Temat, w którym możemy podzielić się wrażeniami po finałowym odcinku.
Zapowiedź: Sezon 4 kończy się wybuchowym finałem, w którym powraca Georgina Sparks i złośliwe dziewczyny z Constance Billard, Kati i Is. Niewielką, ale ważną rolę odegra w tym odcinku sama autorka serii Gossip Girl, Cecily von Ziegesar. Wystąpi zespół Airborne Toxic Event. Odcinek zakończy się kilkoma barwnymi cliffhangerami.
Promo http://www.youtube.com/watch?v=m7wn35u2dvY
Preview http://www.youtube.com/watch?v=WZN0cvKzOlY
Sneak Peek http://www.youtube.com/watch?v=h9KEAjgCXok
No muszą z nią coś zrobić w końcu, bo ona bimba już drugi rok. Tak wiem, studiuje. Ale to mi takie studiowanie, że hej! Nawet nie wiem, co ona studiuje. Hm, słyszałyście, że Blake umawia się z DiCaprio? Hm, skoro teraz Serena wkręci się w filmowanie w Hollywood, to może w serialu pojawi się Leo? He He :) Taki żarcik. Bardzo nierealne.
Blair nie jest w ciąży. To jest za proste, a ja nie chce wierzyć, że scenarzyści przestali dbać nawet o elementy zaskoczenia, a skierowali się w kierunku dramy i Mody na Sukces.
A tu okaze sie, ze w ciazy jest Nate i to z Chuckiem ;) To byloby wielkie zaskoczenie ;)
Leo w Gossip Girl? Jako kolejna wielka milosc Sereny? ;)
Ale tez sie zgadzam, ze z ta Blair i ciaza byloby za proste, zero zaskoczenia, chociaz i tak chcialabym sie mylic...
Już nawet widzę cały wątek. Serena dostaje rolę w filmie u boku Leo. Ofc, on jest czarujący i ona może się tyle od niego nauczyć (ona właśnie lubi mądrych, dojrzalszych od niej facetów :P i artystów). Z czasem zacznie się w nim podkochiwać i strzelać oczami, ale on będzie się przed tym bronił, bo ona jest taka młoda. Ale jak wiadomo pannie van der Woodsen się nie odmawia i tak o to rano Lily otwiera gazetę, a tam na okładce jej córka w objęciach Leo. Potem oczywiście Serena ma kryzys w związku i traci swą jedyną prawdziwą miłość.
LeNa_ boska ta Vivien w avatarze :)
Czytałam na Pudelku, ze są razem ;DDD. Dziwnie razem wyglądają może mi się wydaje ale czy on jest niższy od niej ? :D
Marta_bp: "Blair nie jest w ciąży. To jest za proste, a ja nie chce wierzyć, że scenarzyści przestali dbać nawet o elementy zaskoczenia, a skierowali się w kierunku dramy i Mody na Sukces" - kubek w kubek to, w co i ja chcę wierzyć:))
wiem ostatnio przekartkowałam część którą moja siostra wypożyczyła, ale jest to śmieszne bo nasza blake sereny nie potrafi zagrać normalnie, a co jeszcze kogoś innego :P
Niech zrobią coś z Sereną. W sumie nie przeszkadza mi nawet wątek nijakiego Chucka tak jak głupiej dupodajki Sereny... Wybaczcie jeśli uraziłam jakiegoś jej fana/fankę. Ale tak uważam.
Wszystko wskazuje na to, że Serena dostanie swój wątek, który w pewien sposób będzie odbiciem tego, co reprezentowała do tej pory. Moim zdaniem mieliśmy już wskazówki na to, że będzie odwrócenie rol pomiędzy Sereną, a Blair. Teraz Blair będzie na pierwszym planie, a Serena w cieniu, nawet jej nowa praca na to wskazuje, i to, że wyjeżdża sama do Cali, a Blair będzie podbijać Monako.
No i do tego dochodzi wątek książki Dana, w której, jak to mówi Vanessa: Blair została "namalowana" przez Dana w pozytywnym świetle. Specjalnie używam słowa "namalowana", ponieważ to się wiąże z cała historią Blair/Paryżem/Manetem/tym, że nikt nie pisze sonetów o miłości ;) no i może wyjść na to, że to nie Serena była "muzą" Dana, tylko Blair. Bardzo ciekawy wątek, myślę, że mogę spekulować i spekulować tutaj, jednak stawiam na kompletne odwrócenie ról, przynajmniej na początku sezonu 5.
