piszę nic na forum, ale ta produkcja mnie zmusiła do tego. Nie oglądajcie tego, szkoda czasu, godności i nerwów. Jak ktoś się spodziewa serialu w stylu poprzednich tego reżysera to się ogromnie rozczaruje. Tu dostajemy niekończące się żenujące przemyślenia życiowe na poziomie przechodzącego kryzys...
Niekoniecznie. Jak dla mnie najsłabsza z trzech ostatnich produkcji serialowych Flanagana. "Bly Manor" nadal na 1wszym miejscu, a za nim "HOHH". Sam twórca wypowiadał się przedwczoraj na tt, że dla niego osobiście to jego najważniejsze dzieło. Dużo tu rozważania o życiu, śmierci, bogu i religiach ogólnie. Pewnie stoją...
więcej