Temat 55
Dynia pozdrawia wszystkich
Poprzedni (54): http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-502112/discussio n/Stefan+i+przyjaciele,2731869
Skończyłam niedawno.
Ale się dzieje. Bardzo podobają mi się wizje Brana z przeszłości jego rodziny. On odkryje, że Jon wiadomo co i potem co będzie? Nie mogę się doczekać. Tylko Arya jakby całkowicie odcięta od rodziny została.
W tym odcinku najbardziej podobały mi się te wizje właśnie, chociaż liczyłam, że nam pokażą całą tę akcje wcześniej z Rhaegarem i Lyanną. I w ogóle więcej bym chciała :P
No i jeszcze na wielki plus powieszony chu.jek Olly.
A tak to jest mi jakoś smutno i depresyjnie tam za bardzo, kurde żadnej nadziei w tym momencie, znowu będzie zabijanie dzieci/Starków, wszystko pod górkę.
Ciekawe gdzie Jon polazł i czy on jest w 100% sobą. Melisandre na niego się napaliła, jestem pewna. Będzie latała za nim jak wcześniej za Stannisem. Mam pytanie. Dlaczego w wątku Aryi od zeszłego sezonu pytają kim jest, ona nikim odpowiada i dostaje w ryj? O co cho?
Właśnie liczyłam, że nagle Melissande tam zapłonie czerwienią i się podjara i będzie coś świrowała po swojemu, a tu nic :P
Haha, no bo ona trenuje żeby zostać człowiekiem bez twarzy, widocznie tak to wygląda :P Nie czytałaś książek? Bo nie pamiętam teraz.
Taniec ze smokami mi został, albo jeszcze jeden tom UCzty dla wron. Zakręciłam się, bo za dużo rodów, postaci...
Ale non stop kim jest,nikim i slap. Nudne to.
Uczta się ciągnęła jak Flaki z olejem. Pierwszy tom Tańca spoko, w drugim za dużo Daenerys jak dobrze pamiętam.
No wiem, mnie też to nudzi. Ale może już będzie coś innego.
Ponoć serial i tak przeskoczy książki to póki co nie biorę się z nie. Poza tym jak je czytałam to zawsze zaczynałam być głodna. Opis tych mięs, alkoholu mniam mniam :D
Dobra Piękna, Twoja bestia idzie spać.
Dobranoc, Jon Snow na noc.
No przeskoczył :P
Och takich rzeczy to Ty mi na noc nie życz!
Dobranoc wilczyco :)
Hohoho, anulka przepadła na chwilę, forum ruszyło... :D
http://imgur.com/Gi5SYt9, wizualnie całkiem, smakowo średnio... za dużo galaretki, biszkopty przysuche przez co ciasto nie było sklejone... najgorsze, że mam w chu.jj tego ciasta :D myślałam, że będzie lepsze... :/
Hehe tak mi się śmiać z tego wczoraj chciało, wiedziałam, że dzisiaj to napiszesz :D
No i widzisz... Moja teoria się potwierdziła. Z tym biszkoptem jest coś nie tak. Tobie widzę wyrósł bardzo podobnie. Ja przecięłam taki i dobrze na tym wyszłam w sumie, bo to ciasto takie jakieś twarde. Te budynie robią swoje. Zamiast tego lepiej by było zrobić zwykły biszkopt z kakao i trochę nasączyć sokiem z cytryny ze spirytusem haha :D kolor by był ten sam. Do tego mniejsza proporcja galaretki, z połowę tego i ciasto naprawdę by było pyszne :)
Ja do tej Jamajki wrócę, bo smakowała nie tylko mnie. Tylko następnym razem ją po swojemu zrobię i tyle.
Poszpiegowalam troche i podpowiem Ci, że jest tu jeszcze jedna Pani co rzadko wchodzi, co jest jeszcze młodsza od tej Pani, którą obecnie uważasz za najmłodszą. 17 miesięcy młodsza :)
:D
Ja juz nie wroce do Jamajki, ewentualnie innym galaretkowym dam szanse :)
Sylwunia? Martusia? Innych nie kojarze :P
Jestem zmeczona... W pracy bylam rano, dzis odpuszcze Mel B, tylko pokrece pozniej z serialem. A wczoraj z kolei zrobilam Mel B a pozniej wychodzilismy wieczorem i nie zdazylam pokrecic, bo wrocilismy pozno. Ale lubie krecic :D Zaraz zjem moze kawalek ciasta, posiedze, ogarne internety i pojde krecic.