A nie wydaje się wam, że Blair jako muza Dana, to naciągnięcie? Bo do połowy sezonu 4 raczej nie widział jej w pozytywnym świetle. Ale zgadzam się, że wątek z książką może namieszać.
Nie sądzę żeby to wyglądało tak, że Dan zachwyca się od początku nad Blair. Vanessa powiedziała, że wszyscy raczej wypadają w złym świetle, nawet sam Dan, w przeciwieństwie do jednej osoby, która może być zadowolona. Ja stawiam na to, że ta książka pomoże dojrzeć Blair. Zakładam, że Dan pokazał jej wszystkie strony, zarówno złe, jak i dobre, by na końcu może dojść do wniosku, że Queen B polubiła nawet Brooklyn.
To mogłoby pokazać, że a. Dan widzi wszystkie strony Blair, i te złe i te dobre (Blair myśli, że tylko Chuck potrafi zaakceptować jej złą stronę i rezygnuje dla tego z prawdziwego szczęścia, by z nim być) b. Blair może zostać doceniona c. Blair zobaczy, że nie musi wybierać pomiędzy niebem i piekłem i że jednak można przeprowadzać stymulowane konwersacje i pisać sonety ;) d. Blair wyjdzie z cienia Sereny, w którym była od zawsze.
nie był to najlepszy finał, racja.
Chair - myślę, że naprawdę powinni sobie dać spokój na trochę. Sceny z ich udziałem z tego odcinka były... niezbyt udane. Myślę, że scenarzyści nie wiedzą jak wybrnąć z wątku Chair po akcji z hotelem i dlatego wymyślili ciążę... No właśnie, ciąża... Niby nie wiadomo kto jest w ciąży, ale Serena odpada, więc kto inny jak nie Blair? jak wytrzasną kogoś innego niż one 2 to dla mnie będzie dla mnie lekko naciągane... Generalnie to jestem wściekła, bo 1 odcinek 4 serii był genialny i miałam nadzieję na sezon 4 będzie podobny do 2 :zdobywanie Blair itd., a teraz myślę: Chair to przeszłość, dajcie mi Dair.
Blake nie kręci z Leo ;)). To tylko plotka. Możliwe, ze będą razem kręcić Wielkiego Gatsby'ego i chyba się po prostu zaprzyjaźnili.
Nienawidzę tego, że jestem tutaj chyba jedyną fanką Dair <3.
przejrzyj dokładnie wątek i zobacz wyniki głosowania na najlepszą parę GG a się przekonasz że nie jesteś jedyną fanką Dair:D
Dair miało tylko kilka (2? ) głosy mniej od Chair. Zważywszy że Dan i Blair nie byli jeszcze parą to jest olbrzymi sukces ;)
Nie byli parą. To jak do cholery znaleźli się w konkursie? Myślę, że jakby teraz zorganizować koknurs wyniki byłyby lepsze dla Chair:) .
Właśnie, parą nie byli, a znaleźli się w konkursie? No ale skoro mają swoich zwolenników... W każdym razie oby Blair pobyła z Louisem, a potem z Chuckiem. Powtarzam się wiem, ale ciągle nie widzę jej z Danem. Chyba że jako przyjaciele.
Tak że scenarzyści zasugerowali delikatnie opcję Dair i wielu to podłapało np ja. Dlatego teraz jestem fanką Dair, którego jeszcze nie było :D
Coś jak z Pamiętnikami wampirów. Damon nie był z Eleną, ale poprzez chemię między nimi, Delena ma więcej fanów niż Stelena;p
Nie oglądam Pamiętników Wampirów, ale słyszałam,że wychodzi 3 sezon. Nie uważasz, że Damon i Elena to jak Chuck i Blair? A Stefan i Elena to jak Nate i Blair? Myślę, że nie ma się co podniecać co do Damona, bo Chuck 'a też wszyscy kochali, przez 3 sezony (niektórzy przez dwa), z Pamiętnikami może być podobnie ;p Chyba, że się mylę, bo jak narazie nie oglądam TVD. ;)
Damon i Elena nie są parą i nie byli, więc porównywania do Chucka i Blair są z kosmosu.
