PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 177 tys. ocen
7,8 10 1 177254
6,6 33 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

W pierwszym sezonie ok fajny gościu. Ale od drugiego sezonu zaczął mi działać na nerwy.
Zaczął tym całym zabójstwem Otisa i tymi całymi wybuchami gniewu. Zobaczymy co będzie z
nim się dalej działo. Ja jestem dopiero na 7 odc. 2sez. I jestem ciekawy czy jego
zachowanie poprawi się. A Wy co o nim myślicie ?

P.S: Nie płakałbym za nim gdyby został pogryziony : )

ocenił(a) serial na 5
akolio_PL

On jeszcze nie wie...



BTW, umarłam przy tym fragmencie ''Zaczął tym całym zabójstwem Otisa i tymi całymi wybuchami gniewu. ''. Nie mogę :D

ocenił(a) serial na 8
BeeBee61

Tylko się w szwendacza nie zamień ; P A możesz mi powiedzieć czego jeszcze nie wiem ? Czy Shan ma okres i się tak zachowuje ? :D

ocenił(a) serial na 8
akolio_PL

Nie pytaj bo ktoś Ci zaspojleruje. Sam zobaczysz, jeszcze kilka odcinków :)

akolio_PL

Jak na razie najlepsza kreacja w serialu. Dziękuję za uwagę.

akolio_PL

On nie zamordował Otisa tylko go postrzelił, a poza tym to najlepsza postać w serialu. Jedyne co mi się nie spodobało to, że Lori mu dała nadzieję, a on potem chciał zabić Ricka.

Jak czytam wypowiedzi niektórych tutaj osób to stwierdzam, że niektórzy wciąż nie rozumieją przemian i emocji którymi kierowani są Ci ludzie.

ocenił(a) serial na 8
dolohow

[UWAGA SPOILER NIE CZYTAJ DLA BEZPIECZEŃSTWA] przynajmniej nie żyje.

akolio_PL

Nie rozumiem Twojej wypowiedzi. Dla mnie to strata, że nie żyje, a przynajmniej dla serialu. Daryl się uspokoił i brakuję porywczych charakterów w serialu.

ocenił(a) serial na 8
dolohow

Na szczęście Merl brat Deryla powróci w s3, poza tym dostaniemy też nowych do tej pory nie pojawiających się w serialu bohaterów.

Camper09

Czekam z niecierpliwością. Bardzo ciekawa pozycja od czasu ustania emisji Losta.

ocenił(a) serial na 8
dolohow

Tak btw. jeżeli ten serial ci się podobał i chciałbyś sobie umilić czekanie na s3 to polecam ci "Grę o tron"

Camper09

Dzięki, ale już obejrzałem wszystkie odcinki i nawet książki machnąłem :)

ocenił(a) serial na 8
Camper09

Ja się nie mogę doczekać jego powrotu. W zwiastunie było widać, że zamiast ręki ma dziwny przeszczep. Od razu skojarzył mi się z bronią w ręku co było wykorzystane w wielu filmach. A co do Gubernatora - myślę, że ta postać będzie bardzo tajemnicza i ciekawa w 3s.

ocenił(a) serial na 4
dolohow

Postrzelenie, to nic innego jak poświęcenie go w celach ratowania własnego tyłka, a co równa się zamordowaniu. Czy w ich świecie robi różnicę to czy został zastrzelony, czy zostawiony na pastwę zombie? Shane zrobił to specjalnie, więc taka argumentacja jest po prostu niedorzeczna.

