Masz jakieś pytanie dotyczące swojego ulubionego serialu?
Nie wiesz kiedy będzie emitowany nowy odcinek? A może chcesz go znaleźć w internecie? Szukasz napisów? Nie zrozumiałeś danej sceny lub uważasz, że w scenariuszu pojawił się błąd? W takim razie ten wątek jest dla ciebie idealny!
Zapraszam do dzielenia się wątpliwościami i spostrzeżeniami, uzyskasz tutaj pomoc w znalezieniu tego czego potrzebujesz i co najważniejsze, dla odmiany uzyskasz odpowiedź w miłej atmosferze ;]
Wszystkich proszę o pomoc w podbijaniu tematu do góry ażeby na naszym skromnym forum zapanował ład i porządek :P Dziękuję, pozdrawiam;)
Genialny pomysł, w końcu zamiast 30 takich samych wątków, będzie jeden ; )
Ludzie zaintrygowani - piszcie : D
No to ja może zacznę. "Siedzę" już w TVD już jakiś czas, ale nadal nie wiem, czy jest tam jakaś wzmianka o tym, czy wampiry w TVD są zimne w dotyku. Było tam coś takiego?
Kiedyś w którymś odcinku chyba 11 pierwszego sezonu Damon tłumaczył Elenie, że dopóki odżywiają się normalnie ich ciało normalnie funkcjonuje, logicznie idąc tym tropem.... ich ciało zachowuje normalną temperaturę dopóki się normalnie odżywiają
Damon powiedział Elenie, kiedy siedzieli w barze u tej Brie czy jak jej tam (chyba w 11 odcinku 1 serii), że póki odżywiają się krwią, czy coś takiego to mogą jeść ludzkie jedzenie i takie tam.
Wampirze ciało funkcjonuje normalnie, gdy się odżywiają, co wyjaśnia również, czemu braci nie mogą odróżnić Katherine i Eleny. Teoretycznie serce tej pierwszej bije nadal. Jednakże, Elijah w 2x08 sprawdzał Elce puls, żeby sprawdzić, czy rzeczywiście jest człowiekiem, co jednak trochę gryzie się z tą teorią.
W krypcie pod kościołem Katerina mówiła Stefanowi o mumifikacji że bez krwi tętnice nadal próbują pompować krew i że tarcie ich o siebie samych jest niesamowicie bolesne, z tego wynika że w tym serialu wampirowi też bije serce by roznosić krew po ciele, dokąd jest co roznosić :-)
Elijah nie sprawdzał jej pulsu tylko patrzył czy wyczuwa jej krew jako człowieka
co do tej zimnej skóry, to nie było o tym mowy kiedy Vicky zmieniła sie w wampira? Stefan cos jej tlumaczył o kawie, wydaje mi się ze mówił że kofeina pobudza ich krew i pomaga utrzymac temperaturę ciała
Blush gratulacje :) Kolejny porządny temat (1 - Soundtrack :D) Może teraz zapanuje ład i porządek :)
W odcinku 2 sezonu, gdy to Stefan "zatrzasnął się" w grobowcu z Kat, jest sobie wątek Eleny, która to jedzie z Rose do Sleightera. W jego mieszkaniu Elena wyjawia Rose, że od samego poczatku chciała przyjąć strategie poniesienie konkretnej ofiary i dobrowolne oddanie się w rece Klausa. I teraz o co mi chodzi: Rose głupio pozwoliła by ta dziewczyna Sleightera napisała do pomagierów Klausa, że Elena żyje i jest gotowa się poddać. Mało tego, zamiast od razu zabrać Elene ze "spalonego", niebezpiecznego mieszkania ( w koncu zaraz przyjda powiadomieni ludze Klausa) dzwoni w najlepsze do Damona, żeby przyjechał i sam je z tamtąd zabrał. Jak dla mnie to nielogiczne. Jeśli macie jakieś logiczne wyjaśnienie postepowania Rose, chętnie się z nim zapoznam.
Uh, sądze, że logicznego wyjaśnienia tutaj za bardzo nie ma ^^. Gdyby Rose od razu powstrzymała Elenę, Damon nie przyjechałby, nie uratowałby jej i nie powalczyliby sobie przy grocie ;).
