Czy tylko mnie wkurza "czarny charakter " 7 sezonu. I nie dlatego że pełni taką funkcje. Uwielbiam negatywne postacie, ale nie tak wykreowaną przez twórców.
To taka kopia Generała, tylko wygłasza te swoje nudne i nadęte przemowy, do porzygania. I ten jego jeden wyraz twarzy, masakra...
Błagam niech ktoś mu zamknie gębę! Niestety Rick to ciota...
Tak w ogóle to sezon 7 ssie..
swiete slowa. bardzo naciagana fabula, negana mozna bylo zalatwic napoczatku serii i pojsc dalej, a tak wieje nuda.
zreszta nasi bohaterowie tacy przetrenowani i zaprawieni spotykaja 1 kolka i zmieniaja swoje zycie...bo tak. slabe to.
jak piszesz, mogli by sobie przynajmniej darowac pokazywanie go. ten serial skonczyl sie ze 3 sezony temu.
Ten serial, opierając się oczywiście na komiksie, wychodzi poza utarty, nudny i naiwny schemat w którym good gajsi zawsze szybciej i celniej strzelają od tych złych a wszystko kończy się happy endem, tylko dlatego że przecież to główny bohater. Negan to człowiek, który swoją determinacją, bezwzględnością (i zapewne trochę szczęściem) zebrał tak wielką armię że jedynym zagrożeniem dla niego mogą być tylko jego ludzie, jeśli się zbuntują. Dlatego tworzy specyficzne relacje z podbijanymi grupkami, tak aby były na tyle zajmujące żeby jego ludzie się nie nudzili. Stara zasada - dziel i rządź. Walka Negana z Rickiem to zderzenie, w nowych okolicznościach, tych którzy wierzą w jakieś tam dobro i społeczne relacje z bezwzględnymi bandytami. Od ćwierć wieku Polska żyje wolna od takich Neganów, co nie znaczy że zawsze i wszędzie tak było, jest i będzie. Tu nie chodzi o to że trzeba mieć "większe jaja", "większą spluwę" i "załatwić kolesia i iść dalej". To nie jest dzieło ku pokrzepieniu serc, gdzie zawsze w ostatniej chwili nadciąga kawaleria i ratuje głównego bohatera. Połamany Rick stara się ratować to co może, mając świadomość że nie może wszystkiego. Przynajmniej na razie.
o czym ty piszesz? negan jest w tym filmie przedstawiony jak kolejny koles do zdjecia, tu nie ma komiksu, tylko serial.
moze pogadamy jeszcze ze scenarzysta chcial cos przekazac? ale mu sie nie udalo.
"wychodzi poza utarty, nudny i naiwny schemat w którym good gajsi zawsze szybciej i celniej strzelają od tych złych a wszystko kończy się happy endem" - nie wiem czy ogladamy to samo, ale tam schemat goni schemat i schematem pogania. nudne to sa kolejne zalamki bohaterow, bo zrobil sie wlasnie nudny schemat.
"Od ćwierć wieku Polska żyje wolna od takich Neganów, co nie znaczy że zawsze i wszędzie tak było, jest i będzie." - a tu to zes dopiero gafe puscil, wlasnie tu w Polsce to takich neganow cfaniakow jest na peczki :)
To może ja wytłumaczę na podstawie tego co pokazano.
- baza Negan, która została przez Ricków rozbita w zeszłym sezonie, miała zbrojnych mniej więcej tyle, ilu Ricki - a był to tylko posterunek.
- ostatni odcinek sezonu 6 pokazał Rickom możliwości Negan. Żeby było jasne, bo chyba nie dotarło :) - Neganie byli w stanie obstawić (obstawić tak, że na każdym końcu ustawili silny oddział) wszystkie potencjalne drogi poruszania się samochodem Ricka wokół ich bazy. Do tego trochę inżynierki budowlanej. Oczywistym jest że nie byli to wszyscy ludzie Negana, ponieważ nie zostawiłby bazy bez ochrony. Co więcej - tylko opierając się na tym co widać w serialu - nie ma gwarancji że kwatera Negana to jego jedyna baza - przecież na koniec sezonu 6-ego Ricki też myślały że atakują główne siły wroga
- zabicie Negana i co z tego. Zanim Negan objawił się Rickom, upewnił się że będą na muszce, nikt nie daje gwarancji że Negan pojawiając się między wrogami nie jest obstawiony snajperami, którzy by odstrzelili potencjalnych chętnych do detronizacji.