A teraz porywczość Shane'a. Czy on był porywczy? W żadnym wypadku. Przynajmniej ja tego tak nie odbieram. Jego zachowanie to nic innego jak przejawianie strachu i próba zadbania o swój interes. Postępowanie tego człowieka w żadnym wypadku nie miało na celu zapewnienie bytu grupie. Jego mentalność i ocena sytuacji uwzględniała jedynie jego samego. Chciał zademonstrować, zamanifestować wręcz jaki to on jest strasznie przystosowany do życia, lecz szkoda, że wszystko to było przejawem tchórzostwa. Brak mu było brawury i odwagi w zmierzeniu się z poważnymi problemami. Zastrzelenie Otisa, jak najbardziej, ale gdy chodziło już o Sophie czy Dale'a to gdzie był Shane? Stał z boku "robiąc w gacie" bo nie wiedział co ma zrobić. Ponadto jego jedynym bronią podczas przetrwania było zastraszanie innych by mógł zrealizować własne cele. Poza tym jego zachowanie deprawowało innych członków w grupie, na co Rick nie może sobie pozwolić, gdyż inaczej ta zbiorowość się rozpadnie.

tomb2525

Jedyne co mógł zrobić Shane to zastrzelić Dale'a, a co do Sophie to również byłem zdania, żeby przestać jej szukać.
To trudne czasy i trzeba podejmować trudne decyzje.
Gdyby Shane nie postrzelił Otisa mogłyby umrzeć 3 osoby.

ocenił(a) serial na 4
dolohow

A jakie to znowu trudne decyzje podejmował Shane? Zawsze się nad tym zastanawiałem, gdyż grom osób broniących tej postaci zawsze w ten sam sposób argumentowało swoją pozycję. Żeby nawet znaleźć odpowiedź ponownie obejrzałem dwa sezony, i prócz pozostawienia Ricka w szpitalu (tak tą decyzję uważam za trudną, gdyż nastąpiła jeszcze za czasów kiedy był normalny i znał granicę pomiędzy pewnymi zachowaniami) nie znalazłem nic. Później każde inne kroki przez niego podjęte były oznaką tchórzostwa, wynikającej ze strachu o własne cztery litery. Stodoła, Randall (jego zabicie nie rozwiązywało sytuacji, wbrew przeciwnie, narosły by inne problemy, gdyż grupa przestałaby wzajemnie sobie ufać, poczucie bezpieczentwa zostałoby zachwiane), sytuacja z Otisem, chęć za wszelką cenę dojechać do Fort Benning mimo zaistniałych przeciwności itd. Wszyscy inni byli spokojni, racjonalnie podchodzili do sytuacji, a on wariował na wszystkie możliwe sposoby. Kiedy faktycznie należało podjąć trudną decyzję to chował głowę w piasek.

tomb2525

A czy ja napisałem, że gdzieś podejmował trudne decyzję? To była liczba pojedyncza.
Trudna decyzja w jego wyniku to właśnie szpital, strzelenie do Otisa. Ja go nie postrzegam jako tchórza. Postaw się w jego sytuacji, zakochał się w kobicie, która były żoną jego przyjaciela. Ludzie z miłości robią rzeczy niewytłumaczalne, ważne jest żeby mieć swoje granice, możliwe, że przekroczył ją podczas strzelenia do Otisa wtedy stwierdził, że dla zapewnienia bezpieczeństwa dziecku Lori jest w stanie poświęcić wszystko i każdego.
Uważam, że zabicie Randalla było słuszną decyzją, aczkolwiek trudną. Z drugiej strony chłopak nie był za sprytny i niekoniecznie musiał się zemścić na nich gdyby go wypuścili, ale taka sytuacja jest możliwa, a jedna prosta decyzja zmniejszy ryzyko narażenia grupy na niebezpieczeństwo.

Poza tym wskaż mi gdzieś w tym temacie gdzie go bronię...
Co do porywczych charakterów Shane był trochę porywczy zwłaszcza na samym końcu swojego żytowu, natomiast Daryl na początku był, a pod koniec już nie.

