Witam i odpowiadam :)

1.Owszem NIE zostali ugryzieni.
2.Żeby zamienić się w zombie trzeba najpierw umrzeć.W pierwszej serii wytlumaczyl to ten doktor (nie pamietam imienia) ktory wysadzil laboratorium. Po śmierci człowieka mózg po pewnym czasie odradza się a czlowiek staje sie zobiemczy jakos tak.
3.Z ta cala baza wojskowa to nie wiadomo trzeba niestety czekac na 3 serie wtedy wyjasni sie co to bylo dokladnie pokazane i co tam jest bo z pewnoscia bohaterowie tam dotra.
4.Co do brata to nie wiadomo - niby zginal,niby uciekl, w sumie to nie wiadomo co sie z nim stalo, nie zdziwilabym sie gdyby kiedys sie jeszcze pojawil.

Na 3 sezon niestety trzeba troche poczekac az do jesieni. :(

Skoro faktycznie jest tak, że aby zmienić się w zombie trzeba najpierw umrzeć, to bez sensu jest motyw zamiany w zombie pod wplywem zadrapania czy ugryzienia. Nie kazde prowadzić przeciez do śmierci.

W komiksie w pewnym momencie bohaterowie orientują się, że ugryzienie jest niezwiązane z zamienieniem się w zombie. W zombie zmienia się każdy po śmierci (o ile ma sprawny mózg), zaś samo ugryzienie przez zombiaka powoduje coś w stylu zakażenia czy jadu, który powoli zabija (wolniej, gdy ugryzienie jest w rękę/nogę, a szybciej, gdy np. w szyję). Wystarczy sobie przypomnieć, ile czasu męczył się Jim, zanim umarł z powodu wysokiej gorączki i wycieńczenia organizmu.

A ja się czepię pytania nr 2 (nie czytałam wszystkich postów, za dużo spoilerów -)). Faktycznie, skoro wszyscy są zainfekowani, jakim sposobem dwa trupy, zabite osobiście przez Ricka w knajpie, gdzie upijał się wet, nie powstały? W głowę, o ile mnie pamięć nie myli, nie dostali.
Na brata Deryla też czekam, miałam nadzieję, że znajduje się w tej drugiej grupie, ale nie pokazali... Domyślam się, że nie tylko przeżył, ale w ramach zemsty osobiście dowiózł kilku zombiaków do obozowiska w pierwszym sezonie (gdzie podczas ataku została pogryziona siostra Andrei).

Jak to nie dostali? Dobitnie widać, iż Rick i jednemu i drugiemu strzelił w głowę. Ciut więcej uwagi :)

prócz tego gdyby nie dostali w głowę to jest motyw taki, że jedni zamieniają się po 2 minutach, inni po godzinie jeszcze inni nawet po dniu nie jest regułą, że zginie i od razu będzie Zombie.

3. Tak nie wygląda baza wojskowa, tak wygląda więzienie. Jednak to moje zdanie, co do reszty to zgadzam się z 'melagrosem'.

1, 2. Tak, jak pisze melagros - ludzie przemieniają się w zombie po śmieci, o ile nie mają rozwalonych mózgów. ;)
3. Tu z kolei zgadzam się z Zarexoholikiem - to jest więzienie i bohaterowie trafią do niego w 3 serii. Dołączy do nich też zakapturzona postać, która uratowała tyłek Andrei - Michonne.
4. Autorzy zapowiedzieli, że Merle pojawi się w 3 serii, jednak nie mówili, czy będzie żywy. :p Równie dobrze może się pojawić jako zombiak lub wytwór wyobraźni, jak w sezonie drugim.

mERLE SIE POJAWI, JAKO ZYWA POSTAC, WIDZLAEM FOTKE GDZIE W MIEJSCE ODRABANEJ REKI MA COS NA ZASADZIE METALOWEJ NASADKI WYGLADAJACEJ JAK MACZUGA

Ale po co zaraz używać capslock'a w wypowiedzi? :D Wszyscy już to wiedzą. Wypowiedz endiuziom została zamieszczona 9 czerwca, a fota pojawiła się tydzień później. Co do tej nasadki, to nie jest to maczuga, a miejsce na umieszczenie np. noża, haka, meczety itp. Takowe zdjęcie, z tym rozwiązaniem również można znaleźć.

