Mamy weekend na obejrzenie po jednym odc. Zaczynamy od "Łowca Czarownic" - drugi sezon
http://przygodymerlina.blogspot.com/
Muszę się wam przyznać, że jeszcze nie obejrzałam, wczoraj nie miałam wogle czasu. Jednak z tym weekendem, a nie określonym dniem to był dobry pomysł.
Dzisiaj obejrzałam. Znowu mnie wkurzał podniesiony brew Gajusza. A swoją drogą to ten Łowca powinien być jakiś bardziej straszny. Nie mogę się doczekać następnego odc z Morgause;).
O ja też ;D Te słowa '' It's boy, Merlin!'' przyprawiły mnie o gęsią skórkę :P Ale mina Artura jest zawsze zabójcza.... Wszyscy uwierzyli, że to Merlin zrobił tylko nie Artur. Bo jak taki zwykły sługa może być czarodziejem... xD
No było kilka tych odcinków, w których Artur nie mógł w to uwierzyć;) To klasyczne "Merlin?! Pfff..."
A tak wogle to fascynujące że w dzisiejszym odc Merlin odprawia ten sam czar, co w ostatnim. A za tym drugim to Artur już wierzy...Ironia losu.
Jak coś to ja się dołączam do oglądania, ale dopiero od przyszłego odcinka, bo w tym tygodniu nie mam czasu.
Chyba do was dołączę :) Dzisiaj obejrzałam ten odcinek z Morgouse także jestem gotowa do komentowania ;D
Ja wczoraj i przedwczoraj oglądałam 2 odc z pierwszego sezonu. Jeden o tym strażniku jednorożcy, a drugi to był ten, gdy Morgana pierwszy rz chce zabić Uthera. Teraz tak trochę to inaczej widzę,. Dziwne, że z takiej zwykłej złości, kilka sezonów dalej Uther nie żyje.
A tak poza tym to zauważyłam, że jak piszemy ARTUR to piszemy właśnie bez "h", a Utera piszemy UTHER. A może tylko ja...
ee wszyscy tak piszą
zaraz, zaraz... UTHER PISZE SIĘ BEZ H?? CZY ja coś przeoczyłam?? <3 nie wiedziałam ^^
Nie, nie przeoczyłaś, pisze się UTHER, ale po angielsku pisze się też ARTHUR, a my tu często piszemy po polsku: ARTUR ;)
Taak, rzeczywiście, ja też tak czasem piszę, ale to chyba dlatego, że w języku polskim mamy takie imię jak Artur, a 'Uther' już nie ma swojego odpowiednika bez 'h' ;p
Słuchajcie... Od za pięć minut do czwartku czy do środy nie będzie mnie na kompie, a więc dopiero wtedy wpadnę i trochę pokomentuję odcinek;).
Swoją drogą to na miejscu Merlina - ja bym poszła na łatwiznę. Np. wtedy, gdy użył sznura, aby mogli uciec - ja bym uśpiła całe królestwo czy coś w tym stylu;).
Nie rozumiem jeszcze tej sytuacji, gdy Artur w lesie walczył, a Merlin leżał bezsensownie na ziemi.
Po za tym uważam, że w takich odcinkach jak ten, uczucia Merlina zostały przygaszone. Bez przesady, Merlin nagle zapomniał o tym co zrobił Ut"h"er? Rozumiem doskonale, czym jest przebaczenie, ale to nie przychodzi tak łatwo.
Oczywiście nie mówię, że odcinek mi się nie podobał;).
1) Uśpić całe królestwo? A czy to przypadkiem nie zdziwiłoby Artura? ;D
2) Merlin w tym lesie przecież nie leżał bezczynnie, pomagał Arturowi, zdaje się, że zrzucił jakiegoś faceta z drzewa. Na więcej chyba nie mógł sobie pozwolić, bo Artur mógłby to zauważyć. Zaczynasz patrzeć jak Arcio ;p
3) Merlin przecież powiedział Gajuszowi, że kusiło go, żeby nic nie robić z tą sytuacją, żeby Artur mógł zabić Uthera. Ale wiedział, że to zniszczyłoby Artura, że nie mógłby normalnie żyć ze świadomością, że zabił swojego ojca. Więc tak naprawdę pomógł Arturowi, a nie Utherowi. Poza tym, myślę, że nawet chęć zemsty nie daje prawa do zabijania, czy pozwalania na zabójstwo.
