Serial miał fenomenalny start, ale im dalej tym gorzej. Drugi sezon jak narazie to straszna nuda. Wątek dzieciaków ciągnie się jak flaki z olejem. Mało akcji, dużo beznadziejnych dialogów... krótko mówiąc przez 3 odcinki prawie nic się nie dzieje. Liczę na to, że może coś jeszcze się ruszy.
Sezon 1 oceniłbym na 8/10, ale początek sezonu 2 to takie 5/10.
Tendencja spadkowa jak Prizon Brejku.
Dokładnie tak jak piszesz, serial zwalnia na maxa :( Jakieś przegadane wątki ...i pseudo sceny mające obudzić w nas litość :/ Film o zombie bez zombie :)
pierwszy sezon byl dla mnie rewelacyjny ale drugi jest niestety kiepski. akcja z dzieciakiem za dlugo sie ciagnie. po prostu nic sie nie dzieje.
Ważne, że kasa z reklam się sypie :D a tak wleczona akcja starczy na 4 sezony :D
SPOILER SPOILER
W odcinku 4 wystąpił jeden zombiak.... chyba najgorszy z ówczesnych odcinków.
Panowie i panie, pomijając fakt, że serial faktycznie "utyka" w niektórych miejscach, chciałbym zauważyć, że trochę źle do tego podchodzicie... To nie jest komiks / serial o zombie. To jest komiks o tym, co się dzieje z ludźmi w warunkach zagrożenia, w warunkach ekstremalnych. Jego treścią nie jest walka z trupami, tylko walka z innymi ludźmi i z samym sobą... W jednym z komiksów Rick mówi coś takiego: "...spójrzcie na nas - to MY jesteśmy żywymi trupami..." Pamiętam, że niezwykle uderzyło mnie to spostrzeżenie...
Racja, lecz podstawą każdej produkcji jest "jaranie widza" musi być jakieś podsycanie napięcia ...muszą być gorące kawałki, bo inaczej produkcja zje się sama :(
To niech chociaż te sceny walki z samym sobą wyglądają wiarygodnie. Bo oprócz akcji kuleją także dialogi i scenariusz. A żona szeryfa walczy ze sztuką aktorską
No co do Lori to mam mieszane uczucia, mam wrażenie że gra tak samo jak w Prison Break.
A ja mam wrażenie, że ona w ogóle nie gra :/ Po prostu jest przed kamerą i tyle można o niej powiedzieć. Zresztą w innym wątku się o niej naprodukowałem, już nie chce mi się drugi raz pisać ;p
MI się kojarzy jakby cały czas była na detoxie i się trzęsie wewnętrznie. Lori z komiksu była bardziej ogarnięta i zjadliwa. Ta z serialu po prostu jest pojechana. Można zmieniać scenariusz, ale charakter głównych postaci to trochę przesada.
Natomiast cieszę się , że Carl dostał kapelusz od Ricka. Traktuje to jako jego swoistą inicjację w tego dojrzalszego Carla ;)