Bardzo lubię i cenię ten film, pomimo strasznych kłamstw historycznych (OMG!). Cenię go za świetną grę aktorów i technikę kręcenia scen. Całe okrucieństwo wojny zostało niedopowiedziane - dzieje się w 'domyśle' widza. Widać to np. w scenie przesłuchiwania Ewy Braun (o ile się nie mylę, ale mam nadzieję, że ktoś pamięta jej nazwisko). Widać tę odmienną technikę w zestawieniu z dosłownością i drastycznością współczesnych filmów. No a poza tym lubię patrzeć na makijaże i fryzury postaci kobiecych.
Za prostotę rozwiązania akcji. Nie ma przerywania w najlepszym momencie jak w niektórych serialach, nie trzeba obejrzeć 10 odcinków, aby zrozumieć o co chodzi. Faktycznie zrezygnowana z pokazywania przemocy, aby nie psuć rozrywkowej strony serialu.
Weź pod uwagę, że to nie jest serial historyczny albo dokumentalny, tylko osadzony w realiach wojennych, nie musi być do końca wierny rzeczywistości i nie jest, z resztą jak 90% amerykańskich filmów wojennych. :P Trzeba też wziąć pod uwagę lata powstawania i ówczesną sytuację polityczną w kraju.
W sumie to racja. Nie wiem czy już nie pisałam tego, ale zachwyca mnie w filmie subtelne użycie przemocy. Krew się nie leje z ekranu,a jednak widz czuje napięcie. Uważam, że po prostu kiedyś szanowano widza
masz rację:) błedy historyczne, wynagradza doskonała gra, fajne plenery (prawie cały czas Warszawa), świetnie prowadzaca kamera i doskonałe rekwizyty i kostiumy.
Kobiety śliczne.
Jestem kobietą, wiec nie tyle patrzę na urodę, co na śliczne makijaże i fryzury. Chyba są z lat 50tych, ale i tak są śliczne po prostu.
Świetna jest scena, w której Ewa Fromm z połamanymi palcami, drżącą ręką bierze papieros od przesłuchujących ją Niemców.
Mam nadzieję, że nie. Ale cieszę się, że poprawili jakość filmu. Gdzieś spotkałam się z wersją wcześniejszą. Obraz jest gorszy.
Moim zdaniem konwencja czarno-biała dodaje artyzmu filmowi. Ja NA PEWNO nie obejrzałabym wersji czarno-białej. I będę wierna temu postanowieniu. Tak jak sukcesywnie nie oglądam kolorowych 'Samych swoich' itd.
jak uważasz,dla mnie bez porównania Sami Swoich ogląda się lepiej w kolorze,albo jak Rozpętałem Drugą Wojnę Światową jest różnica na duży plus.
To jest właśnie minus ta poprawa - jeszcze bardziej widać niedociągnięcia i doszły nowe w drugim planie :).
Czy dobrze zrozumiałam? Już jest wersja kolorowa Stawki? Mi chodzi o to, ze kolor popsuje poetykę filmu.