Może to było gdzieś bliżej farmy i usłyszał strzał? Ale wtedy by musiało chyba więcej ludzi przyjść, a nie tylko dzieciak, który by się pewnie zgubił w szafie z ubraniami.^^
Mi też się podoba, że wreszcie rozwiązali motyw Shane'a, bo on mnie wnerwiał od początku, cholerny, destrukcyjny świr. W tym odcinku mu całkiem odwaliło, a to wszystko była wina Lori, która po raz kolejny pokazała, że jest 13nastolatką w ciele dorosłego. Ale był to najłatwiejszy dla scenarzystów sposób, żeby Shane zdecydował się w końcu, co ma zrobić, więc nie mam o to wątów.

Nom, ten motyw Lori przepraszającej był trochę durny, ale przynajmniej ma uzasadnienie fabularne.

Dokładnie. Trzeba przyznać ,że Lori jest najdurniejszą postacią w filmie,jedna mina i zachowanie rozkapryszonej nastolatki,denerwująca dobitnie. Shane wykończony,co mnie cieszy... Niestety szkoda mi bardzo dale,który zginął wcześniej. Czuje,że w kolejnym odcinku będzie się ostro gotowało (stado zombie mówi samo za siebie na końcu 12 odcinka) . pozdro

Zdecydowanie za wcześnie uśmiercili Dale'a. W komiksie był kochasiem Andrei, co wyraźnie odjęło mu lat, bo dzięki temu stał się bardziej energiczną postacią, a tutaj odsunęli go na bok i dali mu funkcję marudzącego ramola. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie tak go ograniczyli.
Z Lori zrobili kompletną kretynkę - w komiksie była tylko denerwująca, tutaj jest chyba najbardziej beznadziejną postacią w całym serialu, strzela tylko głupie miny i zachowuje się, jakby nie zauważała, że świat się skończył.

Lori została zupełnie nie trafiona w serialu. Aktorka także jest do bani,bo ewidentnie każdego denerwuje,a nie mówię tutaj o postaci debilnej Lori,tylko o naszej aktorce. Ogólnie czuje ,że w kolejnym odcinku będzie niezły czad,obym się nie mylił... Niech zombie w końcu zaatakują farmę ;)

Aktorka jest trochę podobna do komiksowej postaci, ale niestety jej umiejętności aktorskie leżą. Zwłaszcza to, jak gada - czy ktoś zauważył, jak ona mamle pod nosem? Ja często połowy nie rozumiem, co ona gada, zwłaszcza, jak ma grać wkurzoną, to jej wychodzi takie mlm hmhmg mhmfm.

Ogólnie brakuje mi słów do Sarah. Nie wiem co się z nią stało,ale nawet mi się już nie chcę o niej pisać ;) Trailer zapowiadający 13 odcinek jest zajebisty, akcji nie powinno zabraknąć w kolejnym epizodzie;)

Fleczers = xerxo = debil

Znam się na takich prowokujących dzieciakach jak Ty ;) Dno i metr mułu... Dzieciak neostrady pokrzywdzony przez los próbuje zwrócić na siebie uwagę ;) Temat do gazet dla niepełnosprawnych takich jak Ty ;* czekam na dalsze ataki śmieszny ludku ;p

Wydarzenia miały miejsce na linii drzew, którą kilka scen wcześniej Carl obserwował przez lornetkę.

faktycznie, kontinuum czasoprzestrzenne w tym serialu mnie zastanawia... ale jeśli klimat jak z 12 odcinka będzie utrzymywany to ja jestem za :]

