Tyle się nasłuchałem o tym serialu. Że taki oryginalny, że taki emocjonujący itp. itd. Dzięki "uprzejmości" Polsatu miałem właśnie okazję obejrzeć dwa epizody. Pierwsze co mnie uderzyło to fantastyczny lektor, przywołujący mi na myśl pewien "modny" serial, jednak to nie wpłynęło znacząco na seans. A co sądzę o samym serialu? Otóż bardzo zawiodły mnie te pierwsze 2 odcinki. "Prison Break" to wyjątkowo przereklamowana rzecz. Ani nie jest to oryginalne jak słyszałem, bo podobne historie już były, ani nie jest to też emocjonujące. Wcale nie przypomina to realiów więziennych, w dodatku masa tu stereotypów, a co najgorsze to niby z gracją uknuta intryga, okazuje się być dość dziurawa. Owszem, strona wizualna jest niezwykle efektowna, muzyka prezentuje wysoki poziom, Wentworth Miller jest niezły. Miło także zobaczyć Petera Stormare. Tylko, że prócz efektownej otoczki nic tu nie ma. Od początku wiadomo jak historia się skończy (pozostaje jedynie pytanie co będzie po drodze), więc nie widzę w tym przypadku możliwości by była emocjonująca. Sama intryga po tych dwóch epizodach również nie wydała mi się zbyt interesująca. Kolejny spisek. I co z tego? Zaskoczyło mnie tylko dość brutalne, jak na tak ugrzecznioną produkcję, zakończenie drugiego odcinka. Nie chodzi o to, że uważam ten serial za zły, bo taki nie jest. Jak na warunki telewizyjne stworzono w gruncie rzeczy dość profesjonalną produkcję. Szkoda tylko, że po tych wszystkich głosach zachwytu, okazuje się, że jest to kolejne grzeczniutkie filmidło. Jeszcze kilka lat temu sprawa mogła by wyglądać inaczej, ale w ostatnim czasie, już nie tylko za pośrednictwem HBO, powstają genialne wręcz seriale prezentujące różne gatunki i w niczym nie ustępujące filmom kinowym. W "Prison Break" nie ma niestety nic, czego wcześniej nie widziałem, w związku z czym nic ta produkcja do mojego życia nie wniesie. W każdym razie postanawiam obejrzeć do końca (przynajmniej ten pierwszy sezon), żeby po prostu wiedzieć z czym mam dokładnie do czynienia.
Nie będę pierwszą osobą na tym forum, która to zrobi, ale myślę, ze w tym wypadku warto się powtórzyć. Otóż polecam z całych sił serial "Dexter". jest to inteligentna, wysmakowana i jadąca przez całe 12 odcinków na granicy smaku, rozrywka. Dla takiego serialu warto poświęcić 12 godzin swojego życia (choć jest to serial nieco inny od omawianego wyżej tytułu, jednak fanom powinien się spodobać). Dla "Prison Breaka" niekoniecznie. Wielka szkoda, że do naszego kraju sprowadza się seriale, takie które są dla danych telewizji wygodne, czyli takie jak np. "Prison Break", który ani nikogo nie urazi, ani dla nikogo nie jest niewłaściwy. A brak wszystkim odwagi by wyemitować "Trawkę" czy właśnie "Dextera". A wielka szkoda, bo jak widać na tym forum, wielu myśli, ze "Prison Break" to szczytowe osiągnięcie telewizji.
Pozostaje mi mieć tylko nadzieję, że zbliżające się (również osławione) "CSI" nie będzie dla mnie podobnym rozczarowaniem.
sorki bardzo.Prezczytałam twój post i poprostu sadze,że wogóle nie masz racji.Po co mam komentować czegość czego w twoim mniemaniu nie czytam.Jeśli chcesz wiedzieć to przeczytałam post od deski do deski.I jest poprostu smieszny.Nikt nie zmusza do ogladania więć sobie odpusć takie głupie komentarze.Sama ogladalnośc wskazuje,ze serial jest kultowy,a ciebi zjada zazdrość bo nir umiesz nic sensownego stworzyć.A tak wogóle to jestem kobietą;/widać jak ty czytasz:/
Obejrzałem całość (do 15 odcinka 2-go sezonu. Serial jest wciągający ale jeśli nie zakończy się na 2-gim sezonie to zrobi sie z tego "Moda na sukces". Limit pechowych i szczęśliwych zbiegów okoliczności, rzucanie coraz to nowych kłód pod nogi Michaela i spółki wyczerpał sie gdzieś w połowie 1-go sezonu. Opowieść o T-Bagu i jego pojawiajacej sie i znikajacej dłoni też jest mocno s-f. Jednak jest to chyba najlepszy obok LOST`a serial telewizyjny i trzeba mu wybaczyć powyższe niedociągnięcia.
Jeszcze jedno - ilość reklam emitowanych w trakcie usuwa cały klimat filmu i dlatego seriale i filmy fabularne oglądam tylko w TV państwowej.
"Serial jest wciągający ale jeśli nie zakończy się na 2-gim sezonie to zrobi sie z tego "Moda na sukces"."
Nawet jak będą 4 sezony to i tak MODA NA SUKCES ze swoja ilością odcinków będzie nie do pobicia.
a ten jeszcze o tej mojej swojej cudzej własnej opinii, ty żyjesz tym serialem czy jak???