Obiad z kolei sie udal, nie odpisalam na to :PP Zupa dosyc slona, ale jednoczesnie delikatna od sera. Ja tez sporo tych oliwek dalam, bo "sloiczek" to tak malo precyzyjnie dla mnie... Dalam 1,5 takiego malego opakowania foliowego. I ta slonosc mozna sobie samemu ustalic. dodac "iles" jak za malo, zawsze mozna doblendowac :P No a risotto to risotto, uwielbiam, nie moze nie wyjsc :))
Biszkopt jako biszkopt mi dosyc smakuje w smaku, ale twardawy wlasnie... Jem w 2 czesciach to ciasto, gorny z bita smietana w rece a pozniej lyzeczka banan, galaretka i dolny biszkopt :D Bo calosci nie przebije lyzeczka przez gorny biszkopt :D :PP
Pierwsza jest jeszcze młodsza :D
Trochę głupio, ale i tak podawały, a że pamiętam to Ci napiszę. Może się nie pogniewają :D
Pisałam o Marcie. Sylwunia 2 lata temu pisała maturę, to chyba 95.
Malina jest rocznik naszej jubilatki niedawnej :)
Była jeszcze Róża, ale ona nigdy tu nie podała. Ale ja wiem :D
No to szkoda, że Ci nie posmakowało :)
Mnie deszcz złapał, buty przemokły. Załamanie pogody.
To fajnie, ona tam niżej w końcu odpisała komuś, że ze 300g ten słoik :)
Jeny ja i tak zapomne... :/ To wychodzi, ze sylwunia najmlodsza :P
Specjalne chody :D :PP
No mowilam, ze generalnie za galaretkami nie przepadam :D O! To mozna podciagnac pod "typowe" :D Ale tez nie przepadam, ale zjem :P Np. teraz to bardziej musze, niz chce, zeby jak najmniej wyrzucic :D Niestety sa nas tylko 2 osoby :D A - i Mojemu tez srednio podeszlo to ciasto... Jezeli chodzi o smaki to podobni jestesmy :)
Ale mam nadzieje, ze uda mi sie znalezc jakies galaretkowe ciasto i juz nawet obojetnie czy pieczone czy chlodzone :P Poki co ten bananowiec (tez mam teraz na liscie, wiec w bliskiej przyszlosci bede robic) jest na pierwszym miejscu :P
To nie doszlam do tego komentarza... Generalnie staram sie czytac te komentarze jednak, ale wczoraj pozniej tak wszystko sie szybko potoczylo, ze nie mialam czasu na to :p
No to tak porownywalnie dalam.
Nie :D Przypadkiem się dowiedziałam, ale nigdy nie poruszyła tematu, więc milczałam :D
Ja też nie przepadam, ale lubię akurat banana w galaretce :)
To dobrze, że dopasowani :)
Ja teraz okres pewnie dostanę, więc lepiej nie piec :D
Mi przez dolny nie przebijała. Mówię Ci, za twarde i tyle. A jeszcze teraz myślę, że ta galaretka nie łapie tych warstw i się tak czy siak by rozpadało. Moje było stabilne, bo przeleciała i trzymał tylko krem.
:)
Ja tez tak cale zycie myslalam, ale to chyba nie jest do konca prawda... Bo jakis czas temu cos chyba wlasnie pieklam i wyszlo. Wiec nie wiem. A moze to indywidualne?
No byc moze, ale w smaku dobry :)
W smaku faktycznie dobry :)
Pewne tak, jasne, ale jakiś czas temu o tym zapomniałam, nie wyszło i stwierdziłam, że zwalę na to :D
Chociaż cholera wie... Skoro okres się potrafi zsynchronizować, to może i na ciasto umieją te hormony, feromony i inne dziady wpłynąć :P
Szczerze to nie wiem jakie to, co musi zawierac, zeby mozna bylo nazwac "bezglutenowym" :D :D :D
Dopiero zaczynam zabawe w pieczenie :D
Planuje cos z kaszy jaglanej upiec :D To z tych zdrowszych :)
Jest trochę tych przepisów. Na pewno unikać tych pszennych, żytnich i chyba jęczmiennych rzeczy. Ja nie wiem, może coś jest z tym glutenem, a może kolejna moda? Ja wiem po sobie, że jak zjem bułkę lub chleb to czuję się taka sklejona w środku i brzuch mam ala ciążowy.
