Dawno nic tu nie pisałem ale powiem po ostatnim odcinku że co to było? Nie przypominam sobie tego parku kobiet z komiksu, chyba najbardziej feministyczny odcinek ever, w dodatku czemu ta baba po powrocie nie powiedziała np. Rickowi o znalezisku? "bo pżysiengla", a jak niby ta laska ala Vaiana z tej nowej bajki Disneya tylko w wydaniu post-apo miała by to sprawdzić? Telepatka?
To był chyba największy zapychacz od czasu 5 sezonu, lepsze to niż chodzenie po le.... A nie sorry, cały odcinek dział się w jakimś lesie. Czy to miało tylko podkreślić że Negany to są te złe ludzie a Riki to te dobre i przez Neganów wszyscy cierpią? Co będzie w następnym odcinku? Negan narysuje swastykę na kiju a Trevor zje Jezusa i Carla? XD
Swoją drogą, niezły słuch mają te kobitki, mimo nie spodziewanej wizyty, wśród rozmów i zabaw dzieci, hałasu, umiały bez problemu wysłyszeć tą babkę. Po czym gadają że tam zachowują ciszę bo są w ukryciu, no kurvva fajnie że przed chwilą napierdalałyście w drzewa z gnatów ile się dało.
Ogólnie odcinek dziwny, bardzo. 5/10