Mam nadzieję, że; ....."ysło".... to część słowa zmysłowo; więc Iga w czarnym jedwabiu a Marcin w bokserkach, tańczą, przytulają się, śmieją...W 3 odcinku 4-ki będzie bosko i niech mi nikt tam nie zastuka do drzwi, ani KM a tym bardziej "ziółko" duże z małym "ziółkiem".

* : "zmysłowo"

Spokojnie, nie napalajmy się tak jeszcze, wiecie jak to jest ;D Tak btw za dwa tygodnie to zbliżają się święta, może zdecydują się je tym razem pokazać w serialu? Byłoby cudownie <3

Ja się nie napalam:) raczej:) przecież może być: " "prysło":) marzenie, Marcin w bokserkach nie tańczy, nie całują się, śmiechu warte", lub "wysłowić............
Będę się trzymać jednak mojej wersji, tak mi dopomóż OMSNM:)

Jestem jak najbardziej za Twoją wersją! <3 :)

Mam wrażenie, że nasze analizowanie, wnioskowanie, łączenie jedno w drugie, dopatrywanie się rzeczy, których normalny widz nie zobaczy, szukanie będzie jeszcze bardziej szalone i obsesyjne niż przed 3 serią... skoro cały zamęt rozpoczyna się jeszcze oficjalnym zakończeniem 3 serii a my dopatrujemy się już bokserek mecenasa. :D Boję się co będzie potem! :))

"obsesyjne" - to jest właściwe słowo :))))))))))

Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę ale ja po 10 razie oglądania 13 odcinka 3 sezonu tak. Już mówię o co chodzi :D
W około 5 minucie odcinka jak Krzysiek, Iga i Marcin stoją przed samochodem Krzysiek mówi o Zuzannie. Coś tam coś tam i Iga mówi "tak samo jak Ewelinka ciebie" a Krzysiek "Już mi MARIOLE wyciągnęła przed lat" Jaką Mariolę i czemu powiedział Mariolę a nie Ewelinke? :D
Czy ową tą Mariolą jest kobieta z dzieckiem hmm? Ciekawe :D

Żeby ogarnąć każdą rzecz, słowo tego finału trzeba go obejrzeć 7847873847 razy. :D ale do rzeczy... faktycznie - przyjmując zasadę, że wszystko w tym serialu jest po coś to ta wredna babka (a na taką mi wygląda xD) może być tą rzekomą Mariolą!

Może się mylę, ale ja usłyszałam "baryłę", czyli "starą sprawę", albo "grubą" Ewelinkę. To na pewno nie było imię Mariola. Zastanawia mnie ten chłopiec, on jest chyba starszy od Oliwki i raczej Krzysztof o jego istnieniu nic nie wiedział. Bo jakim mężem jest to wiemy, ojcem w porywach również, ale nie sądzę, że porzucił kobietę z dzieckiem. Po prostu, zmienił obiekt zainteresowań. Gdyby było inaczej nie wiązałby się z kobietą z małym dzieckiem, no chyba, że chodziło o nowe lokum, ale nie sądzę. Zastanawia mnie również ta jego miłość do Igi, to chyba tak jak z Asią i Marcinem, nie będą sobie obojętni. Ale z tego co on wyprawia to ja doszłam do wniosku, że on się po prostu boi zostać sam, dlatego wszędzie i we wszystko się wpieprza.

Też słyszałam 'baryłę' :)
Oglądałam sobie ostatnio drugi odcinek 3 sezonu i jak Iga oglądała to drugie mieszkanie, a Marcin był w pracy, to przyszedł Krzysiek i zaczął mówić cos takiego: 'Niech mi tylko Kaszuba dziewczynki skrzywdzi, albo na ciebie rękę podniesie pod wpływem alkoholu...' a Iga wtedy 'Mówisz o Marcinie czy o kimś innym?' Tak jakoś to zabrzmiało tak jakby Krzysiek właśnie kiedyś tak zrobił, Iga jakąś taką znaczącą minę miała. Ciekawe właśnie jak to ich małżeństwo wyglądało.

