Po obejrzeniu amerykańskiego odpowiednika, czyli The Affair, który (głównie przez pierwsze dwa sezony) rewelacyjnie przedstawiał relacje między głównymi bohaterami, spodziewałem się czegoś podobnego.
Lecz solidnie się zawiodłem. Źle dobrani pierwszoplanowi aktorzy, przez co główny romans jest kompletnie nieprzekonujący i w ogóle nie wczułem się w losy bohaterów. Scenariusz płytki, za dużo zwrotów akcji, za mało refleksji. Dialogi przeciętne, gra autorska również.
PS Jedyny moment, który zapada w pamięć, to kiedy Maciej Kostrzewa dowiaduje się o romansie córki. Fajny był ten zabieg artystyczny kamery :)