Tak, to więzienie, jak Zarexoholik powiedział. Było w komiksie. I będzie się tam działo dużo ciekawych rzeczy zwłaszcza, że pojawi się Governor/Gubernator(postać z komiksu), czyli w następnym sezonie będzie zawarta chociaż część jednego z dwóch największych wątków z komiksu. Zdecydowanie warto będzie oglądać. :D

Co do brata Deryla.. pewno będzie. Ani jednego ani drugiego nie było w komiksie, więc nie jestem w stanie niczego powiedzieć w tej sprawie. Ale wątek tych dwóch jest dość rozbudowany, więc pewnie wrócą do niego jeszcze nie raz, bo dotąd jeszcze go nie zamknęli.

jest szansa na 4sezon?.Słyszałem ,że Lori w komiksie zgineła mogli by ją uśmiercić w finale 3sezonu.

walker666, jak najbardziej jest szansa. Autor komiksu stwierdził, że najgorsze w filmach o zombie jest to, że w pewnym momencie się urywają i nie wiadomo, co dalej z bohaterami. On sam postawił sobie za cel przedstawienie losów Ricka przez jak najdłuższy okres czasu. Póki co wyszło kilkanaście tomów komiksowych przygód, zaś sezony serialu oparte są póki co na pierwszych dwóch, jest więc ogromne pole do popisu na kolejne sezony (biorąc pod uwagę jeszcze to, że autorzy serialu dokładają ogrom rzeczy od siebie). Jestem dobrej myśli. :)

Tak..Lori zginęła a Rick nie ma dłoni:D tzn w komixie ;p

Bardziej ospojlerować się nie dało?

Skoro ktoś już powiedział że Lori umarła w komixie to taką wielką różnicę zrobi jeszcze jedna wiadomość? Do tego średnio istotna. Nie przesadzaj:)

Jasne, to może i ja podam jakąś informację od siebie i ktoś jeszcze coś poda i popsuje zabawę? Przecież to tylko drobne szczegóły, po jednej rzeczy. ;) W imię czego, chwalenia się, że przeczytało się komiks? :p Nie rozumiem tego.

Nie, nie chwalę się, że przeczytałam komix ;] Przepraszam, skoro tak bardzo kogoś zdenerwowałam..gdyby poczytać inne fora to to co dodałam od siebie tutaj to nic.

Nie, no spoko, po prostu nikt chyba nie lubi spojlerów. :) Mi to nie przeszkadza, bo też czytałem komiks, ale tu o innych chodzi. :)

To szkoda, że akurat ktoś komu to nie przeszkadza się tak oburzył. ;)

Empatia. ;)

Zdecydowanie jest - wątku Waszyngtonu nie zmieszczą w trzecim sezonie. Ba - nie wiem, czy cały wątek więzienia i Woodbury będą chcieli zmieścić na raz, choć dobrze by było. Na pewno 4 powstanie, podążając za komiksem. :) No chyba, że uznają, że chcą skończyć serię wcześniej. A jak będzie kolejny wątek po stolicy, to i następny sezon nakręcą, bo same wydarzenia stamtąd zajęły kilka zeszytów.

Mam nadzieję, że nie spoiluję za bardzo.

Uważaj żeby endriuziom Ci czegoś zaraz nie powiedział:D

Co się tak uczepiłeś?

Uczepiłaś jak już:)

4 sezon jest pewny. Ja osobiście słyszałem jakoby AMC podpisało z Kirkmanem umowę na 7 sezonów. Póki co oczywiście. Moim zdaniem w nadchodzącym czasie dostaniemy jedynie zalążek wątku z Gubernatorem. Akcja z nim toczy się przez dobre 4 tomy, a jak wiadomo do tej pory mieliśmy taki sposób serwowania historii czyli 1 tom=1sezon. Ewentualnie skrócą do dwóch tomów na sezon. Poza tym firma powiedziała, że nie zrezygnuje z TWD ponieważ mają niewyobrażalnie wysoką oglądalność (waha się w granicach od 6,5mln do prawie 10mln) oraz serial przynosi bardzo duże zyski, mimo faktu okrojenia budżetu.

PS. TWD dostało więcej funduszy co świadczy również o fakcie, że pokładają duże nadzieje w związku z tym tytułem. No i oczywiście, my jako odbiorcy możemy się czegoś więcej teraz spodziewać.

A ja gdzieś widziałam statystyki, że oglądalnośc bardzo spadła. No, ale jeśli to nie była prawda to świetnie.
Okrojenie budżetu było widoczne gołym okiem niestety.