Teraz jest takie wyciszenie, wspomnienia po sezonie, wracanie do niektórych wątków, ja tak samo interpretuję te słowa, które Krzysiek powiedział do Kaszuby po występie w szkole min "miałeś chamie złoty róg" a potem jak Kaszubę opisał Zuzannie "agresywnie domaga się zupy i do bitki skory". To właściwie siebie opisał, a nie Kaszubę, to takie mżonki jak ten jego sen. On tak bardzo szuka porównania do Kaszuby, nawet to, że obaj są poszkodowani przez działania Igi. Jeden ma zawiasy, a drugi dwa razy aresztowany i obaj spieszyli na ratunek Idze, mimo że ich o to nie prosiła.

Myślę, że gdyby nawet Małecki na Igę rękę podniósł "pod wpływem" to nie miałby szans - Biczyński się przekonał, jak dostał torebką po łbie;) Ja go jednak nie widzę, jako damskiego boksera, chyba że w gębie;)))

Masz rację, jak nie chciał powiedzieć dlaczego rozwieszał ogłoszenia, to pani Irenka powiedziała, że idzie po Igę, od razu się do wszystkiego przyznał, ale nie był "pod wpływem". Bo" pod wpływem" był wtedy gdy pobił Ostrowskiego,ale to z żalu, że Iga może kogoś poznać na tych randkach. Mocny to on jest, ale tak jak napisałaś w gębie, bo jak mecenas chciał "w mordę" dać, to spotulniał troszeczkę.

Jacuś też użył kiedyś argumentu, że "przecież wiesz, że Iga by ci z liścia...." ale to Maleckiego: "cicho" do Igi, to mocno agresywne jest.

Ja też słyszałam "baryłę" a jeśli chodzi o chłopca to faktycznie może być starszy od Oli albo nawet w tym samym wieku. Może Krzysiek przed Igą też wiódł życie intensywne i nawet do głowy mu nie przyszło, że coś z tego więcej mogło wyniknąć. Bo co do tego że jest synem Krzyśka nie mam już prawie wcale wątpliwości bo wydaje się być nawet do niego podobny :)

Bądź co bądź Krzysiek na początku 3 sezonu sugerował, że zacznie ,, regularnie współżyć" z Polą i dziewczynki będą mieć braciszka. Może scenarzystki puściły do nas oczko w tamtym momencie :)

Teraz jak sobie obejrzę wszystkie części, to dopiero znajdę "drugie dno" i wszystkie odniesienia, tylko czy to jest jeszcze normalne?

Najgorsze, że to dno może by dziurawe i to jest puszczanie oka.

* być

Byłabym daleka od analogii związku Małeckich z związkiem Asi i Marcina i nie chodzi tu o status społeczny.
Małeckich łączy na zawsze Oliwka, Małecki kocha siebie i tylko siebie, a ludzi traktuje instrumentalnie: Marcin, Irenka, Pola.....nawet dziewczynki. On może wszystko a do Igi chamskie(nie bójmy się tego słowa:)) i agresywne "cicho", Iga jest jego i nikt mu to co jest jego nie będzie zabierał.
Marcin i Asia inaczej się jednak traktowali, szanowali się. U Małeckiego szacunek? a co to jest?
Ludzie są różni, z różnej sztancy.
A ja to się naprawdę świetnie bawię i na OMSNM i na Forum(dzięki):)

Ja miłość Krzyśka do dzieci widziałam raz: jak płakał do pani Irenki że nie stać go na prezent dla Oliwki. Przecież on wykorzystuje dziewczynki żeby być bliżej Igi. Tak na dobrą sprawę to jak Iga wyjechała to on się powinien zająć dziewczynkami a co on zrobił zaprowadził do szkoły ( jak Marcin je wyszykował) i odebrał. On jest beznadziejnym ojcem i strasznym egoistą. Marcin dla dziewczynek jest lepszym ojcem niż on. I tej " wielkiej" miłości do Igi też nie widać, ciągle robi jej przypał, okrada ją i oskarżył ją o pobicie. To jest miłość? Małecki jest po prostu wygodny i pozbawiony uczuć i on nie kocha Igi tylko kocha te wygodne życie jakie przy niej miał. Tak jak powiedziała pani Irenka Iga go utrzymywała, opierała, dawała jeść a on leżał na kanapie i nic nie robił. A argument że nie sprzedał jej Biczyńskiemu też do mnie nie trafia bo wydaje mi się że on po prostu wykalkulował że kasa szybko się rozejdzie i potem będzie musiał sobie radzić ale bez Igi. Krzysiek to pijawka, która kombinuje jak tu zarobić żeby się nie narobić a Iga mu to umożliwiała i po tym płacze Małecki a nie po utracie Igi. I do motylkowa się wpycha bo też liczy na darmowy wikt i opierunek.

