Temat 55
Dynia pozdrawia wszystkich
Poprzedni (54): http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-502112/discussio n/Stefan+i+przyjaciele,2731869
Skoro wiedźmy tak mu pomagają to dlaczego nie złamią zaklęcia żeby mógł wejść do domu Mikaelsonów i wybić ich wszystkich? Jest kilka bezsensu wątków, ale chyba nie ma co się aż tak czepiać. W końcu rozrywka. Jednak nie wiem jak zakończą sezon i o czym opowiadać ma następny. Walka o dziecko była, walka o rodzine była i limit obron się wyczerpał.
Wikingowie bardzo dobry serial polecam. Ragnar i jego magiczne oczy, Lagretha twarda babka macha tym mieczem na wszystkie strony. Taki obraz współczesnej silnej i niezależnej kobiety prawie... :) Warto również żeby zobaczyć jak wpływy z oglądania zmieniają budżet serialu i jaki ma to wpływ na cały odbiór. Got oglądasz czy nie, bo już mi się myli?
Równolatki jesteśmy? Wiesz, starość jakaś dopada. Ja już od dłuższego czasu potrzebuję w nocy się wyspać te 8 godzin, bo potem za dnia jestem nieprzytomna. Może wynika to też z tego, że trochę jakiejś aktywności fizycznej w moim życiu mam i organizm potrzebuje regeneracji. Na szczęście jeszcze siwych włosów nie mam.
Może wiedźmy nie mogą ingerować w te prawa. Może ich pomoc polega jedynie na kontrolowaniu innych wiedźm, jak Vincenta. A zresztą.
Coś może wymyślą. Do tej pory nie jestem zawiedziona, szczególnie w porównaniu do TVD. Marcela mało było ostatnio, w promo wyglądał jakby chciał zabić Kola. Żeby tylko sam po drodze nie zginął, bo go lubię. Bardziej niż Elijhe. Już bym z nim nawet bardziej Hayley widziała.
Może kiedyś się skuszę w przypływie czasu :)
GOT oglądam, ale mam sezon do tyłu :) Kejt zaraz przyjdzie. Właśnie obejrzala :)
Póki co tak, jeszcze 3 miesiące :D Potem jesteś starsza :)
Aktywności to ja dosyć sporo też w sumie mam, ale wiek też robi. Odpukać też nie mam siwych, ale blondi w naturze, to może nie tak prędko być. Ale mimiczne zaczynają się zarysowywać, szczególnie że wychudzona jestem potężnie :/
Wiem, że poprzedni, przecież ten jeszcze nie wyszedł... Nie jesteś ciekawa czy jak to tak?
Miałam nadrobić przed tym, ale czasu nie miałam i chęci. Zresztą jak gadałyśmy, to sama mi napisałaś, że poprzedni był nudny :D
A co w TVD się dzieje odkąd Eleny nie ma? Jak Ian ma odejść po następnym sezonie to na pewno nie jest dobrze z tym serialem. Fajny był do 3 sezonu według mnie, oj oderwać się nie mogłam. Teraz kojarzy mi się z czymś kiczowatym. Dzięki za przywołanie Kejt. Gdzie wy ze sobą dyskutujecie? Poza forum czy co? Pamiętam jak z Martą rozmawiałam na skype, fajnie było. Nie pisałam z nią chyba z rok na tym forum. Od skype też parę lat minęło. Zresztą nie wiem dokładnie,bo brak mi poczucia czasu.
Jak masz blond to nie będzie się rzucać w oczy. Ja czarna jak smoła także wiesz. Koleżanki z pracy trochę starsze i już niestety farbować się muszą. Zwalam to na stres. Na szczęście u mnie od jakiegoś czasu bardzo go mało, więc obym czarna pozostała. Mimiczne mi nie grożą, za mało się uśmiecham haha. Powinnaś nawilżać cerę w takim układzie, na zmary tak się działa.