I jak już wspomniał Shane z początku bardzo mi się podobał, potem już nie.

ocenił(a) serial na 4
dolohow

Cała rozmowa dotyczy Shan'a. Napisałeś, że cyt. "To trudne czasy i trzeba podejmować trudne decyzje" stąd dla mnie jednoznaczne jest iż stwierdzenie dotyczy omawianej postaci. Jeżeli miałeś coś innego na myśli, to musisz się konkretniej wypowiadać :)

Proszę, nie argumentuj zachowania Shane'a miłością do Lori. To nie ta bajka. Scena była jednoznaczna. Otis i Shane postawieni byli w sytuacji podbramkowej, co nie znaczy, że od razu należy zabijać współtowarzysza. Ile razy Rick był w takich momentach podczas pobytu w Atlancie, wielomilionowym mieście? Trochę tego było, jednak nie przypominam sobie aby kiedykolwiek zastanawiał się nad porzuceniem kogokolwiek na pastwę zombie. On zachowuje zimną krew, działa taktycznie. W przypadku kryzysu najważniejsze są osoby, które ze sobą zabrał, a Shane? On nie liczył się z nikim. To już nawet sam Otis kilka razy narażał kark w celu uratowania mu czterech liter. Jak nie w szkole, to na placu medycznym, albo przy boisku. Shane natomiast uległ emocjom i chwili i w żadnym wypadku nie należy tego tłumaczyć miłością. Ten moment to pierwszy gwizdek mówiący o załamaniu się Shana. Nic tego nie zmieni.

ocenił(a) serial na 5
dolohow

Mnie zawsze bawi kiedy ''zwolennicy'' Shane'a twierdzą, że był jedynym członkiem grupy, który myślał racjonalnie. To takie oczywiste, każdy racjonalny człowiek w obliczu apokalipsy próbuje odbić żonę najlepszemu przyjacielowi.

Aha, jeszcze jedno. Lori nie zrobiła mu nadziei. Ona podziękowałam mu za opiekę kiedy nie było Ricka, że on zrozumiałto po swojemu...? No cóż, taka przypadłośc czubków.

BeeBee61

Shane nie pogodził sie z tym że Rick przeżył i nie raz próbował go zabić. Potem całe swoje negatywne emocje wyładowywał na kim się dało, kompletnie mu szajba odwaliła na farmie a finałem tego była scena na polanie przed atakiem zombie na farmę.

BeeBee61

Dała mu nadzieję, jeśli tego nie dostrzegłeś to polecam obejrzeć ponownie. Sama zresztą powiedziała, że między nią a Rickiem nie dzieje się teraz dobrze. Shane uznał to za swoją szansę tylko jako przyjaciel powinien uszanować zdanie Ricka. On myślał racjonalnie, ale kilka ostatnich odcinków pokazuję, że dostał obłędu. Uważał się za lepszego od prawdziwego ojca Ricka co zdecydowania zmieniło zdanie moje na jego temat.

Poza tym nie twierdzę, że był jedynym, który myślał racjonalnie. Rick również podjął decyzję aby zabić Randalla tylko, że jemu zajęło to dłużej niż Shane'owi. W ostateczności stchórzył i tego nei zrobił, tak pewnie zaraz napiszesz, że dzieciack przyszedł, ale przecież miał mnóstwo czasu żeby to zrobić. Ta sytuacja to jak próba wyrwania zęba mlecznego przez dziecko im dłużej zwlekasz tym gorzej. Dodam także, że najlepsza postać nie oznacza od razu, że jestem jego zwolennikiem. Dla przykładu podobają mi się założenia marksizmu, ale to nie znaczy, że chce w Polsce ustroju komunistycznego.

Mnie natomiast bawią wszyscy, którzy robią nadinterpretacje z czyiś wypowiedzi.

ocenił(a) serial na 5
dolohow

Nie, nie dała. Obejrzałam ten fragment, aby upewnić się, że mam rację i oczywiście mam.
Lori podziękowała mu za uratowanie życia, za to, że chronił ją i Carla, a następnie przeprosiła za wszystko co się między nimi zdarzyło. O żadnych wyznaniach na temat psujący się relacjach mniędzy nią Rickiem nie było mowy. Jeśli dla Ciebie do brzmi jak robienie nadziei...


