Zgodnie z przewidywaniami 4 odcinek wracając do głównej linii fabularnej jedynie uwypuklił jak bardzo 3 odcinek był nieporozumieniem i kompletnie oderwaną historią od głównego wątku. Energia serialu jednak siadła (cóż za zaskoczenie !) i jedynie wzajemne oswajanie się Elli z Joelem nadaj kolorytu całej historii. Serial zaczyna mieć jednak kłopoty z logiką - po co ten Bill w 3 odcinku wyłazi na środek ulicy by strzelać do napastników??? Po jakiego grzyba nasi bohaterowie pakują się w środek miasta???
Ok nie czepiam się - serial jednak trochę siadł i zaczyna być taki rozmamłany.