Wszechobecny brud, błoto, urzędnicy przeklinają. To ma być wczucie się w epokę? Jasne, wszyscy mieszkali jak w chlewie i słownictwo mieli rynsztokowe. Przesadyzm na każdym kroku. I fabuła. Pfff... trwa i trwa. Główny twardziel beblający coś pod nosem. Nudy, że strach. Ogólnie fatalnie. Wielkie rozczarowanie.