Już pisałam, Shane był psychicznie chory, a twierdzenie, że osoba psychicznie chora myśli racjonalnie w momencie zagrożenia jest nieco śmieszne :) Facet chciał odjechać w siną dal ze ''swoją'' kobietą i ''swoim'' dzieckiem. Nie wiem co w nim obudziło jego problemy, ani komiks, ani film nie ukazały jego życia przed apokalipsą, jakim był człowiekiem, itd.
W każdym razie ubzdurał sobie, że to jego rodzina, choć Lori wielokrotnie mówiła mu, że tak nie jest.


''Poza tym nie twierdzę, że był jedynym, który myślał racjonalnie''

To nie był przytyk do Ciebie, w każdym razie, nie do końca, jednak więszość osób wręcz upiera się, że Shane to prawdziwy przywódcaz takich i takich powodów.

Rick jest (a przynajmniej był) człowiekiem moralnym, to normalne, że miał problem z zabiciem osoby, co do której nie miał pewności, czy na pewno stanowi zagrożenie. W tym momencie bardziej zastanawiające się jest to, że Shane tak strasznie garnął się do zabijania, niż dylemat Ricka.
Aha, nie miałam zamiaru napisać, że to Carl mu przeszkodził, ponieważ również uważam, że Rick wahał się zanim go zobaczył.


''Dodam także, że najlepsza postać nie oznacza od razu, że jestem jego zwolennikiem.''
Masz rację, ja np. uważam, że Merle jest fantastyczną postacią, a również nie jestem jego zwolenniczką. Fakt odnisłam złe wrażenie, jednak jest tego prosta przyczyna - napisałeś, że to najlepsza postać, a przed tym ''stanąłeś w jego obronie'', by następnie stwierdzić, że tylko jedna rzecz Ci się w nim nie podoba. Konkluzja nasuwa się sama.

BeeBee61

Znowu mylnie interpretujesz moje stwierdzenia:
"Najlepsza postać" - najbardziej ciekawa, dobrze zagrana, lubię ją oglądać na ekranie (często zabija, dużo przeklina itd., nie musi być moim wzorem do naślasowania)

Shane ma cechy przywódce i to jest fakt.

Lori dała mu nadzieję, przyznała, że coś wtedy faktycznie między nimi było, gdy wszyscy myśleli, że Rick nie żyje. Zauważyłem także, że ona zbuntowała trochę Ricka przeciwko Shane'owi wtedy w namiocie.

Nie wiem w jaki sposób stwierdziłaś, że jest psychicznie chory (Shane). Skoro tak to bardzo bym prosił o podanie nazwy tej choroby.

Merle'a nie było mi dane poznać pewnie w komiksie było o nim więcej, gdzieś czytałem, że ma się pojawić w następnym sezonie (?).

ocenił(a) serial na 7
dolohow

Shane był psychiczny, pisałem już o tym. Wystawienie Otisa walkerom sprawiło, że ostatnie bariery w umyśle Shane'a pękły. Od tego momentu można zaobserwować nerwowe tiki, niekontrolowane przyruchy, mimowolne gesty. To są oznaki psychozy, ale jakiej - nie wiem. Zresztą wmówienie sobie, że rodzina innego faceta jest jego rodziną też nie świadczy o jego normalności. Zgadzam się natomiast z tym, że to bardzo interesująca postać.

Merle w komiksie się nie pojawił jak dotąd.

ocenił(a) serial na 5
dolohow

Już napisałam. Faktycznie, to, że uważasz tę postać za najlepszą, nie znaczy, że musisz się z nią zgadzać, jednak w dalszej częsci posta bronisz go, i pochwalasz wiele jego poczynań.
I przepraszam bardzo, ale wzorem do naśladowania? W tym momencie do ty wysuwasz zbyt daleko idące wnioski.

