ja w sumie z sobą też :) zazwyczaj Stefcia nie komentuję, ale dziś po prostu jakoś mnie tak za serce wzięło to jego nieustanne 'bycie Stefanem'. Toż to trudna sztuka musi byc, nie?
:D

Podejrzewam, że po słowach Damona, Stefan weźmie się za siebie. Problem jednak w tym, że Stef nigdy nie będzie w stanie użyć takich metod, jak Damon - ażeby to zrobić, musiałby przejść na ciemną stronę mocy i przynajmniej tymczasowo odrzucić swoje człowieczeństwo, o które walczył przeszło 145 lat.

pewno tak.
btw - mówi się [pisze;d] zawsze o człowieczeństwie Stefcia, ale Damon też człowiek. Em, znaczy wamp, ale człowiekowaty jak najbardziej. Czasem bliżej mu do ludzkości niż Stefikowi.

Nie dyskryminujmy Damonowatego człowieczeństwa :D:D

Oczywiście, że mu bliżej. Prawda jest taka, że uczucia Damona są o wiele bardziej ludzkie, niż Stefana, który walczył o człowieczeństwo przez taki kawał czasu. Tak swoją drogą, czy mnie irytowało zachowanie Stefana pod koniec ostatniego odcinka? Elena "straciła" przyjaciółkę i była załamana, a on do niej z herbatką -.- Tak ją zmuszał do wypicia, aż zaczęłam podejrzewać, że czegoś jej tam dosypał (w sumie mógł - środków uspokajających).

miałam to samo skojarzenie z napitkeim. Może jakieś coś, nie wiem - tak myślałam :)
A Elena jeszcze na fotelu w kocyku, bo tam ją Stefcio zamontował - on w podobnych momentach jest taki przewidywalny. Gośc wzoruje się na oklepanych motywach, widac, że ma 150 wiosen na karku.

Mnie tez ta herbatka powaliła :P

Ej miałam to samo. Normalnie myślałam że padnę. Jego dziewczyna straciła przyjaciółkę a ten zamiast ją przytulić, powiedzieć jakieś słowa otuchy idzie parzyć herbatkę.

Wielkiego współczucia to Stefan nie okazał. Nie chce śmierci przyjaciół Eleny, ale gdy Bonnie umarła, nie wyglądał na przejętego. Bardziej zdewastowała go reakcja jego dziewczyny. Czy Stefanowi w ogóle zależy na innych? Cóż, na Caroline na pewno, ale nie dlatego, że to przyjaciółka Eleny, tylko dlatego, że łączy go z nią dość silna więź. Zarówno Damon jak i Stefan na pierwszym miejscu stawiają Gilbertównę, ale Bunny Eater nigdy by jej tego nie powiedział, bo najważniejsze dla niego jest to, żeby nie stracić jej miłości, żeby nie pokazać się w złym świetle. Damon pozwoli jej się nienawidzić za to, co zrobił, a jednocześnie będzie próbował uratować jej przyjaciół. Kto tu jest altruistą, a kto egoistą, Elenko?

Bunny Eater xD

Mnie wręcz wkur... wiła reakcja Stefana gdy Elena uderzyła Damona. On był wręcz ubawiony! I teraz nie wiem czy tak było w scenariuszu czy to wina Paula ? W każdym razie mi się to cholernie nie podobało.

Bo powinien się zanieść płaczem :-P czy też trochę nie przesadzasz wypatrując takich emocji na siłę? Też to oglądałem i az czegoś takiego serio nie widziałem, wręcz przeciwnie wyglądał jak by chciał coś powiedzieć, ale nie wiedział co i co się dziwić w takiej sytuacji nic mądrego nie da się powiedzieć jeśli myślał ze Bonnie nie zyje a Damon zachowywał się jak Damon. Już trochę ta ewidentna niechęć do Stefana bierze górę nad obiektywizmem.

