Łódz jest jak Bytom. Oba z niezniszczone przez wojnę, oba o wspanialej przedowjennej architekturze - a z 2 strony ludzie ciągle i ciągle mówią ze miasta te są brzydkie, tylko dlatego ze zaniedbane. (a w Bytomiu dochodzi ten problem ze są szkody górnicze, które wynikły z polskiej zarlocznej ekspoatacji wegla, przez co wiele kamienic zaczyna chwiac się w posadach)

I tak nie jest źle, jak tak obserwuję, to miasto się poprawia i jest naprawdę ciekawe. Poza tym jest też tanie, bo cierpi na kompleks niższości i jakoś musi zachęcać ;D

Bardzo ładna Ci wyszła ;*

Dziękuję :*

No właśnie też chciałam napisać że zajebisty awatar ;*

Cieszę się, że uważnie czytasz moje posty :D

Dziękuję :)

Zawsze staram się nadrabiać Twoje posty;*
Poza tym odpiszę tutaj o Amelii, bo w tamtym temacie już nie mogłam. Więc śmiejemy się z tego filmu, bo kiedyś na nim usnęłyśmy obie przyjaciółką, chociaż miałyśmy sobie zrobić taki wieczór filmowy i do dzisiaj jak zamierzamy się spotkać, to mówimy o Amelii xD ogónie to ja planuje to obejrzeć, ale sama xD

Ooooh, how sweet :D
Aaa to rozumiem :D To jest naprawdę fajny film, może nie dla każdego wybitny, ale warto zobaczyć :)

Poza tym właśnie kończę oglądać HoD więc jak będziesz miała chwile to napisz co Ty myślisz o tym odcinku, bo jestem ciekawa Twojej opini ;*

A Ty nie napiszesz najpierw? :D

BTW, Twoje ulubione święto już mi niszczy psychikę, bo mi się szykuję powtórka z zeszłego roku xD

Ja za chwile napiszę, bo jeszcze 5 minut mi zostało ;D

No tak, Ty lubisz przerywać :D
No to zaczynam sobie przypominać o czym w ogóle był odcinek xD

Obejrzałam, a więc:

Kocham Lemon, to jest zdecydowanie moja ulubiona postać w tym serialu. Świetnie rozegrała sprawę z odejściem z Dzwoneczków, no i nieźle pojechała Crickett pod koniec odcinka ;D Poza tym uwielbiam jej przyjaźń z AB, świetne są razem. Oczywiście trudno też pominąć fakt, że Jamie wygląda teraz naprawdę bosko i trudno od niej oderwać wzroku, ciąża jej zdecydowanie służy.
Wade bardzo ładnie się zachował w tym odcinku, fajnie że na razie nie gra pierwszych skrzypiec w serialu i jest tylko takim miłym dodatkiem, chociaż coraz bardziej czekam na Lemonade więc potem chciałabym więcej ich scen ;D
Zoe całkiem znośna w tym odcinku, chociaż denerwujące jest to, że ona praktycznie nigdy nie płaci za swoje błędy i myślałam że tak szybko Brick jej nie wybaczy, no ale nic, chociaż scenę mieli ładną ;) Brakuje mi trochę Magnolii prawdę mówiąc, lubiłam ją.
George spoko i szkoda mi go było, że ta creepy kuzynka Lavona go wciąż nachodzi. W ogóle co to za postać.. ehh
Z przykrością, BĄDŹ NIE xD muszę znowu zaznaczyć że para Lavon i AB mimo że jest słodka, jest mega nudna, ale jeszcze do strawienia ;D Nie lubię nadal faceta Zoe, dziwny facet i wygląda na to że tylko on jest zaangażowany w swój związek, nie wróżę im długiej przyszłości xD
Ogólnie fajnie się ogląda ten serial, naprawdę lubię ten klimat, ten lekki humor.

+ chyba z 20 minut próbowałam to dodać ;/

Ja też próbuję bez skutku na to odpisać, ale nie da rady :P

Ooo... czyżby FW nas shippował i do Ciebie jedynie mogę pisać? xD

Pff :D

To możliwe :D ahhaha ;*

Raczej nie, bo teraz już nie mogę :D

OK, skończyła mi się cierpliwość :D
Może wrócę za jakiś czas, jak się filmweb naprawi xD

będę czekać xD

<3

Ciekawe czy teraz się wyśle...