Naprawdę powinieneś obejrzeć ten fragment, jeśli nawet po nim, wciąż będziesz się upierał, że dała mu nadzieję, cóż, każdy interpretuje po swojemu.

Shane nie ma cech przywódczych. Nawet w obozie, przed pojawieniem się Ricka, nie był specjalnie respektowany, choć mógł robić za lidera. Jednak tylko dlatego, że nie było nikogo lepszego. Przywódcą nie może być osoba, która nie dba o dobro grupy, martwi się tylko o swój tyłek, ew. o tyłek swojej wyimaginowanej kobiety i wyimaginowanego syna.
Nie uważasz, że Shane był psychicznie chory? Wow, więc jego zachowanie było normalne? Jestem w szoku.

Merle'a, jak napisał Gambit, nie ma w komiksie, aczkolwiek uważam, że można go polubić (lub wręcz odwrotnie) nawet po tych paru scenach jako, że Michael Rooker zagrał go znakomicie (co mnie nie dziwi gdyż to charyzmatyczny aktor).

BeeBee61

W nawiasie to są przykłady napisane, poza tym napisałem "nie musi być moim wzorem do naślasowania" ale to nie znaczy, że jest...

Cechy przywódcze nie mają nic wspólnego z pilnowaniem własnego dobra. Można je mieć i być egocentrykiem. Pamiętaj także, że w grupie kilku osobowej osoba podejmujące decyzję nie może dogodzić każdemu. Zobacz konflikt o Randalla.

Ten serial jest właśnie dlatego dobry, ponieważ możemy się postawić w sytuacji osób w tym serialu i możemy spróbować dokonać decyzji.
Większość osób uważa, że Hitler był zły, mordował ludzi, krótko mówiąc nie ma dobrego przymiotnika który by go trafnie opisał, ale z drugiej strony ja uważam go za genisuza, bo potrafił świetnie przemawiać i wpajać swoje idee innym ludziom. Był prawdziwym przywódcą. Powiem więcej, staram się uczyć jego sposobów przemawiania i technik które wykorzystywał. Czy to znaczy, że kiedyś kogoś zamorduje? Nie.
Może i mylę się co do Lori, bo podczas oglądania tego serialu dużo się komentowało, ale przeczytaj sobie jeszcze raz co napisałaś i skonfrontuj to z tą krótką notką o Hitlerze.

ocenił(a) serial na 5
dolohow

Ja do Ciebie o truskawkach, a Ty do mnie o brzoskwiniach...

Napiszę jeszcze raz; Nie uważam, aby twierdzenie iż Shane był najlepszym charakterem było równoznaczne ze stwierdzeniem iż zgadzałeś się z nim. Nie, tę torię wysunęłam po Twoich innych wypowiedzinach w których go bronisz i tłumaczyć jego zachowanie, nie bardzo widząc narastające u niego problemy z psychiką.

Cechy przywódcze nie mają nic wspólnego z pilnowaniem własnego nosa? Oczywiście, że mają. Dobry przywódca powinien postępować tak, aby było dobrze całej grupie, a nie tylko jemu, natomiast reszta grupy może się ''fakać''.
Upieranie się, że Shane miał cechy przywódcze jest dla mnie zwyczajnie śmieszne. Powiedz mi, jak osoba, której zdanie nikt nie respektuje, można uznać za dobrego przywódcę?

Co do Hitlera... Nie wiem czemu miała służyć ta oświecająca wypowiedź, ale nie ma za dużo wspólnego z Shane'em, ani z zaistniałą sytuacją.
Shane podejmował złe decyzje i nawet nie potrafił ich spokojnie i racjonalnie wytłumaczyć.

