Wlasnie! Chyba znalazlam winnego mojej obsesji, kto bedzie mnie odwiedzial w psychatryku? :D:D:D
Serio to juz jest jakis dramat jak on mi sie bardzo podoba, a w tym sezonie to juz w ogole.
Mogliby w finale jakiegos kissa dac, jak juz sie skonczy watek nogitsune...To by bylo piekne. :D
Mi już słów brakuje, on jest taki fantastyczny :D Zakochałam się bez pamięci :D
Kissa i jakąś fajną rozmowę w stylu, że Lydia się bała, że go straci na zawsze. NOPE, muszę przestac, bo zbyt dokładnie zaczęłam to sobie wyobrażac i teraz mam pełno feelsów...
Nie dziwie sie :D Mam nadzieje ze wkoncu sciagnie koszulke, jest tak samo dobry w komediach jak i horrorach, no rewelka.. Ja bym umarla przy tej scenie, dawno nie bylo stydii wiec mysle, ze cos dla nas szykuja :D
Ściągnie, ściągnie :D Chyba nawet coś o tym było kiedyś w spoilerach. Dlatego właśnie cieszę się z tego wątku Stilesa. Chociaż jest bolesny dla mnie to Dylan może się naprawdę wykazac. Świetny jest.
Też myślę, że coś szykują :D AAAAAAAA, już się nie mogę doczekac :D
Na pewno cos bedzie, to jest cisza przed burza, on jest w stanie pozwolic jej uwierzyc w siebie, ona go znajdzie...
Takze cos bedzie na pewno...
Lola, jesteś tam? :D Widziałaś?:D
http://24.media.tumblr.com/4733eeae4ab0c376a1bc5d146a7f4699/tumblr_n1alwceG2z1qe 476yo2_500.jpg
http://31.media.tumblr.com/c496c99bc44fa45cd7574a3f4a461505/tumblr_n1alwceG2z1qe 476yo1_500.jpg
Patrzę na nich i mi się od razu humor poprawia (bo się wkurzyłam na jedną użytkowniczkę na filmjebie;D) <3 :D
Ano, widocznie moje 10 kilo nadwagi powoduje moje nieustajace problemy zyciowe :D:D:D
Czasami nie wiem czy to może ja jestem debilem z urojeniami, a tamci mają 100% rację, czy co:D Ostatnio na forum Shameless był temat o Franku i ja napisałam, że spieprzyli tak dobry wątek z potencjałem, że po takim świetnym finale 3 sezonu mogli stopniowo dokonywać przemiany u Gallaghera, a oni cofnęli się z powrotem. A ktoś mi odpisał, że po co rozwijać postać, wtedy będzie nudna:D
O matko, serio?
Akurat postac Franka najmniej mnie obchodzi jest zepsuty i okropny, troszczy sie tylko o siebie, narobil dzieci, ktore ma totalnie w dupie. Nawet mi nie bedzie smutno jak umrze...
Tylko że jak kipnie, to jaki był sens tej postaci? No żaden. No chyba że na łożu śmierci zrobi sobie rachunek sumienia, ale to mało prawdopodobne.
Frank jest degeneratem, jako jedyna osoba tam nie ma zadnych wyrzutow sumienia, liczy sie dla niego tylko on sam.. Kazdego jestem w stanie tam jakos wytlumaczyc, ale nie jego.
Frank to gnida. Jeszcze nie nadrobiłam odcinków, ale podejrzewam, że w tym sezonie nie zmienił się..?
Frank jest dalej mendą, za to Fiona się totalnie zmieniła i właściwie nie wiadomo skąd u niej takie nagłe zachowanie.
Może inaczej będziesz na to patrzyła. Dużo ludzi jej broni. Wg mnie jej zachowanie wzięło się z kosmosu, wszyscy tłumaczą to zmęczeniem i nadmiarem obowiązków, ale jak dla mnie to z dzieciakami i domem nie miało nic wspólnego.
Jeszcze nie wiem o co chodzi w temacie Fiony, wiem tylko, że zajmowała sie dzieciakami najlepiej jak umiała, więc na tym polu ja podziwia. Ciekawa jestem co się z nią stało w tym sezonie. W przyszłym tygodniu nadrobię.
Zgadzam się, to co robiła było naprawdę godne podziwu. Co się z nią stało.. w sumie odpowiedź mieści się w cytacie z 3 sezonu, jeśli nie chcesz czytać tylko przekonać się sama, to zignoruj resztę postu ;)
SPOILERYSPOILERYSPOILERY
"Taking care of these kids would be your life. It already is. And you're prepared to be responsible for them until they're 18? You have one brother who's two. That's 16 more years. Well, what's in your best interest? I have a daughter, and when she was around your age, she went to college.She traveled across the country. It was the best time of her life. Now, if you decide to do this, there's no changing your mind. Your siblings come first, even-- even if you decide that you want your life back at some point. Even if you get married and you and your husband want to start a new family. I appreciate how you feel about these kids, but I wouldn't want that for my daughter. We're talking about the rest of your life."SPOILERYSPOILERYSPOILERY
Ale ja go nie chcę tłumaczyć. Chciałabym tylko zobaczyć coś innego niż chlanie czy wyłudzanie pieniędzy. Ta postać nie ma już dla mnie żadnego sensu, jego wątek staje się coraz bardziej absurdalny.
