W nowym odcinku przeszedł samego siebie! Sięgnął zenitu, po prostu fantastycznyyyyyy! A ta scena z telefonem - tyle emocji , jak nigdy, taka chemia, taka tęsknota, takie uczucie. Obiektywnie stwierdzam, że w chwili obecnej Damon może się co najwyżej schować przy Stefanie.
bloom dobrze mówisz, ale dyskusja z blush jest jałowa na temat faktu, że Stefan postąpił egoistycznie zapoznając się z Eleną (o zgrozo! skąd w ogóle taka myśl?)... to chyba normalne, skoro najpierw uratował jej życie, chciał ją poznać... Pierwotni i tak by ją dopadli, kwestia czasu...
Pier dolisz głupoty ;(
Gdyby się z nią nie chciał zapoznać, nie wróciłby Damon,
Gdyby się nie poznali, nie powiedziałby jej, że jest adoptowana. Ta przez to zaczęła szukać swojej matki. To przez Isobel Klaus dowiedział się o Elenie i Kathrine. Ściągnij klapki z oczu.
Madame, słowa których używasz same świadczą o twoim poziomie, ja nie mam ci już nic więcej do powiedzenia.
Ja przynajmniej jakiś mam, nie to co Ty xDD
Nie masz już nic do powiedzenia? A miałaś cokolwiek? ;] Nie zauważyłam.
ktoś tu powiedzial, że fani Steleny mają w zwyczaju obrażać Damonowców. Sytuacja jest zupełnie odwrotna, pokazałaś wreszcie, że jestescie no .... niezbyt elokwentne (to mało powiedziane). Sorki, ale sama już to udowodniłaś ... zresztą przeklinanie z ust kobiety (publiczne)? shame on you.
O joj, zaraz mi chyba konto zbanują ;]
Za przeklinanie :D
Oczywiście, że większość fanek Stefana jest nawiedzona :D I to one zaczynają atakować. Jeszcze to zarzucasz delenowcom? :D
Pamiętaj ja nie jestem w żadnym teamie ;]
Poznać, ok. Ale od razu się wiązać? Stawiać ją przed ciężkim wyborem w tak młodym wieku, czyli decyzją jak ma wyglądać jej przyszłość? Nie ukrywajmy, Elena starzeć się będzie, a on nie. Sama widziałaś, jak to na nią wpłynęło gdy Damon (i tu przyznaję, zachował się okropnie, ale zrozumiał to i starał się to naprawić) dał jej krew.
Tak to by myślał człowiek, a Stefan to wampir więc w jego słowach zagrożenie ma chyba mocniejsze znaczenie.
A może chodziło mu o to, że się nie opanuje i wbije kły w jej szyję? No ale co z tego, prędzej i później ktoś by i tak to zrobił:P
Rozumiem, co masz na myśli. W sumie po części mogłabym się z Tobą zgodzić. Tyle, że zawsze jest jakieś ryzyko. Mniejsze lub większe - ale jest. I wybranie tego większego zazwyczaj wiążę się z egoizmem. Tylko postaw się w jego sytuacji. Przez przypadek spotkałabyś chłopaka, wyglądającego identycznie jak Twój były, w dodatku w tym samym mieście, w którym dawniej poznałaś byłego. Co byś zrobiła ?
Wiesz, moje posty zajęły chyba z 3 strony :D
Ileż można tłumaczyć tym dziewczynom, że Stefan jest hipokrytą i to wszystko jest z serialu wzięte? :D
Wybacz, wcześniej nie zauważyłam Twojego postu. Mój błąd xD
Stefan chyba sam nie wie kim jest. Raz jest zły, zaraz potem dobry. Mówi o prawdzie, dobru i miłości, a sam ukrywa, knuje i zabija bez mrugnięcia okiem.
Co sądzę o "książętach na białych koniach" - tych w lśniącej zbroi itp. też już mówiłam, ale co tam. Dla mnie to psychopaci. Nawet takie spojrzenia mają zazwyczaj xDxD
Stefan jest zły, ale nie chciał taki być. Chwała mu za to, tylko dlaczego tak wszystko ukrywa przed dziewczyną, którą kocha? Damon zawsze był fe, a on nie. Absurd.
Boże, normalne argumenty!
Wybacz, za wtrącenie ale jestem lekko podminowana :)
Aivia jestem, miło mi poznać :)
No tak, chwała za to, że nie chciał, ale nie można powiedzieć, że ciężko było to zmienić. Wystarczyło, że napił się krwi i bach ! Rozpruwacz powraca xD Tylko wiesz, Klaus pewnie jeszcze pożałuje tego, co zrobił. Zazwyczaj tak jest, gdy stworzy się potwora, bo potem on obraca się przeciwko swemu stwórcy.
