Joe się pojawił ;-)
Zobaczymy co wymyślą! Ryan jakoś naśle followersów Joe'a na followersów Straussa i samego doktorka! Yeah
Serial dalej się stacza, ale i tak wciąż fajnie się odmóżdżyć przy nim :-]
Brakowało tylko zabicia Mike'a przez murzyna :)
Chociaż na końcu jak trzech kozaków przegrało 0:3 (i zapewne Mark przeżył) to się zniesmaczyłem. "What took you so long" i uśmieszek poprawiły humor :)
Dziwna sprawa, z i i t v usunęli chyba serial, a ja oglądam w oryginale na w a t c h s e r i e s . l t
Po obejrzeniu zgadzam się z Twoim postem :) 'what took you so long' made my day!
Zrobili z serialu pomieszanie z poplątaniem, z chęcią zmniejszyłabym ocenę na 6, ale póki co czekam na dalszy rozwój zdarzeń. ;]
Mnie się najbardziej podobało jak nasz dzielny główny protagonista, zastrzelił chłopaka, który leciał na niego z tym scyzorykiem, zamiast strzelić mu w nogi lub drugie ramie. Piękna scena :)
"Brakowało tylko zabicia Mike'a przez murzyna :)" Kto wie czy gdyby nie pojawiła się Max, to by nie stał dalej i czekał aż spadanie.
Durny odcinek:
-Dr Strauss wyszedł na wolność
- Udana próba porwanie Carrie, mimo ona była pod ścisłą ochroną
- Tylko trzy osoby z FBI ściągają groźni przestępcy( Strauss , Mark i Daisy)
Moim zadaniem że głupoty i puste spojrzenia ciągną się dalej, ale taki urok serialu:)