Pomijając cechy charakteru, to jednak Chuck i Blair (lub Nate i Blair) to jak Stefan i Elena. Cokolwiek się nie dzieje i tak w końcu są razem. A Dan i Blair to jak Damon i Elena. Chemia jest, jednak związku brak. Przynajmniej na razie. ( trzeba jednka zaznaczyć że Dan i Blair sa na początku drogi, a chemia między nimi w porównaniu do Deleny mała) :D
Tak...jak na razie chyba żaden serialowy związek nie równa się z Deleną:)
Błagam, nie porównuj mi Queen B do wielkiej ciapy "Lofffciam Stefcia, a ty jestes zuy" Eleny! ;)
Nie sądzę że byłyby lepsze. Na Dair głosowali ludzie którzy mieli dość Chair i widzieli potencjał w iskrzeniu pomiędzy Danem a Blair :D Ale zapewne wyniki może byłyby korzystniejsze dla Blair i Louisa.
Oglądając jeszcze raz odcinek, zauważyłam, że podczas mitzvah Chuck kompletnie nie zrozumiał nawiązania Blair do filmów Death Takes a Holiday i Meet Joe Black. Nie wiedział o co chodzi, to było ciekawe. Myślę, że to zabieg celowy i puszczenie małego oczka do fanów Dair ;)
Czuje się jak na forum Lost i rozmowie Jate vs Skate xD Tam też zawsze były rozmowy o tym, kiedy scenarzyści puszczają oczko do fanów. Taki mały offtop.
Na forum VD też tak jest. Oczko w kierunku fanów Deleny i jest euforia. Ale to jest akurat fajny zabieg. Fani Steleny są zadowleni i fani Deleny usatysfakcjonowani;p
Ja też lubię takie zabiegi, ale czasem jest tego za dużo. Ja mam szczęście do paringów, zawsze obstawiam te właściwe i nigdy się nie pomyliłam. Tylko właśnie w VD mam problem :P
Chodzi o Jack'a i Kate & Sawyer'a i Kate? Z ciekawości, za kim byliście? Ja tam kochałam Sawyer'a! :D
No ja uwielbiałam Sawyera, ale całym sercem, duszą, rozumem od początku do końca byłam za Jackiem. I tak to się właśnie skończyło. Jack i Kate to mój najukochańszy paring. Co ja z nimi przeżyłam? Tak, ekhm. To teraz lecę powspominać na YT :)
Akurat scenarzyści w GG robią takie rzeczy dość często. Nie jest to poziom LOST, ale moim zdaniem odniesienia i nawiązania w tym serialu są jednymi z lepszych, jakie widzimy w serialach typowo młodzieżowych. Co mnie z jednej strony trochę boli, bo te wszelkie odniesienia, które bardzo często wiążą np. pierwszy odcinek sezonu z finałem przechodzą w cień z czasami bardzo radykalnymi i bezsensownymi rozwiązaniami pewnych wątków i historii.
Ten sam odcinek i Blair do Chucka: "ludzie nie piszą sonetów o byciu kompatybilnym, albo powieści o wspólnych celach życiowych i stymulowanych konwersacjach, liczy się szalona miłość", na co Chuck "Blair, nie żyjemy w Paryżu w latach 20-tych". Dan -> wspólne zainteresowania i konwersacje -> Dan pisze o Blair -> w dobrym świetle -> powieść -> Paryż -> marzenie Blair w 4x01? dzielić z kimś takie same zainteresowania i cele. Przypadek? Być może ;)
Oglądałam bez napisów więc właśnie tego nie zrozumiałam do końca. Poczekam na napisy i sprawdzę ;)
W zasadzie w tym wszystkim jest mi żal Louisa. Cokolwiek stanie się u Chair czy Dair, Blair pewnie nie wyjdzie za niego. A on wydaje się taki świętoszkowaty...;p
Też coś czuje że Louis najwięcej ucierpi. Szkoda bo był od początku w porządu wobec Blair.