Ale nawet uwzględniając to że są fizyczne możliwości odstrzelenia samego Negana - co dalej. Widać wyraźnie że facet otacza się zbirami, tych słabszych upokarza, niszczy psychicznie i fizycznie, nagradza tych, którzy są bezwzględni i brutalni (i oczywiście posłuszni). Gdyby Negan zginął, momentalnie ktoś by zajął jego miejsce. A już na pewnie nie było by tak, że reszta Negan radośnie by krzyknęła - "Hura, możemy być znów dobrymi". Negan już zadbał o to żeby jego ludzie byli od niego uzależnieni - po tym jak od miesięcy/lat terroryzują inne osady, mają na rękach krew innych - nawet gdyby Negan zginął - dla nich jedyną szansą ocalenia było by trzymanie się dalej w kupie Neganów - symbolicznie było to pokazane w scenie gdzie ludzie Negana mówili "Ja jestem Negan". Ale widocznie było to zbyt mało dosłowne.
- Dyktatorzy od zawsze otaczali się ludźmi podłymi, małymi, słabymi i brutalnymi, a tych "lepszych" - eliminowali, jako zagrożenie. Negan robi to samo. Jego odpowiednikiem jest np. Putin, który może któregoś dnia zaatakować Polskę - to nie jest "cfaniaczek", tylko zdeterminowany i pozbawiony moralnych hamulców człowiek dysponujący przeważającą siłą, który jest na tyle inteligenty że tworzy wokół siebie klientelę a nie sterroryzowanych goodgajów.
"gdyby Negan zginął, momentalnie ktoś by zajął jego miejsce. A już na pewnie nie było by tak, że reszta Negan radośnie by krzyknęła - "Hura, możemy być znów dobrymi".
oczywiscie ze nie. tak jak pisales, banda sklada sie z ludzi brutalnych i bezwzglednych. lojalnosc czy sprawiedliwosc w takiej grupie to fikcja. im wieksza banda tym gorzej. zalozmy sytuacje, ze negan ginie. teraz jest jozek, ktory myslal, ze bedzie szefem, ale zenek tez tak myslal, na dokladke romek doszedl do tego, ze skoro on jest tez negan, to on powinien rzadzic. co sie stanie? w najlepszym wypadku zenek stwierdzi, ze on nie bedzie sluchal jozka, zabierze swoich poplecznikow i pojdzie, bo stwierdzi, ze per..oli aleksandrie, sa inne miejsca latwiejsze do lupienia. romek pojdzie w jego slady i podziela terytorium zostawiajac jozka samego z aleksandria. w najgorszym dla bandy od razu wezma sie za lby. przyczyna jest prosta i zawsze taka sama, podwladni zenka nie beda sluchac jozka i vice versa. kazda banda tak konczy, zdrada, klotnie o lupy i podzialy doprowadzaja do wojny gangow. inaczej swiat bylby juz tylko podworkiem mafijnym.
Trebi a wg ciebie to w obecnej Polsce istnieją tylko same Ricki, nie? Zabawne, że odżegnujesz się od fabularnych schematów i podajesz "The Walking Dead" za wzór serialowej progresywności a sam wyznajesz czarno biały podział w realnym świecie. Przed półwieczem same Negany skur....syny, po minięciu półwiecza otacza nas nieskalane dobro i wszelka moralność. Putin to ten zły, charczący mienawiścią do wszystkiego co dobre a Obama czy każdy inny prezydent Juesej to dobrotliwy zacny pan, który o niczym innym nie marzy niż hodowla króliczków miniaturek i przeprowadzanie przedszkolaków tudzież staruszek przez jezdnię. Nie wiem co brałeś ale też nie chce adresu twojego dealera. Aha i prędzej staniesz się inteligentny niż Putin zaatakuje Polskę. Chociaż to, że zaatakuje Polskę wydaje się jednak bardziej prawdopodobne.
