W sumie serial jest bardziej skierowany do fanów komiksu. Jeśli go wcześniej nie czytałeś możesz być zawiedziony.

Miłośnikom gatunku faktycznie raczej się nie spodoba. Żywe Trupy (polski tytuł komiksu) od początku tematykę zombie wykorzystywał raczej jako tło dla ludzkich dramatów. Nie inaczej jest w przypadku serialu, który nie dość, że wykorzystał komiks jako bazę - to jeszcze poszedł dalej i głębiej. Według mnie jest świetny, jeśli chodzi o postaci, ich demony i działanie. Wiele rzeczy zostało uprawdopodobnionych w serialu.

Dlatego też, jeśli ktoś oczekuje akcji, latających kawałków ciała, wystrzałów i typowej dla tych produkcji sieczki - to raczej się zawiedzie.

Moim zdaniem sami twórcy przecenili fanów tego gatunku. Chcieli pokazać "problem" od ludzkiej strony, pójść o krok dalej od innych podobnych tego typu produkcji. Niestety przeciętny widz oczekuje od filmów z zombie w roli głównej ciągłej akcji z flakami i krwią w tle, reszta jest mniej istotna. Trochę to smutne że i tak w już mało ambitnym gatunku gdzie niewiele można wprowadzić świeżości próbuje się wyjść poza pewne ramy a w ostatecznym rozrachunku większość się "wynudza", widz sam się ogłupia.

Nie jestem specjalnym fanem horrorów ale czasem lubię się odstresować oglądając coś "lżejszego". Niestety przy tej produkcji coraz bardziej czuję się jakbym oglądał dzieło reżyserowane przez Bergmana.
Litości, przecież można połączyć wszystko ze sobą a nie przynudzać. W opisie filmu powinno być horror obyczajowo - psychologiczny i by było po sprawie.

No właśnie w tym problem, że to z założenia był bardziej dramat - a zombie były jedynie czynnikiem sprawczym pozwalającym na obserwację zachowań ludzi. Komiks też głównie zawierał rozmowy, chociaż jak teraz mi się wydaje nieco bardziej płytkie, ale świetnie pokazujące jakby degradację człowieczeństwa. Na razie bym poczekał, gdzieś słyszałem, że serial ma dostać na drugi sezon większe pieniądze i ma mieć więcej odcinków. Jeśli zaczerpną historię dalej z komiksów (bo teraz sporo pozmieniali) to wszystko się rozrusza. Pierwszy zeszyt (na którym luźno się opiera pierwszy sezon) też był dosyć spokojny. "Rzeźnia" i naprawdę chore chwilami sceny zaczynają się około... no nie wiem jakoś od czwartego tomu, jak ktoś wcześniej wspomniał. nadal jednak zombie będą tłem - prawdziwymi potworami będą ludzie. Ale mogę zrozumieć, że Ci się nie podoba speedy, bo podszedłeś do niego od strony, no nie wiem czy dobrze nazwę - ale rozrywkowej, a to od początku miała być ciężka historia.