Ale ogólnie, moim zdaniem najlepsza scena odcinka to ten moment:
Artur: What do you know about magic, Merlin?
Merlin: Nothing...
;D
No i ten moment, kiedy Uther dziękuje Merlinowi za pomoc w zwalczaniu magii ;p
1. Hahahaha niesamowicie nie myślę...
2. Wiem, że nie leżał bezczynnie! Ale chodzi mi o to, że jak zrzucił tego kolesia i wcześniej, miał po prostu czas, aby się ogarnąć.
3. Ja też uważam, że chęć zemsty to nie przywilej do morderstwa. Chodzi mi o to, że Merlin w serialu we wcześniejszych sezonach bardzo krótko toczył walki ze sobą, to nie realne.
Też mi się bardzo podobały te scenki;). Była jeszcze ta, co Arcio mówi coś podobnego jak Uther do Merlina, a na koniec dodaje "To twoja zasługa";).
Hej mam malutkie pytanko. Chciałabym zacząć oglądać z Wami Merlina- oglądam go tu http://przygodymerlina.blogspot.com/ .
Jeśli ktoś ogląda również na tej stronie to czy wyskakuje mu przy niektórych odcinkach komunikat :TRANSFER LIMIT DUE TO VERY HEAVY TRAFFIC ON THIS SERVER. TRY ANOTHER MOVIE.????
Kilka razy oglądałam na tej stronie i też czasami wyskakiwało mi coś takiego :/ Spróbuj na innych stronach :)
A mogłabyś podać na jakich oglądasz? Bo np. na zalukaj również czasem wyskakuje mi taki komunikat
Ja zwykle wpisuję po prostu hasło "Merlin online" i wtedy, jeśli nie da się obejrzeć na jednej stronie, szukam na innej.
Początkowe (chyba 2..?) sezony są na playt ube. pl (sorki za spacje, filmwebowi znowu coś nie pasuje :/)
i tutaj podałam jeszcze kiedyś komuś kilka linków: http://www.filmweb.pl/serial/Przygody+Merlina-2008-489795/discussion/Gdzie+obejr ze%C4%87,2215391 :)
Oczywiście dobre samopoczucie Artura było ważniejsze niż los wielu niesłusznie prześladowanych ludzi. Ale co to obchodzi Merlina. Dla niego liczy się tylko szczęście Artura. W końcu przerośnięty gad powiedział mu, ze pewnego dnia Artur zniesie zakaz (kłamstwo), choć ten sam gada próbował go spalić i prawie zabił jego matkę. Takiej bestii można wierzyć. Bez znaczenia jest fakt, że Artur stracił wiarę w istnienie dobrych czarowników. W ten sposób Merlin strzelił sobie samobója. Ciekaw jestem jak później chciał to wszystko odkręcić. A później to Morgana jest winna fobii Artura, ponieważ walczyła przeciwko zbrodniczej tyranii. Oskarżanie o to Morgany jest równie absurdalne, co fakt, że pół królestwa ugania się za brzydką służącą bez grosza przy duszy, a która ostatecznie zostaje królową. Sam jestem romantykiem, ale w takie konfabulacje nie wierzę.
No to prawdziwy z ciebie romantyk. Bo ja romantyczką nie jestem, ale nie mam problemów z tym, aby przyjąć do świadomości fakt, że książę zakochał się w służącej.
Oglądałem to wyłącznie dla przepięknej Morgany. Ona jedna miała odwagę zabić starego zbrodniarza. Twój ukochany Merlin pewnie płaszczyłby się przed tym gnojem Utherem przez następnych 50 lat. Oczywiście biedny, mało rozgarnięty Artur i jego brzydka niewolnica byli ważniejsi niż tysiące prześladowanych ludzi. Ponieważ tego pragnęli przerośnięty gad i zdrajca Gajusz, którzy zamordowanych ludzi mieli gdzieś. Kto tu jest dobry, a kto zły?
