Ponieważ na poprzednim forum, kończy się miejsce, oto 2 część. Dopóki nie dobijemy do 1000 w tamtym temacie nie piszemy tutaj.
Liga Obrony Chuck'a!
Hasło: I’m Chuck Bass
Zasady:
1. Bronić Chucka do ostatniej kropli whisky
2. Na każdy zarzut odpowiadać "I'm Chuck Bass"
3. Codziennie dodawać coś co jest związane z Chuckiem [animacja, zdjęcie, filmik itp.]
Członkowie:
1. Kilmenyy
2. Aniula_anka
3. Fusiatko44
4. Alkamb
5. Karolina1
6. LeNa_
7. MotherChucker
8. Magoria
9. Carmelove
10. Mitenka
11. Blair__waldorf
12. Carmunia
13. Dzastulaa_
14. coconutP
15. Lise
16. ty? Możesz się jeszcze zapisać.
Ponieważ na tym forum gadamy nie tylko o Chucku, będzie tu także off-topics dla członków:)
To ja czasem coś tam wiem. Np jak się pojawiły zdjecia pierwsze z planu to wiedziałam, że Blqair ma na sobie spódnicę od stelli mccartney. ale dlatego, że ta jej kolekcja była charakterystyczna. poza tym kupuję co miesiąc glamour ;p szkoda tylko, że nie stać mnie na te ciuchy. a opaski b, fakt. boskie :)
Ja miałam fazę na Fashion Tv - apropos to w Bratysławie byłam pod ich budynkiem, OMG wielkie oszklone studio jakaś kawiarnia ichnia. ogólnie pełna profeska ;D
Ale jeśli chodzi o modę to czasami zastanawiam się dla kogo ci projektanci robią niektóre ciuchy, może dla Gagi xD
Tego typu ciuchy to raczej nie do noszenia , ale chyba rodzaj sztuki . Ktoś mi kiedys to tłumaczył .
A ja wlasnie sobie wyczytałam na wikipedi ze Calvin Klein czy jakoś tak sie pisze urodził się tego samego dnia co ja :)
A co do Stelli to chwile miaam na nią szal , bo miała jedną śliczną kolekcję . Ogólnie zachwyca mnie Elie Sabb , te jego suknie to po prostu geniusz
Chociaż nowsze też są niczego sobie. Ogólnie te ciuchy wydają mi się takie normalne, nie żadne pokręcone wzory itp.
Ostatnio zakochałam się w takliej jednej sukince Valentino... Boska! ale nie stać mnie xD gdyby mój tata przestał palić i zamiast wydawać kasę na siebie dałby mi ją to moja szafa bylaby wypełniona butami Louboutina, Manolo, Jimmy'ego Choo... ;p
Ja też zawsze powtarzam "Gdyby mój tata przestał palić to..." Ale to prawda tyle na te fajki idzie a to i tak wszystko w powietrze ;/
Mój tata nie pali juz pół roku !!! Ja nadal jestem w szoku , nie wiem do teraz jak to się stało...ale jakies tabletki po jednej kuracji pomogły
Pokaż nam suknię Nicola :)
A co do pefrum DKNY to syper jest to jabłko zielone , ale najbradziej podoba mi się Chanel Mademoiselle , cudowne są ale niestety 400 zł co najmniej na perfumy to dla mnie za duzo . Mam próbkę i trzymam ją jak relikwię
Okazuje się, że mamy takie same gusty! Uwielbiam te same perfumy co ty!;p A sukienki zaraz poszukam. ;p
Zmykam na chwile idę robić ciasto do szarlotki . Czekam na zdjęcie sukienki :)
Co wy codziennie coś gotujecie? Wczoraj sałatkę warzywną dzisiaj ciasato
btw. Co chciałaś mi przekazać przez ten filmik? Chcesz mnie zabić?
http://www.net-a-porter.com/product/108719
proszę :) nie wiem czy się wam spodoba ;p ja spadam, pada, pada i pada, ale to nie znaczy, że gigant (mój pies) nie ma potrzeb fizjologicznych. co chwilę do mnie podchodzi i prosi mnie swoja ogromną łapą o spacerek... grrrrr.
Śliczna , ale jak dla mnie mogla by nie mieć tych białych naszywek na gorsecie .
