Temat 55
Dynia pozdrawia wszystkich
Poprzedni (54): http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-502112/discussio n/Stefan+i+przyjaciele,2731869
Nie zaważyłaś jeszcze, że ja się we wszystkim sugeruje tym co ktoś powie? Sama nigdy na nic nie wpadnę :P
Ech, ech. Myślałam że tak Cię wezmę z zaskoczenia.
Też o tej scenie pomyślałam, mój kot ma swoją prywatną toaletę! Ale w piz.de potrafi dać jak widać xD Niby taki domowy, a zabijaka.
Zauważyłam, z kilka razy już Ci o tym mówiłam i się zapierałaś trochę, że czasem sama też możesz chcieć :D
Tylko jeszcze nie wyczułam z czego to wynika do końca.
To się sprawdza tylko po pijaku. Albo jak jestem już w totalnym dole, że czuję, że nie mam nic do stracenia. Do Marty tak przez to zadzwoniłam jesienią, tak źle było, że wszystko mi było jedno. No ale w tej sytuacji, to raczej głupio by było, gdybym przyjechała będąc w dupie i na krawędzi.
Ja odrazu widziałam. Z oczu mu groźnie patrzy. Imię zobowiązuje :D
Z wiekiem chyba coraz mniej tych przejawów jak sama na coś wpadnę, nie ma tyle mocy na walkę z systemem xD
Spoko, kupię narkotyki.
A jak!
Nie wiem o co chodzi, ale ludzik z rozłożonymi nóżkami.
Ciiii... Z inwigilują Internety i po Twojej karierze. Przypominam, że ostatnio na wizję dostatniego życia i żarcie poleciałam.
Nie byłabym pewna. Jak mi dadzą 500 na 3 urojonych dzieci, to sama donos napiszę.
Chociaż tyle dobrego. Jestem zagłodzona obecnie, znowu schudłam.
No na prawdziwe się nie zanosi, to może na urojone by mi tysiak dali. Albo 1500, mam złą sytuację finansową. Urojony ojciec dzieci przepadł :D
Tylko wróć jeszcze kiedyś.
Papa, dobrej nocy, miłych snów, karaluchy pod poduchy, a liski do miski.
Ja trochę też, buty mi ulewa przemoczyła :/
A teraz mi zimno, bo za bardzo wywietrzyłam :(
U mnie na szczęście nie pada póki co, ale nie obraziłabym się jakby było cieplej. Mam ochotę leżeć dzisiaj i udawać, że jestem borsukiem.
W ogóle tak widzę, że napisałaś wczoraj o szukaniu wiatru w polu, a ja teraz myślę, że w sumie w polu to i Dyni można szukać xD
Ja już wczoraj o tym pomyślałam, miałam dopisać, ale zrezygnowałam. Piję cydr z sokiem truskawkowym. Polubiłam.
Hahaha, cydr to nie alkohol, to oranżada :D Tym bardziej, że ten to smakuje jak taki szampan dla dzieci i jest w małej buteleczce 330 ml. Nie miałam czym leku popić, wiem... xD
Mindfuc.ka mi zapodałaś od wczoraj, teraz będę siedzieć i myśleć.
Ten też jest alkoholowy, ale tak smakuje przez tę truskawkę. To nie jest przecież mocny alkohol i z dodatkiem tego soku w ogóle nie czuć, że jest w tym alko. Chociaż przyznam się szczerze, że parę dni temu jak to odkryłam, to piłam u siostry, ale chyba za szybko i momentalna głupawa xD
No przez te Twoje pomysły z odwiedzinami.
Aaa, czyli jednak normalny :D Dla mnie nawet jakbyś miała tam 0,5% to już uważam za alkohol xD
Nie moje, Anulki, hahah xD Mam na kogo zrzucić winę :)
Chyba tego to już w ogóle bym nie zauważyła :D
Normalny, żywiec je produkuje, ale znalazłam do tej pory tylko te małe. Szkoda, kupiłabym taki duży gdyby był.
Nie wywiniesz się od tego, bo ja teraz będę rozmyślać.
Chciałabym powiedzieć, że robisz z igły widły, ale nie wiem czy nie odbierzesz tego jakbym była niemiła.
xD
No wiem, że robię. Poczułam się za blisko, to muszę sabotować dla komfortu psychicznego.