Chcąc nie chcąc nasz kraj leży na styku kultury zachodniej i wschodniej - o różnicach można sobie poczytać chociażby u Suworowa - np w Akwarium - o spotkaniu mentalności rosyjskich agentów z zachodnim światem i mieszance zachwytu i niedowierzania co do naiwności. Odrobina wiedzy o tym jak wygląda korupcja w Ukrainie, w Polsce i w Niemczech też dobitnie pokazuje różnice. Świat nie jest czarno-biały ale nie jest też jednolitą szarą masą. W żadnym momencie nie napisałem że USA jest super - ale nam akurat nie zagraża - a powiedzenie kura nie ptica - polsza nie zagranica, wg. mojej wiedzy nie jest w ingliszu. Na naszego sąsiada napadła Rosja, nie USA. Rosja, a nie USA preferuje w Europie budowę sołchozów na wzór Białoruski. Akurat blisko pół wieku Peerelu to było łajno które łamało ludzkie życia i charaktery. Ostatnie ćwierć wieku to był powolny ale jednak istniejący ruch ku normalności, a teraz znów do głosu dochodzą półinteligenci, którzy wmawiają ćwierćinteligentom, że jak wyszyjemy Bóg, Honor i Ojczyzna na sztandarach, postrzelamy na strzelnicy i pośpiewamy bogoojczyźniane pieśni - to Cud i Bóg uchronią nas przed Gradami i Specnazami (o ile korupcja polityków i przerobienie ich na lokalnych kacyków nie wystarczy Władkowi). To Władek, nie Obama rozkręcił swoje społeczeństwo do "czynu wojennego", który ma usprawiedliwić wszelkie łajno w życiu codziennym. Czym innym jest "wielka polityka" w której w gabinetach decydentów zapadają bardzo cyniczne decyzje, a czym innym jest codzienne życie w krajach Wschodu i Zachodu. Zachód umiał wykształcić umiejętność współpracy i rozwoju w swoich państwach - kierunki migracji są niezaprzeczalnym dowodem tego, gdzie ludziom żyje się lepiej - u Ricków czy u Negana. I radziłbym bez agresji i buractwa - nie musisz ściskać pośladów i srać żarem, kiedy rozmawiasz z kimś kto ma inne poglądy/wiedzę/doświadczenie niż ty.
Tu nie chodzi o inne poglądy czy doświadczenie tylko raczej o ich brak i kierowanie się durnymi oficjalnymi dogmatami. PRL wg Ciebie to było łajno, które łamało ludzkie życie? Tak się składa podług Twojej niewiedzy, że w opluwanym przez Ciebie PRL-u polska kultura miała się najlepiej jak nigdy wcześniej. Mam tu na myśli istny rozkwit poezji, muzyki klasycznej, muzyki rozrywkowej, literatura, komiks, kabaret, film - wszystko na absolutnym światowym poziomie. Jasne, PRL nie był w żaden sposób ustrojem idealnym tak jak nie jest nim demokracja, jednak poziom wiedzy, panujących elit (mam tu na myśli także elity artystyczne) był nieporównywalny z tym, który jest obecnie i trzeba być albo totalnym ignorantem albo ślepcem aby tego nie dostrzegać. Dzisiaj nie ma kultury wysokiej. Wszystko jest towarem, wszystko musi się sprzedać, inaczej nie przedstawia żadnej wartości.
I co nazywasz dochodzeniem do normalności? Okres transformacji??? Podczas którego wylazło na wierzch najgorsze pseudo ludzkie robactwo i kradło co tylko się dało? To dla Ciebie jest budowaniem normalności? Powołanie Wałęsy na prezydenta tego biednego kraju? To też było dochodzenie do normalności? Likwidacja majątku narodowego, grabienie wszystkiego przez obcy kapitał, tworzenie się sieci układów, koterii.. To była wg Ciebie droga do normalności?
Nie słuchaj tego co ładują Ci do głowy główne media tylko myśl samodzielnie. Teraz się nie niszczy ludzi? Masz w ogóle pojęcie o tym czym jest reprywatyzacja? I jeżeli już to Ty sam piszesz większe kalumnie typu "sranie żarem". Bądź ironiczny przynajmniej, póki co jesteś chamski.
Zastanawiałem się gdzie już słyszałem taką pochwałę łotrostwa, tfu - PRL chciałem powiedzieć .Już wiem: https://www.youtube.com/watch?v=0drR7ZojdNk
Jeśli nie zrozumiałeś co autor miał na myśli - daj znać. Chętnie Ci wytłumaczę.
