Niemal od pierwszego odcinka czekałam na finał i wyjaśnienie wszystkich zagadek, a dzisiaj... Dla mnie porażka. Praktycznie nic nie zostało wyjaśnione a cała historia urwana w połowie. Czy Marta przeżyła? Czy ten dzieciak niani to syn Gajewskich? Co stało się później z bohaterami ( czyli to co najciekawsze!) - nie zostało pokazane, a drugiego sezonu ponoć ma nie być. Jestem baaardzo zawiedziona.
scenarzysta uznał nas za wykwintnych widzów którym nie trzeba wszystkiego pokazywać na talerzu. Chociaż ja również z chęcią obejrzałabym jak się cieszą z odnalezienia syna.
Bardzo zadowolony zakończeniem bo zagmatwali jeszcze bardziej i zostawili miejsce na domysły czyli to co najlepsze. Marta jakby zrozumiała Olę i chciała ją powstrzymać [widzi że Bartek omamił kolejną kobietę, ale chcę ją uchronić przed strasznym czynem lecz sama pada ofiarą]. W moim mniemaniu Bartek pozostanie bezkarny, wątek z Martą pociągną że niby sama wybiła sobie nóż [bo po co brałaby go ze sobą na salę]. Maciek porzuci chęć zemsty i jako że ma kontakt z Jankiem dołączy do córki by odbudować relację. Możliwe że Marta dalej z policjantaką będą starać się rozwikłać zagadkę z opiekunką, gdzie jest, po co to zrobiła, kto jej pomógł, jaki udział ma w tym pielęgniarka i Bartek.