Ja obstawiam, że Gabriel współpracował jakoś z Terminusem, może oddawał im ocalałych ? I stąd
ten napis na ścianie, też te znaki na drzewach wskazywały by na jego współpracę bo przecież
Gareth znalazł się koło kościoła, i wydaje mi się, że zna tamte okolice, więc i księdza. A te znaki
zostały zostawione przez termitów lub przez Gabriela aby pamiętać drogę i się nie zgubić ;]
Ksiądz zabarykadował się w kościele i zostawił na pewną śmierć dziesiątki swoich parafian, taka jest jego mroczna tajemnica. Carl się domyślił a ty nie?
myślę że gdyby ksiądz współpracował z garethem to i tak by go zjedli prędzej czy później. nie sądzę też żeby ludzie z terminusa zbytnio oddalali się od swojej siedziby, tam im było wygodnie i bezpiecznie, muchy same wpadały w sieć.
Spoiler z komiksu
Na początku apokalipsy ludzie chcieli dostać się do kościoła, żeby schować się przed szwendaczami. Gabriel ich nie wpuścił.
Drzwi drzwiom nie równe. Poza tym zapewne były zabarykadowane czymś ciężkim ;)
też się zastanawiałam jak to możliwe, dla mnie jedynym wytłumaczeniem jest to że gdyby wywalili drzwi czy okna z zawiasami to niewiele by im pomogła taka kryjówka, więc dali spokój.
Trudno wyważać drzwi jeżeli za plecami masz zombiaki.Klecha uruchamia dzwon kościelny.
Klecha wysyła ludzi po żywność a potem się barykaduje i uruchamia dzwon na wieży.Zombiaki załatwiają gości a klecha ma zapasy.Pytanie czy dodal cos do wina,które wszyscy tak bezmyślnie pili?
Ja raczej stawiam na jego tchórzostwo, spryt i egoizm. Jak już dostał się do pomieszczenia z zapasami, to wiedział, że nie wystarczy ich dla innych. Ludzie jak to ludzie. Jak trwoga to do Boga. Pewnie przyleźli szukać wsparcia a on ich nie wpuścił. Aż przyszły zombusie i zrobiły z nimi porządek.