Myślę, że Rose na początku nie zdawała sobie sprawy z zagrożenia. Coś "zaskoczyło" w jej głowie dopiero wtedy, kiedy dziewczyna Slatera wysłała już wiadomość, więc nie mogła już tego powstrzymać. Wiedziała też, że Elena jest bardzo zdeterminowana, i że mogłaby ją powstrzymać tylko siłą, więc w jej rozumowaniu jedynym sensownym rozwiązaniem było powiadomienie Damona o całej sytuacji. Widocznie zdawała sobie sprawę, że jedyną osobą, która jest wystarczająco przekonująca i władcza zarazem jest starszy brat.
Zgadzam się, przede wszystkim z drugim zdaniem;) Gdyby bohaterowie robili wszystko logicznie i nie zaliczali "wpadek" nie byłoby wielu świetnych scen ;) A tym samym, gdyby Rose nie zadzwoniła po Damona, nie byłoby Delenowej sceny;d
Poza tym Rose to taka strachliwa osóbka była, nie sądzę żeby wtedy logicznie myślała.. zadzwoniła do Damona bo widziała, że nie przekona w żaden sposób Eleny bo ta będzie się stawiać. Więc zadzwoniła do Damona. Tylko że teraz można by się przyczepić do Damona.. czemu zajął się Alice zamiast zmykać szybko z Eleną? Rose mogła jej równie dobrze wymazać pamięć .
... I znowu zataczamy koło do pierwszego zdania: "Gdyby bohaterowie robili wszystko logicznie i nie zaliczali "wpadek" nie byłoby wielu świetnych scen." Elijah by się nie pojawił, nie wyrwałby kilku serc i nie zrobiłby zamieszania ;)
W sumie fakt, nie byłoby też sceny przed grobowcem, kiedy to Damon rozmawia ze Stefanem, rzadko kiedy takie szczere brateskie sceny sie pojawiają w tym serialu, powinno ich być więcej.
Nom podobają mi sie takie sceny kiedy "grają w jednej drużynie" a tak do tych pytan to czy w serialu bylo cos o tych pierscieniach niesmiertelnosci ze moga go miec osoby których sie podarowalo te pierscienie bo nie pamietam dokladnie.Wiem ze z tymi pierscieniami aby chodzic po sloncu bylo ze moze go sciagnac czarownica ktora go zrobila a jak jest z tym moim pytanie?
Sceny, gdzie pokazana jest więź między braćmi, są wspaniałe. Obawiam się jednak, że dopóki obaj będa się zakochiwać w jednej dziewczynie, dopóty ich relacji nie da się (do końca) naprawić.
Pierścienie nieśmiertelności zostały zaczarowane przez Emily Bennett, choć Jonathan Gilbert myślał, że wynalazł je sam.
"Sceny, gdzie pokazana jest więź między braćmi, są wspaniałe. Obawiam się jednak, że dopóki obaj będa się zakochiwać w jednej dziewczynie, dopóty ich relacji nie da się (do końca) naprawić."
Dokładnie, to jest "masakra".
Bracia zakochani w jednej i tej samej dziewczynie - z tego nie może wyjść nic dobrego;(
Stefan będzie musiał zostać "wyeliminowany" - by mogła zaistnieć tak upragniona przez większość fanów Delena.
I to mnie trochę martwi.
Poza tym nie wiem, czy twórcy pozwolą sobie przelać krew któregoś Salvatora tak ostatecznie.
Chyba że Stef zrobi coś NAPRAWDĘ paskudnego i wtedy Elcia go wykopie;)
Tylko że wtedy nie będzie to zbyt wiarygodne, zważywszy na to, jaki jest Stefcio.
Żaden fan Deleny raczej nie chce sytuacji, w której Elena ostatecznie widzi Damona jako potencjalnego chłopaka tylko dlatego, że Stefan ją zdradził albo przyznał się do tego, że nigdy nie przestał kochać Katherine. Niech Elena kocha Damona dla Damona, po prostu. Myślę, że Stefan by to zrozumiał. Może twórcy zdecydowaliby się pogłębić jego relację z Caroline (duża rzesza fanów uwielbia ich razem). Mielibyśmy happy-end.
