po pierwsze to Agron walnął Krassusa po drugie Ganni nawet przez chwile nie trzymał tarczy -,-

Człowieku, jak Ty narzekasz..

Takich momentów było więcej przez cały sezon. Również mnie to drażniło. Pamiętam sytuację z bodajże 6 odcinka, kiedy Agron właśnie miał już zaszlachtować leżącego Cezara, w tym momencie Rzymianie przebili się przez bramę. Agron, zamiast dobić Cezara tylko stał i patrzył jak ten zwleka się z piachu i staje na czele Rzymian. Ja rozumiem, że musiał przeżyć, ale po co tworzyć takie kuriozalne wręcz sceny? Po to żeby widzowie jęknęli "noż k****, ale z****ł"?

Hah zgadzam się co do Naevii. Drugie miejsce pośród najbardziej denerwujących postaci całego serialu. Co do Agrona to się nie zgodzę z Tobą. On chciał pozostać przy boku Spartakusa do samego końca, trochę jak taki pies, ale on był najbardziej lojalny. Zważ, że wódz spychał go często na drugi plan, aż w pewnym momencie czułem, że Agron posunie się do zdrady. Ale nie, postanowił walczyć do końca. To w tej postaci cenię.
Sybil z dupy wzięta i rzeczywiście trochę razi jej związek z Gannikusem. Jednak co by nie mówić... Ma ładną buźkę i świetne ciało :D Gladiatorzyłbym.

Btw. wiecie coś na temat filmu dokumentalnego o Andym?

http://www.filmweb.pl/film/Be+Here+Now+-+The+Andy+Whitfield+Story-2012-657676

Dzięki ;)

"Jak już tu jesteśmy - piękna śmierć Kastusa - i jego wiele mówiące hasło, że chciałby być Nasirem, choć na jeden dzień :( najpierw myślałam, że mówi do Agrona (co byłoby bardziej wiarygodne), ale patrzy się na Nasira, jak to mówi."

Mówił do Agrona... Zarówno to widać, jak i można się tego domyśleć (po grzyba miałby chcieć być Nasirem?)

A instrument do fapienia masz ? Jak nie to nici z tego ;)

e, to paluszki juz nie wystarczaja?

Największy facepalm roku, głupota, która zrównała w pewnym momencie Spartacusa z kupowym The Walking Dead, to spotkanie zwaśnionych dowódców... i NIC. Ja wiem, że to fikcja, że musi być dramaturgia, napięcie, pokazanie honornych Spartakusa i Krassusa, itd, ale no kurde, tylko skończony idiota nie wykorzystuje tak doskonalej okazji do zabicia przeciwnika.

Rozmowy generalow przed walna potyczka nie byly w tamtych czasach niczym nadzwyczajnym, ludzie po prostu chcieli
poznac swoich przeciwnikow. Najlepszy przyklad jeszcze sporo przed powstaniem Spartakusa - Scipio Afrykanus i Hannibal, i
ich rozmowa przed bitwa pod Zama. Btw. aktor grajacy Krasusa - swietny fachowiec, jak dla mnie jedna z najlepiej odegranych
roli w calej serii.

Wiele można powiedzieć o Spartakusie, ale nie to, że był głupi :P.

Tak, Spartacus powinien był na odchodne skręcić mu kark. ;D

tak czuję, że większość wypowiadających się gówno wie o czymkolwiek. Spotkania generałów przed walką nie byly niczym nadzwyczajnym.

Jak miło, bo rozumiem, że skoro wyraziłam swój niesmak po tej scenie, to ja właśnie gówno wiem o czymkolwiek?

jeżeli mówisz, że to było bez sensu, mimo że mnóstwo historycznych bitew miało właśnie taki przebieg to tak, znaczy że gówno wiesz.

Pohamuj swój entuzjazm.
Piszę o TYM serialu, o TEJ scenie i TYCH bohaterach, nie o jakichś randomowych spotkaniach historycznych postaci w programie dokumentalnym.
Po prostu dziwnym wydaje się, że najpierw Spartakus odstawia cyrk, żeby dorwać Marka (odcinek 9), Marek odstawia cyrk, żeby dorwać Spartakusa za śmierć syna i żeby ubiec Pompejusza i kiedy obaj mają wreszcie okazję, nikt jej nie wykorzystuje.
Szczególnie mam tu na myśli Marka, który swoje bogactwo i pozycję NIE zyskał grając honorowo i z zasadami fairplay co jest WIELOKROTNIE wspominane i pokazywane w tym sezonie. I ten człowiek pozwala odejść Spartakusowi, jakby musiał się spotkać jak honorowy Rzymianin z innym honorowym Rzymianinem na polu bitwy. Tylko, że to jest Spartakus - zbiegły i zbuntowany niewolnik, przywódca rebelii przeciw Świętemu Rzymowi - generalnie nie jest nawet człowiekiem. Jak się potem pokaże Marek w Rzymie, w którym będą krążyły ploty, że spotkał się i rozmawiał z buntownikiem i niewolnikiem, jak z równym sobie, a potem nawet nie potrafi sprezentować jego głowy w Senacie.

