Można pisać dalej ;)
T:26
Poprzedni temat: http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-
502112/discussion/Stefan+Silas+i+przyjaciele,2309205
To już lepiej na ścianę popatrzeć mimo wszystko xD
Dla mnie ten odcinek nie ma prawa być dobry jak jest SE i SC, no niestety. Dlatego go sobie odpuściłam.
Muszę nadrobić to Glee, kompletnie wypadłam z rytmu.
Nadrabiaj! ;3
Nawet Cię zmotywuję: http://25.media.tumblr.com/4e69b8c97ae20c4da72ccb08d8fac622/tumblr_mibv2fv6Gk1qg 076no1_500.gif :D
Ale żeby po północy czytać recenzje odcinka.. serio? xD
No oj tam oj tam, tak sobie dla jaj czytam, bo większość tych recenzji jest równie zabawna co odcinek :P
Cóż, pogrzeb Bonnie mnie nie ruszył, bo jej nie lubię i nie wiem co tam robił Damon miś przytulak ze smutną minką. Chociaż no dobra, przy Mattcie troszkę mi gardło ścisnęło xd
Też widzę teraz ten symbolizm w słowach Bonnie, o którym mówił Rob, Delena, Forwood, Beremy i Matt, bez Stefana.
Ogólnie pomijając wujaszka Damona i durne motywy zachowania Eleny to najlepszy odcinek póki co jak dla mnie.
W ogóle to dziwne, ale już nie mogę nawet powiedzieć, że nie lubię Damona, jest mi po prostu obojętny, może kiedyś zapałam sympatią nawet, nie wykluczam xD
Jedyna osoba, której teraz nie lubię to Elena.
No nadrabiaj nadrabiaj, jeszcze 2 tygodnie masz i oglądamy na bieżąco :D
http://25.media.tumblr.com/tumblr_mc4tgigJta1qhx8uro2_500.jpg
Właśnie znalazłam i uznałam, że wstawię :D Dobrej nocy Ci życzę tym gifem xd
ten gif...
http://vampirediaries.alloyentertainment.com/files/2013/10/bonnie-and-jeremy-hol d-hands-at-funeral.gif
wiedzialem ze to nie bylo przypadkowe
Fajny :)
Jakbym się miała tylko nim sugerować, to jeszcze bym uznała, że to dobra scena była ;D
I wg ciebie to są pary endgame'owe? Bo jak dla mnie to może też być potem taki kontrast nawet większy jak zaraz się okaże, że nikt z tych par nie skończy razem. Może chcieli podkreślić teraz jacy są ze sobą blisko, a zaraz się zajmą stopniowym niszczeniem, jak to w TVD.
Moim zdaniem powinno byc tak. Bohaterowie którzy nie są obecni - Stefan i Katherine odjezdzają w stronę zachodzacego slonca. A reszta par konczy na cmentarzu :d Nawet ładnie trumna stoi na srodku :d
Nie zalezy mi na Forwoodzie - dont' give a fu.ck, so... a Delena jest ohydna i odpychająca w kazdej postaci - gdyby nie Stefan juz dawno bym uciekl z tego serialu i się nie obejrzal wtecz. O ile ulozy się Stefkowi tak na koniec jakbym chcial to zostaję i przelknę te okropienstwo wywolujące odruch wymiotny. Jak Stefowi zje.bią wątek to adios bitches. Katherine tez lubię, ale jak nie połączą jej ze Stefem to oglądanie jej wątku nie ma dla mnie sesnu.
Ja natomiast jeszcze jeden odcinek sobie będę shippować Forwooda, DE zaraz rozpieprzą, a SK mi już zniszczyli także... Matko, dlaczego ja to oglądam? :D
Chociaż opcja śmierci tych par... Śmierć Caro <3 Potwór ze mnie xD
Tyle, że Matta i Tylera byłoby mi żal.