Jadka przed stodołą? Powiesz, że to była słuszna decyzja, bo byli zagrożeni, cóż, to prawda, jednak mógł to zrobić nieco inaczej, SPOKOJNIEJ. Gdyby nie Rick, Hershel wywaliłby ich z farmy, przynajmniej Shane'a. I znowu mamy przykład tego dobrym liderem jest Rick, w przeciwieństwie do swojego kumpla.
Ponad to, chciałabym zaznaczyć, że Shane otwierając tę stodołę, odreagowywał rozmowę z Lori, kiedy ta powiedziała, że dziecko nigdy nie będzie jego. Tak, nasz wielki przywódca nie ma zbyt słabych nerwów, szkoda, że płacili za to inni członkowie grupy :)

Śmierć Otisa? Bądźmy szczerzy, Otis był grupy, ale to on pomagał Shane'owi w chodzeniu, gdyż tem miał skręconą kostkę. Otis mimo tego, że miał większe szansę na przetrwanie, gdyby uciekł, nie zrobiłtego. Shane natomiast postąpił tak, jak napisał Tomb - Jak tchórz.

''Może i mylę się co do Lori, bo podczas oglądania tego serialu dużo się komentowało, ale przeczytaj sobie jeszcze raz co napisałaś i skonfrontuj to z tą krótką notką o Hitlerze.''

Nie bardzo rozumiem ten fragment... Z czym mam to skonfrontować? Z wypowiedź o Lori? No napisałeś to tak, jakby jedno nawiązywało do drugiego.
Musisz zacząć pisać nieco bardziej zrozumiale.

P.S. w którymś poście do Tomba zapytałeś ''A czy ja napisałem, że gdzieś podejmował trudne decyzję? To była liczba pojedyncza.
Trudna decyzja w jego wyniku to właśnie szpital, strzelenie do Otisa.''
To są decyzję, nie decyzja. Liczba mnoga. Wiem, że to taki drobny błąd, ale rzuca się w oczy jak cholera.

Idzie indziej piszesz ''Poza tym wskaż mi gdzieś w tym temacie gdzie go bronię...'' To [Twoja obrona] wyłania się z Twojego każdego kolejnego posta.


ocenił(a) serial na 5
BeeBee61

Z wypowiedzią o Lori*

BeeBee61

Ja już z Tobą nie rozmawiam. Nie mam zamiaru po raz setny wyjaśniać swoich mądrości w nadziei, że może wreszcie zrozumiesz.

ocenił(a) serial na 5
dolohow

Po prostu merytoryka w Twoich wypowiedziach leży i kwiczy wraz z umiejętnością poprawnego składania zdań.

BeeBee61

Lub Twoja umiejętność przyswajania informacji jest zaburzona.

ocenił(a) serial na 5
dolohow

Niee, moja teoria wydaje się lepsza, szczególnie, że nie byłam jedyną, która miała trudnoścć z interpretowaniem Twoich ''mądrości''.

W każdym razie kończę, bo te szczeniackie dogryzanie sobie nie są w moim stylu.

ocenił(a) serial na 4
dolohow

Shane cech przywódcy nie ma. Jedna jedyna najważniejsza rzecz deklasuje go jako kandydata na to miejsce a mianowicie ON DBA TYLKO O SWÓJ INTERES!!!!! Do tego zastraszanie, dziwne podchody, nadpobudliwość, zła ocena rzeczywistości itd. Można by wymieniać w nieskończoność.

Owszem Lori powiedziała, że coś między nimi było (choć nie jestem dokładnie pewien) lecz powrót Ricka była równoznaczny z zakończeniem ich wszelkich poprzednich relacji. Shane jak zwykle dorobił sobie własną interpretację, która była błędna.

