BEZ SPOILERÓW Z KOMIKSÓW!!!!!!!!
No właśnie... Jak on przeżył?
Przecież nie mógł leżeć w szpitalu dzień czy dwa... Z miesiąc? Nie dostawał jeść. Nic.
Nawet Shane nie słyszał jego bicia serca. Czyżby wirus pomógł mu zmartwychwstać? Ja bym się nie zdziwił.
Sam doktorek powiedział Rickowi coś na ucho. Tylko ciekawe co? Lori w ciąży? Każdy jest zarażony?
Podyskutujmy.
Przecież on był był podłączony do kroplówki i leżał w śpiączce, w takim stanie organizm może przetrwać długo. Z tego co pamiętam to Rick leżał tak niecały miesiąc.
A Shane chyba słyszał bicie jego serca tylko Lori powiedział inaczej... Albo w stresie i hałasie nie był w stanie dosłyszeć.
Tak powiedział Shane. A na ile taka kroplówka mogła starczyć? Jak włączyć pierwszy odcinek to widać, że w kroplówce nic nie ma.
Człowiek nie wykonuje wysiłku fizycznego, nie spala kalorii więc bez jedzenia i picia dłużej wytrzyma od funkcjonującego... Mówi się, że na samej czystej wodzie można przeżyć jakieś 2 miesiące, a bez wody kilka dni... Tylko to wszystko jest zależne od konkretnego organizmu... Więc kroplówka mogłaby skończyć się około tydzień przed pobudką....
http://www.focus.pl/nauka/zobacz/publikacje/jak-dlugo-mozna-przezyc-bez-wody/
Hm jak przeżył nie wiadomo. Nawet biorąc pod uwage komiks, to żadnych info nie ma, ale Rick już dziwniejsze rzeczy przeżywał:P
Cieżko też stwierdzić ile czasu spedził w szpitalu po tym czasie, to równie dobrze mogło być 5-6 dni gdzie dzieki kroplówce (która skończyłaby sie ze 3 razy w tym czasie) dotrwałby bez specjalnego odwodnienia.
W dodatku weź pod uwage, że był w śpiączce i jego organizm wykorzystywał minimalne zasoby energii. Cieżko stwierdzić.
Jenne prawdopodobnie powiedział o tym, że każdy jest zarażony. Na pewno nie o Lori w ciąży, widać zaskoczenie postaci jak odkrywa pigułki.
Jak odkrył pigułki, to był zły na Lori, że chce się pozbyć dziecka...
No dobra, ale jak faktycznie w czasie gdy Shane chciał usłyszeć bicie serca Ricka, to może naprawdę nie żył?
Gdybym pamiętała, który to odcinek to bym sprawdziła i upewniła się, że gdy Shane wpadł do szpitala było słychać bicie serca na aparaturze do momentu gdy prąd siadł... więc Rick żył... Tak mi się wydaje, że było...
Nie, Rick na pewno musiał żyć. Albo Shane nie usłyszał w strzelaninie, albo świadomie go porzucił.
Wirus nie robi żadnych nieśmiertelnych akcji naprawde. A jakby umarł to skończyłby jako zombie.