Potrafisz odpowiedzieć coś innego, niż wyzwiska, bo jak nie, to się nie fatyguj.

bywały czasy kiedy HONOR znaczył wszystko.

No bywały, bywały. Osobliwie udziałem zwykłych żołnierzy.

Marcus nie był honorowy w interesach to prawda masz rację, ale w samej walce i na polu walki był. W interesach nie można mieć sentymentów, jeśli chcesz coś osiągnąć. Nie można mylić tych faktów. Widzieliśmy gladiatora do którego podszedł z wielkim szacunkiem. Obiecał mu pomnik, wolność, a także 10.000 denarów jeśli go pokona. Samą jego śmierć również uczcił w bardzo piękny sposób. O samym Spartakusie wypowiadał się także bardzo szlachetnie w samych superlatywach. Nic dziwnego że chciał poznać człowieka który zaszedł tak daleko. Poza tym nie mieli się jak zabić gdyż ich miecze zostały odebrane na początku rozmowy. Tyberiusz traktował Spartacusa jak śmiecia, a nie Marcus.

I taka ciekawostka w przekroju do najbogatszych ludzi wszech czasów. http://mentalfloss.com/article/12767/11-richest-people-history

Co do odpowiedzi użytkownika wyżej (znamy się też z forum Walking Dead) po primo,podczas tego spotkania żadnemu się nie opłacało zabijanie drugiego,dlaczego,bo jakby Spartakus zabił Krassusa,zginąłby z rąk jego ludzi i to samo co do drugiego. To nie byli silent assasins,że jeden drugiego zabił bez problemu i w idealnej ciszy. Po secundo,to jest SERIAL i co,chciałabyś/chciałbyś zobaczyć taki koniec,że jeden zabił drugiego i uciekł? Bez sensu.

Co do samego odcinka,u mnie również zyskał przez ten finał sezon o 1 ocenę w górę. Świetnie poprowadzony,ujmujący za serce. Jedyne co mi się nie podobało,to fakt,że to właśnie Agron i Nasir,ale zakładm,że chodziło o poprawność polityczną (choć dobrze,że do kompletu nie przeżył z nimi ten mudżyn od piratów,bo to byłoby już mega pod poprawność polityczną). Hołd dla Andy'ego był wybitny i ja osobiście żałuje,że nie dane mu było zagrać w tym serialu do końca,mimo iż McIntyre dał radę,to nie mógł się równać z Andy'm. To tyle ode mnie ;)

Dlatego ta scena była kompletnie niepotrzebna. Każdy średnio inteligentny człowiek zastanawia się czemu się nawzajem nie pozabijali. O ile na (bardzo) upartego do Spartakusa można dorobić ideologię o jego honorze, Krassus raz buczy, że chce śmierci Spartakusa bo a) zemsta za syna b) potrzebne zwycięstwo dla osobistych korzyści, ale nie wykorzystuje TAKIEJ okazji, a przecież Marek udowodnił wiele razy, że jest skurczysynem, który luźno pochodzi do honoru i fairplay.

hm, znamy się z TWD? :)

Parę razy wypowiadałem się pod twoimi postami o TWD,ale z reguły rzadko się wypowiadam,bo szczególnie tam jest mnóstwo rozwydrzonych nastolatek które płaczą,że to im się nie podoba i to,a potem dodają,że komiks to jest taki a serial taki... Ale nie o tym tu mowa.

Niepotrzebna? Moim zdaniem była dosyć istotna,przy każdej większej bitwie,szczególnie gdy przewaga jednej siły jest znaczna są próby pertraktacji. Gdyby jednak Spartakus się poddał,chcąc oszczędzić swoich ludzi na rzecz Krassusa,wiesz jakie byłoby to dla niego osiągnięcie? Obstawiam,że z 10 razy mocniejsze niż zwycięstwo nad nim. Dla widza,oczywista sprawa,że taki hero jak Spartakus nie mógł się ukorzyć przed Rzymianinem,ale Marek musiał spróbować,bo kto wie. A zabić się też nie mogli,bo jeden był z nich honorowy,a drugiemu zależało na chwalę,a co to za chwała zabić nieprzygotowanego do walki? Nie szukajmy problemów tam gdzie ich nie ma ;)

dlaczego się nie pozabijali ?? bo krassus to nie był cezar jak można łatwo zauważyć (chodzi mi o serial nie o historię) poza tym po prostu takie spotkania nie po to są żeby się zabijać ? czy tak trudno zrozumieć że dwóch wodzów przed decydującą bitwą chce się spotkać bo nigdy ze sobą nie rozmawiali ? wiem że to trochę naciągane delikatnie ale nie rozumiem czemu się tak oburzasz było pełno gorszych, bardziej naiwnych czy też głupich scen w tym serialu ale ta była ok :]