Nie oglądam, nie wiem :D Ja podobnie. Pierwsze 3 fajne, ze wskazaniem na pierwsze 2 :)
Ja nie wiem czy tak mogę bez porozumienia z Kejt, niech ona się tłumaczy :D Bo Marta fajna jest, to ciężko żeby źle było :D Zaśpiewała mi w sobotę życzenia imieninowe, kochana <3
Nie skypuje, nie facebookuje zbyt namiętnie, także są ograniczenia :D
Mogłoby się rzucać jak wrócę kiedyś do ciemnych, a wrócę. Kwestia czasu. Tylko zrzucę to ombre moje i zapuszczę :P
To dobrze, że nienerwowo u Ciebie :) U mnie tragedia niestety, ale udaję, że spoko :D
U mnie nie od uśmiechu, a od grymasu bólu i zmartwień :D
Nawilżam i filtry nakładam, suszę mam od leków.
Kiedyś nerwowo było, ale na szczęście się zmieniło. Ważne jest nastawienie i podejście do życia. Trochę mi zajęło zanim to zrozumiałam. Nie będę kłamać, że jest idealnie wiadomo dużo pracy jeszcze przede mną. Oczyściłam swoje myśli na tyle, że nie widzę wszystkiego tylko u wyłącznie w czarnych barwach. Poprzednie stresujące sytuacje czy też dołujące nastroje to niestety w większości z mojej winy, ale to też potrzebowałam czasu żeby to pojąć.
Jak od leków to faktycznie. Jak brałam antybiotyki na trądzik dojrzały:D to wysuszyły mnie na tyle, iż do dziś nie muszę codziennie myć głowy. Jeden plus, że włosy tak się nie przetłuszczają.
No ja pracuję nad tym mocno w sumie od kilku lat, obecnie nawet intensywniej, ale wiadomo - nie od razu Rzym zbudowano i takie tam. Niektóre mechanizmy są mocno zakorzenione i potrzeba czasu, żeby inaczej zacząć patrzeć na to co się wokół dzieje. Ponoć pesymiści i optymiści przeżywają zbliżoną ilość miłych doświadczeń, różnica jest taka, że pesymiści ich nie zauważają :) Ja zdecydowanie tak mam, widzę to co złe głównie, a to co dobre omijam albo trywializuję.
Dobrze, że Ci się udało to zmienić w takim razie :)
No ja obecnie mogę nie myć tydzień i tak robię :D Gorzej, że na całym ciele skora delikatna. Cala jestem pocięta i podrapana. Głupia cera :D
Tydzień aż? O Ty to masz spokój. Ja po tygodniu nie mycia włosów to zadrapałbym się na śmierć, moja cera świeciłaby się aż w nocy by widzieli. Może dredy bym ukręciła, kto wie?
Ciężko pewne niektóre zakorzenione mechanizmy całkiem wyeliminować. Pewne przyzwyczajenia zawsze będą w nas siedzieć. Dlatego walka z nimi dopiero pokazuje nasz charakter. Fajna sprawa na sprawdzeniu samego siebie. Pierwszy spory krok masz już za sobą w takim razie, bo widzisz u siebie pewne wady i chcesz to zmienić. Będzie szło opornie, ale pamiętaj trzeba być jak świnia gdy wpadnie ryjem w błoto. Przeć w tym błocie przed siebie ;)
A co do oglądania w nocy - ja to co najgorsza często nie mam już siły niestety. 3 lata temu mogłam obejrzeć pól sezonu na raz albo i cały, przez całą noc. A teraz? No już się nie chce.
Jestem, właśnie skończyłam oglądać!
Ale dobry odcinek, wszędzie akcja ruszyła do przodu :D
Też wiedziałam, że tak będzie, ale nie że tak szybko :) Myślę, że w tym sezonie dużo się o nim dowiemy, m.in z tych wizji Brana i będzie to wszystko kluczowe.