Krzysiek kocha samego siebie, i tak jest prawda :D

Masz rację, bo czytając powyższy tekst chciałam podać przykład na korzyść Krzyśka, że tak ładnie się zachował wobec szefowej Poli, kiedy ta ją zwolniła. Ale szybciutko się zreflektowałam, bo przypomniałam sobie jak się zachował, kiedy się dowiedział, że to Pola zostanie kierownikiem sortowni. On kocha tylko siebie, a miły jest tylko wtedy gdy mu się to opłaca. Aha, na fb Stefana pod zwiastunem jutrzejszego odcinka,pojawił się wpis zdenerwowanej fanki serialu, dotyczący Igi.

Ostra wypowiedź, ja do postaci Igi mam mnóstwo zastrzeżeń ale że jest niedorozwinięta to chyba przesada. Raczej nieodpowiedzialna i trochę niemyśląca ale bez przesady. Chociaż mnie strasznie irytuje jak ona krzyczy, nieraz tak podnosi głos szczególnie jak mówi: Krzysiek!. I nic z tego nie wynika, mało mleka daje krowa co dużo ryczy.

Nie, zdecydowanie Iga nie jest niedorozwinięta, ale ten fragment,"szarpie się to z jednym to z drugim, na siłę pomaga, we wszystko się wtrąca" to akurat ujęła celnie. "Babcina koszula", że nawet Małecki by na nią uwagi nie zwrócił. Chyba trochę zdenerwowana była, bo serial się jej podoba. Gdyby weszła na forum to by się zdziwiła, ile osób podobnie uważa.

Zdenerwowanie tej pani rozumiem bo nieraz sama jak widziałam zachowanie Igi lub jej stylizacje to moje wzburzenie osiągało apogeum. Obawiam się tylko że scenariusz już powstał i tak naprawdę te nasze nadzieje na zmiany i jakieś akcje jak te z przed 3 sezonu prośby do pań scenarzystek są bez sensu. W tych prośbach przed 3 sezonem były dwa główne postulaty: zmiana wyglądu Igi i większe pokazywanie jej zalet ( zmiana pracy na lepszą, niech się Iga wykaże jakąś mądrością) i co? I nico, żadna z tych próśb nie została spełniona a tych postów było mnóstwo i teraz też tak pewnie będzie. Niestety!

Ja sądzę, że panie scenarzystki to wszystko skrzętnie notowały i dlatego Igę sprowadziły do takiego stanu, że może się już tylko może się piąć w górę. Jakoś nie mogła(nie chciała) się zwolnić z tej kancelarii, zrobił to senior(fakt, wkurzony na maxa). Teraz zdeterminowana, weżmie się wreszcie za siebie i za swoje życie z Marcinem! Liczę, że ta 4 seria to takie spełnienie tych naszych próśb , o "ulepszenie" Igi.

Liczę podobnie, ale przyznam, że nie do końca chciałabym, żeby scenarzystki ślepo wszystkie postulaty realizowały bo byłoby zbyt pięknie i powiałoby typową serialową nudą. Co do Igi, wystarczyłby powrót do stylizacji z 1 sezonu (przynajmniej). Na sielankę z mecenasem nie liczę, coś mi mówi, że Marek nie odpuści i Marcin znajdzie się między młotem, a kowadłem... Mogłaby tak Iga przy seniorze parę słów po francusku z winniczkiem wymienić, to zbierałby szczękę z podłogi;)

I tak nam dopomóż OMSNM(powtarzam się).
Spodziewam się ciekawych wątków w 4, panie scenarzystki prowadzą nas tam, na pewno nie zamierzały pokazać, że wszystko co może w życiu osiągnąć Iga to "cud Marcina" bo to byłaby wtedy baśń:

