Zastanawia mnie scena gdy Rick zabija Peta, a Morgan stoi tuż obok.
Czy Wy też odnieśliście wrażenie, jakby Morgan był "zdegustowany" faktem, że Rick zabił człowieka?
Trzeba przyznać, że mimika twarzy Daryla i jego towarzysza również ukazywała zaskoczenie...
Może byli zaskoczeni (Daryl i jego towarzysz) ponieważ nie mieli pojęcia o co chodzi?
Oczywiście że tak, Morgan to taki biały rycerz trochę, postawili tak sprawę od początku odcinka, mógł zabić ziomków z Wolves, a ich nie zabił, ba, przecież jeszcze ich wrzucił do samochodu. A przecież taki Rick, dawno by ich odstrzelił, zmniejszając przy tym zagrożenie które może powrócić. Tym samym mamy nieco kontrast między postaciami. Trochę taki konflikt jak między Shane'm a Rickiem na farmie, wtedy Rick był tym prawym, a Shane nie miał zasad, wobec ludzi z zewnątrz i chronienia bliskich i swojego tyłka przy okazji ; )
Raczej nie da się tego porównać. Konsekwencje czynów Ricka a Morgana jawnie wskazują, który ma rację. Z szejnem <masaż włosów> już tak nie było.
Teraz Rick dogadałby się z Shanem. Wcześniej nie rozumiał jego postępowania i poglądów. Teraz stał się taki jak on.
Dogadałby się? Nie wiem, czy pamiętasz, ale Shane chciał zabić Ricka nie dlatego, że stanowił zagrożenie dla grupy, ale po to, żeby być ojcem dla Carla i mężem dla Lori. Uważał, że Rick nie sprawdza się w tych rolach.
Tak, ale nie chodziło mi o dogadanie się w dosłownym tego słowa znaczeniu. Stali się do siebie podobni ze względu na pewne cechy charakteru, sposób działania, postępowanie. A co do zagrożenia, to Rick chciał zabić męża blondyny nie tylko ze względu na to, że stanowił on zagrożenie. W zasadzie to, że był tyranem ułatwiło tylko Rickowi podjęcie decyzji. Wydaje mi się, że w innej sytuacji również miałby z nim na pieńku i dążył do tego, żeby podwinęła mu się noga. Rick wciąż ma zasady, ale jednak to już nie są te same czyste i idealistyczne co kiedyś. Dlatego myślę, że pod tym względem stał się bardzo podobny do Shanea
Wydaje mi się, że Morgan ogólnie nie jest za zabijaniem, ma swoje zasady, jest taki bardzo pro life :P Pokazuje to scena na początku odcinka, kiedy to prosi cwaniaków, żeby po prostu odeszli, nie chciał ich zabijać. Myślę, ze Morgan będzie nieco zawiedziony tym, jak ewaluował Rick i może przerodzić się to w pewien konflikt