W nowym odcinku przeszedł samego siebie! Sięgnął zenitu, po prostu fantastycznyyyyyy! A ta scena z telefonem - tyle emocji , jak nigdy, taka chemia, taka tęsknota, takie uczucie. Obiektywnie stwierdzam, że w chwili obecnej Damon może się co najwyżej schować przy Stefanie.
Się wetnę. Trudno powiedzieć, że jakiś facet jest taki 100% męski. Żeby mówić że coś jest na 150 męskie, przydałoby się mieć najlepiej odniesienie do ideału stworzonego przez Boga. Ponoć takowego nie ma
może i nie ma ale Damon bije ich tam wszystkich. jeśli chodzi o twoje pytanie to nie wiem.. może co nie którzy oglądają ten serial tak o dla zabicia nudy a inni oglądają go z fascynacją i uwagą ;)
W serialu Elijah byłby najprzystojnieszy, gdyby nie jego włosy :D
Właśnie, mam wrażenie, że większość ten serial ogląda z fascynacją ale bez uwagi. Ot zobaczą ładną twarz i nic im więcej nie trzeba :P
Elijah jakoś nie mój może właśnie te włoski go szpeciły nie wiem.. No ale ważne jest to że co nie którzy oglądają z tą fascynacją i .. uwagą :)
Oj Daniel fajny facet :)
Popatrz tylko http://cdn1.ouchpress.com/thumbs/celebrities/159677-daniel-gillies-200x200.jpg
http://images.fandango.com/r84.6.1/ImageRenderer/200/295/images/performer_no_ima ge_large.jpg/0/images/masterrepository/performer%20images/p352624/danielgillies- numb-3.jpg
I taka prawda, że Damon i Stefan przy Elijah to obydwie męczydupy są :P
No ma coś w sobie pociągającego na tych fotkach :)
Dobra dziewczęta, Ja uciekam ;) żegnajcie i do usłyszenia ;))
Od Pierdzimączka to nawet Tajlor jest bardziej męski. /swoją drogą fajna ma pupcie :D
Nie dupa z niego taka sobie, podoba mi się tylko jego tyłeczek, gładki jak pupcia niemowlęcia.
Przystojny to jest Johny Deep, oni są tylko ładni. Żeby facet był przystojny oprócz ładnej buzi musi mieć w sobie to coś, ogólnie nie musi być piękny, musi mieć w sobie coś co sprawi, że kobieta padnie przed nim na kolana ( tylko bez skojarzeń proszę).
Gdybyś nie napisała "bez skojarzeń" nie miałabym takowych. Zgadzam się z Tobą caałkowicie w sprawie Johnego,
Madame twoje argumenty też są z dupy wzięte. O Stefanie można więcej pisać, a najważniejsze jest to, ze to jego kocha Elena :) i wy na to nic a nic nie poradzicie. Zresztą Elena nie jest głupia i wie co robi . Przesadzacie z tą sektą Damonowską, jak zaczęłam czytać waszą wymianę zdań o ofiarze, pomyślalam sobie, że jest to conajmniej żałosne. I w ogóle nie wiem z kim się wdałam w dysputę ;||
My po prostu lubimy dyskutować i mamy przygotowane bardzo mocne argumenty. Bronimy nie Damona, ale naszych poglądów.
Nie nasza wina, ze Stelenowcy (za wyjątkiem naszej koleżanki z offtopu) ich nie mają i gadają jakieś rzeczy z kosmosu. W chwili zaś kiedy im zaczyna brakować argumentów, zaczynają się przytyki osobiste w stosunku do nas.
Nas jeszcze nikt prócz Anulki nie przegadał :D Ale ona w sumie też jest jedną z nas to się nie liczy :P
Gdybyś podeszła do tego profesjonalnie i poszperałabyś trochę w naszych offtopowych pogawędkach ja NIGDY, powtarzam NIGDY nie byłam za Pierdzimączkiem. Powiem Ci więcej uważam, że ktoś kto nie ma własnego zdania ma słaby charakter a ja mam charakterek niczym diablica. Rrrrrr. Myślę, że nie trzeba tłumaczyć dlaczego nie trawię Stefka, wystarczy spojrzeć na jego miny, jakby miał wieczne zatwardzenie a miłość Elki i Męczydupy wcale nie jest epicka, jest żałosna.
tak jak bym chciała przeglądać wasze offtopy to nawet nie wiedziałabym od którego zacząć jest ich 90 ileś..