A co do PRL:
- pisanie PODAŃ (z uzasadnieniem) o paszport, który dostawałeś tylko na demoludy - bo jeszcze by obywatelowi te minusy nie zasłoniły tych plusów gdyby zobaczył "zgniły zachód".
- kartki na mięso, kolejki, puste półki - to nie propaganda, ja to pamiętam
- ogromne kontrybucje płacone do Moskwy (spytaj starszych kolegów dlaczego akurat w stoczniach wybuchły strajki)
- nie trzeba dużej wyobraźni żeby zrozumieć jak ludzi łamał system, jeśli 27 lat po jego upadku ludzie dalej są szantażowani teczkami, donosami i podpisami (czasem fałszywkami). Jakoś nie spotkałem się z problemem TW po 1989r (W sensie bycia TW po 89)
- czekanie 15 lat!!! na założenie telefonu w mieszkaniu i argumenty - już jedna osoba na klatce ma, więc w razie czego to możecie od nich zadzwonić ("osoba" blisko związana z jakimś aparatczykiem pezetpeerowskim).
- system gospodarczy w którym używany samochód kosztował więcej niż nowy, ponieważ na nowe były zapisy, a jak ktoś już dostał, to nie chciał sprzedawać
- stacje benzynowe na dziurawych drogach praktycznie nieosiągalne
- pamiętam podróż przez pewne miasto, kiedy ktoś z mojej rodziny pracujący w bibliotece oddał na makulaturę dużą ilość gazet z czytelni - w zamian zdobył... ok. 10 sztuk papieru toaletowego - idąc przez miasto z tą "zdobyczą" miałem ileś tam propozycji odkupienia ode mnie tego skarbu, ktoś chciał mi ukraść a co trzecia osoba pytała "Panie, gdzie papier rzucili". Może to brzmi komicznie, ale odrobina wyobraźni pozwala zrozumieć jak poryty był to system (patrz kontrybucje do Moskwy).
Gdyby teraz każdemu zapewnić ten poziom życia na które byliśmy skazani za PRL, to pewnie 10-15% by się ucieszyło, a reszta była by w ciężkim szoku, bynajmniej nie pozytywnym.
Twoje stękania na "dzisiejsze czasy", przy jednoczesnym gloryfikowaniu "niebanalnego poziomu kultury wyższej za PRLu" to trochę tak, jakby mieszkańcy Aleksandrii z TWD po pojawieniu się Ricka stwierdzili że ich Aleksandria jest paskudna, a Ricki miały tyle okazji żeby zwiedzać świat i doskonalić techniki przetrwania. Mówiąc inaczej - ludziom z dobrobytu się w d... przewraca, co widać na przykładzie.
Wg Ciebie żyjemy w dobrobycie? Wiesz, niewątpliwie w średniowieczu, czy też całe 100 lat temu żyło się niewątpliwie gorzej. W wielu aspektach życie w PRL-u było gorsze niż życie w czasach nam współczesnych. Nie było internetu, telefonów komórkowych, mniejszy dostęp do dóbr. Czego to dowodzi? Że świat podobno idzie naprzód a nie się cofa. I tylko tyle.
Bzdury gadasz. Od roku w Polsce wcale nie mamy rozwoju, mimo że wcześniej było wcześniej :). Wylistowałem Ci listę wad i paranoi PRL, a Ty walisz filozoficznym tekstem, że to kiedyś było i tyle.
No bo było. Paranoi w PRL było sporo ale nie wszystko było do dupy tak samo jak i dziś.
Kiedy załatwić ? Tylko dziecko bez mózgu może tak powiedzieć. Ciekawe czy w rzeczywistości byś go załatwił przy setce jego ludzi hahhahahah
a o czym ty piszesz? pierwsza sytuacja z brzegu - negan podchodzi z pala do bramy i ... BAM! po neganie, reszta bandy ucieka bo nie ma za kogo ginac, a nawet jesli nie to sa jak apacze przeciwko ufortyfikowanym jankesom. a mieli jeszcze wtedy rpg... ale nieeeeeee, musi byc psychologicznieeee, prawda?
kolejna sytuacja, deryl w pokoju z neganem i jego patalachem, rzuca sie na niego, wbija kciuk w oczodol i miesza w mozgu - po neganie, patalach pewnie nie zdazylby go nawet ustrzelic, ale nie, bo deryl musi byz "zlamany".
jeden koles ze snajperka i 250m, nie ma negana, koniec bandy, ewentualnie pol roku dogadywali by sie kto teraz rzadzi, bo taka jest psychologia band. a to co tutaj prezentuja to naciagane lovestory.
i moglbym tak jeszcze pol dnia wymieniac.
tak sie sklada, ze to forum serialu a nie komiksu. no i ok, nawet jesli zaspojlerowales, to bedziemy na to czekac z pol roku...