Chyba Matt uniknie smierci, bo go ten okrąg z dłoni nie objął :D
Chociaz.... Jeremy i Bonnie to taki związek 'martwy' LOL i oni jakby oplatają Delenę i Forwooda, wiec :D Nie wazne.
A co do SK. To juz mam wyj.ebane z tym przeznaczeniem. Sa sobie przeznaczeni? No to zaje.biscie. Nie bedę się wglębial w szczególy. Jezeli ohydna parka stworzona z tępej niewiernej dziwy i mordercy jej brata, która zostala polaczona przez sire bond, moze istniec, to czemu nie SK? I tak w tym serialu nic nie ma sensu. Jak Kath i Stef chcą byc razem i bedą szczęsliwi to co? Gówno. Nikt im nie rozkazuje. Jak Stef potrafil się trzymac od niej z dala, nawet pomimo 'przeznaczenia' no to jaki tutaj przymus? Po prostu moze los chce dac im kolejną szansę - i tak to rozumiem to kosmiczne przeznaczenie. Nie będę się nad tym głębiej zastanawiał i filozofował.
Haha, czy za każdym razem jak do mnie piszesz o DE, to musisz używać takich epitetów? :D
Zresztą, mniejsza o to.
No chciała bym mieć takie podejście, ale nie mam ;/
No cóz. Ty wolisz unikac scen par których nie lubisz. Ja oglądam jednym ciągiem wszystko i potem narzekam :d
Kiedys tez robilem glębokie analizy tego serialu, jednak moze z 2 dni temu mnie olsnilo - serial nie jest taki glęboki. W zasadzie jest bardzo plytki i charakterystyka postaci kuleje w wielu elementach. Trójkąt milosny mozna w skrócie opisac tak: "chcę to czego nie mogę miec" "the grass is always greener on the other side " - nie ma tutaj nic glębszego. Stefek z Eleną bedą mieli to samo co DE mialo w poprzednich sezonach - 'przyjaźń z niestosownym zabarwieniem', gdzie Damon bedzie udawal Stefana i robil za przytulaka dla Eleny.
Tak ktos pisal ze nie mozna tak krytykowac postaci, bo to serial o wampirach - mordercach i trzeba pewne rzeczy brac z przymrużeniem oka. Po co nagle robic psychoanalizę, refleksję nt. przeznaczenia i tym podobne głębokie sprawy. Chcę okresloną parkę na endgame i tyle. Resztę mam w dupie. Fani Deleny mieli gdzies jakim potworem byl Damon w 1 i 2 sezonie. To co ja mam się przejmowac.
No ja mam na to inne spojrzenie, ale daruję sobie już analizowanie, bo z tego z reguły mało wynika :D
Owszem, część rzeczy traktuję z przymrużeniem oka, ale TVD w tym sezonie przekroczyło wyznaczony przeze mnie margines absurdu :)
Haha, nasze bycie soulmates się kończy na TVD :D
No nadrobię, nadrobię. To i tak jest kwestia 2-3 dni jak porządnie przysiądę, jest jeszcze czas :D
Ale ja nadal nie wiem co na to Marta ;( Czekam trochę na jej pozwolenie :D
To prawda, trochę mnie to kręci, że shippujesz Steroline xD
I tak już wcześniej próbowałam, ale się tylko miotałam po łóżku przez godzinę, bez większych efektów, to stwierdziłam że odpiszę w końcu na post o HoD :D
Kurcze, przepraszam że Cię zawsze zmuszam do tych recenzji ale naprawdę bardzo lubię je czytać :D Lubię wiedzieć, że istnieją na tym świecie ludzie którzy myślą podobnie do mnie :D
Nie ma problemu, akurat generalnie ja lubię truć ludziom dupę o serialach. W tym tygodniu obejrzałam SPN z przyjaciółką i przez 40 minut mi się usta nie zamykały, bo wszystko musiałam komentować, także do niczego mnie nie zmuszasz, a jedynie prowokujesz :DDD
WOW, można dodawać posty, gorzej jak te wszystkie moje wcześniejsze próby też się będą wyświetlać, to zaspamuje cały temat ;D
To by była porażka na całego, bo ja takie głupoty w pewnym momencie zaczęłam wypisywać jak się nie chciało wysyłać xD
Poza tym fantastyczna dynia <3 Chyba sobie wstawię jakiś halloweenowy avatar :D
TY ZROBIŁAŚ TĘ DYNIĘ? MYŚLAŁAM ŻE TO JAKAŚ FOCIA Z NETA... brawo!
