Komiks zdecydowanie. Jest po prostu genialny, idealne prowadzenie postaci, znakomite wątki które zostały pominięte w serialu i zastąpione błahymi, genialna kreska i dialogi, niemożna się oderwać. Pomijając niezgodność fabularną serial jest po prostu dobry podczas gdy komiks rewelacyjny.

Ps.: Irytuje mnie straszne przeciąganie wątków w serialu, które dawno powinny się zakończyć i dodawanie nowych nic nie wnoszących. Fani komiksu wiedzą co mam na myśli.

ciężko porównać bo są inne, ale chyba komiks lepszy. choć z tym że ma genialne dialogi i kreskę( momentami nie można rozróżnić bohaterów, Glenn rzadko kiedy wygląda jak azjata,SPOILER(?) kwiaty w tle jednej sceny wyglądają identycznie jak włosy Michonne w innej) zgodzić się absolutnie nie mogę:)

W ogóle mam wrażenie że rysownik komiksu zna 3-4 rodzaje twarzy i zmienia je tylko wąsami/ włosami/ brakiem oka i tak dalej :D Jak w pewnym momencie Glenn i Maggie mieli takie same włosy to nie szło ich odróżnić, byli do siebie niepokojąco podobni XD Tak samo np. Rick i Aaron- ten sam ryj, różnica we włosach/ zaroście. Carol i Andrea to samo... Zgadzam się z tym, że czasami ciężko odróżnić postacie.

Komiks, komiks, komiks! Czarno-biała stylistyka nadaje mu niepowtarzalny klimat, nawet "zwykłe" dialogi czyta się z zapartym tchem, postacie są wielowymiarowe i "krwiste"...
W serialu strasznie przeszkadza mi "podrasowanie" szybkości i inteligencji zombiaków - pierwszym kwasem była ta dziewczynka podnosząca misia na samym początku... Przecież oni tak w zasadzie ledwo się poruszali, człowiek idący szybszym krokiem mógł ich bez problemu wyprzedzić, niebezpieczeństwo stanowili w dużej grupie lub z zaskoczenia (np. biblioteka w więzieniu, "stado" na równinie). Ale kręcenie klamkami, wspinanie się po drabinach??? Obciach trochę... To mi nie pasuje. W komiksie podobało mi się to, że zombie działają raczej na zasadzie bezmyślnych wirusów lub bakterii, skupiając się w stada i napędzając do działania jeden drugiego... Plus to, że tak naprawdę nie pojawił się dotąd nikt (oprócz naukowca-filozofa-oszusta), kto byłby w stanie stwierdzić co się stało...
Podsumowując - serial mi się podoba, ale jak to bywa w przeważającej części ekranizacji książek i / lub komiksów - oryginałowi nie dorównuje...

W którym ty sezonie jesteś? Bo one inteligentne były tylko w 1 sezonie.......

Miejscami komiks, miejscami serial, zależy w czym.