a nie lepiej było by dla ciebie jakbyś poszukał filmów gdzie gra Katie i zrezygnował z tego serialu? nie lubisz Kilgharrah, Merlina, Artura, Gwen (którą obrażasz choć nie jest brzydka, jest ładna może nie tak jak Katie ale urodę ma) Gajusza, rycerzy... tylko jedną jedyną osobę którą darzysz sympatią to Morgana. ja też ją lubię... lubię ją przedewszystkich za czarny charakter. lubię wszystkich ale nie wyzywam ich od brzydkich zdradzieckich mendów które nie mają za grosz honoru. dla twojej wiadomości Morganie nie chodziło tylko o to by magia nie była zakazana nią kierowała zemsta. została zraniona. potem zabiła Uthera ale dalej chciała zabić również Artura który NIC a NIC jej nie zrobił. prócz tego JEDNEGO incydentu z wymordowaniem druidów nic nie zrobił by mogła go osądzać o wymordowywania ludzi z magią... pragneła tronu który nie należał się jej... w średniowieczu raczej nie zasiadały kobiety na tronie (może bezdzietna kobieta i wdowa owszem choć też żadko, gdyż wtedy szukano najbliższego MĘSKIEGO członka rodziny np. wuja, kuzyna, bratanka itp...) to tym bardziej bękarty (tak Morgana była bękartem Uthera) rozumię jej złość na biologicznego ojca za kłamstwa, morderstwa... lecz nie można powiedzieć że była odważna ze względu na to że zabiła go tylko że kiedyś mogła mu się postawić. mówiłeś że Merlin był tchórzem, bo "trząsł portkami przed Utherem choć był potężnym czarodziejem" Morgana też była potężna, na dodatek z wyższej pozycji niż Merlin który był tylko skromnym sługa księcia... też na twój gust była tchórzem bo nie powiedziała tego Utherowi, Aturowi, Gwen, a kiedyś przecież z nimi się przyjaźniła... na mój gust gdyby powiedziała o swojej mocy Utherowi on spojrzałby na to inaczej gdyż nigdy by nie skrzywdził jej ani Artura co świadczy o tym kilka odcinków...
acha a Ginewra nie była niewolnicą tylko sługą. jak czytam twoje wypowiedzi to stwierdzam że jesteś rasistą, bo naskakujesz na nią jakby chciała wymordować wszyskich... poza tym to tylko rozrywka i świat fikcyjny... pomału juz nie rozruźniasz światu realnego, od fikcji... Merlin, Artur, MORGANA itp. to postacie fikcyjne z legent i mitów, a Hitler, "bandyci z UPA" są prawdziwi. wkurzają mnie filmy/seriale gdzie główny bohater jest bez skazy i dlatego wolę i bardziej lubię te czarne charaktery ale tu jest coś innego...Merlin jak i Artur nie są chodzącym ideałem, popełniają błędne decyzje...
Dzięki za troskę, ale potrafię odróżnić rzeczywistość od fikcji. Ale obawiam się, że wiele dzieci może dojść do wniosku, że dobry człowiek pracuje dla tyrana i truje innych, a jeśli ktoś z bronią w ręku walczy o wolność to jest zły.
A ja pragnę ci przypomnieć, że Morgana wiele razy przeciwstawiała się Utherowi. Nawet trafiła za to do lochu. Nie skrzywdziłby jej? A kiedy złapał ją za gardło? Dla niej prawdziwym ojcem był Gorlois, a Uther wysłał na śmierć najlepszego przyjaciela, bo chciał mieć ją dla siebie. Wtedy zrozumiała, że ten łajdak nigdy się nie zmieni. Zemsta jest rzeczą naturalną za krzywdy. Morgana powiedziała Merlinowi (którego uważała za przyjaciela), a ten drań ją olał. Dla Uthera, Artura i Gwen magia była równoznaczna ze złem (choć nie widzieli nic złego w mordowaniu bezbronnych ludzi). Gdyby im powiedziała to jeszcze tego samego dnia skończyłaby na stosie. Może powinna ich za to kochać?
Morgana miała większe prawa do tronu, ponieważ miała czyste sumienie (a przynajmniej do momentu, gdy tchórzliwy Merlin ją otruł). Artur już wtedy miał wiele niewinnych istnień na sumieniu.
Oprócz Morgany lubię jeszcze Mordreda, Morgause, Aithusę i Mithian. A dlaczego nie lubię reszty?
