Jak bardzo serial traci pokazując moralne rozterki tego murzynka... To już nawet Carl przestał tak wkurzać jak on...
Jeszcze w poprzednim sezonie łapał konkurencje w najbardziej irytującej postaci od tych dwóch synalków blondyny, która wpadła w oko Rickowi, ale szybko się z nimi na szczęście rozprawiono.
Rozumiem, że twórcy chcą wprowadzić jakiś "wyższy" wątek, ale po co? To jest serial o apokalipsie, czekamy(przynajmniej ja) na akcję, a nie jakieś pierniczenie...
Ten serial jest w czołówce jeśli idzie o irytujące postacie. Lori - nie przypominam sobie abym kiedykolwiek tak nienawidził w zasadzie fikcyjną osobę jak tego babsztyla. Tyrese na drugim miejscu. Klecha się zrehabilitował w ostatnich odcinkach. Te synalki blondyny faktycznie małe debilki, chociaż to wina rodziców (starszy był zj*bem po tatusiu, młodszy oderwany od rzeczywistości przez rozpieszczanie mamusi). Morgan jest dziwny, ale w ostatnim odcinku jakby leciutko znormalniał. Ciekawe jacy będą rycerze zodiaku w kevlarowych pancerzach...