to by było na tyle osiem odcinków pierwszego sezonu i dość basta.
Serial przewidywalny i kpiący z inteligencji ludzi którzy go oglądają. lub wręcz przeciwnie
każdy kto go ogląda może być dumny z siebie i powiedzieć "ha wiedziałem że tak będzie"
nieudana produkcja a rola dzielnego Rayana byłego agenta FBI rozczarowała mnie
kompletnie wiem że to nie jest serial pokroju Game of Thrones, ale bez przesadyzmu!!!,
można postarać się zrobić to lepiej. Pewnie na sam koniec okaże się, że sam Rayan był w
sekcie, tylko miał podwójną osobowość itp itd.....powodzenia i trzymam kciuki za tych którzy
dalej brną w to bagno ja wysiadłem przy S01E08 pozdrawiam
gratuluję wytrwałości, ja powiedziałem pas po pierwszym, ale dla przyzwoitości zacząłem oglądać 2 - nie dokończyłem
Ja ju.ż chyba też daję spokój , odcinek szósty to blamaż taki sam jak reprezentacja polski.
szacunek że do 8 wytrwałeś :) Ja na 7 zakończyłem.Dawałem mu "szansę"od 3 odcinka.Jednak nie dałem rady,choć oglądam mnóstwo seriali to ten skopali na tzw maksa.
Jakim trzeba byś ograniczonym gimbusem , żeby ogłądać coś co wam się nie podoba ?
Z zasady każdy dobry serial się rozkręca i zaskakuje zwrotami akcji, czymś nowym. Zachęcając przy tym żeby "jeszcze jeden epizod obejrzeć" to nie "ograniczony gimbus", ale wiara, że może jeszcze naprawią to co spie.....li i wybrną z opresji nagłym zwrotem akcji, a "może mi się spodoba " no ale nie wszystko jest idealne, jedne rozkręcają się po 1-2 odcinku inne 4-5 ale ten pokazał się z jak najgorszej strony nie stwarzając przy tym żadnego elementu zaskoczenia dla widza. Pozdrawiam
Obejrzałem 6 odcinków The Following i serial nie jest wcale taki zły. Może nie jakaś rewelacja, ale da się obejrzeć. Poza tym jak obejrzę cały sezon od początku do końca to wtedy wydam opinię. Po paru odcinkach sorry, ale tego się nie powinno robić. Obejrzę finał pierwszego sezonu i dopiero wtedy powiem czy to był dobrze spędzony czas czy też nie. Jeden serial się rozkręca szybciej, drugi wolniej. Ja daję mu szansę.
Można go traktować w kategoriach humorystycznych. Taki serialowy "Płytki grób".
A tak poważnie- dno, i dwa metry mułu.
Ej nie rozumiem was ludzie nie podoba sie to nie ogladajcie a nie zakladacie 25 tematow i w kazdym piszecie to samo. Zenada to wlasnie wy jestescie, ze takie cos wypisujecie. Jak wam sie nie podoba to zostawcie to dla siebie. Wystarczy, ze w jednym watku napiszecie, ze was to nie kreci, ze serial jest denny i nie zamierzacie go ogladac ale bez przesady ile mozna o tym czytac? Juz glowa boli od tego jak kazdy z was wytyka takie same bledy. Nie macie co robic tylko siedziec na filmweb i wypisywac co chwile to samo?
panie, po to jest forum, zeby pisac co sie komu podoba. skoro serial jest glupi i nielogiczny, a aspiruje do inteligentnego, to nie widze powodu, zeby nie "jechac" po takiej produkcji ;)
Ty chyba nie przeczytales co ja napisalem? Rozumiem, kazdy ma prawo do swojej oceny czy mu sie serial podoba czy nie - to nie moja dzialka. Chodzi mi o to, ze tutaj praktycznie kazdy temat jest odnosnie tego jaki serial jest do dupy. Nie mozecie spamowac w 1 watku i jechac sobie w nim rowno po serialu? Na przyszlosc radze czytac ze zrozumieniem.