Przerośnięty gad marzył tylko o spaleniu całego miasta i zabiciu wszystkich Pendragonów. Balinora pewnie też chciał usmażyć, ale nie mógł otwarcie sprzeciwić się Władcy Smoków. Więc postanowił oszukać głupiego Merlina, a ten jak ostatni naiwniak wierzył w jego kłamstwa o wspaniałym przeznaczeniu. Równie dobrze mógł się poradzić pedofila w kwestii wychowania dzieci. Morgana i Mordred byli przyjaciółmi Merlina. Mieli dobre intencje. Morgana ryzykowała życie, aby uratować jego bezwartościową wieś. Mordred kilka razy ratował życie Arturowi. Ale Merlin miał to gdzieś, bo wolał gada, który chciał go spalić. Merlin najpierw porzucił Morganę na pastwę losu, a potem uważał ją za źródło wszelkiego zła. Oczywiście był fanatycznie wierny Arturowi, choć ten zabił jego ukochaną. I nie mógł zrozumieć dlaczego Mordred nie jest taki sam. Niewinni ludzie ginęli na jego oczach, a Merlin nie zrobił nic, żeby ich uratować. Dlaczego? Ponieważ Arturowi byłoby smutno bez tatusia. Biedny Artur. Chyba zaraz się rozpłaczę.
Nie wybielaj Artura. Dam sobie rękę uciąć, że brał udział w takich rzeziach odkąd nauczył się trzymać miecz. Mógł odmówić, ale pochwały starego tyrana były mu cenniejsze niż niewinna krew na rękach. Ponosił bezpośrednią odpowiedzialność za te zbrodnie i zasłużył na karę.
Rycerze ponoć mieli swój kodeks, ale to nie przeszkadzało im w mordowaniu niewinnych ludzi, którzy nic im nie zrobili. Tak więc byli zbrodniarzami. I to mają być ludzie honoru?
Gajusz był starym zaprzedańcem. Pieniądze i pozycja na dworze były dla niego ważniejsze niż rodacy. I to ma być autorytet?
Gwen (dla mnie nie jest Ginewrą, ponieważ prawdziwa Ginewra była pełną werwy i temperamentu księżniczką) jest brzydka i aseksualna. Nie tknąłbym jej kijem. Tak twierdzi wielu ludzi na całym świecie. Uważam ją za tchórzliwą niewolnicę, ponieważ z własnej woli podcierała d... tyranowi, który zabił jej ojca. Kiedy Gwen była w niebezpieczeństwie Merlin zawsze ruszał jej na ratunek (choć nie była mu do niczego potrzebna). Za to Morganie i Mordredowi nie można było ufać. Czyż to nie hipokryzja? Nie jestem rasistą. Lubię Morgana Freemana, Eddiego Murphy'ego, Wesleya Snipesa, Olę Szwed i Laurence'a Fishburne'a.
Koniec. Jesteś hipokrytą. Mówisz, że Artur/Merlin/Uther/Gwen/cholerawiektojeszcze są źli, ponieważ zabijali/pozwalali zabijać/nie przeszkadzało im zabijanie niewinnych ludzi. JEDNAKŻE ludzie, którzy ginęli z ręki Morgany/Mordreda/Morgause byli winni. WINNI WSZELKIEGO ZŁA NA TYM ŚWIECIE. Ale może nie zauważyłeś, że ci WINNI ludzie to w większości byli zwykli ludzie, wieśniacy. Oni też byli WINNI?! Powiedz mi proszę, w czym lepszy jest druid od zwykłego wieśniaka, który całe życie spędził w wiosce, utrzymując rodzinę z tego na co sam zapracuje? W CZYM? MAGIA NIE CZYNI CZŁOWIEKA LEPSZYM! "Morgana ryzykowała życie, aby uratować jego bezwartościową wieś" Je*nij Ty się w głowę. Ale tak porządnie. Zastanów się nad tym co mówisz. Bronię zwykłych, niewinnych ludzi. Mieszkańców "bezwartościowej" wsi. Dla Ciebie życie tych ludzi jest "bezwartościowe". To mówi o Tobie bardzo dużo.
Morgana była tyranem, tak jak Uther. Różnili się tylko tym kogo zabijali. Uther zabijał niewinnych czarodziejów, a Morgana "bezwartościowych" wieśniaków. Jeśli pragniesz przykładów to śpieszę z pomocą: odcinek z nieśmiertelną armią, która szła na Camelot paląc i grabiąc wszystko dookoła. Ale to byli tylko "bezwartościowi" ludzie, kto by się tym przejmował.