Tak się zastanawiam i sobie myślę albo jak by powiedzieli nasi politycy "se mysle" czy Wy z tą niechęcią do Stefana nie przesadzacie? z każdym nowym odcinkiem coś nie tak, Damon chodzące dobro, wzór itp, nawet jak by Elenie na głowę narobił to powiedziałybyście że ma piękny beret od Damona i dzięki temu nie marznie w głowę a Stefan by jej pozwolił marznąc. Serio to już się zmienia w takie kółko jakiejś nienawiści, że ja sie tylko zastanawiam kiedy Wy zamach na Pawła zorganizujecie... 0_o... Ok można nie lubić jakiejś postaci sam to wiem bo ja akurat nie przepadam za Damonem, no ale bez obrazy, ale żeby normalnie wszystko było totalnie złe od każdego zachowania po każdą minę w każdym nowym odcinku to już seryjnie zaczyna być trochę chore... 0_o...

- O kolejna biwa, chętnie bym tam zamieszkała :P
- Klaus to jednak psychopata
- Cyrku z chronieniem Eleny ciąg dalszy... czy tylko mnie to nudzi?
- I znowu prawie obrywa się Damonowi... a ja się pytam za co? Chłopak tak naprawdę stara się bardziej niż ktokolwiek inny, ze Stefankiem włącznie
- Całkiem zgrabna akcja z Klausem, Eleną i "śmiercią Bonnie" bardzo dramatyczna, serio. Chyba najmocniejsze momenty odcinka.
- Damon jak zawsze wychodzi na tego złego. O nawet dostaje w twarz... ech naprawdę mi go szkoda... ciągle się podkłada.
- Bonnie jednak żyje, Jeremy załatwił internet i już mogą sobie gadać z Eleną... swoją drogą cechą charakterystyczną filmowych laptopów, jest, to, że nigdy nie pada im bateria :P
- O Elenka przyznaje się do błędu... brawo kobieto

" Bonnie jednak żyje, Jeremy załatwił internet i już mogą sobie gadać z Eleną... swoją drogą cechą charakterystyczną filmowych laptopów, jest, to, że nigdy nie pada im bateria :P"

Co do tego załatwionego internetu... Grrr, nienawidzę reklam typu "product placement" w produkcjach filmowych.
Bonnie: What's this?
Jeremy: It's MiFi

Przecierpiałam reklamy Forda Focusa i Binga, ale to... TO! Nie dość, że zepsuło całą scenę między Jeremim/Bonnie oraz Bonnie/Eleną, to jeszcze przedstawione zostało w naprawdę mało subtelny sposób.

Mi też żal Damona, ale akurat reakcja Eleny po tym jak powiedział "I knew" jest całkiem zrozumiała, podejrzewam, że też bym tak zrobiła. Potem oczywiście tak samo jak Elena poszłabym przeprosić.

Cieszę się, że Elena przywróciła do akcji Elijaha. Myślę, że to było mądrzejsze rozwiązanie niż ta cała szopka duetu Bonnie/Damon, ponieważ ja na przykład nie jestem taki pewny tego duetu jak niektórzy i coś czuję, że mimo gadanie jak to oni nie ochronią Eleny mogą zawieźć w najważniejszym momencie. Poza tym głupotą byłoby zdawanie się na jedno rozwiązanie, które w dodatku jest takie niepewne.
Stefan? Myślę, że jak Elena będzie w prawdziwym niebezpieczeństwie i będzie trzeba zrobić coś więcej niż zabawa w gierki, to będzie mógł pokazać na co go stać.
Alaric jako Klaus? Jestem całkowicie zawiedziony. Spodziewałem się, że gdy Klaus się pokaże będzie można naprawdę jakoś poczuć aurę tego, że jest najstarszym wampirem, a nie aurę podrzędnego psychopaty. Elijah zrobił na mnie o wiele większe wrażenie i w tym momencie on mi bardziej pasuje na najstarszego wampira niż Klaus. Zobaczymy czy to się zmieni.

wez pod uwagę że to nie jest prawdziwy Klaus tylko jakaś jego namiastka wiec nie ma co spodziewać się nie wiadomo czego:) sam mówił do swojego czarodzieja, że w tym ciele - Alarika - nie ma szans zabić czarownicy ot tak sobie wiec mysle ze innych efektów tez nie ma co się na tym etapie spodziewać. na mnie też nie zrobił jakiegoś powalającego wrażenia moze dlatego ze przyzwczyczaiłam się do Alarika i ciężko mi na niego spojrzeć jak na psychopatę. Chociaż nie ukrywam ze Matt Davis dobrze odegrał swoją rolę:) Poczekamy az Klaus przybędzie we własnej pradawnej osobie i myślę ze wtedy będzie się dopiero dzziało:D nie mogę się doczekać starcia dwóch pierwotnych ;))