Ilu ludzi - tyle zdań ;). Niespecjalnie lubię ideę Steferine (w wielu postach wyjaśniałabym dlaczego), więc tak: szczerze mówiąc uwielbiam Stefana i Caroline, nawet jako przyjaciół, bo:
1. Jest pomiędzy nimi ogromna chemia,
2. Stefek się uśmiecha i jest zabawny, ale ciągle troskliwy i opiekuńczy
3 Caroline wie, że może na nim polegać.
4. Oboje nie muszą niczego przed sobą ukrywać (tutaj ta wspaniała linia Stefana: 'You don't have to pretend with me").
5. Związek ten może być zbudowany na przyjaźni i nie będzie tutaj mowy o sytuacji Steleny (Ci już w drugim odcinku praktyczine byli razem).
6. TO MA POTENCJAŁ!
Wbrew tego, co mówią inni, nie widzę tutaj związku typu brat-siostra, albo mentor-uczennica. Oboje traktują się jak przyjaciół. Nie muszę chyba nawet wspominać o ich wspólnych scenach w 2x13, gdzie całkowicie się do nich przekonałam. Stef patrzył na naszą wampirzą blondie tak, jakby był w niej zakochany (jestem jednak pewna, że to nie był zamysł twórców). Jeśli już o twórcach mowa... Jeśli nie lubisz tego paringu, to chyba nie masz się o co martwić, bo wątpię, żeby scenarzyści poszli tą drogą. Na pewno nie wcześniej niż w 4 albo nawet 5(!) sezonie, w każdym bądź razie.
Widzę że dziewczęta lubicie takie clipy więc tu jest taki z Caroliną i Stefano :
http://www.youtube.com/watch?v=Gvkrnjuo9w0
Coś jest takiego niesamowicie seksownego że mnie kręci Carolina z kłami i nawet we krwi... Zwłaszcza jak mówiła "cześć mamo" w podziemiach domu, a mimo to nadal jest taka krucha, taka hmm... delikatna... To niesamowicie seksowne...
Stefan i Caroline to świetna para. Jakoś ta postać Stefana przy każdej dzieczynie oprócz Eleny się "ożywia". Nie wiem, ale zwłaszcza w tym sezonie wgląda tak jakby Stefan i Elena byli ze sobą strasznie na siłe. że tak powiem Stefan dużo gada, ale mało robi:) Zero ukradkowych spojrzeń, zero magii. Może scenarzyści nie potrafią (w takim razie kiepsc ci scenarzyści:) odpowiednio ukazać ich wilekiej miłość. Chyba że robią to specjalnie, bo Stefek tak naprawde w ogole Eleny nie kocha, tylko jest z nią ze wzgl. na coś w rodzaju obsesji związanej z jej podobieństwem do Kat.
Nie no, już nie przesadzajmy, ze jej nie kocha, bo scenarzyści cały czas nam wmawiają, że to wielka, epicka miłość! Hahahha. Myślę, że to raczej błąd aktorów. Nie tyle chodzi o Ninę, co o Paula - odnoszę wrażenie, że jest przed nim jakaś bariera, jakby nie mógł spojrzeć na Ninę jak na prawdziwą kobietę. W wywiadzie nawet powiedział kiedyś, że traktuje ją tylko jak młodszą siostrę. W pierwszym sezonie do 10 odcinka (potem Delena, po swoim "road trip", bezkonkurencyjnie wygrała ze Steleną) widziałam tę magię, a potem co? Stare, skapciałe małżeństwo, DOSŁOWNIE.
Heh mialy byc pytania a tu taka dyskusja.Ja dodam od siebie ze chcialbym zeby Elena została ze Stefanem a Demon byl z Caroline, żeby olała tego frajera Matta.Strasznie go nie lubie.Ale moze ta nowa postac (nie pamietam imienia) czarodziejki zabuja sie w Demonie lub Stefanie ale w to watpie bo przeciez zabili jej rodzine.
Damon i Caroline, ludzie nie przesadzajmy już ;)
Sam się przyznał jak szalenie kocha Elenę i wątpię żeby udało mu się stworzyć normalny, zdrowy związek, zwłaszcza z Caroline która jest dla niego "wampirzą barbie". Raczej wszystkie kobiety będzie traktował tak jak Rose, czyli jako "specjalne przyjaciółki", albo jak Andie czyli jako "zabawki". Napewno nie będą mu obojętne, ale i tak kochać będzie Elene.. bo ten człowiek naprawdę potrafi kochać.