Ja jestem jakaś mało chyba do przodu boe nie wiem co znaczy skrótt btw.
Nie nie miałam takich zamiarow , nie martw się nie umrzesz , ja juz 3 lata w tym siedzę i jeszcze żyje ;)
btw = by the way=swoją drogą, przy okazji.
To dobrze, nie chciałabym tak szybko umrzeć:P
Łaaaał, piękna ta sukienka. Chociaż chętniej widziałabym ją w czerni, ale i tak jest piękna. Mam w tym roku studniówkę i nie mam pojęcia co na siebie założyć.
Mój tato przestał palić przed urodzeniem mojej o 4 lata starszej siostry, a zarazem jego pierwszego dziecka ;p Czyli nie pali już ponad 22 lata. Żadne tabletki i inne pierdoły nie pomogą, jak nie masz silnej woli lub motywacji. Taka prawda.
Ja się na ciuchach nie znam. Na zakupy nie lubię chodzić. Bo załamuję się, że nic mi się nie podoba. A jak mi się podoba to mnie nie stać. W przeciwieństwie do niektórych tutaj, ja uwielbiam motyw kwiatowy na ubraniach i mam takich pełno. A jak ostatnio ja sobie kupiłam sukienkę w kratkę, a siostra potem znalazła w kwiatki to mało jej nie rozszarpałam.
JA za to uwielbiam kratkę. No dobra, lubię kwiecite motywy, ale nie za dużo tych kwiatków. Boże, co chwilę zmieniam avatar:P Jakie mam zdjęcie wybrać?!
Na pewno nie to, które masz w tej chwili, bo mimo, że w normalnych rozmiarach jest świetne, to ta miniaturka jest jakaś dziwnie spłaszczona i nawet nie wiadomo, kto jest na tym zdjęciu, jeżeli się nie spojrzy na większy rozmiar w profilu:)
Ja też mam w tym roku studniówkę i też pewnie będę miała problem z sukienką, ale jakoś to będzie;]
Wiem, bo mi się spieprzyło to zmienszajnie do ikon. I mi się źle zrobiło. Ale mam dylemat...
http://www.chuckandblair.org/photos/displayimage.php?album=796&pid=54449#top_dis play_media
Tą sesje kocham... A jakie kolorki:P
http://www.chuckandblair.org/photos/displayimage.php?album=796&pid=54449#top_dis play_media
tu za to mają fajne pozy...
Ja mam studniówkę dopiero za rok i trochę, ale myślę, że z wyborem sukienki czy butów nie będę miała problemu takiego jak z partnerem!
Jestem, wróciłam ;p
Lubie rzeczy w kwiatki, których nigdy wcześniej nie widziałam u nikogo na ubraniach.
Nie dość, że miałam oroblem z wyjściem z domu przez moją sąsiadke, która znów wróciła do domu pijana i drze się na całą klatkę, bo mąż.konkubent (kto ich tam wie) nie chce jej wpuścić do domu to jeszcze szłam z psem przez taki wąski chodnik. za mną szedł jakiś facet z kundlem małym, a nagle w moją stronę jakis kolo z yorkiem. myślałam, że mnie szlag trafi. musiałam iść przez jakieś pola, żeby mój opies z tamtymi się nie spotkał. rozpisałam się, sory, sle zdenerwowałam się.
A na zakupy lubie chodzić jak nie ma przecen. jak są jakieś wyprzedaże to mnóstwo ludzi, a ubrań ciekawych i tak niewiele, bo wszystkie zostały wykupione wcześniej...
Nic nie oglądam, chyba, że zacznie mi się bardzo nudzić.
Połowa sukcesu! Wyprasowałam większość ubrań i lista jest skończona!
To, które jest teraz jest ok:)
Mnie bardzo często denerwują ludzie na ulicy. Najbardziej irytuje mnie, jak idzie grupka sześciu, siedmiu 13-nastoletnich ikon mody i znawczyń wszystkiego, które rozmawiając na cały głos i prawiąc swoje mądrości idą obok siebie i zajmują cały chodnik. Albo jak ktoś stanie na środku chodnika i urządza sobie pogawędkę. Ludzie w ogóle nie mają wyobraźni i uważają, że są jedynymi użytkownikami chodnika, czy ulicy.