Wybacz, to jest Dynia przez największe D ever wobec tego, nie tylko zwykłe D!
Tak, ja :D To moja ściana, stół i laptop przyjaciółki xD
Tzn wiesz... Kupiłam ją, a potem 2 godziny ją maltretowałam nożem i łyżką :D
Ja myślę :D
Tak okropnie pomalowane mieszkania można wynająć tylko w zajebistych miastach xD
Podobno Łódź jest strasznie brzydka, nie byłam nigdy to nie wiem, ale wieść taka niesie :D
Piekę rollsy cynamonowe, ale zaraz będę się obżerać... aż pęknę :/
http://iinspiracje-kulinarne.blogspot.com/2013/10/cinnamon-rolls-czyli-cynamonow e.html <3
A ja próbuję odzyskać pełnie władzy w dłoniach pijąc Colę, która zwykle mnie pobudza.
Dobre to? Cynamon trawię tylko w szarlotce :D
Sama jeszcze nie robiłam, więc nie wiem jak wyjdą, bo średnio mi zawsze wychodzi papranie się w cieście drożdżowym, ale jadłam u koleżanki i magia <3
Ja właśnie jestem bardzo cynamonowa, jakbym mogła to bym dawała do wszystkiego :D
Dlatego też się zabrałam za to :D
A co Ci się stało w dłonie?
Ja sobie wmówiłam trochę, że nie lubię cynamonu - moja mama go nie cierpi i zawsze o tym truje, to jakoś tak sama zaczęłam wierzyć w to, że też go nie lubię ;D
To wino :D Drżą mi teraz trochę łapy, szybko mnie łapie, ale kofeina z coli powinna neutralizować ten efekt.
Aaa :D
Haha, znam ten bajer xd Czesto jak ktoś mi tak gada że coś lubi/nie lubi, albo nawet że coś mu się dzieje, to też tak później mam xD
Łódz to miasto o kompletnie zachowanej przedwojennej zabudowie. Nie tylko staróweczka jak w Gdansku, ale gigantyczny obszar sródmiescia. A jako ze komuna kamienic nie lubila i zniosła wlasnosc prywatną i zabrala kamienicznikom ich własnosc, to umieszczali w kamienicach element spoleczny i teraz większosc sródmiescia jest zdewastowana.
Łódź jest wybitnie piękna pod względem architektonicznym, ale to cholernie zaniedbane miasto, bo żyje w cieniu Warszawy, która nie jest tak daleko. Większość kamienic (nawet tych odrestaurowanych z zewnątrz) jest kompletną ruiną w środku i grozi zawaleniem - tak przynajmniej mówią na wykładzie z architektury Łodzi :D
Poza tym w Łodzi jest naprawdę dużo obszarów zielonych, pozytywne zaskoczenie. Naprawdę dużo parków, skwerów i innych takich.
W niektórych miejscach Łódź przypomina mi też "zabiedzony Wrocław", a ja uwielbiam Wrocław <3
Z Łodzią mam taką love-hate relację. Nigdzie tylu jebniętych ludzi nie spotkasz. A większości kierowców zabrałabym prawko, bo łódzcy kierowcy to najgorsze co może być xd
No i niestety obecność dwóch klubów piłkarskich w jednym mieście też robi swoje. Na murach pełno jest napisów Widzew/ŁKS itd. Na maksa wnerwiające.
Ale z drugiej strony Łódź ma niesamowite murale, coś wspaniałego <3