Ten odcinek z tego co pamiętam mi się nawet podobał :D

Lemon jest faktycznie super, chociaż jak mam być w 100% uczciwa, to nie dziwię się Crickett. Lemon chyba zapomniała jaki reżim wprowadziła :D Tak czy siak cieszę się, że Lemon i AB w końcu zmądrzały i rzuciły te głupoty w diabły :) W Lemon lubię też te jej zaradność i że się nie poddaje - dlatego jestem za Lemonade, wierzę że ktoś taki dobrze by wpłynął na Wade'a.
Podoba mi się bardzo jej przyjaźń z AB, w szczególności to jak zawsze stoi murem za Lemon.
AB z Levonem rzeczywiście jest słodka, może i nawet za słodka, ale może to i dobrze? Jeden taki związek nie zaszkodzi (Choć prawdę mówiąc skrycie shippuję też AB z Georgem xD).
Kuzynka Levona to straszna postać. Boję się, że przez nią zniszczą Georga, bo on jej prędzej czy później ulegnie ;/ Ta scena z suwakiem była potworna, bo ja nie lubię cudzej krwi, a to wyglądało tak realistycznie, że cały czas się trzymałam za dłoń w tym samym miejscu co George miał ranę i prawie czułam ten ból :D Ale poza tym było to oczywiście zabawne. Lubię Georga w takich momentach, przytuliła bym go aż <3
Levon jak to Levon :D Jeszcze co do jego związku z AB - ona co odcinek ma jakiś dobry pomysł i mu go podsuwa, zauważyłaś? Śmieszne to się robi xD Ale z drugiej strony fajnie, że go wspiera i w ogóle, taki facet zasługuje na coś takiego.
Zoe mnie drażniła - co ona sobie myśli, że może tak po prostu wymagać od wszystkich, że będą spełniać jej oczekiwania? Czekam na dzień kiedy ktoś jej w końcu wygarnie troszkę.
Chłopak Zoe - ciapa z niego, ale sympatyczny mimo wszystko. No i żal mi go jednak, bo Zoe jakoś średnio go szanuje.
Za Magnolią (podobnie jak zresztą tą drugą młodą) nie przepadałam nigdy, ale fakt, Magnolia miała fajne momenty :D
No i na końcu Wade - jak dla mnie nr 1 odcinka. Zachował się bardzo ładnie względem chłopaka Zoe. Bardzo mi się spodobało to, że się za nim wstawił. "Stary Wade" spróbowałby wykorzystać ten moment by namieszać i przekonać Zoe do siebie. Jego sceny były zabawne - szczególnie ta gdy skomentował pracę Lemon oraz ta z chłopakiem Zoe.

Chyba wszystko :D

Jasne, Lemon tez była kiedyś okropna dla tych dzwoneczków jak była tą przewodniczącą, zresztą pamiętam ten odcinek z 1 sezonu jak Zoe chciała wstąpić do dzwoneczków, tez jej dała popalić, ale jednak to samo nie pasuje Crickett, zawsze uważałam ją za mało rozgarniętą xD W każdym bądź razie ucieszyłam się, że Lemon i AB skończyły z tym, bo prawda jest taka że juz od dawna to był i tak pomijany wątek. Też właśnie lubię w niej tę zaradność, poza tym uszczypliwość no i to, że zawsze jest gotowa pomóc przyjaciołom, a to bardzo ważna cecha. Tak, AB jest naprawdę świetną przyjaciółką, trudno by jej było cokolwiek zarzucić.
Co do jej związku z Lavonem, no dla mnie są nudni, ale nie przeszkadzają mi w ogóle, słodcy są i na razie tak może pozostać ;)
I faktycznie nie myślałam chyba o potencjalnym związku AB i George'a a to mogłaby być naprawdę fajna para! ;DD
Kuzynka Lavona jest straszna, strasznaa. Tez mi go było szkoda w tej scenie, on w ogóle nie wiem czy zauważyłaś, ale najczęściej obrywa, jak się sam nie postrzeli, to zatnie sobie rękę suwakiem xDDD
Zoe taka już jest, właśnie ja bym bardzo chciała by ktoś jej w końcu wygarnął co i jak. Wiem że Ty nie lubiłaś Tansy, ale tylko chyba ona kiedyś wygarnęła Zoe co o niej myśli i to jedna z moich ulubionych scen z 2 sezonu ;D Chce powtórki:D
Chłopak Zoe jest dziwny, niby sympatyczny, ale właśnie za bardzo zapatrzony w nią, a co za tym idzie głupi :D
Wade'a można chwalić po tym odcinku bo zachował się naprawdę dojrzale, zresztą cały ten sezon na razie jest naprawdę fajny i o ile wiele stracił w moich oczach w 2 sezonie, tak teraz znowu nadrabia ;)

