Właśnie odświeżyłem sobie 1 sezon i mam pewne wątpliwości co do wydarzeń w CDC.
Kiedyś oglądałem dokument gdzie zrobili rekonstrukcję wydarzeń po wybuchu jakieś pandemii. W atlancie znajduje się siedziba CDC(biura itp) ale siła tej instytucji polega na rozproszeniu ośrodków badawczych. W programie tym placówki działały przez kilka lat a problemem dla sprawnego działania nie była energia tylko nieskażona woda i żywność. Wojsko broniące takiej placówki nie należało do tych które dezerterują aby udać się do rodziny. Dotyczy to również naukowców. Kto o zdrowych zmysłach opuści stanowisko wiedząc że od niego zależą losy świata(i rodziny)?
W teorii może i tak jest. Ale obawiam się, że atak zombich mógłby zmiękczyć nawet największego twardziela:)
dokładnie, duzo łatwiej jest uniknąć skazonych pokarmów,wody, nawet choroby przenoszonej droga kropelkową, a co innego jak biega za Toba po ulicy, po domu, wszędzie stado wygłodzonych walkerów ;)
tu nie Ty unikasz zakazenia, czy jego epicentrum - ale uciekasz przed nim, a ono Cie uparcie goni :D
ja myślę że jest prawdopodobne wytłumaczenie na to że zombi pokonują takie ośrodki jak cdc- a mianowicie początkowa niewiara w to co się dzieje. i tak jeden kolega zostaje ugryziony, a przecież nikt koledze nie przestrzeli mózgu, więc spokojnie się przemienia i atakuje innych( albo ukrywa fakt pogryzienia co daje ten sam rezultat). w ten sposób zamknięte obiekty zostają zaatakowane 'od środka'. a kto o zdrowych zmysłach opuszcza stanowisko- no chyba każdy kto ma bliskich poza bezpiecznym miejscem( pal licho męża czy żonę ale po dziecko większość- jeśli nie każdy' by poszedł)