Już wyczytałam, że z Dzikimi weźmie się za nowego Lorda Boltona. Scena z psami była okropna. Nawet jak na Got i niby takie subtelne pokazanie o co chodzi... Wizje Brana ciekawe do czego zmierzają. Siostra Neda została pokazana. Na pewno teoria R+L=J jest prawdziwa. W ogóle aktor, który Brana gra jak wyrósł. Biedny Hodor tyle dźwigania.
Kurcze mogłaś mi nie mówić! :P Ale jeśli tak to mam nadzieję, że Sansa do niego dotrze i dlatego tak będzie.
Nie lubię Ramsaya, nie ma żadnej głębi w tej postaci, ot debil psychopata. Wolałam dużo bardziej jego tatuśka albo nawet Joffrey'a, mieli jakieś charaktery. Scena z psami była ohydna, nie wiem nawet jak to określić, patologiczna przemoc.
Myślę, że właśnie Bran ma nam pokazać R+L=J i wszystkie inne smaczki. Ale to się szybko dzieje :) I strasznie mnie cieszy.
Haha też o tym pomyślałam.
Nie wiem czy tak będzie przeczytałam tylko fanowskie teorie. Wybacz mi.
Ramsey jest głęboki jak brodzik.
Aaa, wybaczam ;) Kurcze brakowało mi tego, żeby być ciekawym co dalej będzie! Takich emocji :P
A z Dynią piszę na Whatsappie ;)
Z aplikacjami na telefon to jestem na bakier. Lubię vibera tylko na innych się nie znam. Do dziś nie pojmuję snapchata.
Wysyłacie sobie gorące fotki?:) Facebook zaraz w odstawkę pójdzie przez te aplikacje.
Nie znam za to vibera :P Whatsapp jest całkiem spoko, mało miejsca zajmuje, dużo opcji.
Niestety nie :(
Wszystkie i tak są własnością fejsbuka xD
Viber to rozmowy bez opłat. Musisz mieć połączenie wifi i dzwonisz do innej osoby za darmo. Oczywiście ta osoba również musi mieć aplikację zainstalowaną. Przydatne jak się jest zagranicą i chcesz się z kimś skontaktować.
Taa, przecież fejs to potęga, nad wszystkim panuje ;)
Ja tutaj i tak często zmieniam profilowe i wszyscy wiedzą jak wyglądam to nie muszę pokazywać więcej :D
Tu odpiszę, bo już wyłuskać nie mogę.
W każdym razie nie zachęciłaś mnie do oglądania :D
Jejku, na poważnie tak byś chciała? Zestresowałam się teraz xD
Zachęcić Cię powinno, że ten zaczął się bardzo dobrze. Piąty też miał dużo dobrych momentów :)
Pewnie, że bym chciała. Też bym się stresowała, ale ja się wiecznie stresuje to co za różnica z jakiego powodu xD
Co wy się tak stresujecie? Piękne,młode,zdolne cały świat stoi otworem i się stresują. Szkoda młodości. Potem będziecie siwe i zgorzkniałe niewiele przed 35 rokiem życia :P
Na studiach jeszcze jestem i wf mam. Jutro chcę odrabiać u takiego pana, więc znając życie każe biegać :D
Autobusem jeżdżę w ostateczności jak jestem spóźniona. Chodzę. Nawet jak 10 km. Chodzę :D Także na brak ruchu nie narzekam naprawdę. Lubię bardzo, w głowie się rzeczywiście układa :)
Mnie się przestały przetłuszczać. Myję, żeby odświeżyć i maską nawilżyć je trochę :) Ogólnie to i przed lekiem nie miałam cery tlustej. Dermatolog twierdzi, że jestem nietypowa. Jak zawsze xD Niby susza, a cera mocno zanieczyszczona.