Ja lubię zakupy jak sama kupuję, jak idę z kimś i muszę czekać aż wybierze, przymierzy, obejdzie sklep 18 razy i w końcu i tak nic nie kupi, to mnie szlag trafia.
Mnie też tacy ludzie dobijają. Trzeba wchodzić na ulicę, aby dalej przejść. Ja na zakupy chodzę zwykle z koleżanką, ale jakoś nie umiem wybierać...
To fakt, że samotne zakupy są miłe. Dziś takie miałam i wyrobiłam się w niecałą godzinę. Natomiast czasami wolę żeby ktoś mi doradził. Są koleżanki z którymi nie chodzę na zakupy, bo ich brak zdecydowania się i konieczność zobaczenia wszystkich sklepów doprowadza mnie do szału. Ale są też takie, które są rzeczowe i dobrze doradzają. ; ))
Ja mam tylko kilka koleżanek, które "mogą" ze mną wyjść. Ja bym nie mogłą obejrzeć wszystkich sklepów. Prędzej bym oszalała... Wtedy odliczam sklepy do końca..
Ja też lubię towarzystwo na zakupach, chodziło mi właśnie o to, że jeżeli ja kupuję a ktoś doradza to jest ok, jeżeli obie kupujemy - przeżyje, ale jeżeli to ja mam doradzać, a druga osoba kupuje to po prostu umieram;D
Chuck od pierwszego sezonu jest utożsamiany z diabłem ;) Już w pierwszym sezonie, gdy Chair było razem, chyba w 3x18 Blair mówi do Chucka, że wstydzi się tego, kim przy nim się stała, a potem, że przynajmniej nie będą sami w piekle. W czwartym sezonie jest to całe ujawnienie się na czerwonym tle i w czerwonych ubraniach i jest tam tekst o pójściu do piekła ponownie. L'amour fou - słowa Blair, odnoszą się do tytułu filmu Rivetta, w którym dwoje ludzi żyje w autodestrukcyjnym związku. Szalona w tym momencie jest określeniem, niestety dla Chair, pejoratywnym.
Nie napisałam, czego Blair chce od Dana, tylko na jakiej zasadzie widziałabym ich ewentualny związek.
Przecież Blair jest super-wredna przy Danie cały czas, dogryza mu od czasu do czasu, dyskutuje, jest uparta, cała mimika staje się nagle bardzo Blair, przy Danie Blair przypomina mi najbardziej Blair z pierwszego, czy drugiego sezonu, kiedy nikomu nie dawała się pomiatać tak, jak niestety stało się to później w sezonie trzecim i czwartym.
Moim zdaniem znają siebie doskonale, z prostego powodu, to dwoje ludzi, którzy potrafią rozmawiać o swoich problemach, o życiu. Ani Chuck i Blair, ani Dan i Serena nie potrafią tego. Właśnie tego mi brakowało w tamtym związkach bardzo. Rozmowa to podstawa. Ponadto Dan jest pisarzem, jest świetnym obserwatorem, a Blair wcale mu nie ustępuje. Wszystkie ich wymiany od 4x11 do 4x19 (i nie tylko, zaczęło się w 1x04) pokazywały jak dobrze się znają, a nawet rozszyfrowują nawzajem. Przecież Dan kilkakrotnie rozpracował Blair w sekundę i Blair Dana. To jest coś czego brakowało mi w innych związkach, porozumienia i zaufania, jeżeli kiedykolwiek dojdzie do tego, że Dan i Blair będę parą (co wcale nie jest pewne i mówię tu jako zwolenniczka DB), to mam nadzieję, że właśnie na tym będzie oparty ich związek.
Trzeba się przesunąć:P Ja także nie umiem doradzać... Prędzej bym wyskoczyłą przez okno, niż doradziła. Nie umiem po prostu.
Doradzanie samo w sobie nie jest problemem, ale chodzenie od sklepu do sklepu, wystawanie pod przymierzalnią i pełnienie roli osobistego tragarza to zdecydowanie nie mój 'konik' ;]
Nie wiecie, czy jest dziś coś ciekawego w telewizji?