Sam walnij się w głowę. Ale obawiam się, że to ci nie pomoże. Wychowałem się na wsi i wiem jak ciężka jest praca na roli. Dlatego mam szacunek dla rolników. Ty pewnie grałeś tylko w głupie gierki i masz się za wielkiego eksperta.
Nie twierdzę, że życie mieszkańców Eldoru jest bezwartościowe. Przyjąłem punkt widzenia Morgany. Postaw się na jej miejscu. Jest księżniczką Camelotu i nie musi się niczym trudzić. Co ją obchodzi los jakieś wsi, której nigdy nie widziała na oczy? A mimo to wyrusza do innego królestwa, ponieważ lubiła sługę Artura. Ryzykowała życie dla ludzi, których Uther miał gdzieś. A ten podły gnój Merlin odpłacił się jej trucizną, bo dla tego tchórzliwego zdrajcy ważniejsi byli Uther i przerośnięty gad.
Wieśniacy z pewnością nie byli tacy niewinni. Pamiętasz może jak chcieli spalić na stosie Valdis? Skazali ją na śmierć, bo wciąż wierzyli w kłamstwa Uthera. Takie samosądy z pewnością nie były czymś niezwykłym. Czyżby Artur o tym nie wiedział?
Wieśniacy płacili podatki, które Uther przeznaczał na mordowanie bezbronnych ludzi. W zamian tyran wciskał im bajeczki o zapewnianiu bezpieczeństwa. A oni oczywiście w to wierzyli. Druidzi przynajmniej nie utrzymywali tyranii Uthera.
Rycerze byli szlachcicami, ale szeregowcy wywodzili się spośród wieśniaków. Tak więc zasilali szeregi zbrodniczej armii Camelotu.
Założę się, że wieśniacy regularnie donosili Utherowi o wszelkich podejrzanych zdarzeniach (czyli mających coś wspólnego z magią), a w zamian oczekiwali nagrody. Tak stało się przed przybyciem Arediana.
Wieśniacy pewnie zagrabili też majątki zabitych czarowników. Zaprzeczysz temu?
Zaczyna się... Nie zamierzam nikogo tutaj wyzywać, ani tym bardziej uczestniczyć w idiotycznej kłótni. Odpowiadam Ci grzecznie, a Ty naskakujesz na mnie jakbym Cię zwyzywała od najgorszych. Raz tylko, w poprzednim komentarzu, uniosłam się, gdyż, moim zdaniem, pierdzieliłeś głupoty. Powiedz mi, co taki zwykły człowiek może zrobić? Nie umie czytać, pisać, nie rozumie czym jest magia. Wie jedynie, że jest zakazana i karana śmiercią. Uther narzucił to prawo i każdy kto się sprzeciwi jest zabijany. Po jakimś czasie po prostu zapomnieli, że magia może być dobra i zaczęli się jej bać.
Nie mam się za eksperta, ale coś tam wiem o historii. Ludzie byli posłuszni władcy. Nie wiedzieli, że mogłoby być inaczej. Do cholery jasnej, to jest X wiek, a Ty chcesz żeby zrobili coś na kształt rewolucji?
Postawić się w sytuacji Morgany mówisz... Została skrzywdzona i zdradzona. Prawda. Miała prawo do zemsty. Prawda. Nie miała ŻADNYCH praw do tronu, bo była bękartem i kobietą (tak było w średniowieczu i tego nie zmienisz). Prawda. Hmm... Jednak moja pokręcona logika oraz dziwna moralność podpowiada mi, że kobieta, która dla zemsty uwalnia duchy (czym są Dorocha już Ci pisałam), które zabijają wszystkich na swojej drodze jest zła do szpiku kości ew. jest wariatką. (Aha... Pod wszystkich miałam na myśli WSZYSTKICH, czyli: zwykłych wieśniaków, dzieci, szlachetnie urodzonych, królów, czarodziejów, druidów.)
Jeszcze chciałam dodać, że powtarzanie bez przerwy, że Gwen jest brzydka, a Morgana piękna jest strasznie płytkie.
I jeszcze jedno: jestem kobietą, a Wiedźmin jest za*jebistą grą, więc nie mów, że gram w głupie gierki ;)
W takim razie najmocniej proszę cię o wybaczenie moja śliczna. Źle zrozumiałem twoje intencje. Myślałem, że wiedzę o życiu na wsi czerpiesz z gier typu "Farmer" i inne takie. Przebacz. Też lubię Wiedźmina.