"Mówiąc jednak między nami
Wszystkie baśnie są siostrami
Pełnymi tajemnic
Puszystych i ciemnych"

a to mają być dwa realne światy przenikające się wzajemnie i dające coś sobie.
Ja myślę, że ta jakaś pani z fb czyta może i nasze forum, a dlaczego nie napisała na fb OMSNM tylko na Stefana? Nie wiem właściwie co napisała, nie mogę nic przeczytać bo mi wędruje po ekranie ciemna zasłona z żądaniem. Przywołując rozmowę Krzysia z Wojtkiem mam status "0", nie mam konta na fb i mieć nie będę:)

Ja się trzymam tego, że skoro w 3 sezonie zobaczyłyśmy zmianę Marcina, to w 4 Iga również przynajmniej trochę się zmnieni. No może nie spodziewajmy się jakiegoś wow, ale ja bym chciała, żeby wróciła ta Iga z 1 serii. Zarówno pod względem wizualnym jak i charakterologicznym. Przecież to nie pierwszy raz tu na forum i na fb domagamy się metamorfozy Igi. Takie sugestie były już po zakończeniu 2 sezonu. Dlatego mam nadzieję, że scenarzystki chociaż częściowo wzięły sobie do serca nasze prośby. Bo stworzyły naprawdę fantastyczny serial,dlatego myślę, że nie zepsują tego. Wierzę, że jest w tym jakiś określony cel i wszystko zmienia ku dobremu :))

* zmierza

Ale pamiętajmy, że chcemy też (przynajmniej ja) żeby serial nadal był realistyczny, a wiadomo, że z przeciętnym wykształceniem nie jest tak łatwo znaleźć w dzisiejszych czasach pracę, a na pewno nie jakoś szybko, także na zmianę pracy to akurat idealnym momentem byłby właśnie ten 4 sezon i może tak będzie, bo przecież Marek Igę z kancelarii wyrzucił. ;)

Mogłaby pracować u Laury albo u tej Zuzanny, bez przesady a czy realne jest, że Aśka nie będąc prawnikiem lata po sądach i chodzi do aresztu i zachowuje się jak prawnik? Dobra w kancelarii jako córeczka właściciela może odgrywać adwokata ale do aresztu to kto ją tam wpuszcza?

Może by i mogła, ale mi znowu w 3 sezonie nie przeszkadzało to, że pracowała w tej kancelarii, wielu fajnych scen mogłoby nie być, gdyby pracowała gdzie indziej. I tak między 2 a 3 sezonem był dużo przeskok, w sensie, że dużo rzeczy inaczej wyglądało, Igma razem, wspólne zamieszkanie, zaręczyny + jeszcze zmiana pracy, może za dużo zmian na raz. Nie wiem no, takie jest moje zdanie.

Wiadomo że Iga pracując w kancelarii daje pretekst żeby pokazywać że pomaga ludziom no i to zawsze trochę scen z Marcinem. Ale jeśli chcemy żeby Iga poszła do przodu, żeby zyskała pewności siebie to zmiana pracy jest konieczna. To znaczy może nawet nie zmiana pracy a zmiana stanowiska pracy bo jako sekretarka mogłaby pracować w kancelarii Wiktora.

W 4 sezonie jestem jak najbardziej za, tylko twierdzę, że nie wymagałam żeby stało się to w 3.

Popieram:) Widzę Igę nadal w kancelarii, ale na miejscu Marty. Marta na miejscu Asi, a Asia z Adamem rządzą;)))

Ja sobie nie wyobrażam żeby po tych słowach Marka Iga chciała tam dalej pracować, nawet jeśli Marek stwierdził że zrobił to pod wpływem zaistniałej sytuacji.Ciekawa jestem co miały scenarzystki w planach zwalniając Igę z pracy?

Jeszcze nie znamy reakcji Asi na tę decyzję;) Trochę nie podobało jej się "rozporządzanie" czasem pracy Marty, a przed USC była lekko oburzona na Marka, że nie powiedział jej o kłopotach Marcina. Może się postawi, jak postawiła się Wiktorowi podejmując decyzję o ślubie;))) W ostatnim odcinku widzieliśmy już nieco inną Asię niż dotąd:) Nie wiem rzecz jasna, jak będzie, ale dla Igi na pewno oznacza kłopoty...