To nie jest takie dziwne na początku to Damon umawiał sie z Caroliną, tylko później wygarnał jej co o niej mysli że jest pusta niczym cegła dziurawka a ona upiła się tak że Matt ją musiał odwieść do domu i tak się zaczął ich romans. Ale teraz Carolina przeszła przemianę, nie jest takim chodzącym pustakiem jak np w pilocie, no to było mega boskie jak stojąc z Eleną i Bonie Carolina pyta sie Bonie: Jak ona się czuje (o Elenie) a Elena na to Caroline ale ja tu jestem, Caroline potem odchodzi a Elena mówi: Bez komentarza. Fakt to było bez komentarza no totalny pustak którego by sie chciło widzieć wyssanego na kolację jako pierwszego. Ale potem Carolina się zmienia, ma humor ale i poważnieje, nabiera dystansu do siebie: scena jak rozmawia ze Stefanem o jedzeniu króliczków albo że ona jest na cracku no niesamowite (ja ze śmiechy to 5 minut nie mogłem wstać). Co zaś do Matta. to zbytnio rozgarnięty on nie jest ale jakoś go lubię... No to taka ciut przystojniejsza wersja Rysia z Klanu, no jak takiego poczciwca nie lubić... A tu Carolina ewidentnie sie w nim zakochała, niesamowita jest ta scena jak śpiewa mu piosenkę:
http://www.youtube.com/watch?v=dEI88ukFwK4
Szkoda że ten Matt to taki własnie Rysio z Klanu, ja bym się na taką dziewczynę zamienił bez mrugnięcia okiem, tym bardziej że miałem nieszczęście chodzić z taką pierwszą wersją Caroliny jak w 1x1 totalnym pustakiem wiec tym bardziej doceniam to co oferuje Carolina teraz. Dlatego gdyby jakimś cudem Damon był ponownie z Caroliną to nie byłoby źle.
No to mam alternatywę Elena z Alarykiem hahahahaha w jednym z wywiadów jak tak siedzieli we czwórkę to ten gość grający Alaryka tak zaproponował jak się prezenter zapytał z kim Elena będzie :-)
Właśnie. Kompletnie nie rozumiem parowania Damona z BONNIE albo CAROLINE! Ten facet, jeśli już kocha, to robi to szczerze i jest bardzo lojalny. Jego serce należy do Eleny. Zgadzam się z Blush, że reszta kobiet będzie tylko jego specjalnymi przyjaciółkami albo zabawkami właśnie.
Może będą jego specjalnymi przyjaciółkami jednak lepsze jest takie parowanie niż jego i Eleny.Nie pojmuje waszej fascynacji Elena :jest dobra ,miła,słodka.Jest lojalna ,odważna -nie boi się zaryzykować życia dla bliskich.Jest wręcz idealna ,co czyni z niej nudna postać.
To tylko Twoje zdanie. Dla mnie Elena nigdy nie była nudna. Stelena razem - owszem, ale te dwa charaktery oddzielnie - ani trochę. Gilbertówna potrafi pokazać pazur, jeśli zajdzie taka potrzeba, a cechy, które wymieniłaś, bynajmniej nie czynią jej bezbarwną postacią. Każdy bohater TVD ma potencjał, nie pojmuję takiego płytkiego rozgraniczania postaci na warte i niewarte uwagi bądź sympatii. Charaktery Damona i Eleny dopełniałyby się tylko wzajemnie.
Zgadzam się z Tobą. Elena i Damon są skrajnie różni, co powoduje, że jak są razem, niesamowicie się uzupełniają. W moim odczuciu są jakby stworzeni dla siebie.
Moje postrzeganie nie jest płytkie tylko obiektywne.Za każdym razem kiedy pokazuje pazurki jej mimika nie jest za specjalna ,wygląda jakby zrobiła to od niechcenia bo tak trzeba(oczywiście nie mieszajmy postaci z aktorka)Płytkie to są wpisy typu "STELENA"To ,iż się dopełniają nie znaczy, że idealnie do siebie pasują.Wyobrażasz sobie jak Damon się zmieni?Same zalety nie czynią z niej bezbarwnej postaci?Rozumiem że fani TVD to zazwyczaj nastolatki ale bez przesady.
W serialu wielokrotnie jest podkreślane, że wampir po przemianie, aby wejść nawet do swojego własnego domu, musi zostać przez kogoś zaproszony. Tak jak Logan, który żalił się Damonowi, że mieszka sam i przez to nie może nawet wejść do swojego domu. Dlatego dosyć niejasna jest dla mnie sytuacja z drugiego odcinka drugiego sezonu, w jednej z końcowych scen, gdzie Caroline jest u siebie w pokoju i przez otwarte okno wchodzi do niej Matt. Caroline jest już wtedy po przemianie, jest więc wampirem, toteż musiała zostać zaproszona do siebie do domu. Aby wygonić Matta, mówi mu, że pewnie niedługo mama wróci z pracy i nie powinna go tu zastać. Kto więc ją zaprosił?