A nie wpadłeś na pomysł że Negan nie jest tam jedynym złym?
Zbieranie haraczu to bardzo dobry sposób na życie w takim świecie i prawie wszystkim ludziom Negana jest to na rękę.
On nie jest żadnym tyranem, ludzie którzy dołączają do jego armii robią to z własnej woli dla wygodnego życia.
Więc nawet gdyby go zabili przy tej bramie to jego ludzie nigdzie by nie uciekli tylko dokończyli robotę, gdyby tego nie zrobili to szybko by się wieści rozeszły i inne osady też odmówiłyby płacenia haraczu.
Nie wiem czemu wszyscy tak przeżywają szanse na zabicie Negana...za nim stoi cała armia, jeden człowiek aż tak wiele nie znaczy.
To nie Gubernator który dla swoich ludzi był przemiłym gościem i chciał stworzyć armię z niewyszkolonych cywili więc w trakcie walki wymiękli.
tak wpadlem, a ty wpadles na to ze to nie armia zdesperowanych spartan?
to zwykla zbieranina oportunistow. jak na podworku miedzy blokami.
co prowadzi cie do mysli ze ktokolwiek by tam zostal? bo wiesc sie rozniesie? nie rozsmieszaj mnie, to jeszcze mniej realne niz caly negan.
na podworku wystarczylo dac w ryj prowodyrowi i myslisz ze ktos z jego "bandy" cie dotknie? beda stali i patrzyli - i to jest zycie.
to samo w woju, byles w woju?
Bredzisz, na podwórku daj w ryj jednemu z grupy to rzuci się na ciebie cała grupa.
Chyba że masz na myśli grupy gimnazjalistów.
BTW. Fajne porównanie zachowań post-apokaliptycznych do podwórka i "woja":)
bo to tylko ludzie, zachwuja sie ciagle tak samo. ciekaw czy dales kiedys w ryj prowodyrowi?
z moich doswiadczen wynika, ze przy dostatecznej dozie brutalosci nikt nawet nie drgnie.
on nie jest tyranem? tak?
a ten jego przydupas z przypalona gemba to niby co? dobrowolnie tam jest, tak? i tylko tak gada ze to albo smierc?
wez obejzyj to jeszcze raz.
Gubernator był okrutny, ale pod przykrywką... Bez Negana to towarzystwo by się rozpierzchło...
Do tego przy odrobinie szczęścia Zbawcy pogrążyliby się w wojnie domowej o władzę i osłabieni nie byliby już takim zagrożeniem. Niemniej póki co decyzję Ricka usprawiedliwia częściowo to, że nie wie o istnieniu Królestwa, a Hilltop to zastrachane cioty i myśli, że są za słabi by sprostać Zbawcom.
Wiecie, tak sobie myślę o tej możliwości odstrzelenia Negana u Aleksandrii bram, albo gdziekolwiek indziej przez jakiegoś desperata albo psychicznego, który ma gdzieś co będzie dalej, albo przedłużeniu mu przedziałka siekierką, albo otruciu... A co jeśli Negan jak na psychola przystało nie boi się ryzyka i śmierci? A co jeśli wie, że jego grupa się po tym nie rozpadnie, bo nie jest pierwszym Neganem, tylko którymś z kolei? A co jeśli jego prawdziwe imię to też Daryl? O_o
taaa, jak w bajce, narzeczona ksiecia, to taki zly pirat roberts :) kazdy herszt piratow nazywal sie roberts i jak sie dorobil to przekazywal paleczke dalej.
w zyciu realnej bandy sie nie zdarza. negan pokazany jest jako tyran absolutny, tacy nie buduja struktury wojskowej, bo jest niebezpieczna dla szefa bandy. oni wszyscy sa neganami, ale szef jest jeden.
Same here. Bardzo przerysowana postać i drażni mnie ten dysonans w porównaniu z resztą - śmiertelnie poważnych - bohaterów. Tylko rudy mógł to jakoś złagodzić, ale jego akurat się pozbyli... Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie kreacja Dwight'a.