PS. właśnie nadrabiam SPN, więc wieczorem napisze co i jak jeśli nie zapomnę ;)

Jak zapomnisz to Ci przypomnę :D
W SPN mamy akurat bardzo podobne poglądy, to chcę sprawdzić czy tendencja się utrzymuje :D

"nie wiem czy zauważyłaś, ale najczęściej obrywa, jak się sam nie postrzeli, to zatnie sobie rękę suwakiem xDDD "
- Haha xD Prawdę powiedziawszy to ja go za to uwielbiam :D George się jeszcze mieści w moim dopuszczalnym limicie ciapowatości właśnie (bo taki chłopak Zoe, to już przesada). On jest zawsze taki meeega słodki jak sobie coś zrobi. Z tego co pamiętam oprócz postrzelenia pod samochód jeszcze wpadł :DDD

Bardzo żałuję, że Zoe znów się zrobiła taka głupia, bo teraz znów jest wrogiem Lemon, a lubiłam ich sceny. No ale jeśli to jest cena Lemonade i dużo lepszych scen Wade'a z Lemon, to trudno się mówi :D

Akurat w tamtym momencie Tansy mi się spodobała :D Zoe za bardzo się panoszyła.

No ja też go za to bardzo lubię, bo właśnie jest taki uroczy przy tym ;D Albo wtedy jak opowiadał o tym Jimmy Praboo Lemon, jak mu dokuczał w szkole ;D No lubię go, co tu dużo gadać.
Zoe jest czasem okropna, a najgorsze jest właśnie to że ona nawet mimo swoim błędów nie wyciąga z nich wniosków.
http://youtu.be/uZo-CxDGgsg

bardzo lubię ten odcinek ;D

Ja od tego odcinka chyba zaczęłam wyczekiwać po cichu Lemonade xD
Tzn, wtedy to jeszcze tak bez żadnych podstaw właściwie, tak tylko :D

Lubiłam Lemon z Georgem nawet, czasami mieli właśnie takie odcinki fajne :P

Ja od tego odcinka zauważyłam potencjał między tą parą, później jeszcze ta scena z pijaną Lemon spotęgowała to uczucie ;)
Prawdę mówiąc, średnio kibicowałam Lemon i George'owi, gdyż już od odcinka 1x04 nie mogłam się doczekać L/L ale mieli fajne momenty i lubiłam ich razem. Scena z hotelu, kiedy Lemon nie mogła się wydostać z tych szczebelków to już będzie jedna z lepszych scen z całego serialu ;DDD

Nadrobiłam już SPN, teraz już nie będę pisać długiego poematu bo już jestem śpiąca, ale powiem tylko że 3 odcinek był naprawdę b. dobry i uwielbiam Castiela tak bardzo &lt;3 Fajne ma sceny teraz, wątek najciekawszy no i te jego ludzkie potrzeby xD Jak powiedział chłopakom że przespał się z April i ich reakcja potem- bezcenna &lt;3

Dobranoc Slati;*

Ja z kolei kibicowałam George/Zoe, także Lemon i George też nie byli moją parą na tamten moment.
Wiem jednak, że strasznie mi było żal Lemon w tamtej sytuacji, pod sam koniec bardzo podobał mi się jej związek z Georgem. Ta scena w hotelu była rewelacyjna :D
Ale moja ulubiona to chyba jednak ta, gdzie wspięła się na ten dach żeby go odzyskać - to było takie wzruszające, że była gotowa tyle zrobić dla kogoś kogo kochała. Chyba się wtedy nawet popłakałam :DDD

Jak ta laska się przedstawiła i powiedziała "April" to z przyjaciółką wybuchnęłyśmy śmiechem xD
Prawdę mówiąc jestem zawiedziona troszkę tym obrotem sprawy :D Śmieszna scena, szczególnie biorąc pod uwagę reakcję chłopaków, ale lubiłam gdy Cas był taki... Niewinny :P
Bardzo mi się natomiast podobała ta jego rozmowa o wierze z tą kobitką w kościele i te inne dosyć smutne momenty. Te jego interakcje z bezdomnymi :((
Lubię takie wartościowe, wzruszające wątki w (z pozoru) zabawnych serialach.