6 odcinek zdecydowanie najlepszy, gdy trójkąt porwał Hardy'ego i on wyśmiewał się z głupoty tego serialu xd
'Trochę wiary, Paul'
'Jasne, Paul. Jesteście otoczeni przez policję. Wszystkie drogi są zamknięte. Nie ma ucieczki, ale... trochę wiary' i ten uśmieszek xd
Może fabuła ma wiele dziur, ale mi się to jakoś fajnie ogląda.
zgadzam się z Tobą. spoko się ten serial ogląda, chociaż z kolejnym odcinkiem coraz więcej rzeczy mnie irytuje.
a co do odcinka 6 to nawet mimo jakichś błędów jest po prostu cudowny. kocham tą ironiczną gadkę Ryana do Jacoba i Paula. cudo.
Bardzo kiepski serial, chociaż dobrze się zapowiadał. Robienie taśmowo psycholi zamiast zaskakiwać powoduje znudzenie, zamiast ekscytacji wywołuje machnięcie reką: 'o, i ten jest w sekcie'.
w pelni sie zgadzam. Dojechalem do 9 ale tylko ze wzgledu na to ze z laska ogladalismy, jakby nie to raczej przy 4 - 5 bym zrezygnowal. Ta cala sekta tego pajaca jest mocno naciagana, sam pajac zupelnie nie przekonuje mnie swoja gra, Kevin Bacon w pojedynke nie ogarnia jak dla mnie calego serialu. jesli o mnie chodzi to ja podziekuje juz. pzdr
Nie obejrzę, przez szacunek dla tego wybitnego aktora. Nie mogę patrzeć, jak leży na ulicy potrącony przez autobus i się wykrwawia.
Sęk w tym, że to się naprawdę dobrze ogląda, ja się jaram mimo wszystkich niedorzeczności i dziwactw dobra wartka akcja i porzadne aktorstwo.
Pierwsze trzy odcinki całkiem spoko, powiew świeżości, ale jak w 5 czy szóstym odcinku okazało się ze polowa policji i SWAT jest w sekcie jak uciekali z tej farmy to ja też powiedziałem basta, naciagniecia naciagnięciami, ale nie można na nich opierac fabuły
jedna policjantka to nie połowa policji a co do SWAT to nikt z nich nie był w sekcie. Po prostu kilka osób z sekty się za nich przebrało... Nie zmienia to oczywiście faktu, że cała akcja na farmie to parodia filmów akcji ;)
Ja wyłączyłem dokładnie w tym momencie więc się nie zdążyłem dowiedzieć że to przebierańcy... ale nadal to troche przegięcie...
przez pierwsze 3 odcinki serial bardzo mi się podobał. był nowy, inny, trzymający w napięciu. no po prostu świetny. no ale w ostatnich odcinkach trochę zaczyna się to zmieniać. zaczynam mu systematycznie obniżać ocenę. bardzo lubię Ryana Hardy'ego nie tylko za jego cudownie niebieskie oczy, ale przede wszystkim za sarkastyczne poczucie humoru. to w nim uwielbiam. ogólnie nie jestem zafascynowana ani postacią Joe ani innego z psycholi. jakoś tak już szybko zaczęła mi śmierdzieć ta ucieczka Joe z więzienia. to, że mógł sobie gadać o morderstwach innych i do nich nakłaniać do woli w rozmowach z odwiedzającymi. okej może nie nagrywanie wszystkich rozmów, ale raczej jak się mówi ' zabiłem wielu ludzi' albo podaje konkretny przykład i nikt tego z ochrony i wgl nie zauważa to coś nie halo. poza tym to psychopata. skazany na pełno lat. niebezpieczny. nie powinno móc go odwiedzać tylu przypadkowych ludzi. jedynie rodzina, czy coś. bez sens. a teraz jak doszedł motyw jak wszyscy mieszkają w tym domu to wiele rzeczy mnie przeraża. w sensie sztuczności, tych ich relacji i wgl. a to, że większość napotkanych osób należy do kultu to też jest zbyt słabe. sory na mnie Joe nie wywiera takie wrażenia, żeby dla niego przez 3 lata udawać gejów, opiekunkę do dziecka, czy związek z Hardy'm (ten motyw mnie najbardziej rozwalił)
nadal bardzo lubię ten serial i dam mu szansę na pewno do końca sezonu. a czy obejrzę drugi to zobaczymy.