Jak mogli się pozbyć rudego i i Glenna?! Oki, Glenn w komiksie ginie, ale od kiedy producencie trzymają się komiksu?
Kreacja Negana to jedno ale aktor, który go gra tworzy całą aure. Koleś gra rewelacyjnie. Autentycznie można się go bać. Natomiast opinie typu "można go było sprzątnąć przy bramie" bardzo łatwo wypowiadać przy klawiaturze, a w rzeczywistości takich psycholi było wielu na świecie i jednak rzadko się zdarzało, że ktoś ich eliminował. Wszystko jest proste na papierze. Uważam, że sezon jest ciekawie skonstruowany. Są wątki w Aleksandrii, w bazie Negana, Na wzgórzu i jeszcze u króla z tygrysem. Nie zauważyłem dłużyzn a główny "zły" jest świetny, a jak mówi stare porzekadło "Taki film dobry jak dobry jest czarny charakter". malkontentom zawsze coś będzie nie pasowało.
twoj gust, dla mnie, zalozyciela tematu i goscia powyzej negan ssie i caly czas sie powtarza, ma wrecz idiotyczna mianiere.
o jakiej rzeczywistosci piszesz? cos wymyslasz. w rzeczywistosci nawet Escobar zginal, jak kazdy inny psychol, ktory choc na moment zaniedbal swojej ochrony. Capone poszedl siedziec wlasnie dlatego, ze nie dopuscil nigdy do mozliwosci zamachu.
Chociażby Hitler czy Stalin. A Negan ma drażnić i nie musi się silić na coś więcej. Wtedy byłby sztuczny a tak jest naturalny bo taki jest i to mi się w nim podoba. Jest mocną postacią i jak do tej pory Nr 1 z czarnych charakterów w serii. Gubernaot tez był niezły ale stawiłbym go na 2 miejscu podium za Neganem. Cóż każdy ma swoje zdanie a jeśli jakaś postać jakiekolwiek kontrowersje i powody do debaty to świadczy o jego sile, gdyż nie jest miałki i nijaki
pala z historii, jedyny zamach na hitlera, ktory mial cien powodzenia zorganizowal jego wlasny general. byl planowany skrupulatnie i mial tylko cien szansy na powodzenie. nigdy pozniej nie dopuszczono do podobnej sytuacji. adolf bal sie tego jak ognia. o stalinie to nawet nie pisz, na pewno nie chodzil nawet w poblize miejsc gdzie moglo mu cos grozic, koles strzelal do niego z drugiego konca placu defilad. negana mozna odstrzelic od tak sobie. jest malo przekonujacy i wlasnie sztuczny przez to. gubernator mial 10 razy wiecej haryzmy, przynajmniej wygladal jak ktos dorosly.
Pała z Historii. Były przynajmniej 42 próby zamachu i każda miała cień szansy jeśli ktoś takiej próby się podjął. Stalin mógł również zostać otruty czy zabity przez kogoś ze swojego najbliższego otoczenia. Nie spał w pancernej szafie (choć i wtedy dałoby radę) Jednak dał ludziom z bliskiego otoczenia namiastkę luksusu i to im pasowało. Podobnie dzieje się z Neganem. Nie każdy chce rządzić, wolą po prostu żyć we względnym spokoju i luksusie i niech ktoś inny się martwi. Po co by mieli i mnie sprzątnąć? taką dewizą się ludzie kierują. Po zabijać kolesia, który tak naprawdę o nich dba. Daje im dziwki, żarcie i bezpieczeństwo??
A koleś gra rewelacyjnie. Nie wiem skąd się urwaliście, że macie o nim taki słaby osąd ale ludzi, których znam są nim zachwyceni. Postać swoją gra rewelacyjnie i autentycznie. Dla mnie najjaśniejszy punk tego sezonu. Nie każdemu się dogodzi jak i z muzyką więc trudno możecie wyłączyć TV.
"A koleś gra rewelacyjnie. Nie wiem skąd się urwaliście, że macie o nim taki słaby osąd ale ludzi, których znam są nim zachwyceni. Postać swoją gra rewelacyjnie i autentycznie. Dla mnie najjaśniejszy punk tego sezonu. Nie każdemu się dogodzi jak i z muzyką więc trudno możecie wyłączyć TV."
