Jak dla mnie po monotonnym piątym i czwartym sezonie szósty jest ożywieniem trupów. Od połowy mogę powiedzieć że sezon spokojnie dorównuje dwóm pierwszym sezonom a że jeszcze finał przed nami to ma szansę je przebić.
Podoba mi się to mieszanie, mamy napakowany akcją odcinek, sporo ludzi ginie, zamiast robić trzy odcinki o płakaniu, twórcy przeskakują w czasie i dają luźny, lekko humorystyczny odcinek z Jezusem, potem mamy odcinek w stylu Thrillera z elementami Heist Movie (planowanie ataku na posterunek), potem lekko klaustrofobiczny odcinek z mocnym finałem, następnie pojawia się Dwight, znowu ciekawa postać.
Czekam na finał i jak wam się podobał szósty sezon?
1 i 2 sezon wymiatają - potem przepaść i 3 ,4 ,6 i 5 . Generalnie stwierdzam, że im dalej w las tym gorsza jakość. To pewnie już przesyt tą monotonią zdarzeń - brak zaskakujących momentów. Na początku drżeliśmy o życie każdego bohatera , teraz już wiemy, że 99% z głównej obsady jest bezpieczna - nawet jak okrąży ich masywna horda truposzy.