Nurtuje mnie myśl w jaki sposób Shane, został zarażony skoro został zabity przez Ricka i żadne zombi go nie ugryzło w tym czasie? Tak samo skończył ten młody koleś zabity przez Shana, gdzie złamano mu kark, nie miał ugryzienia, a przemienił się.Czyżby to miało się przenosić już po przez powietrze czy może automatycznie podczas gdy ciało umiera, dochodzi do procesu mutacji komórek?
jezus maria ludzie ile jeszcze razy bedziecie o to pytac? to chyba 300 takie pytanie, wezcie poprostu wejdzcie na forum i poszukajcie....
Po co? Lepiej założyć kolejny temat, pospamować, niż użyć mózgu i poczytać parę postów.
Bo to wirus czyni zmarłych zombie. Chodzi o to że w powietrzu jest wirus, który powoduje że zmarli powstają. ich mózgi są aktywne tylko w części wegetatywnej odpowiedzialnej za chodzenie, jedzenie itp. Jak zombie (zakażony) ugryzie człowieka to do krwi dostaje sięwirus, który atakuje mózg. Chyba że ktoś umrze to wtedy wirus go "ożywia"
Byloby troche dziwne, gdyby "wirus byl w powietrzu" permanentnie. Chodzi raczej o to, ze wszyscy ocaleli ludzi (albo wiekszosc) to nosiciele wirusa, ktory uaktywnia sie po ich "smierci" albo w stanie agonalnym.