Taaak, zagięta czasoprzestrzeń na maxa! Ja już miałam wrażenie, że oni no co najmniej 2 miechy są razem(czyli od pojawienia się Ricka). No bo przecież od kiedy On jest, to Lori nic nie łączy z Shanem(fizycznie), więc jakim cholera cudem ona dopiero dowiedziała się, że jest w ciązy i w dodatku NIC po niej nie widać, no nie wiem czy ktoś mi mówi, ze u chudych nie widać tego... No ale ok, wiadomo-Lori juz standardowo przyprawiła mnie o wyższe ciśnienie, jej gadka była bez sensu-widziała, że faceci mieli kryzys to jeszcze poszła i...eh. Połowa odcinka-no dramat, ale już w część a szczególnie końcówka, no wywaliła mnie z butów ;D Nie czytałam komiksu i unikam spojlerów, żeby nie psuć sobie zabawy więc stąd moje emocje, podczas oglądania. Mam nadzieje, że się rozkręci i chyba się na to zapowiada-taki mój wniosek z czytania Waszych komentów :)

komiks jest zgoła inny od serialu - gównie jeśli chodzi o postacie, w komiksie nie ma np Daryla - pojawia się on dopiero w 19 tomie o ile dobrze kojarzę...
co do Lori - jej rozmowa z Shanem mi się spodobała, miała na tyle cywilnej odwagi by przeprosić go za to, że kręciła i żerowała na nim by w końcu dać mu kopa w dupę... za to Shane - to było wiadome, że w końcu pęknie, po tym co mu Lori powiedziała i po tym jak Rick zastąpił go Darylem.. wiadomo było jak się to skończy ;) trochę w sumie szkoda, bo w grupie był tylko jeden taki buntownik a żadna inna postać się nie kwalifikuje na tą posadę... no chyba, że wróci Merle, brat Daryla na co bardzo liczę :D

Daryl jak do tej pory nie pojawił się w ani jednym tomie. początkowo autorzy chcieli go wprowadzić po jego mega-popularności w serialu, jednak ostatecznie z tego zrezygnowali. dali do zrozumienia, że być może komiksowy Daryl kiedyś się pojawi, ale napewno nie na obecnym etapie. :)

łał.. ale newsem strzeliłeś...

nie strzeliłam newsem, tylko poprawiłam Twój błąd z poprzedniej wypowiedzi. masz z tym jakiś problem, bo nie rozumiem? :-)

Już Ci to tłumaczę.
Otóż Carl za pomocą lornetki miał świetny widok na okolice gdzie się akcja działa, także jak zobaczył dwóch ludzi, później strzały to szybko tam poszedł. Jedyna rzecz jaka mnie ciekawi, to to, że ci szwendacze od tej farmy nie są zbyt daleko, także jak oni dłużej tam stali to powinni słyszeć strzały m.in z odcinka gdy Sophie się znalazła.

Już to tłumaczyłem ale: Zgodnie z komiksem stado zombie potrafi tygodniami wędrować w jakimś kierunku zbierając po drodze napotkane osobniki. One mogły po prostu przechodzić w okolicy stadem, jeden usłyszał strzał, a reszta poszła za. I po sprawie.

Dla mnie Shane byl najfajnieszym czlonkiem calej zalogi. Moze dlatego, ze przede wszystkim lubie antybohaterów, ale poza tym był postacią ciekawą. Nie schematyczną i nudna jak Rick. Stróż prawa, do tego prawy w poczynaniach, honorowy, zawsze postępuje "właściwie" bla bla bla... Shane miał swój charakterek. Był momentami nieobliczalny ale zwykle chłodno kalkulował i podejmował racjonalne decyzje (jak np. wybicie zombie ze stodoły) Szkoda, że Shane sie nie zainteresował na dobre tą blondyna i wtedy dałby żonie Rick spokój, która jest maksymalnie irytująca.

P.S. Jak zabili starego dziadka w poprzednim odcinku to myślałem że serial idzie w dobrym kierunku ale niestety się przeliczyłem. Pewnie będę dalej oglądał ale bez Shane'a to już nie to samo ;) Teraz będe wspierał tego typa z kuszą ;)

pozdrawiam

Ja także kibicuje Darylowi :) To jedna z moich ulubionych postaci w tym serialu. Przetrwa chyba każdy atak zombie jak i ludzi-psycholi. Chodził sam na polowania i na poszukiwania Sophii, a to oznacza że jest cholernie odważny.