Hmm... jak już pisałam poniżej, w odpowiedzi na post blush, to Elena powinna wykazać się odrobiną rozsądku i nie przebaczać mu tak łatwo. Cóż.
Cześć ! Mnie również jest miło :D I nie ma sprawy, wtrącaj się ile chcesz, mi to nie przeszkadza :D
A wiesz, że pomysł z obróceniem się przeciwko Klausowi, żadnej z nas nie przyszedł do głowy.... A jest całkiem prawdopodobny. I dawałby nowe możliwości w ocenie Stefa, bo czy po pokonaniu Klausa dalej byłby potworem czy umiałby nad sobą zapanować?
Hmm... Na drugą Lexie nie ma co liczyć, tylko nie wiadomo, czy nie starczyłaby miłość do Eleny. Tyle, że znów takie myślenie jest dość naiwne xD Bo może i jej by nie zabił, ale innych ? Sama nie wiem, co by było ze Stefanem.
Ale moim zdaniem na pewno przy pierwszej lepszej okazji unieszkodliwiłby Klausa. A jak wiemy, jest najbliżej niego, zna większość jego ruchów. Tym samym najłatwiej będzie mu go podejść :D Ja przynajmniej tak bym zrobiła, gdybym już była zmuszona do przebywania z kimś takim xD
Fakt, faktem Stefek ma wiele wad, nie zawsze był wobec Eleny szczery, ale ma jednak do niej słabość. Z tym, ze ona nadal jest człowiekiem, a co za tym idzie posiłkiem, co stwarza problemy.Było widać w 1x19, jak ledwo się powstrzymał, żeby jej nie zjeść. Ale gdyby była wampirem, to kto wie, czy nie byłaby Lexi.
Co do Klausa Stef ma problem bo jego się unieszkodliwić zwyczajnie nie da, a Pierwotny jest pamiętliwy i stawiałoby to Damona i Elenę w niebezpieczenstwie.
Może ktoś wreszcie przemieni Elenę xD To by wiele zmieniło :D
Każdego da się jakoś unieszkodliwić. Może znajdzie się sposób ? :D Tym bardziej, że niedługo ma wrócić Elijah, który na pewno będzie pragnął zemsty i tym razem nie będzie taryfy ulgowej ani ostrzeżeń :D
Ale byłabym wampirzycą czy człowiekiem?;) Bo to zmienia postać rzeczy.
Zakładając jednak, że spotkałabym takiego chłopaka to na pewno bym była wobec niego uczciwa. Od samego początku. Stefan nie był, okłamywał Elenę.
Hmm... powiedzmy, że wampirzycą. Jak dla mnie taki chłopak byłby jeszcze bardziej intrygujący. W końcu minęło tyle czasu od kiedy Stefan poznał Kat.
Tego nie pochwalam, tylko z drugiej strony wyobraź sobie, jak ona by zareagowała, gdyby podszedł do niej i powiedział "Cześć, jestem wampirem!" - oczywistą oczywistością jest to, że nazwałaby go świrem.
Jak już wcześniej mówiłam, nie bronię go. Ale czasami łatwo jest coś powiedzieć, gdy patrzy się na to z boku. Nigdy nie wiadomo, co by się zrobiło, gdyby znajdowało się na miejscu tej osoby, czy w tym przypadku istoty. Teraz możemy tylko pisać "ja bym odeszła", czy "ja bym została...", bo możemy się zastanowić, no i bez względu na to, co powiemy, i tak nigdy nam się nie przydarzy coś podobnego. :)
Nie musiał wszystkiego paplać od początku. To, że jest wampirem i tak by się wydało, ale o tym, że Elena została adoptowana czy że ma doppelgangera, nie chciał jej powiedzieć i gdyby nie to, że sama odkryła zdjęcie Kat to może żyłaby jeszcze dłużej w nieświadomości. Tak naprawdę nie wiadomo jeszcze co ukrywa.
To fakt. Tu się zgodzę z Tobą stu procentach. Co innego ryzyko poznania jej i wiążące się z tym konsekwencje, a co innego nieszczerość i ukrywanie istotnych spraw. Tym bardziej dziwiło mnie, że Elena tak po prostu z nim była po tym wszystkim. Najwyraźniej naiwność nie zna granic xD