Ja stawiałbym raczej na VI wiek.
Ale wyjaśnij mi dlaczego karczmarz i inni chorzy korzystali z usług Alice skoro mieszkańcy Camelotu uważali magię za coś złego? Dlaczego uznawali władzę króla, który zabraniał im korzystania z ostatniej deski ratunku? To wbrew ludzkiej naturze. Chęć ratowania życia za wszelką cenę przeważa nawet nad strachem przed tyranem. Poza tym donoszenie na ludzi, którzy im pomagali jest wbrew zasadom współżycia społecznego i chrześcijańskiej etyce. To, że podły łajdak kiedyś zdobył władzę bynajmniej nie oznacza, że ludzie muszą tolerować jego rządy przez wiele lat. W średniowieczu często wybuchały chłopskie powstania: Reakcja pogańska w Polsce, Żakeria we Francji, Powstanie Wata Tylera w Anglii, bunt we Flandrii.
Gdy cały dwór toleruje trolla, który zmienia zamek w chlew, ponieważ Uther doznał odlotu to jest to objaw poważnej patologii. Jak mogli służyć królowi, który morduje ludzi oskarżonych o czary, a jednocześnie wybacza rycerzowi uzdrowionemu przez Druidów? Szczyt głupoty Merlina i Gajusza (podli zdrajcy i tchórze).
Wiem, że w średniowieczu legitymizm i dziedziczność tronu były świętościami, ale nie tylko synowie tyranów zostawali królami. Henryk VII Tudor pokonał w bitwie Ryszarda III Yorka (prawowitego króla). Henryk II Plantagenet był synem Matyldy (córki króla Henryka I Beauclerc). Jego matka walczyła o władzę z królem Stefanem z Blois.
Gdyby Morgana urodziła syna (piękna Morgana nie miałaby z tym problemów w przeciwieństwie to bezpłodnej Gwen) to z pewnością miałby prawa do tronu.
A dlaczego Morgana ma kochać ludzi, którzy chcieli spalić ją na stosie?
Jeśli Morgana jest taka zła to dlaczego przez rok opiekowała się chorą Morgause (ciągnęła wóz, w którym leżała jej siostra)? Dlaczego przebaczyła Mordredowi? Dlaczego cierpiała za Aithusę?
Morgana nie wiedziała o istnieniu Cailleach. Może nie wiedziała, ze Dorocha potrafi zabijać ludzi z magią. Możesz udowodnić, że było inaczej?
A co w tym dziwnego, że dla mnie Gwen jest brzydka (nie wiem co ci wszyscy faceci w niej widzą: Merlin, Artur, Gwaine, Lancelot, Helios, Hengist)? Co w tym dziwnego, że uważam Morganę za piękność (skoro nią jest)?
Nic dziwnego, ale to wkurzające, kiedy zawsze kiedy wspominasz i Gwen dodajesz, że był brzydka. Raz wystarczy. Wiemy, że jej nie lubisz.
Morgana dobrze wiedziała o tym co się stanie jak otworzy bramę do świata duchów. Chociażby sama nazw wiele mówi. Siostra jej na pewno powiedziała w przeciwnym razie, po co Morgana zabijała Morgause? Gdyby Merlin zrobił coś takiego to byłby Twój ulubiony argument przeciwko niemu, ale przecież on też mógłby nie wiedzieć o Dorocha. Nawet jeśli Morgana jakimś cudem nie wiedziała (nie wierzę w to) to była winna śmierci setek osób i to nie czyni jej dobrą. Przypominam Ci, że ona podczas całego tego wydarzenia zaszyła się w chacie (była jedyną, której Dorocha nie mogły zabić) i czekała, aż jej wrogów zabiją Dorocha. Przez ten czas ginęli ludzie i byli tam też jej pobratymcy. O ile pamiętam to paskudny Artur i Merlin ze złymi rycerzami poszli oddać życie za tych ludzi. Wszystkich. Nie możesz temu zaprzeczyć. Jeśli są tacy źli to dlaczego to robili?
Dlaczego przebaczyła Mordredowi? Bo powiedział jej kim jest Emrys.