"wez pod uwagę że to nie jest prawdziwy Klaus tylko jakaś jego namiastka wiec nie ma co spodziewać się nie wiadomo czego:) sam mówił do swojego czarodzieja, że w tym ciele - Alarika - nie ma szans zabić czarownicy ot tak sobie wiec mysle ze innych efektów tez nie ma co się na tym etapie spodziewać"

Zgoda, za dużo w tym "zastępczym ciele" zrobić nie może... ale on nie zaprezentował absolutnie nic... w jego zachowaniu i mowie, nie ma nawet cienia klasy ;/

Klasy to można się spodziewać po Elijy. Po Klausie można się było spodziewać psychopaty i psychopatę dostaliśmy.

Po najstarszym i prawdopodobnie najpotężniejszym wampirze spodziewałam się klasy przynajmniej na miarę Armanda :P

Spodziewałaś się klasy po gościu, który - owszem, jest najstarszym i najpotężniejszym wampirem na świecie - przez ponad pół milenium uganiał się za jedną dziewczyną, która mu kiedyś uciekła? Było oczywiste, że Klaus musi mieć poważne problemy psychiczne, skoro ma taką obsesję.

Oj tam... Damon "uganiał" się za tą samą laską przez 150 lat... w pierwszym sezonie zrobiłby wszystko, żeby wyciągnąć ją z grobowca, w którym wcale jej nie było. I jakoś ma klasę :P

150 lat to nie aż tak dużo i robił to z miłości, jakby nie patrzeć. Poza tym, Damon to Damon xD I do tego w porównaniu z Klausem gówniarz xD
A skoro Klaus w tym wieku dalej zachowuje się jak dziecko, to musi mieć nierówno pod sufitem, no ;)

150 lat, to może faktycznie nie aż tak dużo... Tylko niemalże całe jego "nieżycie" więc te 150 lat wzięło się stąd, że po prostu za późno narodził się jako wampir. Ok, jest młody, ale mimo wszystko uganianie się za jedną babką, przez tyle czasu normalne nie jest, nawet jeśli wynika z miłości.

A jeśli chodzi o Klausa, motyw z Katerine i nożykiem powalił mnie. Podobnie sposób w jaki ujawnił się Bonnie i Elenie... zero polotu.

Ja tam widzę klausową klasę - nawet w Alaricku.
O matko, ale to ujowo brzmiXD
Co nie zmienia faktu że z niecierpliwością czekam na J. Morgana.

Nie będzie taki dzentelman jak Eljah, będzie łajza na pewno:D Smiac mi się chciało jak Damon powiedział, że na pewno Klaus nie będzie pryszczatym nastolatkiem. Mógłby się zdziwic, bo Morgan nie jest za stary:)

Ale nie ma pryszczy:P

No pryszczy nie ma ale dzieciak trochę:D Podoba mi się mimo to, Alaric robi świetne miny. Kolejny aktor w serialu, który wciela się w dwie postacie, świetnie im to wychodzi. Elena- Katherine była super i Alaric-Klaus też.

No to wsłuchaj się dokładnie w to co mówi Elijah Elenie o Klausie w 11 odcinku i wtedy mi powiedz czy rzeczywiście nikt nie mógł spodziewać się psychopaty ;]

Poza tym chyba dobrze, że Elajża i Klaus będą się od siebie różnić.

No właśnie, po co dwóch takich samych Pierwotnych? Jeden to klasa sama w sobie (gdzie się podziali mężczyźni z takimi manierami?), drugi to nieobliczalny świr. Uwielbiam obu.

Ale świr/psychopata też może mieć klasę i styl. Mogę podać przykłady :P (raczej z mang, jeśli was to nie odstrasza)

To poczekaj sobie na następny odcinek aż lepiej poznasz Klausa. W retrospekcjach na pewno ujrzysz klasę i styl.

Myślę że w retrospekcjach on będzie bardziej kims w stylu Henryka VIII z Dynastii Tudorów- łajza, podrywacz i arogant, ale za to uroczy.

Nie wiem, poczekamy to zobaczymy.