Przede wszystkim Spartacus i Krassus - jak wynika z serialu, mimo, że byli wielkimi wrogami, mieli do siebie rodzaj pewnego szacunku. Ogromnego szacunku. I ich rozmowa na wzgórzu BYŁA POTRZEBNA. Już nie będę się odwoływał do argumentów historycznych, że przed ważnymi bitwami tak robiono - bo to zostało wyżej wyjaśnione. Powtórzę jeszcze raz - ta scena MUSIAŁA BYĆ. MUSIELI ze sobą porozmawiać. To byli zawzięci wrogowie, którzy przez miesiące walczyli przeciw sobie. I MUSIELI zachować się honorowo i spotkać się przed decydującą bitwą. Powzięcie jakiegokolwiek działania poza rozmową - np. próba uśmiercenia wroga - byłyby pozbawione sensu. Jedynym celem spotkania MUSIAŁA BYĆ tylko i wyłącznie rozmowa i spojrzenie sobie w oczy dwóch wielkich przeciwników.

ma ktoś może link do wersji z polskimi napisami?

Samuel L Jackson też ogląda :D
http://24.media.tumblr.com/793238e2873c4e09b3051f7b65e8e050/tumblr_ml6jy3wFcb1rn iz7mo1_500.png

I odp Liama
http://24.media.tumblr.com/83c962754b0df4c1ecdae698885f270d/tumblr_ml6k5xPjUn1rh sgwyo1_1280.png

mnie zastanawia dlaczego najbardziej realistyczny był ostatni odcinek, cały 3 sezon tego nie zapowiadał
poza tym śmierć Spartakusa nie potrzebna, gdyż po pierwsze to nawet nie do końca jest pewne historycznie, po drugie tak naprawdę zabija szanse na jakiś kolejny sezon (być może np. związany z wyprawą perską Krassusa i jego śmiercią, klęską armii), co przyjmuje ze smutkiem. To trochę dziwne tyle razy powinien zginąć SParti czy inni, że jak po prostu giną, albo nie mają sił, to mnie aż to dziwi
Fajnie, że części udaje się uciec przez góry
Poprawność polityczna kazała, aby byli wśród nich Agron i Nassir
trochę zrezygnowano z matriksu, na rzecz trochę większego pokazania realiów, co nie oznacza, że nie było przegięć.
Krassusowi jednak za dobrze szło w walce z SPartim, nawet biorąc pod uwagę jego wycieńczenie i rany.
Zaskakuje, że całkiem nieźle zapięto tym odcinkiem sezon, godząc go plus minus z tym co historycznie nam przekazano z tamtych wydarzeń (chodzi mi o rezultat, los bohaterów, relacje w triumwiracie, polityczne, los powstańców)
Racje prawie zawsze mają walczący o wolność, a nie ciemiężyciele
Najsłabsza, najbardziej antypatyczna postać, to Cezar, koszmarne pomieszanie słabości, wyniosłości i umiejętności walki, które raz ma, a raz nie (jakim cudem go zgwałcono, skoro tyle razy stawał z Gannicusem i nie zginął?, poza tym jakoś się tym nie specjalnie przejął, bez traumy- codziennie go gwałcą, przywykł, czy co?)
Neavia- zdecydowanie na plus, były słabsze jej momenty w sezonie, ale od klęski Criccosa zdecydowanie na plus

emo_waitress a dlaczego nie wnerwia cię to co napisałem wyżej? Nasir uderzający Krassusa tarczą w pysk. To nie jest wg ciebie denerwujące?

Nie, bo nie wkurzają mnie sceny, które nie miały miejsca.

No więc właśnie. Nasir powienien nabić łeb Krassusa na włócznię, lub Krassus powinien zrobić zręczny unik. Już pomijam to, że Spartacus powinien rozwalić go po 10 sekundach walki. No ale niech tam....