No, Jaruś jest super męski i odważny. Myślę, że jeśli zginie to przestanę oglądać ten serial ponieważ nie będzie już dla kogo! W skrócie: JARUŚ RULEZ! :)))

on jest taki cudowny ;D musi jak najdłużej żyć. no i najważniejsze, że kiedy trupy wyszły z lasu, to JARUŚ pozostał w lesie ;D

ale chyba wszyscy wiedzą, ze jak nie Jaruś to kto może wygrać??? no nikt, bo nie ma takiego drugiego. Jaruś i tylko Jaruś!!!!!!

Jak w ostatnim odcinku rzucił się na Jarusia ten Szwendacz to myślałam, że dostanę palpitacji! Dobrze, że był z nim Koreańczyk ;p I dobrze, że te wszystkie umarlaki wylazły z lasu - teraz Jaruś jest bezpieczny ;p

W jakimś sneek peak'u widziałem jak jechał na motorze, a po obu stronach było pełno zombie :)

Shane NIGDY nie był racjonalny. Jego decyzje zawsze wynikały właśnie z bezmyślności i robienia co mu się podoba. Ba nawet z chęci pokazu jaki jest silny i wspaniały... To, że zdarzyło się raz czy dwa, że ta decyzja jednocześnie była decyzją dobrą to nie wynik chłodnej karkulacji.
Dodatkowo Shane przy Ricku to żaden bad-ass. Shane przy Tyreesie który pojawi się w trzecim sezonie to wypierdek. Shane przy Michone to kompletne nic.

I tak przy JARUSIU wszyscy wymiękają!

Jarusiu?

Jarus to jej ojciec... wchodzi jej do wanny na okraglo i teraz wszedzi o nim wspomina

pozdrawiam

Nie ma to jak cięta riposta.... w internecie...

no cała dyskusja toczy się w internecie więc nie wiem czego innego oczekiwałeś :)

Nie zrozumiałeś... :) w necie to każdy może przykozaczyć ciekawe czy na żywo taki z Ciebie jajcarz :)

lajtowo ;) leciałem dalej z tematem bo liczyłem na jakąś Twoją ripostę ;) tak czy inaczej zaraz będę oglądał pierwszy sezon od początku bo mnie naszła ochota i zanosi się na to, że to ja jutro będę w pracy Walking Dead ;)

haha:) jednak jesteś jajcarz:D:D!! miłego oglądania ja zaczynam jutro powtórkę z rozrywki :D

Wydaje mi się, że to nie ja mam problem... z ojcem :-/

Mógłby mi ktoś powiedzieć ,wyjaśnić jak do jasnej ciasnej , ten cały jeniec i Shane , którzy przecież nie zgineli z rąk szwendaczy , zamienili się po pewnym czasie w zombie ?? Bo czegoś tutaj nie rozumiem

Nie rozumiesz bo nie czytałas komiksu. :)

Nie jestem kobietą ;)
Mogli chociaz cos dac jakas wskazowke dla osob ktore nie czytaly tego komiksu , nie uwazacie ?

<SPOILER>W pierwszym sezonie była taka sytuacja kiedy doktor z tego instytutu badań szepnął Rickowi coś na ucho, jednak nie było powiedziane głośno co. W każdym razie gdzieś przeczytałem że chodzi o to iż po śmierci każdy zostaje zombiakiem, niezależnie od tego czy został ugryziony czy nie.</SPOILER>

Mam pytanie o co chodziło ze smiercią Shane'a, przecież nie został ugryziony, a stał się szwędaczem WTF?
Z tym kolesiem co Shane zabił też cos było nie tak...

W tym serialu każdy jest zarażony wirusem i po śmierci się zmieniasz czy cię pogryźli, czy nie.

Carl siedział z lornetką w oknie. A z tej polany widać było dom, więc Carl ich zwyczajnie zobaczył i poszedł.