Ja w ogóle nie rozumiem tych porównań Klossa z Bondem... Za przeproszeniem co ma piernik do wiatraka??? Uważam, że serial o przygodach Klossa jest w zupełnie innej tematyce niż o 007. Poza tym klimat, wydarzenia, cała scenografia Stawki są (przynajmniej jak dla mnie) bardziej przemawiające! James ma swoje "zabawki", i inne amerykańsko-brytyjskie ozdobniki itd. i w sumie bardzo dobrze, że nie ma ich Kloss!!! Bo właśnie wtedy można by to nazwać "ubogą wersją Bonda". Nie ma o czym nawet dyskutować dwie różne "bajki" ;)a co do tego fragmentu: "J-23 tez jest niepokonany zawsze czuje pismo nosem, intuicja podpowiada mu co i kiedy nalezy zrobic a w decydujacym momencie jest zawsze tam gdzie trzeba" - pragnę zauważyć, że Kloss cały czas się uczył i nieraz popełnił błąd jak np. w pierwszym odcinku ;P, co do intuicji to też go nie raz zawiodła jak próbował upić niesforną Niemkę ;)hihi ... zawsze tam gdzie trzeba - jednak nie zdążył zauważyć kto zabił właścicielkę cafe Rose ;P ale oczywiście takie rzeczy wiedzą tylko miłośnicy tego serialu ;P