Film nie ma grozy z 28 Dni i Tygodni Później, czy Resident Evil, że nie wspomnę o Jestem Legendą. Żeby budzić jakąkolwiek reakcję widowni to epatuje wnętrznościami, którymi może jarają się nastolatki. Główny bohater nadaje się raczej na kelnera, a nie policjanta w sposobie jakim gra swoją rolę. Statyści - zombie starają się jak mogą, ale chyba realizatorzy mniej. Da się zauważyć mimowolne spoglądanie w kierunku kamery i uśmiechy między zombiakami :)
Najgłupszy moment w dotychczasowych odcinkach (3) to obcięcie uwięzionej w kajdankach dłoni piłką do metalu zamiast tą piłką przeciąć łańcuch kajdanek, no ale musi być krwawo zamiast sensownie.
Pozdrawiam
Nie dało się edytować (nie wiem czemu)
Dodam tylko, że grozą w innych filmach tego gatunku było czyste zezwierzęcenie i niesamowita szybkość żywych trupów, silna chęć zaatakowania swojej ofiary. Tutaj mamy typowe muchy w smole
łańcuch od kajdanek, a nie kajdanki uściślijmy ;) To zwykła stal chromowana, nie dopatrujmy się w kjadankach cudów metalurgicznych :p
Przecież facet był pod wpływem narkotyków. Dodaj do tego upał jaki tam panował i moim zdaniem nic bardziej sensownego nie trzeba :)
Wiesz, trochę się oglądało. Ja bym zrobił tę scenę tak: Zombiaki są agresywne i nie czują bólu więc naparzają z rozpędu drzwi (Jestem Legendą - ostatnia scena ze szklaną klatką), facet to widzi i za wszelką cenę próbuje się uwolnić, ale piłuje łańcuch. Kamera co chwila tak jak on patrzy w kierunku drzwi i my też widzimy te drzwi, a te zaczynają puszczać, łańcuch od kajdanek też. Pozostaje pytanie kto pierwszy. To jest scena, a nie to co oglądamy czyli nic
Pozdrawiam
Człowieku ale co ty tutaj podajesz. Jestem Legendą? Po pierwsze to w tym filmie nie było zombiaków (jakieś niewiadomo co tam było w ogóle niezwiązane z książką), po drugie ten film to hollywoodzka szmira :)
Z WD jest tak, że wszyscy spodziewali się niewiadomo jakiej rozpierduchy. A już w komiksie nie o to chodziło. No i teraz fani takich filmów jak wspomniane "Jestem Legendą" są rozczarowania (i to właśnie oni raczej są nastolatkami, których jara szybka akcja i znana gęba w roli głównej oraz fabuła bez jakiegokolwiek pomyślunku). No cóż zdarza się każdy lubi coś innego. Dlatego na forum filmweb odnośnie WD wrócę po pierwszym sezonie kiedy osoby niezadowolone oleją serial i sobie pójdą bo szkoda moich nerwów na tłumaczenie banalnych rzeczy.
Osoby niezadowolone nie pójdą. Będą na forum cały czas, będą oglądały wszystkie odcinki i ciągle będą pisać, że WD to straszna kupa i oglądanie każdego odcinka to męczarnia.
Szybciej piłą przetniesz łapę, aniżeli łańcuch z kajdanek. Nie zapominaj, że ten gościu nie wiedział, że drzwi były zamknięte na łańcuch, a więc logiczny sens został zachowany :F
pozatym mógł przeciąc ten śmieszny zardzewiały pręcik na którym owe kajdanki były przypięte. Co do tego czy wiedział że drzwi były zamknięte to nie wiem, ale raczej wyglądało na to że wiedział. Serial całkiem znośny, tylko taki troche niekonsekwentny, momentami wygląda to jak prawdziwy horror, a momentami przypomina mi "Wysyp żywych trupów", przy czym w założeniu chyba jednak nie miałobyć to zabawne w żadnym wypadku.
