Sezon pierwszy za nami. Według niektórych był gorszy niż można sobie wyobrazić, według innych był przeciętny, według pozostałych wspaniały. Niektórzy wyobrażali sobie coś w stylu Resident Evil, gdzie zombie są tylko pretekstem do scen akcji różnej jakości - Walking Dead typowej rozwałki ma bardzo mało, a z każdym kolejnym odcinkiem coraz większy nacisk jest kładziony na ludzi.
Serial różni się od komiksu, i to znacznie. Nie znaczy jednak, że jest gorzej, o nie. W niektórych przypadkach jest lepiej (Merle, czy nasilenie stosunków Lori-Shane-Rick), w innych gorzej (CDC, dom starców, kilka nowych postaci). Ogólnie jest bardzo dobrze, ale może być jeszcze lepiej. I tak zapewne będzie, bo Darabont zwolnił scenarzystów odpowiedzialnych za pierwszy sezon.
Co dalej? Skoro kolejny sezon będzie za rok, można więc przypuszczać, iż akcja zacznie się rozgrywać zimą i podąży tropem znanym z komiksu - trening strzelecki, rozwiązanie trójkąta LSR, farma Hershela... oczywiście, jeśli nowi scenarzyści i Darabont nie wymyślą czegoś innego po drodze.
W każdym razie, ocena sezonu to 9/10, bo oprócz Dead Set to jedyny serial o takiej tematyce.
dla mnie o wiele gorzej, jestem ogromnym fanem komiksu i nie moge zniesc zmian w scenariuszu na korzysc akcji z domem starcow czy CDC... w komiksie sprawy LSR nie bylo... bo mlody sie wszystkim zajal :D
Carl w ogóle jest moją ulubioną postacią - i nie tylko zajął się wiadomą sprawą, lecz jeszcze inną, nawet poważniejszą. A wracając do samego serialu - na całe szczeście wątki CDC oraz domu starców zostały zakończone (mam nadzieję), Darabont zwolnił scenarzystów... pozostaje mieć nadzieję, cytując Ricka.
Nawet nie tyle więzienie, co późniejszy Governor (chyba najbardziej hardcorowa postać z całego komiksu, oprócz Carla, rzecz jasna). I jeszcze jedna rzecz mnie cieszy: Dale oraz Andrea :)
no jakby ich usmiercili to by bylo przegiecie... Governor, jaaazda :D co Machone z nim robila raczej nie pokaza, film by musial leciec w stanach o 2 w nocy ^^ a propos Carla - jego postac w 6 odcinkach w ogole jest pominieta a on od poczatku byl czolowa postacia komiksu...
Czołową postacią był, ale czy od początku? Na początku był tylko dzieciakiem głównego bohatera, i tyle.
Chciałbym cos poczytac o tych zwolnionych scenarzystach, dajcie linka jesli mozecie.