Tak się właśnie zastanawiam, czy Louis nie okaże się czarnym koniem tego wyścigu. Fakt, nie ma go w stałej obsadzie, ale jeśli się pojawi taka informacja, to będzie to prawdopodobne :)
A może Louis okaże się bad boyem? Okej, no może popłynęłam z tym, ale może skrywa jakąś tajemnicę? W innym wypadku byłoby to za cukierkowe.
Zły Louis, zły Louis. No, ale wiesz, on musi być takim królewskim bad boyem :P A może wprowadzą jeszcze wątek tej dziewczyny, z którą jego matka chciała żeby się ożenił? Może nie okaże się taka zła i może Louis stwierdzi, że to ona będzie lepsza :) Ofc, pomijam fakt, że Blair może nosić jego dziecko.
To by było ciekawe. Louis i mroczny sekret. Kiedy Blair odkryłaby prawdę, rzuciłaby księcia i wróciła na UES
I wtedy Louis przynajmniej by nie cierpiał. A Blair? Cóż, szybko by sie pozbierała. Znalazłaby pocieszenie pod postacią Dana czy Chucka...
Książę jest zbyt cudowny na swój mroczny sekret ;). Uwielbiam go za to, że był gotów czekać na Blair, w przeciwieństwie do Chucka ;/
Podobał mi się ten argument Chucka. Że czekał tylko 2 minuty podczas gdy Lousi całą noc. To było trafione.
I wtedy poważnie zaczęłam się zastanawiać czy chcę Chair... Argument trafiony zdecydowanie. No i może Louis miał być właśnie taki cukierkowy, scenarzyści wprowadzili go w kontraście dla Chucka?
Różnica między kreacją postaci Chucka a Louisa jest taka, że tacy faceci jak C. są i się zdarzają, a wielu zachowuje się tak jak on. No może nie sprzedają dziewczyn za hotel, ale nie czekają długo. A takich książąt nie ma.
Już wspominałam o tym kilkakrotnie. Myślę, że ta teoria powróci jeszcze, bo jest bardzo dobra. Wystarczy posłuchać Blair. Blair do Louisa: "jestem w siódmym niebie", dosłownie "przeprowadzam się na chmurę nr 9" ;) Blair do Chucka: "przynajmniej nie będziemy samotni w piekle". Widać wyraźny kontrast nie tylko w opisie, ale i w zachowaniu Blair, przy jednym i drugim mężczyźnie.
Do tego dochodzi Dorota do Blair: "jesteś za szczęśliwa" Blair: "znalazłam swoje centrum" - rozmowa odnośnie Dana.
No i tu można dodać, że Vanessa jest stroną outside Dana, natomiast Serena jest stroną inside Dana (i co chyba nie jest przypadkiem, to wytknęła Danowi właśnie Blair w finale drugiego sezonu, no i wątek outside - inside powraca wraz z książką). Czyżby Blair była centrum Dana? Zobaczymy :)
Uwaga, cytuje fragment z artykułu z popcornera odnośnie GG
"Zastanawiam się, czy nie lepiej było zakończyć ten odcinek kilkanaście minut wcześniej, gdy Serena uratowała Charlie, przeprosiła za wszystko Dana i Nate'a, a Chuck i Blair wyznali sobie miłość i zeszli się (na co większość fanów serialu zawsze liczyła) i... zakończyć to wszystko.
Ciekawe, czy taki nie był przypadkiem plan scenarzystów, którzy po decyzji o realizacji kolejnej serii musieli coś jeszcze pokomplikować... Stąd szlachetna przemowa Chucka, który wepchnął ukochaną w ramiona księcia, stąd też kompletnie niezrozumiała sprawa z Charlie, która okazała się być kimś zupełnie innym. I w dodatku wiadomo już, że ta ostatnia wróci na Upper East Side jesienią, by znów namieszać w życiu bohaterów serialu... To zrozumiałe, że w takim serialu jak Plotkara zawsze musi znaleźć się czarny charakter i po odejściu Jenny i Vanessy ktoś musi przejąć ich rolę, ale cały czas z tyłu głowy zostaje pytanie: po co w ogóle ciąg dalszy?"
A najsmutniejsze jest to, że myślę, że tak to mogło wyglądać. Dojenie krowy, która mleko daje. Ale kurde, tego mleka jest coraz MNIEJ!