Wiem, ze jest, ale tez nie zwracam na to za bardzo uwagi :P
Ja chyba nie mam takich przypadlosci... Zreszta podkreslalam juz nie raz - jestem Robocopem :D
Wlasnie niestety nie... Mam tendencje do tycia... :( Ale nigdy nie myslalam o swojej diecie pod takim katem, za duzo glutenu, za duzo weglowodanow, Chodakowska, bla, bla, bla itp. :D :D :D
U mnie tez jest problem, bo ja lubie jesc... staram sie ograniczac, no ale czasami popuszczam sobie...
A tymczasem ide pokrecic hula hopem przy odcinku :D
Hula hop, o jaaa. Kręciłam nim w dzieciństwie, chyba teraz bym tak nie zakręciła. Skakankę też masz? :)
Fakt, jakbym miała obliczać sobie tyle węglowodanów,białka tyle,tłuszczu tyle to chyba bym oszalała. Ja rozumiem profesjonalny sportowiec musi się pilnować. Zwykły szary człowiek powinien jeść z głową, bez obżarstwa i tych słodyczy. I oczywiście ruszać się. Poza tym takie zdrowe jedzenie to kosztuje trochę, niestety.
Do tego mam z masazerem :D
Nie mam, ale moze sobie sprawie :D
Slodycze, chipsy, ciasto ostatnio, wielkie slabosci...
Bo to się nie kreci na raz od razu :p Wtedy nie ma tych Googlowych siniakow :p
Ja na początku krecilam... minutę :o na stronę, bo nie mogłam, co 2 dni zwiekszalam minutę/dwie. Teraz krece po 20 minut na stronę :-)
Polecam :-) Można oglądać serial w trakcie :-)
Widziałam już TO. Nie wiem co o tym myśleć.
Ale sceny Klaus/Hayley znów dobre. Ogólnie Klaus w tym odcinku...świetny.
Zgadzam się. To teraz co z tym Marcelem będzie? W sumie nim tak zawsze pomiatają, a niech sobie skorzysta. Dobrze, że Rebekka cała. Tak Klaus i Hayley super sceny natomiast Elijah i Hayley niekoniecznie.
Obawiam się, że jesli zrobią z niego wroga, to może nie pożyć.
Lubię go, szkoda że doszło do czegoś takiego.
Piękne to było jak jej powiedzial, żeby nie udawała, że wie jak to jest po stracie, bo osoba z którą naprawdę ma więź nadal żyje. Dobrze teraz jest miedzy nimi, mogą sobie pozwolić względem siebie na dużo, powiedzieć prawdę prosto w oczy. Szanują się, liczą ze swoim zdaniem.
H&E bez komentarza. Znając życie oni mają fanów.
Pewnie mają więcej fanów niż nam się wydaje. Podobno Klaus wyjechał z NO na 3 lata, bo tak było w TVD w jakimś odcinku. Caroline o niego pytała w barze i powiedzieli jej, że przez 3 lata nikt go nie widział. Ja nie chcę jej w TO. Ona i Klaus, nie nie nie. Nie na moje nerwy oglądanie takich wątków. Oby się na akcji i jeszcze raz akcji skupili.
Pewnie tak...
Nie załamuj mnie nawet takimi tekstami. Wiesz, że to jest dla mnie koniec TO? Ne znoszę Caroline. No nie przetrawiłabym tego.
Haha :D Te spoilery się sprawdzają. Znaczy pewniak to jej pytanie o Klausa, natomiast reszta to moje domysły. Powęszę trochę i dam znać ;)
MOJE MIŁE PANIE ;) A raczej Anulka, bo i tak wiadomo, że nikogo innego to nie obejdzie :D
http://i.imgur.com/VMwd2dk.jpg
Dziś mija 3 rok od mojego pojawienia się na tym forum :)
Także opowieści o tym jak niesamowicie wzbogaciłam Wasze życia są w cenie hahaha :D
Dla mnie jest to natomiast okazja do refleksji nad moim własnym i są to przemyślenia wstydliwe xD
Moglas dokladnie o godzinie dodac, byloby idealnie, zwlaszcza dla perfekcjonistki anulki :D
I lacznie z pierwszym postem, bom ciekawa :D
No to zycze Ci kolejnych minimum trzech :D
Nie wstydz sie, dziel sie przemysleniami :))
Tak planowałam, ale pisałam wiadomość, która oczywiście nie doszła... i się zagapiłam. No nic :)
Tak sobie myślę, jak mi się ogólnie życie zmieniło przez te 3 lata. Z początku mi się wydawało, że nic a nic się nie zmieniłam, bo jestem w takiej samej dupie jak przed trzema laty, ale doszłam dzisiaj do wniosku, że jestem jednak innym człowiekiem.