Wiesz ja ci tak samo mogę powiedzieć, że ludzie których zdanie szanuję, to jak jeden mąż mówią to samo - sztuczny i przerysowany, no i co teraz? :) Dla mnie jest to nudna postać, jego gadki są zwyczajnie nudne. Ani nie są zabawne, ani za specjalnie mądre, takie kłapanie gębą dla samego gadania, jednego i tego samego.
Do tego jest dla mnie aktor jest naprawdę sztuczny. To jego gibanie się, ciągłe modulowanie głosu itd. jest przesadzone, nienaturalne, przez co postać sprawia wrażenie takiego pajca pozera.
Osobiście nie wiem gdzie ty tam rewelacje dostrzegasz, bo dla mnie synonimem rewelacji to są postacie jak Walter White, Tony Soprano, Al Swearengen, Pablo Escobar czy Taki Boyd Crowder z Justified jest o niebo lepszy, Pietro Savastano z Gomorry, o Fordzie z Westworld nie wspominając. Ba, Gubernator był o niebo lepszy. Przynajmniej aktor miał charyzmę i był naturalny.
Ale szanuję twoje zdanie, mimo że się totalnie nie zgadzam :)
Tortugo, ależ Negan- Regan nie jest nudny, jest głupim pajacem, który potrafi tylko pierdzielić jak potłuczony xP
Negan przez aktora tak rewelacyjnie zagrany że można realnie się go bać? Raczysz żartować? Ja po jego gadaniu trzy po trzy na miejscu klęczących bym się modlił o śmierć byleby tylko nie musieć słuchać tego pierdzielenia.
Poza tym facet zamiast wzbudzać strach samym wyglądem, wygląda jak jakaś przegięta ciota, a ta jego pała to wiadomo do czego mu służy. Brak mu tylko do kompletu skórzanych gaci z dziurą na dupę, skórzanej czepeczki z daszkiem i spokojnie może YMCA śpiewać w jakimś cioto klubie. Podejrzewam, że to jakiś odpowiednik Jokera z tych całych Samobójców.
Odkąd się pojawił, to ja się naprawdę zastanawiam, co oni tam chlają albo ćpają, że się go boją i że ktokolwiek spoza grupy się go boi.
Jesteś ostry niczym rozmoczona bułka tarta. Prawie się przejąłem. PRAWIE. Musisz więcej ćwiczyć, może na starość w końcu ci wyjdzie.
Pozdrawiam
Jak dla mnie aktor grający Negana jest kiepski... Na początku mógł się rzeczywiście podobać, ale chyba już niczym nie zaskoczy, wciąż ten sam wyraz twarzy, ta sama gadka...niby tylko te kilka odcinków a już się zdążył znudzić.
Dla mnie ta postać to jak przykład jakiegoś "kozaka" ze szkoły, który myśli, że jest fajny bo każdy się go boi, taki trochę przygłup. Całkowicie ten wątek do mnie nie przemawia, może gdyby jakoś inaczej pokazali Negana, jak on tych ludzi zdołał sobie zwerbować, przejąć dowodzenie. A tak... no kto by słuchał chuligana z pałką, nie pokazali nic co mogłoby sugerować, że jest w jakiś tam sposób inteligentny, że ludzie mają do niego szacunek, strach to nie szacunek, gdyby go odstrzelili to wszyscy jego ludzie byliby wdzięczni. Tak to póki co wygląda, powinni przedstawić go jako inteligentnego faceta, a tak trzeba się domyślać czegoś, czego nie widać, na siłę sobie dopowiadać jakieś jego cechy, żeby miało to sens, bo to co nam serial pokazuje go nie ma.
Moim skromnym zdaniem Gubernator był właśnie taki guru. On potrafił zjednać sobie ludzi, którzy poszliby za nim w ogień nie z przymusu ale z dobrej woli ( nawet gdy polecenie wydawało się złe) i to jest właśnie cecha prawdziwego przywódcy. Pan G. z jednej strony potrafił być inteligentem ale gdy zachodziła potrzeba zmieniał się w twardziela. Nejman zgrywa kozaka z pałką, który tylko siłą trzyma stado w posłuchu. Gdy mu się noga podwinie albo ktoś silniejszy zajmie jego miejsce albo stado się rozleci.