3 sezon dobiega końca więc tradycją jest u mnie zrobienie zwiastunu całego sezonu.
https://www.youtube.com/watch?v=NWh03kiVRQI
Jak ktoś ma ochotę to może zerknąć:D

Fantastycznie się oglądało filmik i ten głos Marcina naprawdę robi wrażenie i jeszcze odpowiednia piosenka. I zaręczyny na końcu, bardzo dobre podsumowanie. A co do 4 serii to ja sądzę, że Asia odejdzie z kancelarii i będzie z Adamem prowadzić bar. Marek pogodzi się z Renatą i może znów wyjadą, na jego miejsce będzie Marcin, żeby tabliczki nie musieli zmieniać, Marta na miejsce Asi, a Iga na miejsce Marty. Ale Igę przywróci do pracy Asia albo Zarzycki.

Lubię to!

Świetny filmik,narobiłaś mi ochoty żeby w weekend zrobić sobie maraton 3 sezonu i tak w ogóle zauważyłam że będą 3 sezon powtarzać za tydzień w piątek po 20.

No nie wiem czy Aśka na to pójdzie i będzie chciała stać za barem zamiast w kancelarii siedzieć, przecież ona za kuriera własnego ojca nie chciała robić. Jak studiowała zarządzanie to wie, że jak się ma kredyt i biznes (zawsze niepewny) to warto mieć dwa źródła dochodu. Ona w kancelarii spełnia się, a poza tym dostaje niezłą pensję. Teraz Aśka i Adam musieliby wysoki zysk wypracować w barze, żeby spłacić kredyt, pensję Aśce wypłacić - jeśli jest żoną - nie można jej dopisać do kosztów, czyli jest większym obciążeniem niż zwykły pracownik. Tam nie trzeba dwóch osób do zarządzania tylko do gotowania i kelnerowania. Chyba , że się całkowicie Adama zdegraduje do barmana, a nie szefa. Aśka może po pracy po prostu pomagać w papierach i doradzać.

Marek powiedział, że nie chce widzieć Igi w kancelarii. Dobrze, że nie dodał, że nie chce jej widzieć w swojej rodzinie. Zapomniał, czy też wie, że Marcin jest z nią na dobre i złe i z tym sie pogodził lub liczy na to, że jak Iga odejdzie z kancelarii, to zostanie rozerwany związek narzeczonych. Poza tym pamiętajmy o słowach Zarzyckiego, aby nie zatrzymywał Marcina, jak bedzie chciał odejść z kancelarii. Wreszcie w którym odcinku 4 sezonu nastąpi "kataklizm" Iga-Marcin.

Ja tu się zastanawiam w którym odcinku ślub I&M a Ty acomitam46 piszesz o "katakliżmie"? No jaka plaga egipska jeszcze ich nie spotkała? Już chyba wychodzą na prostą, żadne tam rozstania, czy kłopoty. Oni powinni we dwoje wyjechać na tydzień, potem święta i może rodzice Igi wpadną, dalej ślub, a potem małe Kaszubiątko.

Tak by było wyśmienicie, ale jeżeli przez trzy sezony zawsze coś nieszczególnego spotykało IgM, to pytanie czy i w 4 sezonie scenariusz takiego czegoś nie przewiduje aby podnieść temperature. Może twórcy nam to oszczędzą.

Nie no wiecie zgodnie ze schematem poprzednich serii to zawsze w połowie działo się między nimi coś złego. Ale ja mam nadzieję, że 4 seria będzie inna niż te dotychczas. Dlatego jak w 4 sezonie pojawią się jakieś burze to myślę, że tym razem nie będzie już żadnych rozstać i dramatów. Oni już wyczerpali limit nieszczęść. Teraz czas na pokazanie ich szczęśliwego życia we dwoje :))

Ja jak oglądam tą scenę kiedy Marek zwalnia Igę i tą w komisariacie jak mówi że nie chce jej widzieć i z nią rozmawiać,wygląda na to że ma ją za nic i poważnie nie traktuje związku Marcina z Igą,ja myślę że tego że nie chce jej widzieć w rodzinie ona sama powinna się domyśleć bez jego oczywistego stwierdzenia wprost.