"będzie bardziej kims w stylu Henryka VIII z Dynastii Tudorów- łajza, podrywacz i arogant, ale za to uroczy."

O, dokładnie na to właśnie liczę;)
Tak na marginesie, jak już o Tudorach mowa...
Wiecie że Jonathan Rhys-Meyers i Joseph Morgan grali razem w 'Aleksandrze"?
Szczerze, dopiero teraz się skapnęłam, że to oni byliXD
Chociaż nie, Myersa to poznałam, ale Morgana nie kojarzyłam wcześniej.
Teraz mi się przypomniało, że był tym takim kumplem Aleksandra, którego zdradziłXD
Miał takie słodkie blond loczki, hehe.
Szkoda że obaj mieli dość małe rólki...

Może, ale nie musi. Najwyraźniej twórcy uznali, że nie musi. Nie rozumiem, dlaczego wyszłaś z założenia, że każdy Pierwotny musi mieć klasę, styl, szacunek do kobiet itd. Mało to było kanalii w tamtych czasach?

Nie mówiłam o szacunku do kobiet... raczej o takich tam diablikach w oczach, starannego dobiera słów... czegoś niepowtarzalnego. A co do retrospekcji... jakoś dla mnie one się za bardzo nie liczą, co epoka, to inne zwyczaje... :P

No to się zawiodłaś, trudno. Każdy z nas się czasem zawodzi ;)

No nie wiem, dla mnie Klaus ma diabliki w oczach ;)
Nie wiem co dla Ciebie znaczy staranne dobieranie słów, ale uważam, że np. piosenkę dla Eleny dobrał bardzo starannie :D

ja mysle, ze klausa bedzie mozna calkowicie ocenic dopiero gdy pojawi sie we wlasnej osobie.

Uważam dokładnie tak samo i nie mogę się doczekać (mimo, że Klaus w ciele Alarica jest świetny).

Raczej nie wybieranie piosenek, tylko jakiś taki niepowtarzalny styl wypowiedzi. Słowa niekoniecznie muszą być piękne, ważne, żeby współgrały ze sposobem wypowiedzi i całą postacią.

"To było głupie, bo to jego dom jakby nie patrzeć.
Na jego miejscu odszedłbym i rzucił "Protect yourself."
A potem wrócił wieczorem i kimnął na schodach, w końcu powiedziałaby wejdź i nie grałbym według jej zasad i tak.
Zresztą, Damon i tak nie gra według jej reguł. I dobrze! :D"

Dziwne by to było skoro Damon sam gadał Elenie o tym, że się poddała i namawiał do walki, gdy chciała sama się oddać w łapy Klausa, żeby ochronić bliskich. Poza tym Damon nie gra według jej reguł i dlatego między innymi wyjęła nóż z Elijaha.
No i Damon mógł złapać rękę Eleny zanim go uderzyła bez problemu, więc musiał czuć, że zasłużył. :)

Ps.
Jeśli chodzi o przyszłe sprawy uczuciowe między trójką głównych bohaterów (przeczytałem trochę waszych komentarzy):
Ostatecznie to jest serial o wampirach, więc mam nadzieję, że nie zrobią z tego łzawej opery mydlanej w pewnym momencie. ;)

A to jeszcze to nie jest łzawą operą? :-) Toż to dziewczyny ogladają by tylko zobaczyć czy w następnym odcinku Elena złapie za rękę Damona i wzdychają kiedy oni będą już razem. :-) A Stefana tak nie nawidzą że podsunęłyby mu jakiegoś barana wypchanego siarką by go zjadł i potem skonał w męczarniach. Co niestety zaczyna już nosić znamiona lekkiej obsesji :-/

"A to jeszcze to nie jest łzawą operą? "

Ech czepiasz się :P. Z resztą odrobinę łzawości też w życiu potrzeba :P

Obok M jak Mdłość czy mimo to? :-p

No i to jest właśnie to myślenie, które uwielbiam :P

;-p

Ja nie wzdycham, tylko przewracam oczamiXD

Na Stefana czy Damona :-P

Przewracam oczkami - na te na siłę wciskane "niby-Dalenowe wstawki"XD
Wszystko ino by się dziewczyny jarały - a i tak z nadziei na ten związek klapa...
Ech;)