Ja nic nie zarzucam:D tylko jakas wscieklosc mnie ogarnia jak o nim mysle :D
Tez uwazam, ze zmarnowali jego potencjal, bo mogli jakiekolwiek uczucia w nim pokazac, nie tylko egoizm :) choc w prawdziwym zyciu chyba ktos taki jak on tez by sie nie zmienil.
I znowu ten temat... przedstawianie rzeczywistości w fikcyjnym serialu.. To nie jest dokument oparty na badaniach statystycznych wśród alkoholików, tylko serial fabularny. Serial w którym chciałabym zauważyć przemianę bohatera na przestrzeni kilku sezonów. Poza tym nie zgodzę się z tym, że taka przemiana jest niemożliwa. Nie znamy wszystkich ludzi na świecie, jak możemy wiedzieć takie rzeczy? U Franka jest człowieczeństwo, rzadko się ukazuje, ale jest. Byłaby dla niego nadzieja, no ale cóż. Za ciężko im prowadzić głębokie, refleksyjne wątki. Ten sezon opiera się głównie na pokazywaniu gołych tyłków i rozmowach o gołych tyłkach;) Poprzednie serie były wyważone, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. W moim odczuciu spartaczyli dobry serial ;]
Po Twoim komentarzu utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze zrobiłam zostawiając Shameless na sam koniec mojej listy seriali do nadrobienia :D
No nie wiem, nie wiem :P Okaże się za kilka dni dopiero, ale jak coś, to dam znać czy byłam zachwycona :D
Ja sie z tym zgadzam, wiadomo, ze serial to nie rzeczywistosc i sama lubie jak postacie sie rozwijaja, dlatego tak mnie wkurza TVD, jesli chodzi o realne zycie to byla tylko taka refleksja, mysle, ze na iles tam przypadkow zdarzy sie ktos kto faktycznie odbije sie od dna, niemniej jednak uwazam, ze Franka spitolili, jedyne uczucia jakie u niego widzialam to wobec Moniki i Carla, niestety zrobil bardzo duzo zlego i jakos nie umiem z nim sympatyzowac :)
I znowu zakończyłaś swojego posta w ten sposób, że wychodzi na to iż darzę Franka sympatią i zrozumieniem:D Wiem, że nie miałaś tego na myśli (chyba), ale tak to brzmi:P Nie wiem jakie byłoby moje nastawienie do niego, gdyby rzeczywiście dokonał w sobie jakiejś przemiany, ale z pewnością nie zostałabym jego fanką;)
Nie mialam tego na mysli :D wiem, ze chodzi Ci o to, ze mialas nadzieje na jakis rozwoj jego postaci, bo co do tego, ze jest skurczybykiem wszystkie sie zgadzamy :D
Haha, no tak, oni to potrafią być lekarstwem na zły humor :)) nie ma się co denerwować, na filmwebie można spotkać różne typy :D
http://25.media.tumblr.com/b6652fe600e8f609f8ae41cc44ac471a/tumblr_n158p6WcZa1s0 gvcco2_250.gif omg, będzie mi się to po nocach śniło:D
Bo gif wyrwany z kontekstu, ale jak zobaczysz całą końcówkę to padniesz:D Były, były, ale szczerze mówiąc to już sama nie wiem co myśleć o tym trójkącie :P
To chyba jednak obejrzę :D Ja już po ostatnim odcinku nie wiedziałam co myślec. Nienawidzę trójkątów xD
Ten trójkąt mi się podoba, bo każda ze stron potrafi ROZMAWIAĆ. Catherine nie jest pindą skaczącą z kwiatka na kwiatek, ma szacunek do siebie i chłopaków. Vincent - ku mojemu zaskoczeniu - nie jest egoistą i psem ogrodnika, zależy mu na szczęściu Cat i wie, że jeśli chce mieć u niej drugą szansę, to musi odpokutować za swoje winy. A Cabe nie jest debilem, chce wiedzieć na czym stoi i upewnić się w uczuciach Cat. Problem w tym, że po tej przemianie Vincenta w ciągu ostatnich odcinków, nie jestem pewna kto jest najlepszy dla Catherine. Zaczynam myśleć, że na tym etapie lepiej byłoby jej samej.
http://25.media.tumblr.com/tumblr_loyj2lhoWf1qfueh7o1_400.gif
To mi się właśnie podoba, że potrafią szczerze ze sobą porozmawiac. I też bym chyba wolała, żeby Cat była sama na razie. Jeszcze muszę zobaczyc nowy odcinek, ale w poprzednim Vincent mnie pozytywnie zaskoczył.