Coraz bardziej rozwala mnie w tym serialu to, jak po wielu próbach odejścia od komiksu, i tak do niego wracają, bo nie mają własnych, dobrych pomysłów. W komiksie Abraham dostaje strzałę od Dwighta, w serialu wyrównuje to później Negan. Scenarzyści zabijają Andreę w 3 sezonie, teraz jej miejsce zajmuje Michonne (jako dziewczyna Ricka, ale nie zdziwię się jak dostanie jeszcze kilka dosłownych scen Andrei z komiksu). Dwight objawia się u Ezekiela jako sojusznik Ricków, w serialu będzie bankowo to samo w innych okolicznościach. Itd itd.
Ciekawe, co będzie dalej? Skoro Michonne odgrywa Andreę, to kto ją odegra? Może Carol. Może to ona spyknie się z Ezekielem, bo ten ewidentnie ma jakąś dziwną słabość do niej.
Maggie pewnie zgodnie z komiksem będzie wkrótce władać Hilltop, ale sposób w jaki ją do tego prowadzą jest na ten moment idiotyczny.
O Darylu i Morganie nie mówię nawet, bo sensowne pomysły na prowadzenie tych postaci już dawno się skończyły i jak na złość scenarzyści nie mają im czegoś do podrzucenia z komiksu. No i Jezus jeszcze. Też już to partaczą.
Także IMO marnie to wygląda i marnie się zapowiada. Może gdy gdzieś w 9 sezonie wprowadzą Szeptaczy i więcej Negana w innej roli, to się zrobi lepiej.
Generalnie sie zgadzam, ale wczesne wyeliminowanie Andrei (a także Dale'a) było ponoć podyktowane tym, że aktorzy nie chcieli dłużej grać w TWD. Co do strzały Abrahama to akurat nie był najgorszy pomysł, bo dzięki temu wszyscy nieczytający spoilerów przeżyli szok w 7x01, gdzie Negan odwalił dwie osoby. Co do spiknięcia się Carol z Ezekielem to uważam to za więcej niz prawdopodobne. W sumie najlepsze odcinki 7 sezonu to te, które czerpały z komiksu, czyli pierwszy, czwarty, siódmy,ósmy i częściowo dziewiąty (chodzi o spotkanie Ricka z Ezekielem, choć w komiksie wyglądało chyba troche inaczej). Reszta to niestety zapychacze, a pomysły typu Złomiarze, czy Oceanside nadają się do kosza.