Dzień dobry...yyyy... Martosińska :*

Też mi było żal Lemon, bo nie zasłużyła sobie na to co ją spotkało, jasne zdradziła George'a, ale mogli się wcześniej rozstać, a nie w dniu ślubu. Za to właśnie hejtowałam go w 1 sezonie ;D Ale faktycznie, pod koniec sezonu mieli najfajniejsze sceny, w ogóle lubię to jak pokazują jak oni dobrze się znają, nawet w 1 odc 3 sezonu, jak Lemon mu pomogła się ogarnąć to było takie cudowne! Tę scenę z tą rybą na dachu oglądałam wczoraj i faktycznie świetna.
Hahah też się roześmiałam jak się przedstawiła, no to imię zawsze mi się już chyba będzie źle kojarzyć xD
Ja też jestem trochę zawiedziona, bo jednak wykorzystali trochę Castiela, no i przede wszystkim to ja zawsze liczyłam że on będzie jednak z Meg, to moje romantyczne OTP w tym serialu :< Wiem, że teraz to już za późno na to, ale wciąż wierze, że jakoś ją przywrócą do życia xDD Reakcja chłopaków była bezcenna!
Nie podoba mi się też to, że ten Anioł w Samie tak się panoszy i przez to Cas ucierpi.

Dzień dobry Dynio ;***

To prawda, dlatego żałuję że George i Lemon nie mają więcej przyjacielskich scen ;/

Ogólnie to TVD i SPN mają dużo podobnych motywów w tym roku.
Ten anioł w środku Sama, przypomina mi trochę tego "Podróżnika" w środku Matta :D (wiem, nie oglądasz)

Dokładnie to samo powiedziała moja przyjaciółka! :D Że Castiela shippowała jedynie z Meg.
Poza tym, to była chyba moja ulubiona postać żeńska w tym serialu. Obok Belli jedyna której "pozbycia się" nie wyczekiwałam.
No chociaż Ellen też właściwie lubiłam... i Jo pod sam koniec jak umierała xD

Też bym chciała by powróciła Meg...
I Baltazar <3
I Gabriel <3

haha xD

I Bobby <3

Kurcze w tym serialu było tyle zajeb*istych postaci, czemu się ich tak pozbyli :< Chociaż z drugiej strony, głupotą by bylo, gdyby wszyscy wciąż mieli jakiś czas antenowy, skoro wciąż wprowadzają nowych ludzi.

Sadzę, że chcieli bardzo podkreślić, że "zawód" łowcy jest niebezpieczny i prędzej czy później wszyscy giną. Wszyscy prócz Winchesterów xD

Prawdę mówiąc od czasu Crowley'a i Baltazara nikogo zbytnio nie polubiłam z tych nowo wprowadzonych postaci. No może Garth i Ruda, ale nie jakoś wybitnie.

Tęsknie za starymi odcinkami i starymi bohaterami :DDD

Oj tak, wszyscy giną za wyjątkiem Sama i Deana :D
Ja jeszcze bardzo Charlie polubiłam i właśnie, tę babeczkę też mogłam dopisać we wcześniejszym poście, nie wiem jak mogłam zapomnieć ; / Garth jest spoko, ale były fajniejsze postacie ;)
Ja też za tym tęsknie bardzooo, za starym dobrym Supernatural, no ale nic i tak mogło być gorzej. I tak będziemy oglądać od nowa ;)

No ale w SPN te śmierci mają bardzo fajny wymiar symboliczny jednak - już o tym kiedyś pisałyśmy.
Np. ta scena gdzie palą to zdjęcie na którym są wszyscy razem była strasznie symboliczna.
Albo to że Dean jeździł tak długo z tą piersiówką Bobby'ego :(( I nie mógł mówić o jego śmierci.