Gdy Caroline ostatecznie zostaje wypisana ze szpitala, dzwoni do matki, aby ją odebrała. Nasuwa się wniosek, że musiały na chwilę wrócić do domu. Liz zapewne wtedy powiedziała coś w stylu: "Wejdź". Później Caroline udała się na ten festiwal(?), a Liz najwyraźniej wróciła do pracy.
Ojej, a czy wszystko musi być podane na tacy ? ;)
Jak dla mnie to szukanie na siłę problemu. Poszła do pracy, ale pewnie wcześniej była w domu.
Zgadzam się. Niektórych rzeczy musimy domyślić się sami, ot, ruszyć wyobraźnią.
a mnie męczy jeszcze sprawa tego Logana:P no bo, jak wampir chce wejśc do domu musi zaprosic go domownik który jest człowiekiem. Jak nie mieszkają tam żywi ludzie to może sobie wchodzic jak chce, dlatego do domu Salvatorów każdy wchodzi jak do siebie.Skoro Logan mieszkał sam i przestał byc człowiekiem to jedyny człowiek mieszkający w mieszkaniu jakby zniknął?:P Miałby zaprosic sam siebie? Wiem że tam damon mówił mu że ma pecha że nie może wejśc do siebie ale nie wytłumaczył tego jasno. Nie ma znaczenia dla fabuły ale taka ciekawosc;P
Tak samo jak zawsze mnie zastanawiało kto sprząta Salvatorom?:D Codziennie nowe ubranka, pachnące, czyste, wyprasowane, w doku błysk, do karafki nalana whisky, odkurzone, okna błyszczące, jak w hotelu:D Czyżby Damon po godzinach latał ze ściereczką?:P
Męczy mnie też z czego zyja Stefan i Damon. Czy dostali spadek po wujku?Po rodzicach raczej nie, bo według logiki umarli przed rodzicami. Może Damon robił małe skoki na banki ale chyba nie ten prawy Stefanek?:D
Nie oczekuję sensownych odpowiedzi;P Luźne rozmyslania w oczekiwaniu na kolejny odcinek
Może właśnie po ojcu mają pieniądze, bo biedaczek przecież umarł bardzo niedługo po nich. A może grają na giełdzie, wzorem Cullenów w Zmierzchu xD
A co do sprzątania, jestem w stanie sobie wyobrazić Damona ze ściereczką, jak najbardziej. Stefan raczej zaprząta sobie głowę poważniejszymi sprawami, niż kurz na półkach ;) (To była ironia, jakby ktoś miał wątpliwości).
Damon ze ściereczką (w dodatku przewieszona przez ramię), a w dłoni kieliszek whiskey <rozmarzona> Powinni taką scenkę dać w którymś z najbliższych odcinków ;P
te pieniądze Salvatore'ów też mnie zastanawiają.
z czego odkładali? nie dostali nic po ojcu, umarli przed nim. Jak to sobie wyobrażacie? zapisuję domek i całą kasę moim synom, którzy nie żyja? przecież kiedy zostali wampirami umarli. Nie żyją biednie, kasę skądś mają. Tak myślałam że po Zachu jakaś kasa została ale to teraz od niego mogą miec kasę, z czego żyli zanim przyjechali do Mystic falls?
a co do cookies- pewnie ściereczka i fartuszek to powinny byc jedyne rekwizyty na Damonie?:D
zahipnotyzowali dawno temu kogo trzeba i kase im dał/zapisał czy cos w tym stylu. a zresztą czepiacie sie:) co to by byl za serial jakby Damon był księgowym i musial siedziec w biurze od 7-15 a po godzinach ganiał Klausa i wilkołaki po lesie a Stefan byłby kasjerem w hipermarkecie w Mistic Falls na nocną zmiane:) kto by to ogladal? ;) wolni, niezależni, bogaci, piękni i nieśmiertelni - to ludzi zawsze kręciło i dlatego wlasnie powstalo tyle seriali, filmów i książek o wampirach i innych nadprzyrodzonych istotach ;)