Akurat to że akcja jest nieco wolno to wg mnie zaleta, no ileż można oglądać takie mega rozpierduchy z zombiakami? Tylko że momentami niektóre sceny strasznie się dłużą, np. w 3 odcinku gdy Rick z żoną leży w łóżku, 5 minut to trwa a przecież możnabyło tą scene mocno skrócić i byłoby ok. No nic czekam na następne odcinki, póki co jest nieźle ale jednak liczyłem na coś więcej.
The Walking Dead odkryłem jakieś 2miesiące temu, nie mogłem się doczekać emisji odcinków.Powiem szczerze, że lubię klimaty zombi szczególnie tego typu gdy żywe trupy zachowują się jak żywe trupy z filmów które oglądałem w dzieciństwie (nie biegające,skaczące i takie tam)
Czekam na każdy kolejny odcinek , dziś przejrzałem wszystkie numery komiksów Walking Dead, pobieżnie ale przejrzałem.
Widzę, że akcja odbiega trochę od tej komiksowej.Ale zauważyłem bardzo wiele podobieństw no i wiadomo,że główny wątek jest zachowany.Nie wiem natomiast co będzie w następnych odcinkach ale jeżeli chociaż połowa z tego co wyczytałem to naprawdę będzie do serial survival z zombiakami w najlepszym wydaniu.
Jestem pod wrażeniem ukazania beznadziei w jakiej znajdują się bohaterowie, wszystkie zagrożenia,problemy (głównie stosunki międzyludzkie bym to nazwał) w komiksie przedstawione są w bardzo imponujący sposób.Po prostu człowiek wyobraża sobie te wszystkie sytuacje i myśli jak by zareagował.
Wiem, że to tylko fikcja ale gdyby podobna apokalipsa miała mieć kiedyś miejsce to pewnie wyglądała by jak w The Walking Dead.
Dla jednych będzie to szmira dla drugich serial na który dawno czekali.
Mnie zawsze ciekawiło w filmach o zombie co ci ludzie będą robić jak przetrwają jak będą żyć w takim świecie bo z reguły każdy pełnometrażowy film kończył się tym, że wszyscy ginęli lub wybito wszystkie trupy albo udało im się przetrwać atak ale film się na tym kończył.A tutaj według komiksu mamy pokazane co się będzie działo w takim świecie po miesiącu, roku na pewno nic nie będzie takie samo...
W RE nie bylo zadnej grozy i to w zadnej czesci moim zdaniem, a 28 dni/tygodni pozniej oraz w Jestem legenda nie sa filmami o zombie;]
masz racje, ale oczywiście, wystarczy wyrażić krytyczną uwagę wobec filmu, zaraz zlatuja sie "fani" i próbuja zagryźć przeciwnika.
akcja z piłą i ręką faktycznie super denna. koles po takim okresie jaki spędził a dachu. juz przestał być pod wpływem narkotykow. zdecydowanie łatwiej przeciąć kawalek łancucha od kajdanek, lub ten pręcik do ktorego był przypięty. poza tym po odcięciu ręki wokół powinno być mase krwi, a nie ma. co zamroził se najpierw:)? nie ma tez szans żeby przy takiej operacji nie zemdleć i wykrwawić sie na śmierć. więc akcja wyjatkowo głupia.
że w filmie nie ma grozy, to sie zgodzę, jest nudno. 3 odcinki minęły jeszcze żaden zombiak nikogo nie zagryzł. całą akcje można by było streścic w kilku zdaniach, a oni rozwlekli to na ok 3 h. porażka.
28 dni później mialo fajniejszy klimat, 28 tyg. - juz nie. i sa to filmy o zombie, nie wiem dlaczego tomskc uważa inaczej. W jestem legendą, to fakt, dokladnie nie wiadomo. w książce (zupełnie innej) mamy do czynienia z wampirami. w filmie nastapila jakaś infekcja i zarażeni zachowuja sie jak zombie. więc można uznać że nimi są.
pozdr
1. Serial bardzo dobry, nie chodzi w nim o wieczną sieczkę z Zombi tylko tak jak już ktoś wspominał o ukazanie dramaturgii całej sytuacji, a w szczególności jak skrajnie dramatyczne wydarzenia wpływają na ludzi w nich uczestniczących.
