Powiedzmy sobie wprost, serial zapowiada się genialnie. Jest to jeden z nielicznych seriali, który wytwarza magiczny
klimat pozwalający widzowi poczuć się, jakby to on sam w tym wszystkim uczestniczył. Do tego masa naprawdę
utalentowanych aktorów, do których gry nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Całość jest jednak potwornie smutna i
ckliwa. Wiele osób może to odrzucić już na samym początku, jednak jeśli uda Wam się powstrzymać łzy, tak jak zrobiłto
DiCaprio na tegorocznej gali Oscarów, to wpadniecie w ten klimat po same uszy, zaczniecie się nim dławić, dusić
wręcz, ale będziecie chcieli jeszcze więcej.