Nie to co w TVD, że w następnym odcinku już nie będą nawet myśleć o Bonnie ;/

No mają i to jest naprawdę fajne, tzn z jednej strony okropne że nie ma co liczyć na powrót danej postaci, ale z drugiej zaje*biste i wzruszające. No ale o Meg w sumie nie rozmawiali więc ja wciąż wierze że ją jakoś przywrócą ;D

No mało mają takich scen, ale może w tym sezonie będzie ich więcej, OBY ;)
Akurat scenę Matta widziałam, bo Kejt mi wczoraj przesyłała :D
Wymieniłam dokładnie te laski które lubiłam :D
Najlepsza była Meg i Bella właśnie, Ellen też lubiłam, no i Jo pod koniec, po na początku też mnie irytowała. Poza tym lubiłam też Sarę i shippowałam ją z Samem. Szkoda, że się jej tak pozbyli :(
No i naprawdę nigdy nie wybaczę scenarzystom za odebranie mi mojego Magstiela:( Poza tym liczyłam na to, że dokończą wątek z pizza man'em :D

Sara mi nie przeszkadzała, a to już coś jeśli chodzi o SPN i postacie żeńskie :D
To już normalnie pochwała najwyższych lotów :D

Ja tam troszkę Sama shippowałam z Ruby, od początku niby wiedziałam, że Dean ma rację i nie można jej ufać, no ale mieli takie gorące sceny xD

Meg była zajebista. I pod koniec jej życia nawet odbierałam ją już jako pozytywną postać.

Ja też go shippowałam też z Ruby, niezłe mieli sceny ;D
I faktycznie, w tym serialu trudno jakoś lubić te postacie żeńskie xDDD
Meg była cudowna! No i miała świetna chemię z Castielem
http://oh-my-pudding.tumblr.com/post/60770795717/you-really-think-we-can-trust-u hh-meg-stiel

*.*
No na końcu już też ją tak odbierałam, i jeszcze to jej "Save your brother. And my inucorn." :<

Weź nie przypominaj :((
Jak na początku odcinka są te sceny, które mają przypomnieć co było wcześniej i dotyczą obecnej akcji i w tym odcinku wspomnieli Meg, to tylko tak wykrzyczałyśmy "może przywrócą Meg!" No ale niestety... odnieśli się tylko do Clarence'a :((

Ale w ogóle bardzo mi się to podobało, że właśnie odnieśli się do tego Clarence'a, bo jednak widać że Cas o tej Meg całkowicie nie zapomniał <3 A naprawdę wierze, że może jeszcze wrócić, patrz nawet na przykład tej laski którą wskrzesili w tym odcinku ;D

W tym odcinku wskrzesili jakąś laskę :O?
Jak ja to oglądam :DDD

Abaddon ;D
http://images4.wikia.nocookie.net/__cb20130201030722/supernatural/images/b/b7/Ab addon.jpg

I też bardzo mi się spodobała ta scena w kościele <3

http://www.avril-lavigne.pl/index.php?function=show_all&no=6625 !! :))

Obejrzałam odcinek jednak ;d

Stefan wyjątkowo mi się w nim podobał :D

Chyba odniosę się do rozmowy Dyni i Robba o jego amnezji. Cóż, po części zgadzam się ze Slutty, że wspomnienia są na tyle ważną częścią człowieka, że pozbawieni nich nie możemy powiedzieć, że jesteśmy w pełni sobą, bo kim byśmy byli gdybyśmy nie pamiętali ważnych wydarzeń, które miały wpływ na nasz charakter, zmiany poglądów i priorytetów? Jednak to jest kwestia sporna, bo kim innym jest Stefan jak nie Stefanem? xD Jest sobą, ale bez bagażu doświadczeń. Mimo wszystko nadal jest w nim dużo "Stefana z pierwszego sezonu" co widać np w scenie z Caroline.

No właśnie, co do scen Caro ze Stefem jestem mile zaskoczona i prawie pewna, że nie zrobią z tego romansu, jako że Caro ma już wątek z Jessiem i wrócił Tyler, więc się tym nie martwię, a ich przyjaźń w tym odcinku została dosyć ładnie pokazana. Caro aż tak nie wkurzała.

O Elenie już tego powiedzieć nie mogę xD Najchętniej bym zobaczyła jak Stef daje jej z liścia ;D
Chociaż przy niektórych scenach miałam ochotę zapomnieć, że Elka jest z Damonem i wrócić do czasów shipowania SE ;p

Reszta dosyć ciekawa. Wątek Matta wreszcie mnie zainteresował.. (chociaż w mojej alternatywnej wersji nadal shipuję go z Jerem :D)
Pogrzeb nie był najlepszy, nie wzruszyłam się w ogóle. Jak miałabym skoro Bonnie nadal widziałam na ekranie, jestem pewna, że ją w końcu przywrócą, bo ktoś musi ratować bałagan i chciało mi się śmiać jak widziałam włosy Eleny i wyobrażałam sobie bulwers Robba? ;d