2. Ciężko żeby gość tak pokręcony i narwany jak ten "dachowiec" logicznie myślał w takiej sytuacji. Wcześniej też miał z tym problemy. Myślisz, że nie można obciąć ręki? Chyba nie słyszałeś i nie czytałeś o ludziach, którzy w obliczu utraty życia obcięli sobie nogę w kolanie czy rękę w łokciu. Był nawet gość który zrobił to scyzorykiem, kiedy podczas zwiedzania gór i stepów przygniotła go jakaś skała.
3. A teraz najważniejsze. Telewizja, komiks i literatura dają autorom dużą dozę swobody - nie trzeba każdej sceny rozkładać na czynniki pierwsze i doszukiwać się jakichś minimalnych nieścisłości. Jakie głównie można zobaczyć teraz seriale? CSI, Prison Break, Lost, Kości, NCIS, wszystkie seriale medyczne itp. itd. TO JEST DOPIERO SCIENCE FICTION. Dlatego trzeba się cieszyć, że powstało cos oryginalnego i bardziej ambitnego. Dexter to było trochę za mało;)
Wypowiedz kierowana do Pana hellborg i innych marudzących na serial ;)
1. Serial w porównaniu do komisu patrząc na to ze Amerykanie muszą wszystko przyspieszać i dodawać rożne niepotrzebne rzeczy których nie było to bardzo dobry. A co do myślenia żywych trupów w tym akurat się z Tobą zgodzę bo jest to bez sensu i nawet w komiksie czegoś takiego nie było.
2. Żywe trupy w założeniu pierwotnym były wolne (zobacz sobie "Night of the Living Dead" George A. Romero) a że taki film jak np. "28 dni później" zaproponował inne podejście do tego tematu to nie znaczy że jest lepsze. Jeszcze dodając ciekawostkę do 28 dni później to nie jest o zombii ale nie będę się kłócił.
3. Nie porównywał bym też tego do Jestem Legendą bo podstawowo nie mówiąc już o tym że niezłe spaprali film to tak samo jak Walking Dead jest na podstawie komiksu tylko że o wampirach a nie jak w filmie o jakiś demonach nawet nie wiadomo co jest.
4. A co do grozy to patrząc na film Jestem Legendą nie było wcale tak strasznie. Bardziej przerażała by mnie wizja osamotnienia bohatera w małym miasteczku i jego egzystowania jak było w komiksie niż wielkiego miasta z mutantami.
I to samo tyczy się komiksu Walking Dead jest klimatycznie i strasznie pod tym względem że liczą się bohaterowie a nie jakieś durne zombiaki które są tylko tłem dla akcji oraz ukazania ludzi którzy walczą o przetrwanie.
A ja własnie jestem fanem dextera. i tam mimo błedów w fabule, to jednak cos sie dzieje. Akcji jest sporo więc wybaczam tworcom, ze czegoś tam niedograli. A WD jest takie nudne i toporne, że te niedociągnięcia są dodatkowo drażniące. Jak ktoś czytał wcześniej komiks, to patrzy przez jego pryzmat, i będzie ocenial inaczej. jak ktoś jest bezkrytycznym fanem, Moje argumenty równiez do niego nie trafią. Ja, nawet jak mi bardzo podoba sie jakiś film, widze co zrobiono w nim nie tak.
Popieram kolege wyżej, serial jest FANTASTYCZNY, ma wspaniały klimat, muzyke że aż ciarki przechodzą w najlepszych momentach, naprawde nie ma się do czego przyczepić!! ( może jedynie od 6 odcinków w sezonie).. Założyciel tematu to jakiś kretyn porównując WD do Resident Evil czy Jestem Legendą. Boże, skąd tacy pseudoznawcy się biorą....