Oglądalność, owszem zaliczyła spadek w granicach odcinków 2-6. Utrzymywała się na poziomie około 6mln, co dla AMC i tak mimo wszystko jest dobre. Od odcinka 7 poziom wahał się w granicach 7mln do 9mln, a ostatni epizod firma określiła jako apogeum. Gdzieś znalazłem, iż liczba widzów wynosiła około 11,5 mln, ale czy ta informacja jest prawdziwa to nie wiem. W każdym bądź układzie poziom był naprawdę wysoki, co zostało potwierdzone przez Mazzarę. Było to tak jakby "pchnięciem" do zdecydowania o dalszej emisji serialu.

Co do okrojenia budżetu, to uważam tą decyzję za najgorszy błąd AMC. Zamiast ładować jak największe fundusze w tytuł, który ma ogromny potencjał, mogący zapewnić kolosalne zyski, to kasę włożyli w produkt, który wielu widzom przechodzi już bokiem. Mowa oczywiście o Dexterze. W USA mówią, iż serial ten dużo stracił ze swojej świetności za czasów pierwszych sezonów.

Zgadzam się w stu procentach, nie podejmując tematu o Dexterze, bo go nie oglądałam. Bez przekonania podchodziłam do serialu, mimo to początkowe odcinki były genialne, przerażające do tego stopnia, że zastanawiałam się czy oglądac dalej, bo serial mnie bardzo stresował! Ale niestety potem każdy mógł zauwazyc, co się stało z serialem. W końcowych odcinkach 2 serii nawet zdawało mi się, że niektóre zombie nie były dobrze ucharakteryzowane i szły jak zwykli ludzie :d Nie wspominając o tym, że było ich o wiele mniej!

Sezon pierwszy ocena 9/10. Durgi już ciut mniej ale nie za dużo. Mimo wszystko 7/10. Co do samej charakteryzacji, to akurat wiadomo, iż nie przyłożą dużej wagi do każdego statysty. Najważniejsi są ci, na których będzie najwięcej zbliżeń, więc raczej tutaj się czepiać nie powinniśmy. Co do ilości, to należy również pamiętać, że to nie Atlanta gdzie mamy kilkanaście milionów obywateli, a największe przysłowiowe zadupie USA, czyli Gorgia. Poza tym jak wspomniałem jeden tom równa się jednemu sezonowi, a drugi akurat nie obfitował w wiele akcji z trupami w tle. Skupiał się raczej na całkowitym nakreśleniu charakteru bohaterów.

a ja mam takie pytanie, co z bohaterami Morganem i jego synem, Ci czarnoskórzy którzy poznali Rica, dostali krótkofalowe i mieli się kontaktować? w ogóle ich nie było. Komiksu niestety nie czytałem.

Nie wiem czy w którymś z odcinków nie było, że w jechali samochodem w jakieś miasto i napada ich jakaś banda. Ale to mi gdzieś migło w którymś z odcinków i nie mogę znaleźć.....

ktoś wie ?
pozdrawiam

Jeżeli chodzi o Morgana i jego dziecko, to oni oczywiście powrócą, ale to w bardzo odległej przyszłości. Podejrzewam, że gdzieś w granicach 6 może 7 sezonu, z tego względu, że to historia z komiksu z około 60 zeszytu. Póki co jesteśmy z wątkami na zeszycie 12. Co do sceny o której mówisz, to takowa miejsca nie miała.

W serialu, na końcu pierwszego sezonu, teraz dokładnie w którym odcinku jest to nie pamiętam, słyszymy głos Morgana przez radio mówiącego, że jedzie do Atlanty chyba właśnie, Rick odbiera krótkofalówkę próbuje się połączyć, ale Morgan go nie słyszy. Więc taka scena była.

To, że sygnał się urwał nie wskazuje na to, iż Morganowi się nie udało. Może być wiele przyczyn zerwania kontaktu, ale to temat na prywatne rozmyślania. Nie zmienia to faktu, że powinien wrócić idąc tokiem komiksu. Ewentualnie można przyjąć taką opcję, że zrobią retrospekcję z jego udziałem w której w skrócie pokażą co się z nim stało.

No ja też tego nie stwierdzam, tylko piszę, że taka scena była. Wydaje mi się również, że aktor grający Morgana jest zbyt znaną twarzą żeby to był tylko jednorazowy występ no i sposób prowadzenia tego wątku w jakiś sposób wskazuje na jego powrót, a raczej urwanie tego wątku.

Co do urwania sygnału, to raczej odpowiedź ta miała za zadanie poinformowanie użytkownika, który zapytał się o Morgana, co ewentualnie mogła scena znaczyć itd. Źle po prostu dobrałem zdania :) Co do aktorka, to zgadzam się w całej rozciągłości. Szkoda by go było na jedynie epizodyczną rólkę.