Jak myślicie. Dlaczego opal pękł w ręku Jamiego? Na pewno ma to związek z nieudanym przejściem przez kamienie. Jakieś pomysły?
Jednak najbardziej zaciekawił mnie wypadek Brianny z jej rodziną w tytułowym Niebie. Skoro pokazali nam ten najczarniejszy scenariusz czyli okrutny zbiorowy gwałt, jako obraz piekła to czemu na drugim biegunie, gdy Claire w wyobrażonym przez siebie niebie, a więc idealnym swiecie gdy miała przy sobie wszystkich których kocha, zabrakło w nim wspomnianej trójki którzy zgineli w wypadku?
Odpowiadając na Twoje drugie pytanie, odejście Bri i Rogera było dość świeżą sprawą. Clair w swojej wizji czekała na nich, aż dołączą do rodzinnego spotkania. Do tej bezpiecznej wizji, którą budowała sobie w głowie w tej okrutnej chwili, wdzierały się jednak postaci jej oprawców (Lionel ukazujący się przy stole, za oknem, Lionel i drugi z jego towarzyszy przekazywali jej także wieść o wypadku Bri i Rogera). Wydaje mi się zatem, że ich śmierć w tej wizji była po prostu efektem wdzierania się tam tych złych postaci.