PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=708201}

Tabu

Taboo
2017 -
7,9 72 tys. ocen
7,9 10 1 71634
7,2 19 krytyków
Tabu
powrót do forum serialu Tabu

Kobiety w serialu

ocenił(a) serial na 9

Serial na plus, świetnie się oglądało, ale chciałem poruszyć inną kwestię, mianowicie: według mnie kobieca obsada & po części same postaci są fatalne. Zilpha - tutaj zostało napisane już chyba wszystko. Dziwnie zagrana, irytująca. Nie rozumiem, dlaczego James do niej podbijał, bo nie miała w sobie nawet pierwiastka jakiejkolwiek atrakcyjności. Lorna - postać teoretycznie lepsza, ale zagrana tak bezpłciowo i bez energii, że również nie mogłem na nią patrzeć. Obie totalnie nieatrakcyjne i niekobiece. Postać prostytutki jest jedyną, która była całkiem ciekawa i została zagrana z charyzmą. Chciałbym zobaczyć w tym serialu naprawdę piękną, charyzmatyczną kobietę.

Miał ktoś podobne odczucia? Czy po prostu tak się złożyło, że wybrali dwie kobiety, które w ogóle nie trafiają w moje gusta?

ocenił(a) serial na 9
mefik2

Co do Zilphy się zgodzę, a Lorna hmm była interesującą postacią ale pod koniec znikła z pola widzenia i nie mogliśmy jej w pełni ocenić ;/ Eva Green idealnie nadawałaby się do głównej roli kobiecej. Grała w podobnych produkcjach i wypadła wyśmienicie.

ocenił(a) serial na 5
grucha92

Penny dreadful jakoś nie przypadło mi do gustu (jeśli chodzi o podobne produkcje), ale sama Eva jest boska. Przypuszczam, że mogłaby przyćmić Hardy'ego.

ocenił(a) serial na 7
mefik2

Na Zilphę szkoda nawet szczępić ryja.
Ale Lorna jest ciekawa. Moim zdaniem Jessie Buckley nie dała się zdominować Hardemu (jak Chaplin) i zagrała swoje. Lorna jest uparta, żywa, charakterek ma. Trochę jej rolę ucięli w końcówce, ale myślę, że będzie miała więcej do powiedzenia w drugim sezonie. Tylko mam szczerą nadzieję, że nie stanie się teraz jamesowym obiektem pożądania, bo takie postaci mają w zwyczaju tylko być i ładnie wyglądać. Wolę, żeby była swoją własną postacią.
Ona i Bryce to jedyne osoby, których los mnie interesował tak naprawdę. I chyba tylko dla nich powrócę do drugiego sezonu.

ocenił(a) serial na 9
Kasiek_haz

Nie stanie się ;)
Był wywiad z Hardym o drugim sezonie gdzie wprost mówił, że ich relacacja nie jest w żaden sposób romantyczna i opiera się na autonomii postaci. To jest w Lornie właśnie wyjątkowe.

ocenił(a) serial na 7
Dealric

no to fantastycznie :)

ocenił(a) serial na 5
mefik2

Bo te kobiety to takie subquesty co tylko obrazuje, że teraz filmy i seriale robi sie jak gry komputerowe.

ocenił(a) serial na 7
mefik2

Miałem podobne odczucia co do obydwu tych pań.
Nie wiem co było przyczyną - czy to, ze obie panie jakoś ogólnie nie przypadły mi gustu, czy to że miały kiepskie role.
Ale celuje gdzieś, że oba te czynniki razem...

Tak jak ktoś wcześniej wspomniał - ich role trochę też mi przypominały subquesty - niewiele wnosiły do fabuły, ale poprzez nie chciano trochę udramatyzować serial, kogoś zabić itd (wiadomo jak skończyła Zilpha i jej mąż) i ogólnie wprowadzić jakieś kobiety. Ale ogólnie rola Zilphy była nijaka - zawsze jakaś melancholijna, oderwana od rzeczywistości itd.. mało ciekawa.
Przy okazji - mąż Zilphy dostał również, wg mnie, drętwą rolę (chociaż aktor całkiem dobry). Od razu na samym początku było wiadomo że zostanie stracony (tylko czekałem w którym odcinku) - od początku zawadiacki i na siłę, bezsensownie pchał się do śmierci. Wszyscy raczej bali się Delaneya, ale on prawie w ogóle... Po prostu typowa rola do udramatyzowania serialu przez późniejszą śmierć. Ale mnie to nie kupiło.

Lorna Bow - też to wszystko nijakie. Nijaka rola (i chyba średnia aktorka dla mnie), na siłe urozmaicała fabułę, ale może to też pewien podkład fabularny pod kolejny sezon..

I tak jak wspomniałeś - rola prostytutki najbardziej konkretna i po prostu pasowała do wszystkiego. Charyzmatyczna i jakoś siedziała w filmie.