Ma problem z tym, że grupa Ricka "zniszczyła go". Oczywiście w jego mniemaniu. Wcześniej ukrywał się w kościele i miał spokój. Nie stykał się z pokrzywdzonymi apokalipsą ludźmi, więc jego zbrodnia nie była mu rzucana w twarz, tak jak od momentu przybycia grupy Ricka. Pojął do czego się dopuścił. Pojął, że zawiódł na każdej linii, że nie jest godzien koloratki. Tchórz z niego, który nie może się z tym pogodzić, więc woli obwinić innych o to, że został zrujnowany i że stracił w pewien sposób wiarę. Cała ta jego schiza rozpoczęła się, kiedy doszło do ataku kanibale-grupa Ricka w jego kościółku. Wcześniej nie widział takiej masakry, bo się ukrywał i to się na nim odbiło. Według mnie jest zwykłym hipokrytą, bo sam dopuścił się wielkiej masakry. Po prostu sobie rączek nie ubrudził krwią. Widocznie człowiek potrzebuje kozła ofiarnego, jak nie chce uznać swojej winy.
Wydaje mi się, że on nikogo o nic nie obwinia, zwłaszcza że nazwał grupę Ricka karą boską, która została mu wymierzona. Gabriel jest księdzem, dla niego egzekucja wykonana na kanibalach jest czymś po prostu potwornym. Nie ma znaczenia, że tak naprawdę było to konieczne (z punktu widzenia Ricka i reszty, nie jego) - sama wiesz, że chrześcijaństwo nie uznaje zemsty, a zwłaszcza takiej.
Na Walking dead wiki uznano to za zemstę. Ale fakt, chyba mało kto pamięta, by wybaczać wrogom, nawet pedofilom i kanibalom.
Moim zdaniem Gabriel jest po prostu idiotą, z grupą Ricka ma szansę na przetrwanie, pożywienie, niż siedzenie w kościele i modlenie się bez przerwy, co jak widać nie poskutkowało ;). Ale myślę że grupa się zemści na nim, za jego słowa.
Może. W komiksie Gabriel jeszcze żyje, ale serial, poza tymi samymi wątkami nie jest w tym samym kanonie co komiks, więc może tak zrobią.Choć co ty byś czuł, gdyby ktoś w kościele masakrował ludzi tak jak w serialu ?
Wiesz, ciężko mi powiedzieć, aczkolwiek zdawałbym sobie sprawę że na całym świecie chodzą żywe trupy i trzeba walczyć o przetrwanie.
Napisałaś jednak, że woli obwinić kogoś innego o swój upadek moralny i częściową utratę wiary. Czymże jest więc w takiej sytuacji wyjawienie eksterminacji kanibali i postawienie grupy Ricka w złym świetle, jeśli nie zemstą?
W sumie ciężko powiedzieć, ten wątek raczej nie był kontynuowany. Douglas (komiksowa wersja Deanny) zignorował tę informację, nie pamiętam zresztą, czy ktokolwiek z grupy Ricka dowiedział się o tym donosie. Gabriel w ogóle nie miał wielu interakcji z innymi postaciami, niby żyje, ale rzadko kiedy się w ogóle pojawia, o rozmowach nie wspominając.
Zdążył się jednak w pewien sposób zrehabilitować, wpuszczając do kościoła Eugene'a i Nicholasa, gdy za sprawą hordy zawaliły się mury Aleksandii. Miał tam jednak nieco inne nastawienie - był przekonany, że Bóg zaprowadził do osady, by on mógł założyć nowy Kościół, podczas gdy w serialu Gabriel podarł Biblię (podejrzewam, że wydarł cały Nowy Testament).
Aha. i jeszcze modlił się za grupę Ricka w rozdziale z Neganem. Wiem, że to obowiązek księdza, ale równie dobrze mógłby i złorzeczyć..
Nie wmawiaj mi czegoś, czego nie pisałam. To zwykła psychologia. Jak człowiek sobie z czymś nie radzi to woli poszukać kozła ofiarnego. Bo łatwiej obwinić kogoś niż siebie samego. To nie musi być tak, że ksiądz robi to świadomie. Po prostu wewnętrznie się zmaga ze sobą i to jest jego sposób, żeby sobie z tym poradzić. Usunąć ich. A nie jakaś celowa zemsta. Nie wszystko jest takie czarno-białe.
To nadal kłóci się z tym, że wcześniej nazwał Ricka i resztę karą boską za swoje czyny, jak i z tym, że jest w pełni świadom zbrodni, której się dopuścił.
Ten ksiądz to Ellis Carver i działa pod przykrywką jako policja narkotykowa.
Niestety tak mi się on kojarzy i zawsze będzie przez The Wire.
jest baaardzo duzo mozliwosci. Albo oszalal, albo sam chce sterowac poprzez kazania slabymi ludzmi z woodbery , albo nie chce by wydala sie jego przeszlosc, albo chce by wszyscy sie wymordowali nawzajem, albo uwaza ze rick i reszta zrobili z niego potwora alb...i tak w nieskonczonosc
Moim zdaniem to za to, że nie pokazywano go w dwóch poprzednich odcinkach. Oczywiście ŻART!
sezon się skończył, a pan ksiądz dalej swoje, czy długo będzie się ciągnąć jego katolicka depresja która także rzuciła się na mózg naszej biednej małej Sashy?
jestem ciekawa jak przedstawia się kwestia księdza w komiksie? czy on tam w ogóle jest?
Sam nie jest lepszy, "zbunkrował" się w tej kaplicy a teraz łapie innych na złych uczynkach nah.