Tak właśnie słyszałam, pierwszy krok to zauważyć problem. U mnie trudno nie dostrzec :D Jest ze mnie świnka, także z zanurzeniem ryjka problemu nie będzie :D Dziękuję za rady :)
Jak ja nie lubiłam wfu w szkołach. Wiecznie to samo,ocenianie obrzydło mi aktywność fizyczną na długo. Wolę zdecydowanie sama sobie odpalić yt poćwiczyć, pobiegać i być z tego powodu zadowolona. Nie robię nic na wyniki, wiem że gwiazdą sportu nigdy nie będę,ale robię to dla siebie. Dużo chodzisz. To można z Tobą spacerować do bólu.
Radzić łatwo jak się samej przez coś podobnego przeszło. Zresztą jak mnie dopada dół to mówię sobie czym się zamartwiasz -zawsze mogłaś urodzić się w biednej Kolumbii i zawijać liście na cygara,albo że za stara jestem na dołowanie się z byle powodu. Albo z braku powodu, w końcu jestem kobietą :)
Ja zależy od etapu. W liceum np. lubiłam bardzo :) Koniec podstawówki też, bo pływaliśmy i ciekawe zajęcia oprócz tego. Ogólnie mam w rodzinie 2 wuefistów, a kilku jeszcze znam, więc to zależy dużo od nauczyciela. Ocena też - za wysiłek bardziej niż naturalny talent. Szkoda, że mało jest takich co potrafią zachęcić i dbają o dzieciaki, żeby się nawzajem nie wyśmiewały na lekcjach. Nie jednemu wf życie w szkole zniszczył.
Najważniejsze to robić to dla siebie, a nie za modą podążać czy się katować przesadnie nie wiadomo po co. Sport powinien być przyjemny. I odpowiednio dobrany jest :)
Można, ale nikt nie chce :D Wszyscy dyszą i proszą, żebym zwolniła. Dzisiaj ze 20 km przeszłam, spacerek xD
Mi to czasem nie pomaga, bo potem się zadręczam, że jestem złym niewdzięcznym człowiekiem, bo dzieci w Afryce głodują i w ogóle. Zresztą jak się porównuje, to przez pryzmat tych moich złych cech głównie. Ponoć w ogóle nie można, każdy ma swoje życie, nigdy nie wiadomo, może to dziecko z cygarem ma lepsze niż niejedna samotna gwiazda. Taki paradoks życia.
20 km to ja bym też nie dała rady. Dobra jesteś :)
Pisząc porównanie z cygarem miałam na myśli, że zadręczający się ludzie "z zachodu" tak to nazwijmy, mają masę możliwości i warunków a przejmują się byle czym i dołują nie wiadomo czemu, natomiast ci od cygara mają takie życie, bo muszą. Za dużego wyboru nie dostali i za to trzeba być wdzięcznym, bo mogło być o wiele gorzej niż nam się wydaje. Niby nie powinno się porównywać, jasne ale ciężko tego nie robić jeśli na świecie są takie ogromne różnice .
Nie do zaje.bania ponoć jestem xD
Jasne, rozumiem co miałaś na myśli i nie będę zaprzeczać, ten rodzaj porównania też czasem stosuję :)
Zdarzyła mi się też taka sytuacja, że moja otyła koleżanka wiedząc np.o moich kompletnych zaburzeniach w postrzeganiu własnego ciała, zaproponowała mi, że zostanie moim "murzyńskim dzieckiem", czyli za każdym razem jak myślę o sobie źle, to mam pomyśleć o niej i o tym, że ona jest gruba i żyje i jest szczęśliwa, także moje zadręczanie się jest bez sensu. Tyle że ja mam tak, że jak o niej myślę, to widzę jej ładny uśmiech, poczucie humoru, inteligencję i automatycznie czuję się gorsza :D i z większością ludzi tak mam, nawet jak sami mi wypunktowują w czym mam lepiej. Ciężko z tym skończyć, zerowa samoocena :D