Czytalem komiks, prawie caly i ostatnia czesc (TS 19) to niewiem skad wyciagneli. Jedyna rzecz ktora tam byla z komiksu to wyruszenie w podroz i zostawienie jednego co zostal ugryziony. Pozatym komiks byl czasem przynudnawy ale byly scenki gdzie od tak, natrafili na trupa/trupy i sie z nimi rozprawili. Serial zapowiadal sie dobrze, oby 2 seria niebyla taka... ze jedynie co bedzie miec wspolnego z komiksem to nazwai tyle. Uwazam ze jak ktos robi film/serial na bazie komiksu to niech sie chociaz trzyma glownych wydarzeni a nie doklada od siebie 3 grosze ktore marnie wypadaja
Bo to nie jest i nie ma być w 100% wierne odtworzenie wydarzeń z komiksu. Nie ma sensu wiernie odtwarzać scenę po scenie z komiksu- poza tym, serial ogląda też wielu ludzi, którzy nie mieli styczności z komiksem.
Którzy nie mieli styczności z komiksem - i? -_-'
Myśl.
To co jest z komiksu wypada dobrze, to co wymyślili sami, tragicznie - jaki z tego morał?
Taki jest morał, że muszą się bardziej postarać w wymyślaniu, ale na pewno z tego nie rezygnować. Jak chcę historię z komiksu, biorę komiks z półki i czytam. Nie chcę kopii komiksu.
Jedyne co mi się (w miarę podobało) to ukazanie Shane'a w szpitalu.
I myślę, że w tą stronę powinni głównie iść przy wymyślaniu - coś jak w Lost'ach. Masz główną linię fabularną (z komiksu) + jakieś historie poboczne z przeszłości/przyszłości bohaterów.*
W pierwszej serii mogli np. poświęcić jeden odcinek na Merl'a w mieście, albo historię tych dwóch sióstr (wiadomo po jednym odcinku, że jedna z nich umiera, a w następnym mamy ich poczynania od zarazy, jak znalazły się w obozie - później wracamy do chwili obecnej, jak już zamienia się w zombie)
A żeby zmieniać genialną fabułę to trzeba być geniuszem, a reżyser WD niestety najwidoczniej nim nie jest.
Moje zastrzezenie jest raczej w kierunku odcinku ts 19. A dokladnie tego osrodka badawczego bo on totalnie niepasowal do realiow komiksu, ideii zombie apocalypse etc. Ten film ma byc oparty o komiks a dokladnie o studium ludzi i ich zachowania w nowych dziwnych realiach. Naprawde niech robia seria po linii komiksu a jak cos chca dokrecac to niech dokreca co jest moze mniej dziwne i wybujale. Bo zaraz zrobia jak w Romera Land of Walking Dead ze trupy mysla i oni tylko chca swego miejsca na ziemi :
Może scenarzyści komiksu nie wpadli na pomysł,że istnieje coś takiego jak centra chorób zakaźnych które pracowałyby w takich sytuacjach i to ich wina, a nie scenarzysty mającego pojęcie o świecie.
naiwne... w komiksie chodzi o to, ze nie ma ratunku... trzeba uciekac nie tylko przed zombiakami, ale rowniez przed grupami ludzi, ktorzy najczesciej poluja na ocalalych zeby ich zjesc :> popieram renesage, studium ludzkich charakterow... w komiksie Rick ma takie odpaly, ze czasem sie zastanawiam czy on w ogole jest dobrym bohaterem....
Z tym, że komiks to ponad 13 tomów, a serial opiera się na razie na 1. tomie. Na tym polega piękno tej serii, że wszystkie zmiany w bohaterach zachodzą stopniowo, nie gwałtownie. Rick jaki jest taki jest, nie ma w tym nic złego - dopiero przyszłe wydarzenia go ukształtują.
"W komiksie chodzi o to, że nie ma ratunku" - tak w serialu za to jest ratunek, ale chyba tylko z perspektywy doktorka, bo bohaterowie nie bardzo mogą się czuć uratowani.
Byla jedna co polowala a wczesniej gdy byli w wiezienu ten pier$%&^ burmistrz ich najechal ekipa, moze o to mu chodzilo :)
Co nie zmienia faktu, że te wszystkie wydarzenia jeszcze daleko przed nami i ich brak w pierwszym sezonie trudno nazwać błędem.