Nie muszę, przeczytałam 60 tysi. Chociaż tak, aby załapać o co chodzi. Mówiłam, że jestem dziwna :D
Łoo ! Ale dyskusja xD :D Ciężko się nie przyłączyć choć na chwilkę.
Cóż, ja jestem za Damonem, niezaprzeczalnie. Jest genialny. :D (Chociaż od kiedy Tyler przestał być aż takim dupkiem, to na nim najbardziej się skupiam w tym serialu :D)
A Stefan... hm... szczerze mówiąc, nie wiem, co o nim myśleć. Z jednej strony jest z tych, o których marzą "małe dziewczynki" (wiecie, taki książę na białym koniu, który mi osobiście kojarzy się z jakimś psychopatą, co tutaj się sprawdziło - w końcu Stefcio lubuje się w krwi, wystarczyło mu tylko kazać spróbować xD), a z drugiej dziwną osobowością, bez której ten serial nie byłby taki, jaki jest teraz. Bo nie kryjmy, zawsze przyda się ktoś taki jak on xD
Scena z telefonem ? W sumie żal mi się trochę Stefcia zrobiło, ale nadal jestem wściekła, że Elena jeszcze nie zaczęła doceniać Damona. No i podziwiam jego silną wolę xD Inny mężczyzna już dawno wykorzystałby sytuację i spróbował się do niej zbliżyć, w końcu rywal zniknął, czyż nie ? To pokazuje, że Damon nie jest tak zły, za jakiego niektórzy go mają. Naprawdę chciał znaleźć brata. Nie jego wina, że Stefan okazał się być tym samym potworem, jakim był dawno temu.
Nie zgadzam się tylko z tym, że był egoistą, chcąc ją poznać. Każdy podejmuje takie ryzyko w życiu. Chciał ją poznać, bo zaintrygowała go jej postać. Poza tym wiadomo, raczej nieczęsto spotyka się sobowtóra swojej byłej.
To chyba tyle.
Mam nadzieję, że nikt mnie nie zlinczuje :)
Zgadzam się z Tobą, oprócz końcówki;)
Słowa "I know the risk but I have to know her". Dla mnie to niezaprzeczalnie egoistyczna wypowiedź.
Ludzie, czy nieludzie (xD) często są egoistami, ale on po prostu musiał ją poznać. Może myślał, że pozna, przekona się, że nie jest taka fajna i będzie mógł odejść w spokoju ?
Wcześniej zgodziłabym się z Tobą, napisałabym, że był egoistą, tylko sama wiem jak to jest "musieć kogoś zobaczyć / poznać". Wiesz, w przeciwnym razie mógłby potem żałować przez całe swoje życie - wieczność.
To teraz może żałować przez całe swoje wieczne życie, że Elena straciła wiele bliskich osób.
Tego on akurat nie był w stanie przewidzieć. Za to nie możemy go obwiniać.
Zresztą, serial nie miałby sensu, tak samo jak i same książki, gdyby Stefan wybrał 'mniejsze zło', i odszedł, nie sądzisz ?
I widzisz, tu znów wracamy do słów "I know the risk but I have to know her" ^^
Książki to chyba w ogóle nie mają sensu, z tego co słyszałam i trochę przeczytałam.
Oczywiście, że tak musiało być.
Te słowa można interpretować na różne sposoby. Jednym z ryzyk mogło być to, że jak ją pozna, to jednak okaże się 'fajna' i nie będzie chciał już odejść. Nie chcę go bronić w tej chwili, ale wiadomo. Mógłby jedynie domyślać się, że to nie wniesie niczego dobrego, ani do jego życia, ani Eleny, ale że poznanie jej pociągnie za sobą aż tyle nieszczęść ?
Ja przeczytałam część 1 tomu i nie spodobał mi się za bardzo, więc nie czytałam dalej xD Tym większe brawa dla twórców serialu, którzy stworzyli coś pięknego :D