Kilka razy oglądałem Stawkę. Pierwszy raz w dzieciństwie. wtedy najbardziej pasjonowało mnie kiedy Kloss strzelał do wrogów. Ostatni raz oglądałem serial dość dawno, dlatego postanowiłem prześledzić od deski do deski. Miłym zaskoczeniem jest dla mnie fakt, że Stawka podoba mi się jeszcze bardziej niż dawniej. Można się co prawda czepiać sztuczności niektórych bijatyk i strzelanin ale nie o to chodzi. Pod względem zawiłości akcji i agenturalnych intryg serial jest po prostu rewelacyjny. Nie wszystkie odcinki są równie dobre ale niektóre to mistrzostwo świata - np. Żelazny Krzyż i Hasło. Utwierdzam się w przekonaniu, że dawniej, przy nieporównywanie skromniejszych środkach, kręcono w Polsce filmy z większą starannością. 9/10
pewnie dlatego ze komus na tym zalezalo zeby dobrze wyszlo, wladze chcialy sie pokazac ze rosja jest dobra, ale nie oto chodzi przeciez i tak to nie zmienia faktu ze dobrze sie to oglada i po setnym razie
Oglądając Stawkę dystansuję się oczywiście od uwarunkowań historyczno-politycznych związanych z "wyzwalaniem" Polski przez Związek Radziecki. W latach 60-tych film nie mógł być inny. Dziś nikt już nie przeinacza najnowszej historii. Można obejrzeć prawdę zawartą m.in. w "Katyniu" i "Generale Nilu". Ale do Stawki zawsze wraca się z sentymentem. Paradoksalnie Klossowi i Pancernym najlepszą reklamę zrobił Wildstein i jego umoralniające zacietrzewienie.