Nic. Patrzyłam na tv.wp.pl i nudy. Chyba , że chcesz oglądać Mój przyjaciel marsjanin:P
A ja nic do tego nie mam. To znaczy o ile za bardzo się nie przedłuża. Mam chyba po mamie "chęć niesienia pomocy". Ale jestem też jak tykająca bomba. Jak za długo przymierze i wybrzydza to owszem wybuchnę.
Jak wczoraj byłam z tatą i jego "przyjaciółką" na zakupach to rozdzieliłam się z nimi. a potem mój tata prztyszedł po mnie do zary. a ja tam sobie stałam i myslałam czy potrzebuje kolejnej pary butów. mój tata się wkurzył i kazał mi iść do kasy. woęc to w sumie jego wina, że kupiłam te buty! a potem byłam z nim w jakimś sklepie po spodnie. przymierzyl, popatrzyl raz w lustro i poszedł je kupić. podziwiam go za to ;p ja to bym stała przed lustrem pół godziny ...
Ja również mam zawsze problem z podjęciem decyzji ,a e tak ma chyba większość kobiet
Wiecie jaka jest teoria zakupów , jak idziesz bez celu to małe szanse na jakiś zakup i to jeszcze jak idziesz w grupie . Jak idziesz w grupie to trzeba sie a jednej osobie skupić , bo tak to nic sie nie kupi , przynajmniej ja tak mam . Jezu iść na zakupy z moim bratem to normalnie koszmar jest . On jest taki niezdecydowany , normalnie mozna tam z nim zwariować w tym sklepie .
Jej już studniówki , jak by co pozakujcie nam propozycje sukienek , chcę pomóc doradzić :) I chcę wyraźić opinię nt ubioru chłopaków na nich . Wiadomo super jest jak partner pasuje do partnerki , ale jak przykładowo dziewczyna ubierze satynową czerwoną sukienkę , to ja nie mogę ścierpieć jak chłopak ma krawat satynowy czerwony . Nie wiem jak wz ale ja uważam że jest to straszne . Chłopcy powinni mieć stwonowane krawaty a nie jakieś żarzeniowy i to jakieś strasznie szerokie . Bardzo podobają mi się u facetów te krawaty śledzie ...
Jej ale sie rozpisałam , przepraszam za ewentualne nieścisłosci językowe
krawaty śledzie? a cóż to?
jakby co to ja też jestem pomocna do do wyboru sukienki :) mam nadzieję, że w ciągu roku znajdę faceta, z którym pójdę na studniówkę xD
OMG ile napisaliście jak mnie nie było xD Zaraz nadrabiam ;D
Wyłączyli mi prąd ;/ Mam nadzieje że się to dziś już nie powtórzy ;/
Co do faceta na studniówkę. Nie wiem nawet jeszcze z kim pójdę. Ale ostatnio poznałam chłopaka, z którym świetnie się dogaduje i to może jego poproszę, żeby ze mną poszedł ; )) Nie mam pojęcia jaki fason czy kolor sukienki chcę.
Mi się podoba jak krawat faceta jest dopasowany do koloru sukienki dziewczyny. To prawda, te cienkie krawaty są świetne.
Trudno znaleźć taki sam ;p Chyba musiał by być wykonany z tego samego materiału co sukienka.
W sumie to się cieszę na studniówkę. Nie wiem jak u was, ale u nas studniówka trwa w sumie tydzień. Bo jakieś 3-4 dni wcześniej ozdabiamy szkołę, każda klasa swoją salę, lub tez stawia się rusztowina na wydzielonej części korytarza. W szkole wtedy jest niesamowita atmosfera. Potem studniówka, a dwa dni później sprzątanie wszystkiego. O tak, to będzie fajne przeżycie ;d
Ja też lubię te cienkie, zdecydowanie i najlepiej klasyczne - czarne. W ogóle nie znoszę jak facet ma źle skrojony garnitur, a najbardziej irytują mnie za szerokie spodnie.
To jest straszne... Czemu faceci w ogolne nie mają gustuy? A jeżeli mają, to gej
Halo, halo?! A Chuck?! xD
Facet w dobrze skrojonym garniturze działa na mnie..oj działa ;p i też lubię te krawaty śledzie. tak, facet, z którym pójdę na studniówkę musi miec taki obowiązkowo ;p