Przyjmij to do wiadomości: Morgana nie była dobra. Dobrzy ludzie nie zabijają innych. Nie ważne kim byli. Ale Morgana zaliczyła i dobrych i złych. Nie twierdzę, że Merlin był dobry. Napiszę to co już pisałam: był dupkiem.
Jest całkiem możliwe, że Ci ludzie nie wiedzieli, iż Alice leczy ich magią. Możesz udowodnić, że było inaczej? Zwykli ludzie myśleli, że magia potrafi tylko szkodzić. Ale masz rację, ludzie powinni zrzucić z tronu Uthera. Tylko co potem? Stawiam, że Camelot zostałby najechany i zdobyty,
Przypominam jeszcze jedną rzecz: to tylko serial. Bądźmy szczerzy, niezbyt dobrze zrobiony. Myślę, że wystarczy już dyskusji na ten temat, bo to wszystko to i tak wina twórców ;)
ale ty nie umisz się przyznać że Morgana/Mordred/Morgause nie działają w służbie by magia była wolna w Camelocie... ich kierowała zemsta. choć każdy miał prawdo z własnych pobudek Mordred też mógł pomóc Osgarowi który miał dar, jednak patrzył jak umiera tak samo jak Artur i Merlin... więc on nie jest lepszy od nich.kurcze czepiasz się że Artur cały czas podlizywał się ojcu, może i tak ale to dlatego że jedynie jego miał, na dodatek ojciec mu wpajał od najmłodszych lat że magia jest zła i przez nią umarła jego matka...taki młody dzieciak wychowujący się bez matki bierze to do serca. Morgana winiła Uthera za śmierć ojca i słusznie. tak Artur brał udział w tym morderstwie na druidach ale jakoś Morgana wtedy nie miała pretensji do tego do czasu jej zniknięcia i piszesz tak jakby Morgana nie miała nic na sumieniu
zapomniałam jeszcze napisać ci że te zdanie "Gdyby Morgana urodziła syna (piękna Morgana nie miałaby z tym problemów w przeciwieństwie to bezpłodnej Gwen) to z pewnością miałby prawa do tronu." z tego tekstu wszystkie kobiety/dziewczyny które to przeczytały powinny ci dać solidnego kopa w dupsko, bo przez to można wywnioskować że jesteś przygłupawym dupkiem, głupim osłem i jak śmiesz brać za argument bezpłodność?! jak dla mnie jest to skończony idiotyzm, bo każda bezpłodna kobieta a przeważnie ta która pragnie dziecka jest w szoku i nie jest jej z tym łatwo a ty ośmielasz się coś takiego pisać! g*wno o tym wiesz a się wymondżasz... bierz za argumenty jakieś normalne sytuacje a nie beznadziejne twoje przemyślenia. dla twojej świadomości nie zawsze brak potomstwa wiąże się z kobietą która nie może począć dziecka, ale mężczyzna... przypomne ci że czasami kobiety były surowo karane nawet śmiercią za to że nie urodziły syna, a jak teraz wiadomo płeć dzieca zależy od tylko i wyłącznie od mężczyzny... więc najpierw pomyśl na potem pisz chore przemyślenia na tematy których nigdy nie doświadczysz ani nie masz pojęcia z czym to się wiąże...
Spadaj. Jesteś chodzącą obłudą. W dodatku kalasz imię Xeny - wojowniczej księżniczki (mojej ulubionej bohaterki z dzieciństwa).
To raczej ty spadaj, bo nie odpowiedziałam tobie, tylko komuś innemu. A chodzącą obłudą to jesteś ty sam, skoro w każdej osobie widzisz gorsze zło. A to, jakie noszę imię na forum to tylko MOJA sprawa i nic ci do tego. Dotarło wreszcie do tej pustej głowy, czy jeszcze nie?
Z mojej strony to koniec rozmowy!
Co z tym wspólnym weekendowym oglądaniem bo chętnie się przyłączę :) Tylko kiedy i jaki odcinek :) Rozumiem, że kiedy jest niesprecyzowane i ma się na to cały weekend?
Mamy cały łiii-kend, a w tym łiii-kendzie Pani Jeziora;) Ja wpadnę jtr, bo niedziela to mój najbardziej zajęty dzień, dlatego następnym razem bd oglądać w soboty;).
A to super :) I potem komentujemy tutaj?
To ja sobie zgram na komórkę i obejrzę w drodze na praktyki :) Jupi. Brakowało mi tego ;p