Choroba psychiczna nie ma swojej fachowej nazwy. Można powiedzieć, że jest to zespół pewnych dysfunkcji organizmu. które odpowiadają np. za racjonalne myślenie. Ta przypadłość może być połączeniem kilku innych dolegliwości mentalnych stąd też nie jest możliwe wystawienie jasnej i klarownej diagnozy. Ta choroba może przejawiać się na wiele sposobów np. natłoki myśli, zbyt aktywne zachowania, wybuchy, niekontrolowane odruchy, zaburzenia rzeczywistości, zatracenie wartości, zatarcie pewnych granic, utwierdzanie siebie samego w błędnym fakcie, urojenia, a także postrzeganie innych jako potencjalne zagrożenie nawet kiedy sytuacja na to nie wskazuje. Dosłownie opis Shane'a.

Merle'a w komiksie nie ma. Jest to postać napisane specjalnie na potrzeby serialu. Pojawia się w pierwszym sezonie, później ślad po nim zaginą, aż do momentu Woodbury.

tomb2525

"Owszem Lori powiedziała, że coś między nimi było (choć nie jestem dokładnie pewien) lecz powrót Ricka była równoznaczny z zakończeniem ich wszelkich poprzednich relacji. Shane jak zwykle dorobił sobie własną interpretację, która była błędna. "
I właśnie o to mi chodziło. Może posłużyłem się skrótem myślowym ona mu podziękowała, a on sobie zrobił nadzieję, a ja napisałem dała mu nadzieję.

Shane miał jakieś problemy psychiczne to było widać, ale wydaje mi się, że Shane przed pojawieniem się Ricka był całkiem normalny dopiero potem się zmienił. Wtedy był tam przywódcą (sytuacja z gościem, który kopał groby na przykład). Potem wiadomo pojawił się Rick i Shane przestał nim być i zaczął świrować, zrobił się nerwowy i tyle.
Czasami w aktorach serialowych jest trudno odgadnąć emocję, bo na przykład taka Lori ma parę min na cały serial

ocenił(a) serial na 8
akolio_PL

Jestem świeżo po 2 sezonie i przed lekturą komiksu, więc na gorąco.

Wydaje mi się, że Shane trzymał na początku całą grupę. Kiedy powrócił Rick wszystko zaczęło się zmieniać. Gość na serio uratował tyłek Lori i Carla + wielu innych a nikt właściwie mu nie podziękował i cały splendor zebrał nie kto inny jak Rick. Dodatkowo ten romans z Lori, która później zlała go jak śmiecia każąc się trzymać z dala od niej i dziecka. Sprawa z Otisem?:) Nie od dziś wiadomo, że grubi mają gorzej. A tak całkiem serio, to nie wiadomo, czy dali by radę czy nie we dwóch, ale robił to dla dzieciaka i Rick to zrozumiał. Przyznam się, że po tej akcji w autobusie, gdzie wydawało się, że Rick zostawi go na pastę zombiaków a jednak wrócił, Shane się zmieni. I wtedy zaczął mnie mega wkurzać, bo stał się jeszcze gorszy i chciał zamordować swojego najlepszego przyjaciela, a tego nie można usprawiedliwić żadnymi emocjami.

Podsumowując, świetnie stworzona kreacja, co udowadniają te komentarze. Wiele kontrowersji, barwna postać w porównaniu do np. Lori xD

ocenił(a) serial na 9
akolio_PL

No rzesz nienawidziłam dziada z całych sił. [SPOILER] zdechł na moje szczęście......... w końcu hehe

akolio_PL

jestem dopiero po drugim sezonie - Shane'a nienawidziłam od początku serialu, bo to taki zawistny "pies ogrodnika". Chciał cudzej żony, cudzych dzieci i cudzej pozycji społecznej. Nigdy nie dorównałby Rickowi i nie nadawał się na lidera, bo nie wzbudzał zaufania w grupie- w trudniejszych momentach zawsze pokazywał swoje prawdziwe kolory - wyłaziło z niego albo tchórzostwo albo skur....syństwo. Cieszę się, że skończył jak skończył. (spoiler) Szkoda tylko, że Rick i jego syn musieli przez to ubabrać sobie ręce we krwi.
Niestety, ale w tym serialu jest jeszcze sporo postaci, które również działają mi na nerwy.