Wtedy byś narzekał, że walka była za krótka. A jakby Agron nabił łeb Krassusa na włócznię jak piszesz, to byś pewnie napisał, że jak gej mógł zabić głównego antagonistę. ;P

wiesz co, walnij se baranka o wlocznie
;d sie przyczepiles tej sceny

A to nie Agron walnął Krassusa?? :>

No właśnie :D

Powiem tak, odcinek świetny, łezka mi poleciała ale myślę że tylko dla tego że łzy + smutna muzyka+ płaczący ludzie = becząca Paulina. Brakowało mi tych zwolnień. Nie wiem czemu mam wrażenie ale tak jakby czegoś brakowało w tym odc nie był tak spójny jak pozostałe. Przeskakiwano z wątku na wątek jakby chciano wszystko upchnąć w te 60 min. Brak zwolnień jest dla mnie minusem, bo one zawsze były plus Ganni i Sybil (no dajcie spokój, jeszcze świętą zostanie bo nawraca grzeszników).
Do tego Lugo i Saxa dwa niesamowite charaktery nie wykorzystane w tym sezonie.

heh, ja tez tak reaguję na płaczących ludzi i wykreowany artystycznie wzruszający moment :P chodzenie do kina to dla mnie wyzwanie, nigdy na takie wypady nie maluję oczu, bo zawsze się pomażę, nie ma szans :D

Zabijanie bohaterów w bitwach w Spartacusie jest dla mnie zawsze ujowe, bo cyk, i po człowieku, do którego np. od 2-3 sezonów systematycznie się przywiązywałam, następna scena proszę.
Tak zginął Doctore, jeszcze żałośniej i krócej poleciała Team Germania, Naevia, która była w tym serialu od pieprzonego POCZĄTKU, zmarła jak nikt ważny, samotna, w parę sekund, do widzenia, namaste.
Nie ma czasu na żal, zarówno bohaterów, jak i nas, widzów.

Nie przypominaj mi Doctore, po prostu jego śmierć to wielka pomyłka. Śmierć naszych bohaterów musiała się zmieścić w 60 min więc wiadomo że nie będzie żadnej pompy. Szczerze, gdy Ganni wisiał na krzyżu modliłam się żeby nie zaczął krzyczeć "Sybil" albo żeby nie dali wstawek z nią. Do tego jaką on miał minę gdy trzymał Saxę na rękach tak jakby coś do niej czuł..A Saxa jednak go kochała.

Ciekawi mnie co by było gdyby Doctore przeżył w 2 sezonie..

pewnie umarlby w trzecim

Zapewne ale ciekawe by było jakby potoczyły się losy bohaterów gdyby np Doctore i Mira przeżyli.

az dziw ze nikt nie wspomnial jeszcze o Kore i jej samobojczej misjii.

Kore widocznie została zapomniana. Myślałam że Krassus zabiję ją wbijając w nią sztylet a tu takie zaskoczenie.

dokladnie, specjalnie szukam czy ktos napisal o tym
osobiscie zaskoczylo mnie to, dalem sie nabrac, ze beda zyc razem w szczesciu i milosci ;<

Wie ktoś skąd można sciagnac 10 odcinek ?

z internetu ?

Nie wiem ile to ma wspolnego, według tego co kiedyś czytałem, to chociażby: Armia Kriksosa nie została pokonana przez samego Krassusa, a przez dwóch konsulów, rzekomo armia Spartakusa była w pobliżu, jednak nie zdążyła przyjść z odsieczą, w wyniku czego zginęli niemal wszyscy buntownicy z rozłamu Kriksosa, część ukrzyżowano itd. Ciekawi mnie dlaczego w serialu o tym nie wspomniano, gdyż później siły Spartakusa rozgromiły armie konsulów, w efekcie czego doszło do nacisków, aby atakować samą armię Krassusa. Z kolei ostateczna walka, która została przedstawiona to odpowiednik (tak mi się wydaje) bitwy nad rzeką Silarus, z której różne źródła, róźnie podają, rzekomo Spartakus przeżył, pomimo ran. Ciekawe jest również to, że Rzym dysponował około 38tyś żołnierzy w tej bitwie, natomiast Spartakus około 60tyś, co jest dokładnie odwrotne, do tego co nam STARS zaprezentowało, zaznaczyć trzeba, że tylko 1,8-2tyś Rzymian poległo. Następnie kilka tyś niewolnikó ukrzyżowano. Główną przyczyną porażki Spartakusa było odłączenie się wcześniej kilkunastu tyś ludzi, którzy stanowili trzon armii Spartakusa - gladiatorzy, natomiast w bitwie nad rzeką Silarus wzięli udział głównie niewyszkoleni, osłabieni niewolnicy, których Spartakus uwalniał będąc jeszcze pod Wezuwiuszem. Krótkie zderzenie historii z serialową fikcją, oczywiście nie jest to serial dokumentalny, więc i oczekiwania są inne, prawda jednak była taka, że Spartakusa opuściło wielu, którzy nie zgadzali się z jego polityką wojenną, zbyt wg nich zachowawczą, przez co osłabione siły zostały łatwo rozbite.
btw - motyw z wilczymi dołami wykorzystali tak na prawdę Rzymianie.

60.000 to być może razem z kobietami i dziećmi, samych wojowników było mniej niż Rzymian, tak jak zauważasz najczęściej nie wyszkoleni; wilcze doły zastosowane w serialu nie mogły zostać przygotowane w taki sposób, zbyt doskonały i wymagający nieopisanych prac